6670 WŚ - Chapter 801

Chapter 801 – " Degaron Watarra "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


(Nagle na wielkim polu pojawiają się trzy smoki, zielony, czerwony i niebieski, zaś średniej długości, przypominający trochę węża, owijał się wokół ramion i karku Degarona)

Onirdan : Co takiego ?!

Kazuhiro : Hm ?!

Degaron : Nie, Onirdan... nie jesteś ostatnim władcą smoków... może i ostatnim w tej części wszechświata, po stronie Saisho... nie jesteś ostatnim

(*Onirdan : Co to za moc ?!)

Kazuhiro : Liya !!!

Ashtor : Hmm ?! Brać ją i zabić ! natychmiast !

(Tysiące wojowników z Planety Virden leciało za Ksegonem, zaś Ashtor i reszta drużyny pogromców pozostała przy dwóch Assassinach, jedynie Kazuhiro włączył Tryb Światła i leciał za wrogiem)

Kazuhiro : Zostaw ją !!!

Ksegon : Hm ?!

(Kazuhiro z powietrza huknął z nogi w plecy Assassinowi, który wypuścił z rąk Liyę i upadł na ziemię)

Ksegon : Khh

Kazuhiro : Liya !

Liya : Kazuhiro... od dziecka mam taki cel... tak mnie nauczono i spełniam wszystkie rozkazy Księcia Kedrona... przykro mi, że tak wyszło... Przepraszam Kazuhiro, może innym razem nam się ułoży

Kazuhiro : Co ty mówisz...

Liya : Nie chciałam zrobić ci złudnych nadzei, poczułam coś do ciebie, ale sam widzisz, że nie jest nam pisane bycie parą

Kazuhiro : Khh

Liya : Każdy spełnia tylko swoje rozkazy...

(Liya zdjęła opaskę i wytworzyła fioletowy portal swoimi fioletowymi oczyma)

Kazuhiro : Liya !!!

Liya : Mhm...

(Dziewczyna uroniła łzę)

Ksegon : Ruszajmy...

(Liya swoją mocą odepchnęła Kazuhiro daleko w tył, po czym wraz z Assassinem weszła przez portal, który chwilę później się zamknął)



Onirdan : Kim ty do cholery jesteś ?!

Degaron : Nazywam się Degaron Watarra... jestem prawowitym władcom smoków w Wymiarze Saisho

Onirdan : Khh

Degaron : Poza mną, jest jeszcze jeden użytkownik smoków, ale z tego co słyszałem, również należysz do naszego klanu i jesteś tu władcą

Onirdan : Ta...

Degaron : Chętnie sprawdzę twoją moc...

(Na różnych skałach i budowlach w pogotowiu czekało tysiące wojowników)

Herfin : Mistrzu, wydaj rozkaz !

Ashtor : Mhm...

Degaron : Nie chcemy walczyć, dajcie nam opuścić planetę, a nikogo ze swoich ludzi nie stracisz

Ashtor : Po tym co zrobiłeś myślisz, że puszczę ci to płazem ?!

Onirdan : Jeśli on aktywuje czarnego smoka... to z Planety Virden nic nie pozostanie...

Ashtor : Hmm ?

Onirdan : A jak znam lojalnych Assassinów... on jest wstanie to zrobić dla swojego władcy, mam rację ?

Degaron : Oczywiście

Ashtor : To tylko blef !

Degaron : Hmm ?

(Ashtor aktywuje ogromne pokłady magii Kichyo)

Tsugura : Tss

Ashtor : Sprawdź się z moją mocą !!!

(Degaron spogląda na czekających wojowników Ashtora)

Degaron : Tsugura !

Tsugura : Ubezpieczaj mnie przez dwie minuty

Degaron : Dobra...

(Żółty smok zmienił się w zółty kolor mocy, który otaczał Tsugurę i chronił go przed atakami)

Onirdan : Bariera ?!

Ashtor : Heh

Degaron : Hmm ?

(Ashtor w ciągu sekundy pojawił się przed Degaronem)

Degaron : I co ?

Ashtor : Khh

(*Ashtor : Nie mogę się ruszyć...)

(Mały czarny smok, który jest owinięty na szyi Degarona, wystrzelił czarną plamę na ziemię, przez co Ashtor nie mógł się ruszyć)

(*Ashtor : To było naprawdę szybkie...)

Onirdan : Twoje smoki...

Degaron : Hmm ?

Onirdan : Mają moc zbliżoną do moich...

Degaron : Doprawdy ?

Onirdan : A raczej to moja moc jest zbliżona do twojej

Degaron : Hmm ?

Onirdan : Chętnie bym się z tobą zmierzył...

Degaron : Heh, może innym razem

Onirdan : Co takiego ?!

Tsugura : Gotowe !

(Wszystkie smoki Degarona zniknęły)

Onirdan : Co jest ?!

Degaron : W takim razie, jeszcze będziemy ze sobą walczyć...

(Degaron wskoczył do żółtego pola, którym okryty był Tsugura, i oboje zniknęli)

Herfin : Teleportowali się ?!

Ashtor : Przeklęty Kyosuke... khhh

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 802 - " Huzashi vs Dejron #2 "

Komentarze