6670 WŚ - Chapter 1064
Chapter 1064 – „Yami to Hikari - Shi no Kyū”
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Ciało Dainera zmieniało się w toksycznego, przypalającego
się nietoperza)
(*Xepor : Nałożył na siebie zbroję nietoperza?!)
Dainer : Kha !!!
(Nasz bohater biegł w stronę Xepora, kumulując w dłoniach
kulę magii, dodatkowo zamknął swe prawe oko Aizugoromo, widocznie nie chce z
niego korzystać, bądź kumuluje w nim swą magię)
(*Dainer : Musiałem aktywować również czwarty poziom, moje
oko aktualnie mi się nie przyda, jednak to ono jest piątym poziomem, muszę być
przygotowany na wszelkie ewentualności)
Xepor : Tss
(*Dainer : Z początku mój przeciwnik mógł mnie paraliżować
przez swój wygląd, nie byłem pewny siebie, ani tego co robię... Teraz jednak
wiem na pewno, na co mnie stać, nie cofnę się... Będę biegł, będę walczył tak
długo, aż w końcu mi się uda !!!)
Dainer : Xepor !!!
(*Xepor : Moja kula nie jest jeszcze gotowa, w takim razie...)
(Na iluzji wymiaru szachownicy, z pustych pól, zaczęli
wychodzić biali i czarni wojownicy, którzy w dłoniach tworzyli sobie różnego
rodzaju miecze, mieli powstrzymać biegnącego Dainera)
Dainer : Nie powstrzymasz mnie !!! Jest już na to za późno,
stałem się silniejszy !!! Tym razem nie zawiodę, wiem na co mnie stać, nie
jesteś już dla mnie straszny !!!
Xepor : Khh
(Dainer zatrzymał się, z powodu nadmiaru wojowników, wokół
siebie stworzył wirującą na przemian aurę fioletowych płomieni, która chroniła
go, przypalając wojowników)
Wojownik : Khh
(Z ciała Dainera wylatywały czarne nietoperze, na ich
grzbietach płonął fioletowy płomień, który po zderzeniu się z przeciwnikiem, od
razu go podpalał a nietoperz wybuchał)
Dainer : Kha !
(Nasz bohater wzbił się w powietrze, przywołani wojownicy szachowi lecieli zaraz
za nim)
Dainer : Sam nie zaatakujesz? Nie ważne jaką moc tworzysz w
dłoni, ona i tak mnie nie zabije...
Xepor : Mhm...
Dainer : Tracisz czas!
Xepor : To się jeszcze okaże !
Dainer : Pieprzone marionetki !!!
(Nasz bohater przestał tworzyć kulę w dłoniach, i swoją
energią i aurami, walczył z przeciwnikami)
(*Xepor : Nie ma szans, żebyś mógł to przeżyć, ta kula to
moc wytworu Setyra, w końcu Bóg Życzeń pracował dla obu wymiarów, a z mojej
dłoni ta moc jeszcze jest zwiększona tysiąckrotnie...)
(*Dainer : Im więcej ich rozwalam, tym bardziej się mnożą...
W takim razie !)
(Dainer wzbijał się ciągle w powietrze, wojownicy
szachownicy lecieli za nim)
(*Dainer : Bardzo dobrze...)
(Nasz bohater zatrzymał się w powietrzu i wystawił dłonie w
dół, strzelając fioletowymi płomieniami, które pozbywały się lecących w jego
stronę wojowników)
Dainer : Aaaaaaaaaaaaa !!!
Xepor : Heh, naprawdę uważasz, że twoje umiejętności są
wstanie mnie pokonać?
Dainer : Tadadadadadada !!!
(Młodemu bratu Rodiona pomagały również nietoperze oraz
czerwone skrzydła, strzelając czerwonymi piórami)
(*Dainer : Ciągle ich przybywa...)
Dainer : Teraz !!!
(Wszyscy, którzy płonęli, stworzyli wielką barierę fioletowego
ognia w jednej linii, która z olbrzymią prędkością uderzyła w ziemię, przecinając
wszystkich lecących w powietrze wojowników szachowych)
Xepor : Mhm...
(Dainer powoli leciał w dół, zatrzymał się na wysokości
głowy Xepora, wciąż oddalony o spory dystans)
(*Dainer : Dzielą mnie od niego kilometry, jednak ten
cholerny olbrzym...)
(*Xepor : Zaatakuje, czy poczeka na mój ruch?)
(*Dainer : Lepiej byłoby zaatakować, czy poczekać?)
(*Xepor : Ta fioletowa linia, jak laser galaktyczny,
przeszła przez ten wymiar, przed moimi oczami wszyscy wojownicy zostali
rozwaleni... To było błyskawiczne, wykorzystał swoje umiejętności na taką
skalę...)
(*Dainer : Ci wojownicy szachowi to nic innego jak Golden
Perfect Hichyo, jednak w jego wypadku, to jak Golden Perfect drugiego
stopnia... Tak samo z tą iluzją... Jego moc jest naprawdę zaawansowana, nie
dziwie się, dlaczego jest pionkiem w szachownicy)
(Soundtrack
- https://www.youtube.com/watch?v=rQmjiGGZUZQ
)
(*Dainer : Dobra, nie mam zamiaru czekać !!!)
(Dainer leci w kierunku wroga)
(*Xepor : Bardzo dobrze, podleć jeszcze bliżej...)
Dainer : Hmm ?
(*Dainer : Dlaczego nic nie robi? Wciąż siedzi i kumuluje
swoją kulę...)
(*Xepor : Jeszcze trochę...)
Dainer : Co jest?!
(Dainer zaczął się rozglądać po bokach, wymiar wciąż
zmieniał się w biel i mrok, jednak szachownica zmieniała się przed okiem
Dainera w różne miejsca, wodospady, góry, pustynie)
(*Dainer : Tworzy mi wizualny obraz w iluzji ?!)
Xepor : Hehe!
(*Dainer : Ledwo mogę dostrzec Xepora, co się dzieje ?! Moja
głowa...)
Xepor : Yami to Hikari - Shi no Kyū
!!! (Kula Śmierci - Mrok i Światło)
(Olbrzym wybił się z nóg wprost do przodu, wydłużając swe
olbrzymie ciało, zrobił wymach prawej dłoni w tył)
Dainer : O kurwa...
Xepor : Zdychaj !!!
(Dainer widział nad sobą w powietrzu olbrzymie ciało Xepora,
był przy nim jak mrówka)
(*Dainer : Szlag...)
Xepor : Haaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!
(Xepor w wymachu prawej dłoni, miał skumulowaną całą
olbrzymią kulę magii, którą trafiając Dainera, wbił ją wraz z nim głęboko w
ziemię, niszcząc całą szachownicę iluzji, zostali przeniesieni z wymiaru na
polankę, która miała olbrzymią dziurę w ziemi)
Xepor : Kha !!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Woow, co się właśnie stało? Czy Dainer został zabity?
Zaatakowany z zaskoczenia, został trafiony przez olbrzyma jego kulą i wbity w
ziemię...Moc Xepora jest naprawdę niesamowita, stukrotnie większa niż
pozostałych wojowników... Jednakże, co teraz?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1065 – „Spokój”
Komentarze
Prześlij komentarz