6670 WŚ - Chapter 665

Chapter 665 - " Połączenie Bestii "

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Indey : Nie pozostawiasz mi wyboru...

Blendi : Hmm ?

Indey : Będę musiał zrobić wszystko, aby się ciebie pozbyć

Blendi : Doprawdy ? a co chcesz niby zrobić ?

Indey : Kha !

(Vex chwyta Haesto i wszyscy lecą w stronę normalnej planety z cywilizacją, po chwili wypadając z chmur, bestie stanęły na ziemi)

Blendi : Przeniosłeś walkę na normalną planetę ?

Indey : Dosyć galaktycznych zniszczeń w kosmosie, pora zakończyć tą walkę !

Blendi : Masz rację...

Indey : Khh

Blendi : Pokaż co tam jeszcze masz w zanadrzu, Bożku Wszelakiej Magii

Indey : Proszę bardzo !

Blendi : Hmm ?

Indey : Absorbowanie Bestii !!!

Blendi : Co takiego ?

(Przez pole walki przeszedł biały błysk)

Blendi : Co się dzieje ?!

(Indey pojawia się w białym długim płaszczu.. na końcówkach są wypalone dziury bardzo efektowne.. z tyłu płaszczu widnieje napis "Bóg Wszelakiej Magii" Ciało Indeya wciąż jest ranne lecz jego włosy dalej są śnieżno-białe, a poziom utrzymał się z białą aurą)

Blendi : Khh

Indey : Tym razem... to naprawdę koniec

(*Blendi : To jest ostateczna forma Indeya... w tym trybie walczył z Aylonem na Qurell... lecz wtedy miał 50% swojej mocy, w takim razie czy mój piąty poziom ninja wystarczy, aby pokonać go w jego pełnej 100% mocy ?)

Indey : Gotowy ?

Blendi : Mhm...

Indey : Kha !

(Indey w ułamku sekundy pojawił się za Blendim i chwycił go za ręce)

Blendi : Khh

(Biała aura Indeya przechodziła i tłumiła Dichyo Blendiego)

Blendi : Szlag by...

(Indey połamał ręce Blendiego swoją aurą)

Blendi : Aaaaaaaaaa !!!

Indey : Kha !

(Indey obrócił swojego brata o 180 stopni i huknął mu w twarz tak mocno, że demon odleciał w tył tarzając się po ziemi)

Blendi : Khh

Indey : To jeszcze nie koniec !

Blendi : Niech to...

(Indey podbiegł do swojego brata i zaczął z całych sił go obijać, raz na ziemi a raz w powietrzu)

Blendi : Khh

(Blendi strasznie pluł krwią i nie miał czasu nawet na reakcję nie wspominając o obronie)

Blendi : Indey !!!

Indey : To koniec !

(Indey wystrzelił silną białą falę magii w kierunku Blendiego, który został wbity w ziemię)

Blendi : Khh

(Indey wzbił się w powietrzu, by zadać swój ostateczny cios)

Blendi : Co jest ?!

Indey : Tym razem przepadniesz na zawsze !!!

Blendi : Indey...

(*Blendi : Cała jego energia skupia się w jednym miejscu...)

Indey : Przepadnij !

Blendi : Hmm ?

Indey : Biała Dłoń !!!

(Indey wystawił w dół swoją prawą dłoń, cały Tryb Wybrańca i cała biała aura zebrała się wokół jego dłoni)

Blendi : Co to ma być ?!

(Indey otwartą dłonią wystrzelił białą falę mocy w stronę leżącego Blendiego)

Blendi : Aaaaaaaaaaa !!!

(Blendi oberwał techniką, jednakże wcześniej udało mu się aktywować swoje perfekcyjne Ninyoroi)

Indey : To koniec...

(Indey powrócił do swojego pierwotnego stanu a na ziemi została odbita ogromna otwarta pięść, jej kontur palił się białym ogniem, w środku odbitej dłoni na ziemi leżał rozstawiony i zakrwawiony Blendi, który nie potrafił się nawet ruszyć)

Blendi : Khh

(Ninyoroi Blendiego zaczęło wygasać)

Blendi : Niech to...

(Indey zaczął lądować na ziemi blisko Blendiego)

Indey : To twój definitywny koniec, braciszku...

Blendi : Chciałbyś !

Indey : Nie masz siły się ruszyć, to najpotężniejsza technika Trybu Wybrańca...

Blendi : Co z tego, wciąż mam szansę wygrać

Indey : Wątpię

Blendi : Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, póki żyję... mam szansę walczyć dalej !

Indey : Hmm ?

(*Indey : Dlaczego jego demon Haesto jeszcze nie zniknął ?)

Blendi : Popełniłeś ogromny błąd, tym razem to ja mam przewagę nad tobą !

Indey : Jak to ?

Blendi : Wciąż mam aktywowany piąty poziom ninja, a ty straciłeś swój tryb wybrańca

Indey : Hmm ?

Blendi : Absorbowanie Bestii !!!

Indey : Niemożliwe !

(Haesto zmienił się w czerwoną aurę i wszedł w ciało Blendiego)

Indey : To nie może być prawda !

(Indey odsunął się od Blendiego, któremu zaczęły wyrastać ogromne rogi, stworzył się na nim czarny długi płaszcz ząbkowany z końcówkami płonącymi niebieskim kolorem, jego aura zmieniała się z czerwono-krwistego na biały)

Blendi : Haha haha haha haha !

Indey : To nie może być prawda...

Blendi : Już po tobie !

(Blendi wybił się z ziemi i stanął twardo na nogach ze złowrogim spojrzeniem, który chciał tylko jednego... zemsty na swoim bracie)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 666 - " Prawa Ręka i Najlepszy Uczeń Demoniczny Ricona - Blendi Seq "

Komentarze