6670 WŚ - Chapter 1656
Chapter 1656 - „Tetsu
Higachi vs Rantaro Higachi #2”
------------------------------------------
Rantaro : Wciąż mnie zastanawia, co jej wtedy przed śmiercią powiedziałeś.
Tetsu
: Nie Twoja sprawa!
Rantaro
: Że ją kochasz? To serce, którego nie potrafisz zamknąć
osłabiło cię i sprawiło, że za osiem minut wasz wymiar straci
jakąkolwiek szansę na wygraną!
Tetsu
: Tss!
Rantaro
: Twoje spekulacje i ruchy zawiodły. Caritten zdobył moc Księcia
Księżyca, to tylko kwestia czasu, zanim Saisho
zwycięży!
Tetsu
: Zacząłem się miotać powiadasz?
Rantaro
: Hmm?
Tetsu
: W porządku! Twoja moc czasowa więcej na mnie nie podziała.
Sprawdźmy, jak Ty poradzisz sobie z moją energią pieczętującą!
Rantaro
: Hmph!
(Tetsu
złączył ze sobą dłonie, a spod ziemi wydostawały się korzenie
w złotych symbolach, które atakowały Boga Czasu.)
Rantaro
: Tknęło cię, co?
Tetsu
: Każde zabezpieczenie można złamać!
Rantaro
: Hmph!
(Rantaro
nie ruszał się z miejsca, wirujące wokół niego miecze przecinały
zbliżające się zagrożenie.)
Rantaro
: Skoro przez osiem minut muszę uważać, by cię nie zabić,
pozwól, że aktywuję dla ciebie mój trzeci z czterech poziomów
mocy.
Tetsu
: Tss!
Rantaro
: Pobawimy się?
(Rantaro
biegł w kierunku Tetsu, wirujące miecze nad jego głową chwytał
dłońmi za uchwyty i rzucał w naszego Imperatora jak oszczepami.)
Tetsu
: Co jest?!
(*Tetsu
: Jedne lecą szybciej, inne jakby wcale! Nie mogę rozpoznać,
który…)
(Nasz
bohater finalnie został trafiony trzema. Dwa przebiły jego nogi i
jeden brzuch, dwa kolejne miał pod pachami. Wszystkie miecze zostały
wbite w skałę, z której zwisał Tetsu Higachi.)
Tetsu
: Bhah!
(*Tetsu
: To niemożliwe…! Rozprawił się ze mną w mgnieniu oka.)
(Po
sekundzie czasu, Rantaro unosił się w powietrzu naprzeciw swego
syna.)
Rantaro
: Daruj sobie magiczne sztuczki Aizugoromo.
Te ostrza blokują przepływ jakiejkolwiek energii.
Tetsu
: Tss!
Rantaro
: Walcząc ze mną w ten sposób, ukazując swe emocje, doprowadziłeś
do porażki wymiaru Nijigen.
Tetsu
: To jeszcze nie koniec!
Rantaro
: Hmm?
(Tetsu
zamienił się w wodę, która spłynęła na ziemię.)
(*Rantaro
: Moje ostrza! Pieczęcie?)
(Tetsu
próbował uderzyć od tyłu Rantaro z pięści, lecz wojownik
wykopał nogą naszego bohatera za siebie.)
Tetsu
: Tss!
(*Rantaro
: Oberwał samymi mieczami, jednak ostrza ani przez chwilę nie
blokowały jego mocy. W momencie, gdy zaatakował mnie tymi
korzeniami, to sam kontakt ostrza z korzeniem zapieczętował
zdolności moich przedmiotów...Czy tak samo by było, gdyby dotknął
i mnie?)
(Rantaro
spogląda w kierunku Tetsu, który zatrzymał się i unosił w
powietrzu z uśmiechem na twarzy.)
Rantaro
: On…
(Tetsu
podleciał do Rantaro.)
Tetsu
: To Twoje przeznaczenie, chociaż nie znam jeszcze słów.
(Rantaro
spogląda na Cerilę, po czym cofa czas do momentu, w którym to
Tetsu zamienił się w wodę.)
Rantaro
: Hmph!
(Rantaro
nałożył na siebie kulistą barierę ochronną, w którą Tetsu po
uderzeniu z pięści natychmiast zneutralizował.)
Rantaro
: Tak jak myślałem, kombinacja oczu czasowych z Aizugoromo
jest wstanie nawet mi zablokować pewne zdolności.
Tetsu
: Bracia Echira bardzo długo o ich wytworzenie walczyli u Boga Czasu
– Setyr’a. Tionera posiadała moc tych oczu, ponieważ w jej
ciele zapieczętowane były dusze braci. Chroniłem ją, chroniłem
ich. Te unikatowe oczy to droga do naszego sukcesu!
Rantaro
: Droga do sukcesu? Tetsu, nawet jeśli osiągniesz swój sukces, co
później?
Tetsu
: Przeanalizuję sytuację i odnajdę nową drogę do sukcesu, do
szczęścia i spełnienia.
Rantaro
: Uważasz, że taka droga istnieje?
Tetsu
: Jestem tego pewien. Dowiodę tego również zwyciężając w tej
grze!
Rantaro
: Hmph!
(Rantaro
rozłożył ręce i kierował piasek powstały z gleby w stronę
naszego bohatera.)
Rantaro
: Haaaaaaaaaaaaa !!!
(*Tetsu
: Takiej ilości energii nie jestem wstanie zablokować! Doskonale
teraz wie co zamierzam, więc nie będzie chciał do tego dopuścić?)
(Tetsu
wykorzystując moc oczną Aizugoromo,
wykorzystał technikę Aizukarasu i
strzelił pomarańczowymi łańcuchami, które sprawiły, że
atakujący piasek całkowicie zniknął.)
Rantaro
: Nie doceniasz mojej mocy !!!
(Kolejne
piaskowe wieże atakowały naszego bohatera.)
(*Tetsu
: Za dużo!)
(Tetsu
strzelał kolejnymi pieczętującymi łańcuchami, zmniejszając tym
samym nieustannie swoją energię.)
Tetsu
: Khh!
(Tymczasem
– Komnata Złotego Miecza.)
Mavier
: Pozostał mu już tylko hologram Hidiona Aksesa.
Shisura
: Więc pokonał Inqa i wszystkich z komnaty…
Mavier
: Jest coraz bliżej!
Shisura
: Myślisz, że postanowi walczyć najpierw z Tobą czy ze mną?
Mavier
: Dobre pytanie, albo będzie chciał, abyśmy walczyli na całej
arenie a nie tylko na mojej połowie, albo od razu się rzuci na
mnie, nie zdradzając swoich umiejętności sądząc, że Ty
osłabiony i tak go nie pokonasz.
Shisura
: Mhm!
Mavier
: Pozostaje już tylko czekać.
Shisura
: Nie skreślaj mnie! Wciąż mogę być użyteczny nawet bez swoich
oczu!
Mavier
: Hmph!
(Qurell
3)
(*Kyuri
: Stoi ciągle obok mnie, usunął moc fenixa, zamykając serce, a
otworzył się na rozum, natomiast ja używając rozumu, posłuchałem
serca. Co za ironia na tej wojnie… Nie potrafię wywnioskować
niczego z jego wyrazu twarzy…)
(*Rodion
: Niemożliwe…!)
(Rodion
uważnie przyglądał się wirtualnej szachownicy.)
(*Rodion
: T-Ty żyjesz?!)
------------------------------------------
Tetsu
i Rantaro walczą ze sobą ale również i z czasem. Plan którego z
wojowników okaże się skutecznym? Huzashi Haniro coraz bliżej
spotkania z Mavierem Aksesem, co z tego wyniknie? Rodion Echira
zdziwiony, że ktoś żyje, ale kto?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1657 - „Ostatnie minuty”
Komentarze
Prześlij komentarz