6670 WŚ - Chapter 580

Chapter 580 - " Znikające Szpony "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Arata chciał uderzyć Alkayę, jednakże dziewczyna zasłoniła się swoim szponem)

Arata : Tss

Alkaya : Znów dominuję !

Arata : Chciałabyś...

Alkaya : Kha !

(Dwa kolejne szpony znikają, a wszystkie góy stały się lodowcami, na ziemi leżały ogromne ilości śniegu, pokryły również drzewa, wszystko było śliskie a z niebios również padały płatki śniegu)

Arata : Mhm...

Alkaya : Zabiję cię, nawet gdyby to miała być ostatnia rzecz, jaką w życiu zrobię !

Arata : Brzmi ciekawie...

Alkaya : Czyż nie ?

(*Arata : Nie wiem o co chodzi z tymi szponami, lecz pozostały jej jeszcze siedem)

Alkaya : Kha !

(Alkaya uderzyła Aratę w brzuch)

Arata : Mhm...

Alkaya : No tak, twoje ciało stało się twardsze...

(Arata huknął dziewczynie z kolana w twarz)

Alkaya : Khh

(*Arata : Gdy się zregenerowała, jeden szpon zniknął, więc pewnie może to zrobić jeszcze siedem razy, jednakże dwa szpony zniknęły , gdy wykreowała to miejsce walki na śnieżne i lodowe...)

Alkaya : Pożałujesz tego !

Arata : Hmm ?

Alkaya : Kha !

(Alkaya zaczęła strzelać czerwonymi kulami śniegu)

Arata : Tss

(Arata ponownie robi uniki)

Alkaya : Znów zamierzasz mi uciekać ?!

Arata : Nie tym razem !

(Arata stworzył lodową tarczę ze swej dłoni i leciał w stronę dziewczyny, zaś jej ataki tylko odbijały się od tej tarczy)

Alkaya : Co jest ?!

Arata : Ja dopiero zaczynam walczyć !

(*Alkaya : On może przekształcać swoje ciało w tarczę, lodowce i co tylko chce, interesujące...)

Arata : Kha !

(Arata zbliżył się do Alkayi i zniknął)

Alkaya : Co jest ?!

Arata : Zdychaj !!!

Alkaya : Co takiego ?!

(Arata był nad Alkayą i strzelał lodowcami ze swych dłoni sprawiając, że ciało dziewczyny było kilkukrotnie przedziurawione)

(*Arata : Nie możliwe, aby się zregenerowała, jak te lodowce wbiły się głęboko w jej ciało...)

Alkaya : Khh

Arata : Co jest ?!

Alkaya : Niech cię...

Arata : Jesteś nieśmiertelna ?!

(Kolejne dwa szpony zniknęły, a ciało Alkayi zostało zregenerowane)

Arata : Nie może być...

Alkaya : Zapłacisz mi za to !

Arata : Fala Śniegowa !!!

Alkaya : Hmm ?

(Arata złączył ze sobą dłonie i wystrzelił falę śniegową na Alkayę, jednakże dziewczyna wchłonęła atak Araty)

Arata : Hmm ?

Alkaya : Nie tym razem...

Arata : Tss

Alkaya : Ale skoro tak...

Arata : Hmm ?

Alkaya : Sprawdźmy co potrafisz !!!

(Kolejny szpon zniknął)

Arata : Co ty zamierzasz ?

Alkaya : Kha !

(Alkaya zmieniła się w dwie śniegowe fale, które latały w powietrzu i atakowały Aratę)

Arata : Co to ma być ?!

Alkaya : Pożegnaj się z życiem !

(*Arata : Jest za szybka, nie mogę jej powstrzymać...)

Alkaya : Haha haha haha !

Arata : Tss

(Dwie fale śniegowe przykleiły się do ciała Araty)

Arata : Niech to szlag...

Alkaya : I co teraz zrobisz ?

(Głowa Alkayi wyszła z brzucha Araty)

Arata : Khh

Alkaya : Moje ciało zmaterializowałam w postać fal śniegowych, przyczepiłam się do ciebie i wyssę całą twoją krew wraz z magią i narządami, nic po tobie nie pozostanie

Arata : Khh

Alkaya : Przygotuj się na swą śmierć !!!

(Głowa Alkayi z powrotem zmieniła się w śniegową falę)

Arata : Khh

Alkaya : Haha haha haha !

Arata : Mhm...

(Arata kumuluje w sobie ogromny pokład energii)

Alkaya : Nic ci to nie da, wezmę od ciebie jeszcze więcej mocy niż to możliwe

(*Arata : Żadna magia nie działa, jej technika blokuje każdy przepływ energii...)

Alkaya : Żegnaj, Arata !!!

Arata : Niech to szlag !!!

Alkaya : Hmm ?

Arata : Tryb Lodowy !!! Maksymalne Stadium Mocy !!!

Alkaya : Co jest ?!

(Alkaya odczepiła się od Araty i powróciła do swej normalnej formy)

Arata : Dość tego !

Alkaya : Tss

(Ciało Araty zostało pokryte lodowcami, wygląda jakby miał założoną zbroję lodową, jego klatka piersiowa nie jest niczym zasłonięta, lecz jest dobrze zbudowana, włosy wciąż są zlodowacone, a jego aura wciąż jasno-niebieska, jego oczy zmieniły kolor na typowy błękit, od naszego bohatera odbijało się chłodne powietrze)

Alkaya : Zwiększyłeś moc do takiego stopnia, aby być silniejszym ode mnie, dlatego nie mogłam dłużej być przyczepiona do ciebie

Arata : Mhm...

Alkaya : Nie szkodzi, również zwiększę swoją moc...

(Kolejne dwa szpony znikają, pozostały ostatnie dwa)

Alkaya : Dawaj !

Arata : Jak sobie chcesz !

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 581 - " Uczeń Timery "

Komentarze