6670 WŚ - Chapter 666

Chapter 666 - " Prawa Ręka i Najlepszy Uczeń Demoniczny Ricona - Blendi Seq "

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Blendi : Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, póki żyję... mam szansę walczyć dalej !

Indey : Hmm ?

(*Indey : Dlaczego jego demon Haesto jeszcze nie zniknął ?)

Blendi : Popełniłeś ogromny błąd, tym razem to ja mam przewagę nad tobą !

Indey : Jak to ?

Blendi : Wciąż mam aktywowany piąty poziom ninja, a ty straciłeś swój tryb wybrańca

Indey : Hmm ?

Blendi : Absorbowanie Bestii !!!

Indey : Niemożliwe !

(Haesto zmienił się w czerwoną aurę i wszedł w ciało Blendiego)

Indey : To nie może być prawda !

(Indey odsunął się od Blendiego, któremu zaczęły wyrastać ogromne rogi, stworzył się na nim czarny długi płaszcz ząbkowany z końcówkami płonącymi niebieskim kolorem, jego aura zmieniała się z czerwono-krwistego na biały)

Blendi : Haha haha haha haha !

Indey : To nie może być prawda...

Blendi : Już po tobie !

(Blendi wybił się z ziemi i stanął twardo na nogach ze złowrogim spojrzeniem, który chciał tylko jednego... zemsty na swoim bracie)

Indey : Szlag...

Blendi : Jestem prawą ręką Ricona, jego najlepszym uczniem i jedynym prawdziwym wojownikiem, który dla niego obrócił się ze ścieżki Ashtora ! stałem się kompletnym demonem ! najlepszym uczniem i specjalistą od zadań specjalnych !

Indey : Khh

Blendi : Nie tylko w piekle ale również poza nim... nie zabiję cię dla niego... zrobię to dla samej przyjemności

Indey : Opanuj się !

Blendi : Teraz mi będziesz tak mówił, bo wiesz doskonale o tym, że nie masz ze mną szans, prawda ? a sam przed chwilą chciałeś mnie zabić ! jednakże nie udało ci się to i teraz sam polegniesz

Indey : Khh

Blendi : Zabiję cię za twoją zdradę i nieufność wobec mnie !!!

Indey : Blendi...

Blendi : Kha !

(Blendi w ułamku sekundy znalazł się przed Indeyem z pięścią w jego brzuchu)

Indey : Bhah !!!


NOTKA!!!
(Indey po stracie trybu wybrańca nie miał swoich rąk, ponieważ Blendi wcześniej pozbył się ich podczas walki)

Indey : Twoje ręce...

Blendi : Nie są już złamane, a raczej ta czerwona aura pozwala mi na ich używanie, ty masz o wiele gorzej niż ja

Indey : Khh

Blendi : Zabiję cię, Indey !!!

(Blendi zaczął ze wszystkich sił obijać swojego brata jak tylko mógł, Indey nieustannie pluł krwią i nie miał żadnych możliwości na jakąkolwiek obronę)

Blendi : Haha haha haha ! Tym razem to naprawdę twój koniec !!!

Indey : Khh

Blendi : Będziesz mógł wyspowiadać się Aytuli już niedługo przed sądem !

Indey : Blendi...

(Blendi wzbił się w powietrze i kumulował ogromną czarną kulę w swoich złączonych dłoniach, która była naelektryzowana czerwoną mocą)

Blendi : Przepadnij !!!

Indey : Przestań !

(Blendi wystrzelił kulę w stronę Indeya)

Indey : Szlag...

(Indey nie mogąc się bronić przyjął na siebie atak swego brata, po czym leżał na ziemi cały zakrwawiony bez możliwości poruszania się)

Indey : Khh

Blendi : Haha haha haha haha !

Indey : Blendi...

Blendi : A jednak... w tym rewanżu to ja zwyciężyłem !!!

Indey : Khh

(Blendi wylądował przed swoim bratem i przywołał do siebie miecz piekielny, który wbijał Indeyowi w serce bardzo powoli)

Indey : Aaaaaaaaa !!!

Blendi : Cierp !!!

Indey : Khh

Blendi : Wygląda na to, że nie jesteś wstanie się nawet ruszyć, tym lepiej dla mnie

Indey : Ty gnido...

Blendi : Hmm ? starszy braciszek się gniewa ? to ty raz mnie zabiłeś bez skruchy, to ty sprawiłeś, że stałem się demonem nie wiedząc o twojej prawdziwej misji oraz to ty próbowałeś mnie zabić tu ponownie a teraz co ? wyzywasz mnie ? błagasz o litość ? jak śmiesz ty gnoju !!!

(Blendi z całych sił wbił swój miecz w serce Indeya)

Blendi : Kochałem cię do momentu, w którym kazali nam stworzyć magię ninja... straciłem brata po tym, jak mnie zabił i wykorzystał... a przede wszystkim gdy mnie oszukał i nie powiedział prawdy...

Indey : Naprawdę nie mogłem, to była wyjątkowa tajemnica !!!

Blendi : Nie obchodzi mnie to już...

Indey : Khh

Blendi : Postanowiłem pozbyć się ciebie raz na zawsze za to, jaki dla mnie byłeś po poznaniu Ashtora, śmieciu !!!

Indey : Nie pozostawiasz mi wyboru !

Blendi : Hmm ?

Indey : Miałem zostawić ostatni raz dla Isarina, jednakże nie mogę pozwolić sobie tutaj zginąć

Blendi : To znaczy ?

(*Indey : Moją misją jest, aby Ashtor wyszedł z niebios, nie mogę pozwolić sobie tutaj zginąć, jednakże moja walka z Isarinem musi się odbyć !)

Indey : Tryb Wybrańca ! Ostateczna Forma !!!

Blendi : Co jest ?!

(Indey przybiera z powrotem postać maksymalną po złączeniu z Vexem, jego moc odnowiła się, jego ręce znów były niebieskie przez swój tryb, jego płaszcz i reszta mocy również powróciła)

Blendi : Niewiarygodne... chyba jestem pierwszym wojownikiem, dla którego użyłeś ten tryb aż dwa razy...

Indey : Pierwszym i ostatnim, zapewniam cię !

Blendi : Khh

(Indey powstał z ziemi i był gotowy na decydującą walkę w wyrównanym pojedynku przeciwko swojemu bratu)

Indey : Twoja i moja moc są bardzo do siebie zbliżone, sprawdźmy więc... która moc jest lepsza

Blendi : Niech i tak będzie...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 667 - " Rewanż - Indey vs Blendi #6 "

Komentarze