6670 WŚ - Chapter 291

Chapter 291 - " Historia Naokiego "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Naoki : Zaklęcia Gichyo mam opanowane chyba do perfekcji, uczę się również innych technik, czytałem tez księgę miecza, ale ćwiczyłem tylko i wyłącznie na kijkach, więc nie wiem, jak wielce byłyby moje umiejętności z prawdziwym ostrzem

Timera : Rozumiem, więc lubisz się uczyć ?

Naoki : Lubię poznawać wszechświat i stawać się silniejszy

Timera : A wiesz, że jesteś demonem ?

Naoki : Co takiego ?!

Timera : Próbowałeś kiedyś stąd uciec ?

Naoki : Tak, jednakże gdy tylko oddalałem się od miasta, to czułem się tak, jakbym do niego wracał lub cofał się do tyłu, nic z tego nie rozumiałem

Timera : Teraz możesz uciec kiedy chcesz

Naoki : Nie rozumiem

Timera : Byłeś zamknięty w tym mieście przez bardzo silne bariery, aby je złamać, ktoś od zewnątrz tego miasta musiał zabić strażników, którzy byli za nie odpowiedzialni

Naoki : Hmm ?

Timera : Bariery widać od zewnątrz, jednakże tutaj, wewnątrz tego miasta, były one dla ciebie niewidoczne i gdy przez nie przechodziłeś, tylko powracałeś do tego miasta

Naoki : Rozumiem, ale kto mnie tu zamknął ?

Timera : Twój ojciec

Naoki : Co takiego ?

Timera : Twoja matka nazywała się Neymi, prawda ?

Naoki : Zgadza się

Timera : Niedawno zginęła przez jednego z moich przyjaciół, który wysadził się na planecie, gdzie była ona szefową, udało mu się przeżyć przez Kamień Wskrzeszenia, ale twojej matce się to nie udało

Naoki : Mhm...

Timera : Dlatego ona już po ciebie nie wróci, była diablicą i zginęła w walce, twój ojciec wciąż cię tu trzyma, pewnie nie chciał, byś dołączył do wojny pomiędzy ludźmi a demonami

Naoki : Dlatego go nie poznałem...

Timera : Twój ojciec to przywódca demonów, a raczej teraz pełni taką rolę, ponieważ jego ojciec jest Królem Piekieł... zaś najokrutniejszym demonem jest Ricon.. nie mniej jednak nie może się tu dostać, bo blokują go Velingi, a Velingi to specjalnie klucze, które mają tylko wybrani strażnicy

Naoki : Mhm...

Timera : Obawiamy się, że zostały nam tylko dwa, ponieważ nie mamy kontaktu z pozostałymi strażnikami, jeden z nich jest naszym głównym przywódcą na Planecie Qurell, gdzie demony nie potrafią się dostać i nas zaatakować, drugi z nich to Mistrz magii ziemnej

Naoki : Rozumiem...

Timera : dostaliśmy rozkaz od Ashtora, czyli Boga Niebios, by przyjść po ciebie i wyszkolić tak, byś mógł pomagać nam zabijać złe demony

Naoki : Mhm...

Timera : Jak mówiłam, byłeś pilnowany przez demony i to takie, które należały do elitarnych demonów... większość naszych przyjaciół nie żyje, a inni są teraz regenerowani moją mocą, dlatego przyszłam po ciebie sama

Naoki : To okrutne...

Timera : Musiałam ci to wszystko powiedzieć teraz, bo prędzej czy później i tak byś się o tym dowiedział

Naoki : Mhm...

Timera : Do niczego nie będę cię zmuszała, masz prosty wybór... albo przyłączyć się do nas, zabijać demony a nawet twojego ojca... lub wyjść stąd bez problemu i przyłączyć się do niego...

Naoki : Rozumiem

Timera : Twój ojciec to demon, więc twoja matka się tobą zajmowała w momencie, gdy on był w piekle

Naoki : Mhm...

Timera : Sądząc po tym, że jednak ty się urodziłeś oznaczało, że twój ojciec umarł nie tak dawno temu przed rozpoczęciem wojny, zastanawiam się, czy ktoś go zabił, czy może popełnił samobójstwo bo dostał taki rozkaz, nie mniej jednak to teraz najmniej ważne

Naoki : Tss

Timera : Rendi i twoja matka musieli ustalić, że cię tu zostawią do końca wojny pod nadzorem tych mocnych demonów i tych barier, które udało nam się rozbić, wiele ryzykowaliśmy, lecz wybór i tak należy do ciebie

(*Naoki : Więc teraz znam swoją historię, ona mi ją opowiedziała, ale co robić ? nie znam ojca ani tych wojowników, w dodatku moja matka nie żyje, co mam robić ?)

Timera : Wahasz się, więc nie jesteś pełnym demonem

Naoki : Hmm ?

Timera : Modliłeś się do Boga Niebios, skąd znasz modlitwy ?

Naoki : Sam je stworzyłem i wymawiam je według swojej sekwencji

Timera : Rozumiem

Naoki : Ci niewinni ludzie zginęli tylko dlatego, że miałem tu być sam ?

Timera : Zgadza się, tak robią demony, mordują nie tylko wojowników ale również cywilów, chwytają ich i prowadzą do więzienia gdzie ich później torturują, wszystko po to, by mieć władzę, a my walczymy o wolność we wszechświecie

Naoki : Nie chcę zabijać niewinnych ludzi...

Timera : W takim razie chodź z nami, Treydin jako nasz lider opowie ci więcej, poznasz szczegóły nasze i demonów, wtedy również będziesz mógł podjąć stuprocentową decyzję

Naoki : Rozumiem...

Timera : Więc jak będzie ?

Naoki : Pójdę z wami na Qurell, chcę poznać prawdę, wtedy zdecyduję co zrobię, jeżeli to możliwe

Timera : Nie ma sprawy, w takim razie podążaj za mną

Naoki : Dobrze

(Timera szła w głąb lasu, lecz wpatrywała się w chłopaka)

Naoki : Żegnajcie...

(Naoki przeżegnał się na cmentarzu i poszedł z Timerą)

(*Timera : Mimo tego, iż jest on demonem... to widać w nim też duże dobro, ale skąd one się bierze ? czyżby Neymi nie była aż taka zła z początku ?)

(Oboje powrócili na wzgórze, gdzie leżeli przyjaciele)

Naoki : Hmm ?

Timera : To są wojownicy, którzy narażali życiem, aby po ciebie przybyć

Naoki : Co takiego ?!

Timera : Jak mówiłam, dostaliśmy rozkaz od Boga Niebios, by po ciebie przyjść, ale decyzję podejmiesz sam

Naoki : Mhm...

Minoru : To ten dzieciak ?

Timera : Tak, to jest Naoki Shidura

Naoki : Bardzo mi miło...

Arata : Witaj mały...

Timera : Dacie radę iść sami ?

Isarin : Obawiam się, że to może być problem...

Timera : W takim razie...

(Timera pstryknęła palcami, i wszyscy przyjaciele unosili się lekko w powietrzu, magia lecznicza Timery wciąż była aktywowana na przyjaciołach)

Timera : zaprowadzę was za pomocą mojej magii z powrotem na Qurell

Hirashi : Dziękujemy...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 292 - " Prosty Wybór "

Komentarze