6670 WŚ - Chapter 711
Chapter 711 - " Byłeś Moim Przyjacielem i Autorytetem "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Planeta Urax)
Tionera : Hmm ?
Isarin : Dziękuję ci, że mnie tak szybko wyleczyłaś
Tionera : Więc to dlatego chciałeś, abym cię szybko postawiła na nogi ?
Isarin : Owszem...
(Sztorm, błyskawice, deszcz, pustkowie, chłodne powietrze, ciemność... takie jest pole walki wojowników, którzy już od dawna chcieli ze sobą walczyć)
Indey : Ja również jestem w pełni sił...
Isarin : Wreszcie się spotykamy...
Indey : Podążałem za twoją energią...
Isarin : Specjalnie ją wydzielałem...
Indey : Pora to zakończyć, Isarin !
Isarin : Tionera, cofnij się gdzieś daleko i nie wchodź mi w drogę, nawet gdybym miał zginąć
Tionera : R-Rozumiem...
(Tionera odlatuje daleko na najwyższą skałę, by obserwować rozwój wydarzeń)
Indey : Mhm...
Isarin : Indey...
Indey : Tak ?
Isarin : Byłeś moim bliskim przyjacielem, traktowałem cię poważnie... od początku wzbudziłeś u mnie szacunek, wiedziałem, że jesteś silny, zresztą wiele o tobie mówiono... byłeś moim autorytetem
Indey : Hmm ?
(FRAGMENT)
(Nagle Isarin spojrzał na pewną kawiarnię, na zewnątrz przy stoliku siedział pewien zielonowłosy wojownik)
Isarin : Chwila moment... przecież to jest...
(Isarin podążył do wojownika)
Isarin : Mistrz Indey ?
Indey : A kto pyta ?
Isarin : Isarin Yotsura
Indey : Zgadza się, jestem Indey
(Indey - http://pokazywarka.pl/14xovr/ )
(Isarin przysiada się do wojownika)
Isarin : Powiedź mi, co ty właściwie teraz porabiasz ? z tego co pamiętam, wyćwiczyłeś wielu silnych wojowników, teraz nikogo nie uczysz, nudzisz się prawda ?
Indey : Treydin nie dał mi żadnych rozkazów, na razie mam wstrzymać swoje nauki, jestem tylko zwykłym obrońcą tej planety
Isarin : Minie jeszcze sporo czasu, zanim jakikolwiek demon zaatakuję Planetę Qurell i dobrze o tym wiesz, bariery mamy bardzo silne, istnieje na nich wiele pieczęci
Indey : Wiem, dlatego piję kawę
Isarin : Przestań pieprzyć, dobrze wiem, że się nudzisz a pewnie palisz się do walki, wyćwiczyłeś wielu potężnych wojowników, jesteś legendarną postacią, lepszym niż duet mój z Aratą
Indey : Do czego zmierzasz ?
Isarin : Treydin chce, abym znalazł sobie nowego partnera, Arata jest w więzieniu na Planecie Demonów, a ja jestem zbyt silny aby tłuc się po światach z trzema amatorami
Indey : chcesz, bym był twoim partnerem na misjach ?
Isarin : Zgadza się
Indey : Ciekawa propozycja, ale nie wiem co na to Treydin
Isarin : Ty się tu marnujesz, a znasz podobno wszystkie rodzaje magii we wszechświecie, sam Werux był twoim nauczycielem tak samo jak Gemina i Treydin... jesteś niesamowitą legendą !
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich korzystasz
Isarin : Mhm...
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać... dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować, nie jest to łatwe, i zajmuje wiele czasu
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników ?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić, chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie
Isarin : Mhm...
Indey : Uderz mnie
Isarin : Słucham ?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : Dziękuję za komplement
Isarin : Czytasz w myślach ?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa
Isarin : Jaka jest twoja odpowiedź, jeśli chodzi o bycie moim partnerem
Indey : Jeśli Treydin się zgodzi, nie widzę przeciw wskazań
Isarin : Rozumiem, dziękuję
Indey : Wiesz gdzie mnie znaleźć
Isarin : Oczywiście
(Isarin wstaje i wychodzi z kawiarni)
(*Isarin : Muszę zrobić wszystko, aby Treydin się zgodził, Indey to żywa legenda, jego wyczyny z demonami przeszły już do historii, ten gość byłby najlepszy !)
(KONIEC FRAGMENTU 62 Rozdziału)
Isarin : Gdy cię poznałem, chciałem, byś mnie nauczał... byś mnie wyszkolił i pomógł zabić Ashiro... widziałem w tobie nie tyle co legendę, ale bohatera i wojownika z wielką klasą...
Indey : Mhm...
Isarin : Nie myliłem się, jesteś bardzo potężny, jesteś legendą i Bogiem... aż się dziwie, że ktoś taki jak ty, poświęcił swój czas dla jakiegoś wyrzutka, którym ja byłem...
Indey : Hmm ?
Isarin : Byłem nikim, chciałem być tak samo silny i znany jak ty... próbowałem, lecz wiele razy upadałem...
Indey : Teraz już wiesz, dlaczego nie mogłem ci pomóc w zemście na Ashiro ?
Isarin : Tak, pracował dla Rantaro i Xekiry tak samo jak i ty... nie znałem jego misji i prawdziwych celów, nie znałem jego dzieciństwa... jednakże i tak na nim zemstę dokonałem a on swoją misję zrealizował
Indey : Mhm...
Isarin : Byłeś moim przyjacielem, Indey... traktowałem cię zawsze poważnie i zawsze chciałem, byś na mnie spojrzał, docenił, pomógł...
Indey : Rozumiem twój ból...
Isarin : Mhm...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 712 - " Poszukiwałem Wybrańca "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Planeta Urax)
Tionera : Hmm ?
Isarin : Dziękuję ci, że mnie tak szybko wyleczyłaś
Tionera : Więc to dlatego chciałeś, abym cię szybko postawiła na nogi ?
Isarin : Owszem...
(Sztorm, błyskawice, deszcz, pustkowie, chłodne powietrze, ciemność... takie jest pole walki wojowników, którzy już od dawna chcieli ze sobą walczyć)
Indey : Ja również jestem w pełni sił...
Isarin : Wreszcie się spotykamy...
Indey : Podążałem za twoją energią...
Isarin : Specjalnie ją wydzielałem...
Indey : Pora to zakończyć, Isarin !
Isarin : Tionera, cofnij się gdzieś daleko i nie wchodź mi w drogę, nawet gdybym miał zginąć
Tionera : R-Rozumiem...
(Tionera odlatuje daleko na najwyższą skałę, by obserwować rozwój wydarzeń)
Indey : Mhm...
Isarin : Indey...
Indey : Tak ?
Isarin : Byłeś moim bliskim przyjacielem, traktowałem cię poważnie... od początku wzbudziłeś u mnie szacunek, wiedziałem, że jesteś silny, zresztą wiele o tobie mówiono... byłeś moim autorytetem
Indey : Hmm ?
(FRAGMENT)
(Nagle Isarin spojrzał na pewną kawiarnię, na zewnątrz przy stoliku siedział pewien zielonowłosy wojownik)
Isarin : Chwila moment... przecież to jest...
(Isarin podążył do wojownika)
Isarin : Mistrz Indey ?
Indey : A kto pyta ?
Isarin : Isarin Yotsura
Indey : Zgadza się, jestem Indey
(Indey - http://pokazywarka.pl/14xovr/ )
(Isarin przysiada się do wojownika)
Isarin : Powiedź mi, co ty właściwie teraz porabiasz ? z tego co pamiętam, wyćwiczyłeś wielu silnych wojowników, teraz nikogo nie uczysz, nudzisz się prawda ?
Indey : Treydin nie dał mi żadnych rozkazów, na razie mam wstrzymać swoje nauki, jestem tylko zwykłym obrońcą tej planety
Isarin : Minie jeszcze sporo czasu, zanim jakikolwiek demon zaatakuję Planetę Qurell i dobrze o tym wiesz, bariery mamy bardzo silne, istnieje na nich wiele pieczęci
Indey : Wiem, dlatego piję kawę
Isarin : Przestań pieprzyć, dobrze wiem, że się nudzisz a pewnie palisz się do walki, wyćwiczyłeś wielu potężnych wojowników, jesteś legendarną postacią, lepszym niż duet mój z Aratą
Indey : Do czego zmierzasz ?
Isarin : Treydin chce, abym znalazł sobie nowego partnera, Arata jest w więzieniu na Planecie Demonów, a ja jestem zbyt silny aby tłuc się po światach z trzema amatorami
Indey : chcesz, bym był twoim partnerem na misjach ?
Isarin : Zgadza się
Indey : Ciekawa propozycja, ale nie wiem co na to Treydin
Isarin : Ty się tu marnujesz, a znasz podobno wszystkie rodzaje magii we wszechświecie, sam Werux był twoim nauczycielem tak samo jak Gemina i Treydin... jesteś niesamowitą legendą !
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich korzystasz
Isarin : Mhm...
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać... dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować, nie jest to łatwe, i zajmuje wiele czasu
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników ?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić, chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie
Isarin : Mhm...
Indey : Uderz mnie
Isarin : Słucham ?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : Dziękuję za komplement
Isarin : Czytasz w myślach ?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa
Isarin : Jaka jest twoja odpowiedź, jeśli chodzi o bycie moim partnerem
Indey : Jeśli Treydin się zgodzi, nie widzę przeciw wskazań
Isarin : Rozumiem, dziękuję
Indey : Wiesz gdzie mnie znaleźć
Isarin : Oczywiście
(Isarin wstaje i wychodzi z kawiarni)
(*Isarin : Muszę zrobić wszystko, aby Treydin się zgodził, Indey to żywa legenda, jego wyczyny z demonami przeszły już do historii, ten gość byłby najlepszy !)
(KONIEC FRAGMENTU 62 Rozdziału)
Isarin : Gdy cię poznałem, chciałem, byś mnie nauczał... byś mnie wyszkolił i pomógł zabić Ashiro... widziałem w tobie nie tyle co legendę, ale bohatera i wojownika z wielką klasą...
Indey : Mhm...
Isarin : Nie myliłem się, jesteś bardzo potężny, jesteś legendą i Bogiem... aż się dziwie, że ktoś taki jak ty, poświęcił swój czas dla jakiegoś wyrzutka, którym ja byłem...
Indey : Hmm ?
Isarin : Byłem nikim, chciałem być tak samo silny i znany jak ty... próbowałem, lecz wiele razy upadałem...
Indey : Teraz już wiesz, dlaczego nie mogłem ci pomóc w zemście na Ashiro ?
Isarin : Tak, pracował dla Rantaro i Xekiry tak samo jak i ty... nie znałem jego misji i prawdziwych celów, nie znałem jego dzieciństwa... jednakże i tak na nim zemstę dokonałem a on swoją misję zrealizował
Indey : Mhm...
Isarin : Byłeś moim przyjacielem, Indey... traktowałem cię zawsze poważnie i zawsze chciałem, byś na mnie spojrzał, docenił, pomógł...
Indey : Rozumiem twój ból...
Isarin : Mhm...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 712 - " Poszukiwałem Wybrańca "
Komentarze
Prześlij komentarz