6670 WŚ - Chapter 877

Chapter 877 - " Herfin vs Lemira "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Kazuhiro był zmuszony do ciągłych uników, pozostawiał za sobą złoty błysk i oddalał się z pola walki, Higura wciąż go ścigał)

Higura : Haha haha haha !!!

(*Onirdan : W każdej chwili mogę dołączyć do walki !)

(*Kazuhiro : Nie ! Zostaw to mnie, to moja bitwa !)

(*Onirdan : Mhm...)

Higura : Haha haha haha ! I co powiesz na to ?!

Kazuhiro : Sam się prosiłeś...

(Kazuhiro zaczął przyspieszać, ciągle latał w kółko, między nogami Higury, był tak szybki, że jego złota aura wydłużała się cały czas przez szybkość jego lotu, w ogóle nie znikając)

(*Onirdan : Czy to jest...)

Kazuhiro : Kha !

(Nagle aura, która pozostała od ciągłego latania wokół demona, złączyła się w formę kajdanek i ucięła Higurze jego nogi, demon zaczął spadać w dół i z powrotem się pomniejszać)

Higura : Khh...

Kazuhiro : Nie ważne ile razy będziesz próbował, wynik ciągle będzie taki sam... nie masz szans mnie pokonać, jestem światłem wszystkich poległych !

Higura : Niech cię szlag !

Kazuhiro : Heh...

(Higura znów mógł chodzić, jednakże nie miał swych nóg, podtrzymywała go jego czerwona aura, która przybrała kształt nóg)

(*Higura : Jak mam go pokonać ?! jego moc jest fenomenalna...)

Kazuhiro : Zabaw mnie jeszcze trochę, zanim się ciebie pozbędę...

Higura : Kpisz sobie ze mnie ?!

(*Onirdan : To jest zupełnie inny Kazuhiro niż ten, którego dotychczas znałem... Ashtor potworze, co ty z nim zrobiłeś ?!)

Herfin : Kha !!!

(*Onirdan : Hmm ?)

(Onirdan zaczął obserwować walkę Herfina z Lemirą)

Herfin : Szlag...

Lemira : Nie tak łatwo jest mnie pokonać...

(Wokół Lemiry płonął ogień w kształcie koła, gdy Herfin próbował się zbliżyć, lub trafić sztyletem, ogień chronił ją wydłużając się w odpowiednim miejscu i czasie)

Herfin : Jaja sobie ze mnie robisz ?!

Lemira : Kha !

(Lemira wystrzeliła złotopłonący ogień w kierunku Herfina)

Herfin : Khh

(Herfin rozłożył maksymalnie swoje nietoperze skrzydła i teleportował się pod Lemirę, próbował ją trafić, lecz ogień ciągle ją chronił)

Lemira : Haha haha haha haha !

Herfin : Gichyo ! Strzał Wodospadu !!!

(Lemira została zalana wodą, jednakże jej ogień nie ugasł, a jedynie tworzył parę w powietrzu)

(*Herfin : Co jest grane ?! to niemożliwe...)

Lemira : Jeszcze jakieś ciekawe pomysły ?

(*Onirdan : Herfin nie jest wstanie użyć nawet kła, żeby ją zabić czasowo... jest bezradny)

Herfin : Aaaaaaaa !!!

(Z jego ciała wychodzi kilka nietoeprzy, które próbują przedostać się przez obronne płonąca koło wokół Lemiry, lecz bezskutecznie, wszystkie zostały spalone)

Herfin : Mhm...

Lemira : Nie masz ze mną żadnych szans...

Herfin : Pożałujesz tych słów !!!

Lemira : Ech...

(Herfin podleciał do Lemiry i cały czas próbował trafić, jednakże starał się unikać ognia, który i tak go podpalał)

(*Onirdan : Herfin... w ten sposób się wykończysz...)

Herfin : Aaaaaaaaa !!!

(Ciało Herfina ciągle się spalało, jednakże huknął diablicę z pięści w twarz)

Lemira : Khh

Herfin : Nie jesteś wstanie mnie powstrzymać...

(Herfin był spalony, krew się z niego niemal wylewała, ledwo stał na nogach, jednakże...)

Lemira : Hmm ?!

(Na policzku Lemiry pojawiła się czarna pieczęć, którą na swoją pięść nałożył Herfin, a z niej wychodziło tysiące nietoperzy, które zaczęły atakować ją od środka)

Lemira : Aaaaaaa !!!

Herfin : Spłoń...suko!

(Ogień Lemiry automatycznie próbował ją chronić, podpalając nietoperze, jak również i ją samą)

Lemira : Ghaaaaaaaaa !!!

Higura : Lemira !

Kazuhiro : Ze mną walczysz ! gdzie się odwracasz !

(Kazuhiro huknął z półobrotu Higurze w twarz z taką siłą, że demon huknął w ziemię)

Higura : Khh

Kazuhiro : Jesteśmy wojownikami ! Drużyna Satsu !!! Oficjalnie zaakceptowana przez Wszystkich Bogów !!! Tajna armia Ashtora, nie zapominaj o naszej sile !

Higura : Khh

(*Higura : Doskonale pamiętam ten informacje... ale nie sądziłem, że aż tak mocna będzie drużyna Satsu... niech to szlag !)

Kazuhiro : Hmm ?

Higura : Doskonale pamiętam, jak mocni jesteście, mój syn Aylon mi o was opowiadał...

Kazuhiro : Hmm ?

(Higura spogląda na martwe, zwęglone i leżące na ziemi ciało Lemiry, które nietoperze pożerają, następnie spogląda na obolałego, lekko spalonego i przyklękający na prawą nogę
Herfina)

Higura : Doskonale was wszystkich znam... każdy demon wie o was wszystko, tak też się tego spodziewałem, że Ashtor wyślę waszą drużynę akurat na moją część galaktyki, a nie na Shaxa...

Kazuhiro : Co takiego ?!

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 878 - " Wiedział, Kogo Ukrywamy "

Komentarze