6670 WŚ - Chapter 1643
Chapter 1643 - „Indey
Kyosuke vs Deyora Haniro #7/7”
------------------------------------------
Deyora
: Nie przegramy! Nasz trening, nasza samotność, to, do czego
doprowadziła ta wojna...My...Zwyciężymy!
(*Indey
: Wyraża mnóstwo emocji... To o tej naszej sile Isarin mówił cały
czas? Widzę i rozumiem to, ponieważ to znam...Kapłan Dusz Wymiaru
Nijigen, kto by pomyślał.)
(*Indey
: Segaki zastosował brutalny i emocjonalny rodzaj treningu, teraz
rozumiem. Napędzeni nienawiścią, emocjami i siłą umysłu,
doświadczenia i samotnego treningu, stali się o wiele potężniejsi
niż wcześniej. Huzashi już był w Wymiarze Nijigen,
więc doświadczenie wzmocniło go zdecydowanie bardziej niż Deyorę
w zakresie serca i rozumu, co nie zmienia faktu, że moja
przeciwniczka nie jest potężna…)
(*Indey
: Pokonała Malendi Teelo i Amirrę Tsukuse. Teraz i ja jestem bliski
przegranej, zrobiłem wszystko co mogłem, a ona i tak ma więcej
sił. Znałem jej zamiary, lecz nie mogłem się przeciwstawić…)
Indey
: Tss!
(Deyora
wykonała wymach prawej dłoni, strzelając laserem magicznym w serce
Indeya.)
Indey
: Aaaaaa !!!
Deyora
: Heh! W końcu mogę Cię trafić.
(Ciało
Indeya spadało w dół a Deyora leciała zaraz za naszym bohaterem.)
Deyora
: Hmph!
(Indey
uderzył plecami o ziemię, po czym próbował się podnieść, lecz
przez brak energii w nodze i ręce nie mógł tego dokonać. Deyora
stanęła naprzeciw wojownika. Do ciała wojowniczki z klanu Haniro
powraca w wolnym tempie jej czerwona aura, która zaczęła kurczyć
się na ziemi. Kobieta dzięki temu zwiększała swoją energię na
ciele.)
Indey
: Nie poddam się!
(Indey
kulejąc na jedną nogę, bez czucia jednej ręki, która zwisała mu
przy ciele, wstał i szedł atakując jak mógł swoją
przeciwniczkę.)
Deyora
: Haha! Haha haha haha!
Indey
: Khh!
(*Indey
: Rodzaj jej treningu pozbawił jej ludzkich emocji, a pozostawił
nienawiść. Segaki uznał, że skoro odblokowali serce, to niech
napełnią je złem, agresją, którą mogą wykorzystać przeciwko
nam. Jej techniki i styl walki jest dla mnie zbyt trudny…)
Deyora
: Ha!
(Deyora
wystawiła dłoń przed siebie i uniosła naszego bohatera w
powietrze.)
Indey
: Khh!
Deyora
: I tak o to kończy się gra szachowa dla Indeya Kyosuke i jego ojca
Ashtora! Jako pokarm dla mojego potwora!
(Deyora
wykonując wymach swej dłoni, rozświetliła dodatkowo swe oko
Haniro Reitekiran i skierowała
naszego bohatera do dziury w kształcie olbrzymiej dłoni, w której
to czerwony potwór o żółtych oczach i jamie ustnej był gotów by
połknąć Indeya.)
Deyora
: Smacznego!
(*Indey
: Nie mogę umrzeć…! Nie tutaj! Nie teraz !!! Nie w takim momencie
!!!)
(Fragment
wspomnień Indeya Kyosuke poniżej:
(Nagle
Isarin spojrzał na pewną kawiarnię, na zewnątrz przy stoliku
siedział pewien zielonowłosy wojownik)
Isarin : Chwila moment...Przecież to jest…!
(Isarin podążył do wojownika.)
Isarin : Mistrz Indey?
Indey : A kto pyta?
Isarin : Isarin Yotsura!
Indey : Zgadza się, jestem Indey.
(Isarin przysiada się do wojownika.)
Isarin : Powiedź mi, co Ty właściwie teraz porabiasz? Z tego co pamiętam, wyćwiczyłeś wielu silnych wojowników, teraz nikogo nie uczysz. Nudzisz się, prawda?
Indey : Treydin nie dał mi żadnych rozkazów, na razie mam wstrzymać swoje nauki, jestem tylko zwykłym obrońcą tej planety.
Isarin : Minie jeszcze sporo czasu, zanim jakikolwiek demon zaatakuję Planetę Qurell i dobrze o tym wiesz. Bariery mamy bardzo silne, istnieje na nich wiele pieczęci.
Indey : Wiem, dlatego piję kawę.
Isarin : Przestań pieprzyć! Dobrze wiem, że się nudzisz a pewnie palisz się do walki! Wyćwiczyłeś wielu potężnych wojowników, jesteś legendarną postacią, lepszym niż duet mój z Aratą czy Ashiro i Minero!
Indey : Do czego zmierzasz?
Isarin : Treydin chce, abym znalazł sobie nowego partnera, Arata jest w więzieniu na Planecie Demonów, a ja jestem zbyt silny aby tłuc się po światach z trzema amatorami!
Indey : Chcesz, bym był twoim partnerem na misjach?
Isarin : Zgadza się.
Indey : Ciekawa propozycja, ale nie wiem co na to Treydin.
Isarin : Ty się tu marnujesz, a znasz podobno wszystkie rodzaje magii we wszechświecie, sam Werux był twoim nauczycielem tak samo jak Gemina i Treydin...Jesteś niesamowitą legendą!
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich korzystasz.
Isarin : Mhm…!
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać...Dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować. Nie jest to łatwe i zajmuje sporo czasu.
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić. Chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie.
Isarin : Mhm…!
Indey : Uderz mnie.
Isarin : Słucham?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej i najmocniej potrafisz.
(Isarin podniósł rękę i chciał uderzyć wojownikowi w twarz z całej siły, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać.)
Isarin : Khh…!
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10. Wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić.
(*Isarin : On jest niesamowity…!)
Indey : Dziękuję za komplement.
Isarin : Czytasz w myślach?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa.
Isarin : Chwila moment...Przecież to jest…!
(Isarin podążył do wojownika.)
Isarin : Mistrz Indey?
Indey : A kto pyta?
Isarin : Isarin Yotsura!
Indey : Zgadza się, jestem Indey.
(Isarin przysiada się do wojownika.)
Isarin : Powiedź mi, co Ty właściwie teraz porabiasz? Z tego co pamiętam, wyćwiczyłeś wielu silnych wojowników, teraz nikogo nie uczysz. Nudzisz się, prawda?
Indey : Treydin nie dał mi żadnych rozkazów, na razie mam wstrzymać swoje nauki, jestem tylko zwykłym obrońcą tej planety.
Isarin : Minie jeszcze sporo czasu, zanim jakikolwiek demon zaatakuję Planetę Qurell i dobrze o tym wiesz. Bariery mamy bardzo silne, istnieje na nich wiele pieczęci.
Indey : Wiem, dlatego piję kawę.
Isarin : Przestań pieprzyć! Dobrze wiem, że się nudzisz a pewnie palisz się do walki! Wyćwiczyłeś wielu potężnych wojowników, jesteś legendarną postacią, lepszym niż duet mój z Aratą czy Ashiro i Minero!
Indey : Do czego zmierzasz?
Isarin : Treydin chce, abym znalazł sobie nowego partnera, Arata jest w więzieniu na Planecie Demonów, a ja jestem zbyt silny aby tłuc się po światach z trzema amatorami!
Indey : Chcesz, bym był twoim partnerem na misjach?
Isarin : Zgadza się.
Indey : Ciekawa propozycja, ale nie wiem co na to Treydin.
Isarin : Ty się tu marnujesz, a znasz podobno wszystkie rodzaje magii we wszechświecie, sam Werux był twoim nauczycielem tak samo jak Gemina i Treydin...Jesteś niesamowitą legendą!
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich korzystasz.
Isarin : Mhm…!
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać...Dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować. Nie jest to łatwe i zajmuje sporo czasu.
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić. Chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie.
Isarin : Mhm…!
Indey : Uderz mnie.
Isarin : Słucham?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej i najmocniej potrafisz.
(Isarin podniósł rękę i chciał uderzyć wojownikowi w twarz z całej siły, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać.)
Isarin : Khh…!
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10. Wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić.
(*Isarin : On jest niesamowity…!)
Indey : Dziękuję za komplement.
Isarin : Czytasz w myślach?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa.
(Koniec
fragmentu 62 rozdziału.)
(*Indey
: Legenda...Złote Dziecko...Wnuk Davira Haniro...Bóg Wszelakiej
Magii...Ile to mi się przypisywało zasług, a mimo to wciąż
zawodzę w najważniejszych momentach...Nie mogę tu przegrać! Muszę
wesprzeć wojowników Nijigen, Isarina,
który tak we mnie wierzył…!)
Indey
: Nie przegram !!!
Deyora
: Hmm?!
(Indey
rozłożył ręce i nogi w ustach czerwonego potwora, rozszerzając
jego jamę ustną, próbując nie dać się zjeść.)
Indey
: Khh!
(Czerwony
potwór z gardła emanował silnym wiatrem, który wsysał wszystko
wokół, próbując wessać również naszego bohatera.)
Indey
: Tryb Złotego Dziecka !!!
(Ciało
Indeya rozświetlała złota aura, która oślepiała Deyorę
Haniro.)
Deyora
: Tss!
Indey
: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!
(Nasz
bohater siłą woli próbował aktywować ponownie Tryb Wybrańca,
Magię Ninja i całą moc, jaka mu pozostała oraz zmieszać ją z
energią złotego dziecka, co nie udawało mu się wcześniej.)
(*Indey
: Żyłem przed rozpoczęciem gry i dożyłem prawie do jej
końca...Nie mogę tak po prostu tu zginąć, nie osłabiając
przynajmniej Deyory…!)
(Indey
zmieszał całą swoją moc z mocą złotego dziecka.)
Indey
: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!
(Czerwona
aura Deyory jak i jej potwór były niszczone przez białe lasery
wychodzące z ziemi.)
Indey
: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!
(Ręka
i noga Indeya odmówiły posłuszeństwa. Nasz bohater ześlizgnął
się i wpadł do jamy ustnej potwora, która chwilę później
eksplodowała.)
Deyora
: Tss!
(Potężna
eksplozja zniszczyła znaczną część powierzchni gry szachowej.)
------------------------------------------
Nasz
bohater siłą woli i magią wspomnień, wykorzystał resztki sił na
pozbycie się czerwonego potwora utworzonego z aury i mocy Deyory
Haniro co sprawiło, że jej moc, która nie powróciła do ciała,
przepadła. Oznacza to, że kobieta z klanu Haniro jest przynajmniej
o połowę słabsza, Czy Indey Kyosuke przegrał?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1644 - „Fizyczne a duchowe zdolności klanu Haniro”

Komentarze
Prześlij komentarz