6670 WŚ - Chapter 652

Chapter 652 - " Wystaw Mi Brata "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Planeta Omi)

Timera : Indey...

Indey : Hmm ?

Timera : Nie uważasz, że powinniśmy porozmawiać ?

Indey : W końcu jesteśmy sami, więc mogę być z tobą całkowicie szczery

Timera : Hmm ?

Indey : Nawet na weselu Isarina próbowałem się z tobą zaprzyjaźnić, teraz jestem tego całkowicie pewien, a właściwie mogę ci to powiedzieć

Timera : To znaczy ?

Indey : Jestem z wami... pracuję dla Rantaro, zwerbowała mnie Xekira

Timera : Domyślałam się tego

Indey : Moim zadaniem jest sprowadzić Ashtora z niebios i przekazać pałeczkę dalej...

Timera : Ktoś będzie musiał się go pozbyć...

Indey : O to się nie martwię, najważniejsze, aby wyciągnąć Ashtora z niebios i tylko ja mogę to zrobić, najbardziej się do niego zbliżyłem

Timera : Taka była twoja misja, ponadto ktoś musiał to zrobić i chwała za to, że Ashtor się na to zgodził i ci zaufał, w takim razie jak planujesz go wyciągnąć z niebios ?

Indey : Wystarczy, że przekroczę limit trybu wybrańca... chociaż wcześniej ta pieczęć zabrała mi połowę mocy, dzięki Setyrowi znów mam pełną moc

Timera : No tak, ale co zamierzasz ?

Indey : Zanim zginę przekraczając limit trybu wybrańca, chcę najpierw dokończyć swoje dawne sprawy

Timera : Hmm ?

Indey : Muszę zmierzyć się z Isarinem i Blendim...

Timera : Rozumiem

Indey : Nie co dalej przekładać odrodzenie Ashtora, jego trzeba wyciągnąć z piekieł wraz z aniołami, wtedy wojna szybciej się skończy

Timera : Tak, ale inne organizacje tylko na to czekają, w zamieszaniu będzie im łatwiej działać...

Indey : Bez obaw, my skorzystamy na tym najlepiej

Timera : Mhm...

(*Indey : Mówię do ciebie poprzez telepatię, tak mogę robić tylko Bogowie na takie odległości)

(*Ricon : Mówisz do mnie czy do reszty Bogów również ?)

(*Indey : Konkretnie do ciebie)

(*Ricon : Czego chcesz ?)

(*Indey : Ostatecznej walki z Blendim... wystaw mi brata)

(*Ricon : Indey Seq idzie na całość z tego co widzę...)

(*Indey : Wystawisz mi go, czy nie ? z tego co wiem, Blendi wciąż realizuje misję pozbycia się stwórców magii)

(*Ricon : Chcesz z nim walczyć sam na sam ?)

(*Indey : Muszę zakończyć starą nierozwiązaną sprawę)

(*Ricon : Za godzinę bądź na Planecie Vitla)

(*Indey : Dziękuję)

Indey : Timera, teleportuj nas za pomocą naszyjnika na Planetę Vitla

Timera : Zrozumiałam...

(Indey i Timera przenieśli się na Planetę Vitla)

Timera : Dosyć mała planeta

Indey : Przecież to planeta oddalona od cywilizacji... to jest kosmos

Timera : Chodzimy po płycie planety w kosmosie... coś jak na księżycu

Indey : Ta, tylko ta planeta jest znacznie większa niż księżyc

Timera : Tutaj będziesz z nim walczył ?

Indey : Na to wygląda

(Tymczasem)

Aylon : Ma walczyć z Indeyem ?

Ricon : Musisz wygrać za wszelką cenę, rozumiesz ?

Blendi : Rozumiem

Ricon : To bardzo ważny element, jeśli Indey przegra, Ashtor pozostanie w niebiosach, a wtedy eliminacja reszty wojowników nie będzie taka trudna, Indey to jeden z najniebezpieczniejszych wojowników wszechświata, pamiętaj o tym

Blendi : Nie musisz mi mówić, co mam robić... to mój brat

Ricon : Już raz cię pokonał...

Blendi : Głupi miał szczęście

Ricon : Na pewno ?

Blendi : Mistrzu, trenowaliśmy razem naprawdę długo a moja moc do najsłabszych nie należy

Ricon : Mhm...

Blendi : Nie pożałujesz... obiecuję !

Ricon : Dimura, za pomocą swojego naszyjnika czasu przeniesiesz go tam

Dimura : Zrozumiałem

Ricon : Dowiedziałem się kilku rzeczy od Maviera i Akima, Detrick miał swoją księgę, w której wszystko zapisał, ale Isarin ją zdobył... za pewnie ona już nie istnieje a oni nie mieli zbytnio pamięci na ten temat

Dimura : I co teraz ?

Ricon : Timera zbiera przedmioty czasu, aby obudzić Rantaro, za pewnie to jedna z organizacji, w której znajduje się znacznie więcej wojowników

Ashiro : Mhm...

Ricon : Drugą organizacją będą wojownicy mojej siostry a trzecią wojownicy mojego brata...

Aylon : W takim razie... musimy pozbyć się wszystkich, którzy nie są demonami

Ricon : Otóż to

Blendi : Dajcie mi chwilę się przygotować przed tą walką

Ricon : Tylko nie za długo, z tego co widzę, twój brat nie traci czasu i czeka na ciebie

Blendi : On tez odpoczywa i nabiera energii po walce z Katzenem

Ricon : Zgadza się, Timera go ulecza swoim naszyjnikiem

(*Blendi : Pewnie tak samo jak ja, kombinuje jak mnie pokonać...)

Ricon : Coś cię gnębi ?

Blendi : Ostatnim razem walczyliśmy, gdy wyszedłem z piekieł przez Rendiego... nie mógł używać niczego tylko stylu ninja i bardzo mnie to wkurzało...

Ricon : Hmm ?

Blendi : A teraz on ma pełną moc... w dodatku z tym jego cholernym trybem wybrańca, dlatego przegrałem

Dimura : Ty również zyskałeś nowe umiejętności, z pewnością dasz sobie jakoś radę

Blendi : Ja miałem krwiożerczą walkę z Oroginem i jako jedyny... ledwo żywy powróciłem... Indey jest o wiele gorszym przeciwnikiem

Ricon : Mimo to wiele później trenowałeś ze mną

Blendi : Pójdę tam za chwilę, najpierw muszę znaleźć sposób na ten jego tryb wybrańca...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 653 - " Vorrig Larudan "

Komentarze