6670 WŚ - Chapter 300
Chapter 300 - " Dość Tej Samowolki "
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Ryuji aktywuje Bramę Piekieł, których drzwi się otwierają)
Rendi : Hmm ?
Ryuji : O cholera...
(Przez bramę piekieł wychodzi pewna kobieta)
Malendi : Czy to nie jest przypadkiem...
Rendi : C-C-Co ty tu robisz ?!
Ryuji : Księżna...
Stilon : Kto to jest ?
Rendi : Co ty tu robisz ?! M-Mamo...
(Etiona - http://pokazywarka.pl/i5brir/ )
Etiona : Rendi, musimy porozmawiać
Rendi : Dlaczego wyszłaś z piekieł ?!
Etiona : Nie pyskuj !
(Całe laboratorium się zatrzęsło)
Rendi : Mhm...
Etiona : Musimy porozmawiać, teraz !
Rendi : Dobrze...
(*Stilon : Jest straszna...)
(Rendi i Etiona udają się do gabinetu Rendiego)
Rendi : Słucham ?
Etiona : Twój ojciec ma już dość siedzenia ciągle w piekle, chciałby w końcu wyjść na wolność
Rendi : Wiem o tym...
Etiona : ale nie tylko Higura chciałby wyjść
Rendi : Hmm ?
Etiona : Ricon już szaleje przez twoją nieudolność
Rendi : Tss
Etiona : Zostałeś wybrany liderem demonów tylko dlatego, że zawsze byłeś dobrym strategiem
Rendi : Wiem o tym...
Etiona : Lecz nigdy nie miałeś tej agresji, tej siły przebicia i tego mroku co twój brat !
Rendi : Mhm...
Etiona : Dobrze wiesz, że to Aylon miał zostać przywódcą a ty jego pomocnikiem
Rendi : Nigdy nie będę jego pomocnikiem ! Nigdy się na to nie zgodzę !
Etiona : Dlatego on ustąpił ze stanowiska i rozpoczął swoją własną misję
Rendi : Wiem...
Etiona : Ponadto chciałeś się wykazać przed ojcem i mną, że potrafisz być taki sam a nawet lepszy niż Aylon, dlatego dostałeś funkcję lidera demonow
Rendi : Nie musisz mi tego mówić, wiem o tym doskonale
Etiona : Ale teraz, przez swoją nieudolność tylko udowadniasz, że zawsze będziesz drugi, zawsze za swoim bratem i nie zmienisz tego, musisz się z tym pogodzić
Rendi : Tss
Etiona : Nawet nie wiesz, że odbili ci syna !
Rendi : Co takiego ?!
Etiona : Indey wraz z jakimiś robakami pokonali najsilniejsze duety w tym wymiarze i przejęli twojego syna, który jest po ich stronie bezpiecznie na Qurell
Rendi : Co ty mówisz ?!
Etiona : To tak rozzłościło twojego ojca, że kazał mi tu przyjść, bym w końcu przemówiła ci do rozsądku
Rendi : Że co ?
Etiona : Masz w końcu połączyć siły ze swoim bratem, tylko w ten sposób uda wam się zdobyć Velingi i uwolnić ojca oraz wymiary
Rendi : Ale !
Etiona : Żadnego "ale" ! żadnych sprzeciwów, limit wpadek się wyczerpał
Rendi : Mhm...
Etiona : Nie chcę już mówić o poprzednim więzieniu, które zostało zniszczone a tym bardziej o Neymi, którą skazałeś na śmierć bez żadnej pomocy
Rendi : Mhm...
Etiona : Jej śmierć to jedno, ale pozwoliłeś na wybuch całej planety i pozbycie się kilku milionów demonów
Rendi : Wiem o tym...
Etiona : Ze względu na misję twojego brata, wciąż będziesz pełnił rolę lidera demonów, ale ja będę wszystko nadzorowała
Rendi : Hmm ?
Etiona : Malendi może się kontaktować z twoim bratem, prawda ?
Rendi : Tak
Etiona : W takim razie ona przekaże wszystko Aylonowi, że wraz z tobą ma połączyć siły, ponieważ w porównaniu do ciebie, na nim jeszcze można polegać
Rendi : Khh
Etiona : Wiem jakie było wasze dzieciństwo, ale jesteś demonem a nie beksą ! To jest WOJNA ! a my musimy ją zwyciężyć
Rendi : Zrozumiałem...
Etiona : Bez względu na wszystko, masz pomagać Aylonowi jak tylko możesz tym swoim intelektem, macie natychmiast połączyć ze sobą swoje siły, tylko w ten sposób zdobędziemy Velingi
Rendi : Tak jest...
Etiona : Od dawna wszyscy mówią, że gdybyście działali razem, to Velingi już dawno byłyby nasze, ale oboje jesteście uparci, lecz ty najbardziej
Rendi : Dobra ! zrozumiałem już !
(*Rendi : Aylon... niech cię szlag...)
Etiona : Wiem co myślisz
Rendi : Hmm ?
Etiona : Że jego misja jest łatwiejsza i też byłbyś wstanie zdziałać tyle co on, lecz mylisz się
Rendi : Hmm ?
Etiona : Twój brat to nie tylko silny zabójca, nie jest tylko agresywnym demonem, potrafi wczuć się w swoje zadanie co tylko udowadnia fakt, że jeszcze nie został złapany
Rendi : Wiem, wiem...
Etiona : To wszystko, co miałam ci do powiedzenia w tej kwestii
Rendi : Dobrze, mamo...
(*Rendi : Więc jednak... muszę połączyć swoje siły z Aylonem, miałem nadzieję, że to się nigdy nie zdarzy...)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 301 - " Trzeba Czekać "
Koniec Sagi - 9. Demon Naoki (Chapter 251-300)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Ryuji aktywuje Bramę Piekieł, których drzwi się otwierają)
Rendi : Hmm ?
Ryuji : O cholera...
(Przez bramę piekieł wychodzi pewna kobieta)
Malendi : Czy to nie jest przypadkiem...
Rendi : C-C-Co ty tu robisz ?!
Ryuji : Księżna...
Stilon : Kto to jest ?
Rendi : Co ty tu robisz ?! M-Mamo...
(Etiona - http://pokazywarka.pl/i5brir/ )
Etiona : Rendi, musimy porozmawiać
Rendi : Dlaczego wyszłaś z piekieł ?!
Etiona : Nie pyskuj !
(Całe laboratorium się zatrzęsło)
Rendi : Mhm...
Etiona : Musimy porozmawiać, teraz !
Rendi : Dobrze...
(*Stilon : Jest straszna...)
(Rendi i Etiona udają się do gabinetu Rendiego)
Rendi : Słucham ?
Etiona : Twój ojciec ma już dość siedzenia ciągle w piekle, chciałby w końcu wyjść na wolność
Rendi : Wiem o tym...
Etiona : ale nie tylko Higura chciałby wyjść
Rendi : Hmm ?
Etiona : Ricon już szaleje przez twoją nieudolność
Rendi : Tss
Etiona : Zostałeś wybrany liderem demonów tylko dlatego, że zawsze byłeś dobrym strategiem
Rendi : Wiem o tym...
Etiona : Lecz nigdy nie miałeś tej agresji, tej siły przebicia i tego mroku co twój brat !
Rendi : Mhm...
Etiona : Dobrze wiesz, że to Aylon miał zostać przywódcą a ty jego pomocnikiem
Rendi : Nigdy nie będę jego pomocnikiem ! Nigdy się na to nie zgodzę !
Etiona : Dlatego on ustąpił ze stanowiska i rozpoczął swoją własną misję
Rendi : Wiem...
Etiona : Ponadto chciałeś się wykazać przed ojcem i mną, że potrafisz być taki sam a nawet lepszy niż Aylon, dlatego dostałeś funkcję lidera demonow
Rendi : Nie musisz mi tego mówić, wiem o tym doskonale
Etiona : Ale teraz, przez swoją nieudolność tylko udowadniasz, że zawsze będziesz drugi, zawsze za swoim bratem i nie zmienisz tego, musisz się z tym pogodzić
Rendi : Tss
Etiona : Nawet nie wiesz, że odbili ci syna !
Rendi : Co takiego ?!
Etiona : Indey wraz z jakimiś robakami pokonali najsilniejsze duety w tym wymiarze i przejęli twojego syna, który jest po ich stronie bezpiecznie na Qurell
Rendi : Co ty mówisz ?!
Etiona : To tak rozzłościło twojego ojca, że kazał mi tu przyjść, bym w końcu przemówiła ci do rozsądku
Rendi : Że co ?
Etiona : Masz w końcu połączyć siły ze swoim bratem, tylko w ten sposób uda wam się zdobyć Velingi i uwolnić ojca oraz wymiary
Rendi : Ale !
Etiona : Żadnego "ale" ! żadnych sprzeciwów, limit wpadek się wyczerpał
Rendi : Mhm...
Etiona : Nie chcę już mówić o poprzednim więzieniu, które zostało zniszczone a tym bardziej o Neymi, którą skazałeś na śmierć bez żadnej pomocy
Rendi : Mhm...
Etiona : Jej śmierć to jedno, ale pozwoliłeś na wybuch całej planety i pozbycie się kilku milionów demonów
Rendi : Wiem o tym...
Etiona : Ze względu na misję twojego brata, wciąż będziesz pełnił rolę lidera demonów, ale ja będę wszystko nadzorowała
Rendi : Hmm ?
Etiona : Malendi może się kontaktować z twoim bratem, prawda ?
Rendi : Tak
Etiona : W takim razie ona przekaże wszystko Aylonowi, że wraz z tobą ma połączyć siły, ponieważ w porównaniu do ciebie, na nim jeszcze można polegać
Rendi : Khh
Etiona : Wiem jakie było wasze dzieciństwo, ale jesteś demonem a nie beksą ! To jest WOJNA ! a my musimy ją zwyciężyć
Rendi : Zrozumiałem...
Etiona : Bez względu na wszystko, masz pomagać Aylonowi jak tylko możesz tym swoim intelektem, macie natychmiast połączyć ze sobą swoje siły, tylko w ten sposób zdobędziemy Velingi
Rendi : Tak jest...
Etiona : Od dawna wszyscy mówią, że gdybyście działali razem, to Velingi już dawno byłyby nasze, ale oboje jesteście uparci, lecz ty najbardziej
Rendi : Dobra ! zrozumiałem już !
(*Rendi : Aylon... niech cię szlag...)
Etiona : Wiem co myślisz
Rendi : Hmm ?
Etiona : Że jego misja jest łatwiejsza i też byłbyś wstanie zdziałać tyle co on, lecz mylisz się
Rendi : Hmm ?
Etiona : Twój brat to nie tylko silny zabójca, nie jest tylko agresywnym demonem, potrafi wczuć się w swoje zadanie co tylko udowadnia fakt, że jeszcze nie został złapany
Rendi : Wiem, wiem...
Etiona : To wszystko, co miałam ci do powiedzenia w tej kwestii
Rendi : Dobrze, mamo...
(*Rendi : Więc jednak... muszę połączyć swoje siły z Aylonem, miałem nadzieję, że to się nigdy nie zdarzy...)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 301 - " Trzeba Czekać "
Koniec Sagi - 9. Demon Naoki (Chapter 251-300)
Komentarze
Prześlij komentarz