6670 WŚ - Chapter 269
Chapter 269 - " Odpowiedź Hirashiego "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=QFmzunMXrf4&list=PL005BEEEE0438BD9B&index=148 )
(*Hirashi : Ojciec Kijito z pewnością nie był demonem, za bardzo chciał, byśmy dostali się na Qurell, jednakże dopiero gdy tam się dostaliśmy, Ashtor sam się z nami skontaktował i dał nam moc tych oczu oraz powiedział, byśmy ich używali tylko w ostateczności i tylko w obronie Qurell, nigdy wcześniej bo spotka nas kara)
(*Hirashi : Ale jeśli mój ojciec był demonem, to czemu z demonami walczył i dlaczego przyjaźnił się z ojcem Kijito przez tyle lat ?! Jaka jest prawda mojego ojca ?! a raczej moich rodziców...)
Sharpola : Więc jak ?
Hirashi : Moja odpowiedź brzmi...
Arata : Mhm...
Isarin : Hmm ?
Minoru : Hirashi...
Sharpola : Mhm...
Hirashi : NIE !!!
Sharpola : Dlaczego ?
Hirashi : Nie wiem kim był mój ojciec, nie znam historii swojej rodziny, nie wiem czego mi życzyli i co tak naprawdę chcieli, jednakże...
Arata : Hmm ?
Hirashi : Nigdy mi o tym nie powiedzieli wprost, więc mam do nich o to żal i sam dowiem się, kim naprawdę byli
Isarin : Hirashi...
Hirashi : W dodatku, jeśli nawet chcieli, bym do ciebie i reszty demonów dołączył, to mają problem, mogli zrobić to wcześniej
Sharpola : Mhm...
Hirashi : Ponieważ po dołączeniu do Qurell, poznałem wielu wspaniałych przyjaciół, z którym i tu teraz jestem i narażam swoje życie, ponadto spełniły się moje marzenia, stałem się w pewnym sensie dowódcą dużego oddziału, byłem ich nauczycielem a zarazem Mistrzem Miecza jak mój ojciec
Sharpola : Więc to tak...
Hirashi : Nie odpuszczę teraz tego, na co sam zapracowałem
Sharpola : To znaczy ?
Hirashi : Ojciec sam sobie zapracował na reputację, na to kim był, jako Mistrz Miecza, ja od dziecka byłem tylko z Kijito i sami dochodziliśmy do wszystkiego wspólnie, teraz to mój czas i moje życie, nie wiem jak to się zakończy, ale to będą moje decyzje !
Sharpola : Jak sobie chcesz
Hirashi : Dlatego też, moja odpowiedź... brzmi NIE !!!
Sharpola : W takim razie zdechniesz za chwilę wraz ze swoimi przyjaciółmi
Hirashi : Mhm...
Minoru : Hirashi...
Hirashi : Tknij ich, a mnie popamiętasz !
Sharpola : Haha haha haha !
Hirashi : Z czego się głupio śmiejesz, szmato !
Sharpola : Zabawny jesteś, to tyle
Hirashi : Tsss
Sharpola : Dobrze więc, jak sobie chcecie !
(*Minoru : Naładowałem już sporo energii, ale to wciąż niestety za mało, by aktywować moje najsilniejsze moce)
(Trzy ogromne węże zaczęły atakować naszych bohaterów)
Hirashi : Spokojnie ! Te węże nic nam nie zrobią, jeśli będziecie stlai blisko mnie
Isarin : Hmm ?
(Węże odbijają się od wytwarzanego pola obronnego, które tworzą oczy Aizushi Hirashiego)
Sharpola : Blokowanie technik wroga ? więc jednak coś potrafisz z tymi oczyma
Hirashi : Wystarczająco, aby się ciebie pozbyć
Sharpola : Nie byłabym tego taka pewna
Hirashi : Hmm ?
Arata : Hirashi, zajmij się Sharpolą przez jakiś czas, ja odetnę jej dopływ mocy z tego jeziora
Hirashi : Jak chcesz to zrobić ?
Arata : Skumuluję wystarczającą moc i zamrożę całą wodę
Hirashi : Dobrze
Sharpola : Raz, dwa, trzy ! Zginiesz Ty !
(Sharpola leciała w powietrzu w bardzo szybkim tempie wraz z swoim długim Mieczem)
Isarin : Ten ogon syreny dodaje jej szybkości ?!
Hirashi : Ze mną chcesz się bawić ?!
(Hirashi wyciągnął swój miecz i wzbił się w powietrze, by walczyć bezpośrednio z Sharpolą)
Sharpola : Może i jesteś jakimś tam mistrzem miecza, ale nie dorównujesz mojej mocy i moim umiejętnością
Hirashi : To się jeszcze okaże !
Sharpola : Hmm ?
(Iskry szły od każdego zderzenia ich mieczy)
(Sharpola leci do Hirashiego, oboje rozpoczęli walkę wręcz a ich miecze spadły na ziemię)
Minoru : Sharpola nie chce tracić energii na ataki magiczne bo wie, że Hirashi to zaabsorbuje, więc pozostaje jej tylko walka wręcz
Isarin : Dokładnie...
Arata : Interesujące...
(Trwa walka wręcz, w której to Hirashi prowadzi, jego oczy dodają mu więcej mocy fizycznej)
Sharpola : Khh...
Hirashi : No co jest ? mocy brak ?
Sharpola : Jesteś zbyt pewny siebie przez te oczy, to cię w przyszłości zgubi
Hirashi : Czyżby ?
Sharpola : No tak, w końcu niedługo i tak zginiesz z mojej ręki, więc nie będzie żadnej przyszłości dla ciebie !
Hirashi : Na pewno...
(Sharpola atakuje Hirashiego wodnymi pociskami, które ponownie znikają przed ciałem Hirashiego)
Sharpola : Mhm...
Hirashi : Za chwilę nastanie twój koniec !
Sharpola : Hmm ?
(Hirashi nagle zamknął oczy)
Isarin : Co jest ?!
Sharpola : Haha !
Hirashi : Khh...
(*Hirashi : Nie mogę otworzyć oczu...)
Sharpola : Moja kolej !
(Sharpola nagle zaczęła obijać pięściami Hirashiego, tak samo zaczęła w niego ładować więcej ataków wodnych, które Hirashi przyjmował na klatę)
Hirashi : Szlag !
Sharpola : I co teraz cwaniaczku ?!
(*Hirashi : Musze skoncentrować energię, zanim będzie za późno...)
Sharpola : Hmm ?
(Hirashi otworzył ledwo prawe oko)
Sharpola : Mhm...
Hirashi : Zaraz to zakończę !
(Aura Hirashiego świeciła się w kolorze czerwonym)
(*Sharpola : Co się znów z nim dzieje ? Aktywował Magię Dichyo ?)
Hirashi : Jeszcze tylko chwila...
Sharpola : I co potem ?
Hirashi : Sama się przekonasz !
(Hirashi otwiera swe oczy, przywołuje swój miecz z ziemi, który uniósł się w powietrze do jego dłoni)
Sharpola : Mhm...
Arata : Całkiem nieźle mu idzie
Isarin : Racja...
Hirashi : To twój koniec !
Sharpola : Hmm ?!
Hirashi : Aaaa !!!
(Hirashi koncentrował energię w swym ciele)
Sharpola : Khh...
(*Sharpola : Jeśli czegoś nie zrobię to zginę... jego energia ciągle rośnie)
(Sharpola zaczęła strzelać wodnymi atakami w Hirashiego, lecz wszystkie wodne ataki znikały przez jego ciałem)
Sharpola : Szlag...
Hirashi : Boże Cięcie !!!
Minoru : O cholera...
Arata : Wow
(Hirashi nagle zniknął i pojawił się za plecami Sharpoli, jego postawa była pewna siebie, jedno kolano zgięte, drugie wycofane w tył, lewą ręką trzymał swego kolana, zaś w prawej trzymał swój miecz w górze)
Sharpola : Niemożliwe...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 270 - " Moc Wodna Sharpoli "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=QFmzunMXrf4&list=PL005BEEEE0438BD9B&index=148 )
(*Hirashi : Ojciec Kijito z pewnością nie był demonem, za bardzo chciał, byśmy dostali się na Qurell, jednakże dopiero gdy tam się dostaliśmy, Ashtor sam się z nami skontaktował i dał nam moc tych oczu oraz powiedział, byśmy ich używali tylko w ostateczności i tylko w obronie Qurell, nigdy wcześniej bo spotka nas kara)
(*Hirashi : Ale jeśli mój ojciec był demonem, to czemu z demonami walczył i dlaczego przyjaźnił się z ojcem Kijito przez tyle lat ?! Jaka jest prawda mojego ojca ?! a raczej moich rodziców...)
Sharpola : Więc jak ?
Hirashi : Moja odpowiedź brzmi...
Arata : Mhm...
Isarin : Hmm ?
Minoru : Hirashi...
Sharpola : Mhm...
Hirashi : NIE !!!
Sharpola : Dlaczego ?
Hirashi : Nie wiem kim był mój ojciec, nie znam historii swojej rodziny, nie wiem czego mi życzyli i co tak naprawdę chcieli, jednakże...
Arata : Hmm ?
Hirashi : Nigdy mi o tym nie powiedzieli wprost, więc mam do nich o to żal i sam dowiem się, kim naprawdę byli
Isarin : Hirashi...
Hirashi : W dodatku, jeśli nawet chcieli, bym do ciebie i reszty demonów dołączył, to mają problem, mogli zrobić to wcześniej
Sharpola : Mhm...
Hirashi : Ponieważ po dołączeniu do Qurell, poznałem wielu wspaniałych przyjaciół, z którym i tu teraz jestem i narażam swoje życie, ponadto spełniły się moje marzenia, stałem się w pewnym sensie dowódcą dużego oddziału, byłem ich nauczycielem a zarazem Mistrzem Miecza jak mój ojciec
Sharpola : Więc to tak...
Hirashi : Nie odpuszczę teraz tego, na co sam zapracowałem
Sharpola : To znaczy ?
Hirashi : Ojciec sam sobie zapracował na reputację, na to kim był, jako Mistrz Miecza, ja od dziecka byłem tylko z Kijito i sami dochodziliśmy do wszystkiego wspólnie, teraz to mój czas i moje życie, nie wiem jak to się zakończy, ale to będą moje decyzje !
Sharpola : Jak sobie chcesz
Hirashi : Dlatego też, moja odpowiedź... brzmi NIE !!!
Sharpola : W takim razie zdechniesz za chwilę wraz ze swoimi przyjaciółmi
Hirashi : Mhm...
Minoru : Hirashi...
Hirashi : Tknij ich, a mnie popamiętasz !
Sharpola : Haha haha haha !
Hirashi : Z czego się głupio śmiejesz, szmato !
Sharpola : Zabawny jesteś, to tyle
Hirashi : Tsss
Sharpola : Dobrze więc, jak sobie chcecie !
(*Minoru : Naładowałem już sporo energii, ale to wciąż niestety za mało, by aktywować moje najsilniejsze moce)
(Trzy ogromne węże zaczęły atakować naszych bohaterów)
Hirashi : Spokojnie ! Te węże nic nam nie zrobią, jeśli będziecie stlai blisko mnie
Isarin : Hmm ?
(Węże odbijają się od wytwarzanego pola obronnego, które tworzą oczy Aizushi Hirashiego)
Sharpola : Blokowanie technik wroga ? więc jednak coś potrafisz z tymi oczyma
Hirashi : Wystarczająco, aby się ciebie pozbyć
Sharpola : Nie byłabym tego taka pewna
Hirashi : Hmm ?
Arata : Hirashi, zajmij się Sharpolą przez jakiś czas, ja odetnę jej dopływ mocy z tego jeziora
Hirashi : Jak chcesz to zrobić ?
Arata : Skumuluję wystarczającą moc i zamrożę całą wodę
Hirashi : Dobrze
Sharpola : Raz, dwa, trzy ! Zginiesz Ty !
(Sharpola leciała w powietrzu w bardzo szybkim tempie wraz z swoim długim Mieczem)
Isarin : Ten ogon syreny dodaje jej szybkości ?!
Hirashi : Ze mną chcesz się bawić ?!
(Hirashi wyciągnął swój miecz i wzbił się w powietrze, by walczyć bezpośrednio z Sharpolą)
Sharpola : Może i jesteś jakimś tam mistrzem miecza, ale nie dorównujesz mojej mocy i moim umiejętnością
Hirashi : To się jeszcze okaże !
Sharpola : Hmm ?
(Iskry szły od każdego zderzenia ich mieczy)
(Sharpola leci do Hirashiego, oboje rozpoczęli walkę wręcz a ich miecze spadły na ziemię)
Minoru : Sharpola nie chce tracić energii na ataki magiczne bo wie, że Hirashi to zaabsorbuje, więc pozostaje jej tylko walka wręcz
Isarin : Dokładnie...
Arata : Interesujące...
(Trwa walka wręcz, w której to Hirashi prowadzi, jego oczy dodają mu więcej mocy fizycznej)
Sharpola : Khh...
Hirashi : No co jest ? mocy brak ?
Sharpola : Jesteś zbyt pewny siebie przez te oczy, to cię w przyszłości zgubi
Hirashi : Czyżby ?
Sharpola : No tak, w końcu niedługo i tak zginiesz z mojej ręki, więc nie będzie żadnej przyszłości dla ciebie !
Hirashi : Na pewno...
(Sharpola atakuje Hirashiego wodnymi pociskami, które ponownie znikają przed ciałem Hirashiego)
Sharpola : Mhm...
Hirashi : Za chwilę nastanie twój koniec !
Sharpola : Hmm ?
(Hirashi nagle zamknął oczy)
Isarin : Co jest ?!
Sharpola : Haha !
Hirashi : Khh...
(*Hirashi : Nie mogę otworzyć oczu...)
Sharpola : Moja kolej !
(Sharpola nagle zaczęła obijać pięściami Hirashiego, tak samo zaczęła w niego ładować więcej ataków wodnych, które Hirashi przyjmował na klatę)
Hirashi : Szlag !
Sharpola : I co teraz cwaniaczku ?!
(*Hirashi : Musze skoncentrować energię, zanim będzie za późno...)
Sharpola : Hmm ?
(Hirashi otworzył ledwo prawe oko)
Sharpola : Mhm...
Hirashi : Zaraz to zakończę !
(Aura Hirashiego świeciła się w kolorze czerwonym)
(*Sharpola : Co się znów z nim dzieje ? Aktywował Magię Dichyo ?)
Hirashi : Jeszcze tylko chwila...
Sharpola : I co potem ?
Hirashi : Sama się przekonasz !
(Hirashi otwiera swe oczy, przywołuje swój miecz z ziemi, który uniósł się w powietrze do jego dłoni)
Sharpola : Mhm...
Arata : Całkiem nieźle mu idzie
Isarin : Racja...
Hirashi : To twój koniec !
Sharpola : Hmm ?!
Hirashi : Aaaa !!!
(Hirashi koncentrował energię w swym ciele)
Sharpola : Khh...
(*Sharpola : Jeśli czegoś nie zrobię to zginę... jego energia ciągle rośnie)
(Sharpola zaczęła strzelać wodnymi atakami w Hirashiego, lecz wszystkie wodne ataki znikały przez jego ciałem)
Sharpola : Szlag...
Hirashi : Boże Cięcie !!!
Minoru : O cholera...
Arata : Wow
(Hirashi nagle zniknął i pojawił się za plecami Sharpoli, jego postawa była pewna siebie, jedno kolano zgięte, drugie wycofane w tył, lewą ręką trzymał swego kolana, zaś w prawej trzymał swój miecz w górze)
Sharpola : Niemożliwe...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 270 - " Moc Wodna Sharpoli "
Komentarze
Prześlij komentarz