6670 WŚ - Chapter 842

Chapter 842 - " Doświadczony Starzec "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Nagle gwiazdy z kosmosu zaczęły lecieć w kierunku Hakuna i przebijały jego oraz białą maź na wylot)

Hakun : Ghaaaa !!!

Shisura : Deszcz Spadających Gwiazd !!!

(Gwiazdy  wbijały się wewnątrz księżyca)

Hakun : Khh

Shisura : To twój koniec !!!

(Shisura wyciągnął lewą rękę przed siebie, wbijając dwa palce w klatkę piersiową Hakuna, następnie rozjaśnił swe oczy ponownie, które świeciły się mocno w błękitnym kolorze, i prawą dłoń trzymał zgiętą przy swojej klatce piersiowej, wykonując znaki symboliczne klanu Larudan)

Hakun : Khh

Shisura : Poza iluzją, klan Larudan był dobry w pieczętowaniu

Hakun : Ty gnido...

Shisura : Suta o Shiru !!! (Pieczęć Gwiezdna)


Hakun : Co się dzieje ?!

(Hakun nie był już biały, stał się tym samym Assassinem, zanim był Księciem Księżyca, powrócił całkowicie do swej pierwotnej formy a Księżyc nagle odnowił się do tego stopnia, jakby nie było na nim żadnej walki, jakby całego tego zdarzenia nie było)

Hakun : To jest iluzja ?!

Shisura : Nie, to wszystko dzieje się naprawdę !

Hakun : Khh

Shisura : Już nie jesteś Księciem Księżyca, a za chwilę przestaniesz być nawet Assassinem

Hakun : Co to znaczy ?!

Shisura : Boom!

(Z oczu Shisury wychodził niebieski dym, który wszedł w Hakuna i niszczył go od środka, po chwili z Assassina pozostał jedynie proch, który rozwiał się po kosmosie)

Saiber : Mhm...

(Shisura ląduje na księżycu przy Saiberze)

Saiber : Mnie też zabijesz?

Shisura : Umiesz wstać ?

Saiber : Jestem wykończony po tej walce...

Shisura : Rozumiem...

(Shisura chwycił za ramię Saibera i natychmiast uleczył go mocami swoich gwiezdnych oczu)

Saiber : Hmm ?

Shisura : Nie jestem wstanie od razu całkowicie cię uleczyć, ale przynajmniej będziesz mógł chodzić i odzyskałeś trochę mocy

Saiber : Dlaczego to zrobiłeś ?

Shisura : Wyjaśnię ci później, na razie zaprowadź mnie do swojej załogi

Saiber : Zapewne udali się do kryjówki na Planecie Vudarr

Shisura : Chwyć mnie za ramię

Saiber : Hmm ?

(Saiber chwycił ramię Shisury, po chwili oboje zmienili się w gwiazdy i lecieli w kosmosie z prędkością światła na wskazaną przez Saibera planetę)

(Tymczasem)

Kedron : Khh

Klinde : Mhm...

(*Kedron : On już całkowicie stracił panowanie nad sobą... 12 poziom czasu usuwa rozum i emocje, wyzwala maksymalny poziom wojownika a na końcu go niszczy... na niebie wciąż jest jego dziwna czarna kula z okiem Aizugoromo...)

Klinde : Kha !

(Klinde pojawia się za Kedronem, ściska mocno jego ciało, z rąk Klinde wysuwają się złote pieczęcie, które owijają Kedrona)

Kedron : Khh

Klinde : Z moją szybkością sobie nie poradzisz...

Kedron : Gdybyś nie zatrzymywał czasu, inaczej by się to potoczyło...

Klinde : Heh

(Klinde wypuścił z uścisku Kedrona, który unoszący się w powietrzu był związany pieczęciami)

Kedron : Khaaaaa !!!

(Kedron próbował się uwolnić elektryzując swoje ciało fioletowymi piorunami, lecz na nic się to zdało)

Klinde : To twój koniec... twój i twoich Assassinów !

Kedron : Hmm ?!

Klinde : Przepadnij !!!

(Klinde wystawił palec wskazujący na Kedrona, następnie podniósl palec w powietrze, a związany pieczeciami Kedron wleciał wprost na ogromną czarną kulę z ogiem Aizugoromo)

Klinde : Kha !!!

(Nagle cała Planeta Assassinów zabłysła na biało)

Huzashi : Co jest ?

Esira : Jakiś potężny wybuch w głównej części planety...

(Degaron przyleciał na smoku pod zniszczony zamek Assassinów, Klinde zaczął zmieniać się w proch)

Degaron : Hmm ?

Kedron : Doświadczony starzec... gdybyśmy nie walczyli na tej planecie, w jednym momencie rozwalilby nas wszystkich...

Degaron : Hmm ?

(Kedron siedział na ziemi trzymając swoją katanę i zasłaniając oko, które stracił)

Degaron : Technika Aizushi ?

Kedron : Tak... zginąłem, ale mogłem ponownie pojawić się na polu bitwy tracąc przy tym wzrok w jednym oku... tylko doświadczeni wojownicy, którzy znają się na mocy Vichyo, mogą to uczynić

Degaron : Rozumiem...

Kedron : Ta Planeta ma 40 barier, Klinde tą kulą zniszczył tylko tą część, dlatego żyjecie... bo kula nie przeszła przez te silne bariery... gdyby to była inna planeta, wszyscy byśmy zginęli...

Degaron : Więc mimo wszystko udało się nam? Odparliśmy atak wroga...

Kedron : Może i tak, ale Klinde chciał jedynie pozwolić reszcie uciec... na co wy dopuściliście... nie dość, że straciliśmy Liyę, która może otworzyć przejdzie między Saisho a tym wymiarem... to w dodatku Shisura został nie wiem jakim sposobem odrodzony i na dodatek stał się Bogiem Galaktyki, więc pewnie odnowi pieczęć i nikt z naszych się już tu nie przedostanie...

Degaron : Mhm...

Kedron : Więc mimo wszystko, wiele straciliśmy, a jedynie ujawniliśmy się tym idiotom...

Degaron : Rozumiem...

Kedron : Trzeba będzie teraz wszystko na nowo i na spokojnie przemyśleć...


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 843 - " Dlaczego Chcesz Nam Pomóc? "

Koniec Sagi 11. Saga - Assassini (Chapter 782-842)

Komentarze