6670 WŚ - Chapter 827

Chapter 827 - " Saruya vs Degaron "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Klinde huknął Bogowi w brzuch)

Kedron : Bhah !

(*Kedron : Czuję się przy nim, jakbym nic nie potrafił... co to ma znaczyć ?!)

Klinde : To tylko kwestia czasu... zanim zginiesz !

Kedron : Czyżby ?

Klinde : Hmm ?

(Kedron uwalnia się z pod pieczęci, zdejmuje swój płaszcz, przez jego ciało przechodzą silne prądy i błyski fioletowych piorunów)

Klinde : Hmm ?

Kedron : Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa !

Klinde : Tss

(*Klinde : Aktywacja tej czarnej kuli chwilę potrwa...)

Klinde  W takim razie pokaż mi, co potrafisz !

Kedron : Proszę bardzo !

(Tymczasem)

Saruya : Khh

Degaron : Niezła kula...

Saruya : To kula z dwunastego trybu czasu... ale kto jej użył ?!

Degaron : Skup się lepiej na walce... nie idzie ci tak dobrze ze mną, jak zakładałem
Saruya : Pokonam cię choćby nie wiem co !

Degaron : Doprawdy? W takim razie życzę powodzenia i lepszego skupienia

(*Saruya : Muszę się stąd wynieść, jeśli moc tej kuli mnie dosięgnie... mogę zginąć, a wtedy odrodzi się moja matka... niech to szlag !)

(Tymczasem)

Sherin : Hmm ?

Zarhado : Niech to...

Huzashi : Tak myślałem, że będziecie chcieli stąd uciec...

Tetsu : Więc to prawda... Huzashi Haniro, syn Kayda wraz z siostrą Esirą... rzeczywiście są po tej stronie wszechświata...

Huzashi : Próbowałem bawić się z Dejronem, ale widocznie zdążył uciec przed wami...

Tetsu : Chcesz ze mną walczyć ?!

Zarhado : Ta dziwna czarna kula ze złotym okiem Aizugoromo nie wróży nic dobrego

Tetsu : Mhm...

Sherin : Huzashi...

Huzashi : Tak ?

Sherin : Jesteś bardzo potężnym wojownikiem, ale nawet ktoś taki jak ty, nie będzie wstanie na dlugo oprzeć się moim mocom

Huzashi : Hmm ?

(Huzashi i Esira upadają na ziemię)

Tetsu : Uśpiłeś ich ?!

Sherin : W końcu jestem Bogiem Snów...

Zarhado : Dobijmy ich teraz !

Sherin : Oni są zbyt potężni, jeśli spróbujesz ich uderzyć, obudzą się z magiczną obroną, to idealny moment do ucieczki... nawet dla mnie to trudne utrzymać w śnie takich wojowników...

Tetsu : W drogę !

(Cała drużyna Tetsu ucieka przez portal)

Esira : Mhm...

Huzashi : Khh

Esira : Wyrolowali nas !

Huzashi : Nie szkodzi... i tak ich dorwiemy innym razem...

(Tymczasem)

Degaron : Co ty na to ?

Saruya : Khh

(Trzy smoki o różnych barwach atakują różnymi żywiołami Saruyę)

Saruya : Nie pogrywaj sobie ze mną !!!

(Saruya z pod paznokci wyłoniła niebieskie nici, które owninęły sobie kule wystrzelone przez smoków, następnie obracając się trzy razy dookoła, odrzuciła kule w stronę smoków)

Degaron : Hmm ?

(Smoki oberwały swoimi własnymi kulami i zniknęły)

Saruya : Nie zapominaj, z kim masz do czynienia ! Degaron !

Degaron : Twoja moc jak zwykle jest imponująca...

Saruya : Hmm ?

(Z podziemi wychodzą setki małych kolorowych smoków)

Saruya : Co jest ?!

Degaron : Brać ją !!!

Saruya : Khh

(Saruya wzbiła się w powietrze)

Saruya : Kha !!!

(Jej nici staly się twardsze i dłuższe, od razu wbijała je w głowy smoków)

Degaron : Heh

(Degaron teleportował się za Saruyę i huknął jej z otwartej pięści w kark sprawiając, że dziewczyna spadla na ziemię do pozostałych smoków, które zaczęły ją gryźć)

Saruya : Aaaaaaaaa !!!

Degaron : Ty również nie zapominaj... z kim masz do czynienia !!!

Saruya : Khh

(Saruya wytworzyła ze swojego ciała ogromne ilości białej aury, które zabijały atakujące je smoki)

Degaron : Hmm ?

Saruya : To wciąż nie koniec !

Degaron : Heh, imponujące...

Saruya : Nie poddam się !

Degaron : Nie wątpię... ale to i tak bez znaczenia...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 828 - " Przemyślenia Ninja "

Komentarze