6670 WŚ - Chapter 839

Chapter 839 - " Galaktyczna Energia "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Saiber zakrwawiony, starał się łapać oddech)

Hakun : Teraz jest już za późno... Saisho wygra całą tę wojnę i przejmie władzę nad wszechświatem !

Saiber : Nie interesuje mnie Saisho... tylko ty !

Hakun : Hmm ?

Saiber : To ciebie chcę się pozbyć !!! I zrobię wszystko co w mojej mocy, by tego dokonać, nawet zginę !

Hakun : Cóż za optymizm...

(Hakun huknął Saiberowi w brzuch, następnie rzucił nim przed siebie, nasz bohater turlał się po księżycu)

Saiber : Khh

Hakun : Żegnaj...

(Hakun wystawił dłoń do klęczącego Saibera i wystrzelił białą kulę)

Saiber : Tss

(Saiber pozostawił po sobie fioletowy błysk, teleportując się do swojego złamanego na pół miecza)

Hakun : Hmm ? Jeszcze masz jakieś siły? Bo zdolności do walki z połamanymi kośćmi i braku siły... raczej nic już nie zdziałasz...

Saiber : Wyciąłeś kwiaty z księżyca, ale nie pozbyłeś się korzeni, które są wewnątrz, księżyc stał się szary, bo całą jego moc zaabsorbowałeś do swojego ciała, dlatego tego nie widzisz...

Hakun : Hmm ?!

(Z księżyca wychodzą korzenie z kwiatów Saibera, które owijają naszego bohatera i wraz z wcześniej rozprzestrzenionymi złotymi pyłkami, uleczają go)

Hakun : Tss

Saiber : Jeszcze nie przegrałem tej bitwy !!!

Hakun : Hmm ?!

(Ciało Saibera zaczęło świecić się na złoto)

(*Hakun : Co to ma znaczyć ?! nie używa już fioletowej mocy?)

Saiber : Hakun !

Hakun : Hmm ?

Saiber : Rozkazem Setyra, mam zabić wszystkich tych, którzy mogliby przejąć księżyc w tym wymiarze, nie spocznę, dopóki albo nie zabiję wszystkich, albo nie zginę...

Hakun : W tym przypadku, czeka cię jedynie śmierć !!!

(Hakun leciał w kierunku Saibera)

Saiber : Kha !

(Saiber przeskoczył lecącego Hakuna, odbił się nogą od jego ramienia i wzbił się w powietrze)

Hakun : Hmm ?!

(*Saiber : Nie jestem na tyle silny, by stworzyć złoty kwiat... ale wciąż jestem wstanie użyć chociaż cząstki tej Boskiej Mocy...)

Hakun : Co jest ?!

Saiber : Fala Złotego Kwiatu !!!

Hakun : Khh

(Saiber złączył ze sobą dłonie i wystrzelił potężną i silną złotą falę w kierunku Assassina)

Hakun : Nie uda ci się !!!

(Hakun, wciąż świecący na biało, używa całej mocy księżyca, by wystrzelił białą falę, która zderzyła się z mocą Saibera)

Saiber : Khh

(*Hakun : Jego energia jest naprawdę bardzo potężna... ledwo mogę ją utrzymać !)

(*Saiber : Nie spodziewałem się, że moc Księżyca może być tak wysoka !!!)

(*Hakun : Jeśli mam go pokonać, będę musiał naprawdę użyć całej swej mocy)

(*Saiber : Wszystko więc pozostaje w tym ostatnim ataku, muszę zwiększyć zakres tej mocy... ale to może spowodować nawet moją śmierć...)

(Zderzone fale tworzą silną i kulistą falę wiatru, która dosięga gwiazd i je niszczy w kosmosie)

Hakun : Khh

Saiber : Kha !!!

(*Hakun : Hmm ?! Co się dzieje ?!)

(Hakun tupnął w księżyc sprawiając, że biała maź wyszła z księżyca i leciała w stronę Saibera)

Saiber : Szlag !

(Saiber pozostawił po sobie fioletowy błysk, lądując na ziemi, jego złota fala została wybita w kosmos wraz z falą Hakuna)

(*Hakun : Ta dziwna galaktyczna energia... jest już bardzo blisko...)

(Saiber był już tak wykończony, że automatycznie zdezaktywowała mu się cała moc i wszystkie tryby magii, nasz bohater klęczał na księżycu i ciężko oddychał)

(*Hakun : Co to może być ?!)

(Hakun wylądował na księżycu i spoglądał w kosmos, mimo odniesionych ran, wciąż miał na sobie aktywowane wszystkie tryby)

(*Saiber : Nad czym on się tak ciągle rozgląda ?)

(Gwiazdy zaczęły się ze sobą łączyć)

Hakun : Hmm ?

Saiber : Co jest ?!

(Nagle Księżyc zaczął się trząść a z kosmosu wyłoniła się czarna dziura, która pożerała gwiazdy)

Saiber : Co to jest do cholery ?!

Hakun : Czarna Dziura Shisury Larudana !!!

Saiber : Co takiego ?!

(*Hakun : To ta sama dziura, do której wpadł Shisura i Ryukatsu... dlaczego z odległej galaktyki dosięgnęła księżyca ?!)

Hakun : Hmm ?!

(Z czarnej dziury zaczął wychodzić dziwny niebieski błysk, który łączył się z gwiazdami)

Saiber : Mhm...

(Niebieskie światła z dziury, spadały i łączyły się na księżycu)

Hakun : N-Niemożliwe !!!

Saiber : Mhm...

(Z niebieskich świateł wyszedł jakiś wojownik)

Hakun : To ty...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 840 - " Bóg Galaktyki "

Komentarze