6670 WŚ - Chapter 712

Chapter 712 - " Poszukiwałem Wybrańca "

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Isarin : Gdy cię poznałem, chciałem, byś mnie nauczał... byś mnie wyszkolił i pomógł zabić Ashiro... widziałem w tobie nie tyle co legendę, ale bohatera i wojownika z wielką klasą...

Indey : Mhm...

Isarin : Nie myliłem się, jesteś bardzo potężny, jesteś legendą i Bogiem... aż się dziwie, że ktoś taki jak ty, poświęcił swój czas dla jakiegoś wyrzutka, którym ja byłem...

Indey : Hmm ?

Isarin : Byłem nikim, chciałem być tak samo silny i znany jak ty... próbowałem, lecz wiele razy upadałem...

Indey : Teraz już wiesz, dlaczego nie mogłem ci pomóc w zemście na Ashiro ?

Isarin : Tak, pracował dla Rantaro i Xekiry tak samo jak i ty... nie znałem jego misji i prawdziwych celów, nie znałem jego dzieciństwa... jednakże i tak na nim zemstę dokonałem a on swoją misję zrealizował

Indey : Mhm...

Isarin : Byłeś moim przyjacielem, Indey... traktowałem cię zawsze poważnie i zawsze chciałem, byś na mnie spojrzał, docenił, pomógł...

Indey : Rozumiem twój ból...

Isarin : Mhm...

Indey : Ja specjalnie się tobą zainteresowałem

Isarin : Hmm ?

Indey : Moją misją było odrodzić Ashtora, ale jednocześnie miałem znaleźć sobie jakieś zastępstwo

Isarin : Zastępstwo ?

Indey : Nikomu o tym nie mówiłem, jedynie Ashtor poznał moje zamiary i niejednokrotnie sprawiał, że musiałem swój plan przełożyć

Isarin : Hmm ?

Indey : We wszechświecie, jestem trzynastym wybrańcem Ashtora, który może korzystać z jego potężnego trybu...

Isarin : Mhm...

Indey : Miałem zjednoczyć 9 wojowników i stworzyć magię ninja, korzystać z mojej mocy "Tryb Wybrańca" tylko w kryzysowych sytuacjach, musiałem po prostu przeżyć...

Isarin : Przeżyć ? stać się legendą i znaleźć zastępstwo na swoje miejsce, by zostałbyś spełniony ?

Indey : Lub gdyby moja misja ciągnęła by się zbyt długo, miałem ofiarować swoje moce i cele swojemu następcy

Isarin : I szukałeś go ?

Indey : Wiele razy... nawet większość z nich było moimi przyjaciółmi, których uczyłem, trenowałem, jednakże wszyscy z czasem zginęli...

Isarin : Mhm...

Indey : Później przestałem się starać i przywiązywać...

Isarin : Rozumiem...

Indey : Z tobą było inaczej... od razu wiedziałem, że jesteś silny i masz w sobie olbrzymi potencjał, przeczuwałem to i chciałem to nie tylko ulepszyć, ale i w przyszłości chciałem, byś był moim towarzyszem, jednakże nie mogłem z początku podwyższyć twojej mocy przekraczającej Ashiro...

Isarin : Mhm...

Indey : Ale miałem taki zamiar zrobić po jego śmierci i wypełnieniu misji...

Isarin : Doprawdy ?

Indey : Wiedziałem, że twoja moc mocno by się ze mną zgrała, dlatego przygotowywałem cię do tego już od początku... od eskorty Treydina, po podróż do Aytuli i Naokiego

Isarin : Mhm...

(*Isarin : W sumie to prawda... jeśli to tak o tym pomyśleć)

Indey : Później mnie przyciskano, abym ukończył swoją misję, ale nie mogłem odrodzić Ashtora bez wybrania kolejnego wybrańca

Isarin : Hmm ? zdecydowałeś, że to ja zostanę wybrańcem ?

Indey : Tak, wiedziałem o tym i nie myliłem się, sądząc po twoich postępach...

Isarin : Jestem siódmym mózgiem wytworzonym przez Boga Bogów, nie znam swojej życiowej misji, ale wiem... że mam tęczową moc i jestem już naznaczony wybrańcem przez samego Davira...

Indey : Pewnie stąd Aizugoromo i te wszystkie moce, zasługiwałeś, aby zostać Bogiem Śmierci

Isarin : Dziękuję

Indey : Jednakże byłeś na mnie zły i chcesz mnie zabić, ponieważ nie nauczałem cię mocy i opuściłem a w końcu jesteśmy przyjaciółmi

Isarin : No właśnie...

Indey : Jednakże to wszystko wina Ashtora, a ty po opuszczeniu piekieł chciałeś od razu ze mną walczyć...

Isarin : Wina Ashtora ?

Indey : Chciał wysłać cię do piekieł, powiedział ci, że musisz wybadać demony, tak naprawdę chciał odciągnąć ciebie ode mnie... bym nie mógł wyznaczyć cię na mojego wybrańca... on miał nadzieję, że z tych piekieł już nie wyjdziesz

Isarin : Mhm...

Indey : Jednakże jeżeli chcesz zostać wybrańcem, musisz mnie zabić, wtedy też odrodzi się Ashtor... ponieważ wykorzystałem swoje trzy ostatnie tryby wybrańca na Kazuhiro i dwa razy na mojego brata, Blendiego...

Isarin : Khh

Indey : Dlatego też nie powstrzymuj się i zabij mnie, ja i tak muszę umrzeć, wtedy będziesz wybrańcem, jednakże...

Isarin : Hmm ?

Indey : Nie będę się powstrzymywał, od razu będę walczył w pełni sił, jeżeli zginiesz z moich rąk, znaczyć to jednak będzie, że nie byłeś wybrańcem

Isarin : Zrozumiałem...

Indey : Tryb Wybrańca !!!

(Z pleców Indeya wyrosły śnieżne długie skrzydła anielskie, na jego ciele pojawiły się czarne i złote pieczęcie w miejscach przeciętych ran a sama jego aura była białego koloru)

Indey : Eien Aizushi !!!

Isarin : Reibochyo !!!

(Isarin zostaje pokryty tęczową aurą, zza jego pleców pojawiają się dwa małe latające duszki, w prawej ręce trzymał swoją różdżkę, którą po chwili wbił w ziemię, przejawiała się potężna energia natury wokół Isarina)

Isarin : Aizugoromo !!!

Indey : Zaczynajmy !

Isarin : Proszę bardzo !!!

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 713 - " Isarin Yotsura vs Indey Seq "

Komentarze