6670 WŚ - Chapter 870

Chapter 870 - " Moja Prywatna Misja "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Shisura : Mhm...

Sijin : Wiemy też, że Naoki Shidura jest aktualnie w zaświatach na planszach, ale nie wiem po co, skoro Ashtor jest wśród żywych i z nim nie pogada po pokonaniu Bossów Aytuli, chyba, że on tego nie wie... drugą ciekawostą jest to, że Rendi Shidura zniknął, nasza magia nie może go zlokalizować

Osarin : Podróżowałem z nim, ale u Assassinów... uratowałem Saruyę i tyle, może tam pozostał i nie uwolnił się ?

Shisura : Próbuję go odnaleźć w kosmosie, ale on tak, jakby nie istniał... w ogóle nie mogę wyczuć nawet najmniejszej energii, która mogłaby od niego pochodzić

Isarin : Mówiłeś, że Tetsu chce zabić wszystkich wybrańców, prawda ?

Sijin : Tak, dokładnie

Isarin : Rendi posiadał Miecz Żywiołów przez dłuższy czas, Naoki był przez niego chroniony, dopiero my poszliśmy go odbić, pokonując naprawdę elitarne demony, oraz uczniów Detricka... a co, gdyby oni dwj byli wybrańcami Złotego Miecza ? i Tetsu o tym wie i dlatego właśnie pozwala iść Naokiego w zaświaty, ma nadzieję, że zginie i nic nie będzie musiał robić

Sijin : Mhm...

Isarin : Dodatkowo mógł coś ponownie ukręcić z Riconem, a jeśli tak, to pewnie z Aylonem, bo raz taka sytuacja już miała miejsce podczas Velingów

Osarin : Khh, podszedł mnie wtedy naprawdę dobrze...

Isarin : Tylko o co może im konkretnie chodzić ?

Sijin : Nie wiem...

Isarin : Miej oko na Naokiego, jak tylko wydostanie się z zaświatów, od razu musimy go tu sprowadzić, a póki co skupmy się na naszych treningach

Sijin : Dobra, tak może być

Tegor : Mhm...

(*Saiber : Wybrańcy Miecza mają opanować księżyc, Naoki i Rendi nie byli mistrzami miecza, ale mogliby w jakiś sposób zdobyć Złoty Miecz ? na jakiej podstawie ? co byliby z nich za wybrańcy? Nie zbyt to rozumiem...)

(*Isarin : Mhm...)

(Zaświaty)

Miyuka : Stoimy już tak od dziesiąciu minut, dlaczego nie otwiera nam się przejście do piątej planszy? Pokonaliśmy bossa...

Naoki : Nie wiem, ale ci niby Bossowie są o wiele za słabi niż ci, o których opowiadała mi kiedyś matka, zupełnie różnili się umiejętnościami...

Miyuka : Ashtor wyszedł z Niebios, więc plansze stały się zbyteczne

Naoki : Nie do końca

Miyuka : Hmm ?

Naoki : One są też barierą ochronną, by żywi wojownicy nie próbowali ukryć się do końca wojny w zaświatach

Miyuka : Rozumiem

(Otworzył się portal przed wojownikami)

Naoki : Mhm...

Miyuka : Nareszcie...

(Wojownicy przeszli przez portal i znaleźli się na ostatniej piątej wulkanicznej planszy)

(*Naoki : Mama mówiła, że ciężko jest pokonać chociażby Aniołów Śmierci, ale to co przylatywało nam w poprzednich planszach to kpina, zupełnie różnią się od opowiadań mojej matki)

Miyuka : Gdzie ten piąty boss ?

Naoki : Nie mam pojęcia...

Aytula : Czego wy chcecie ?

(Aytula pojawiła się za bohaterami)

Naoki : Hmm ?

Aytula : Aż jestem zdziwiona, po co przechodzicie moje plansze? W jakim celu ta podróż ?

Naoki : Chciałem porozmawiać z tobą

Aytula : O czym ?

Naoki : Chciałbym, abyś przeniosła mnie do piekieł

Aytula : Co takiego ?

Naoki : Żywego oczywiście

Aytula : Po co ?

Naoki : To moja prywatna misja i wiem, że możesz tego dokonać, w końcu Detrick miał swoją siedzibę w piekle a był śmiertelnikiem, właściwie Bogiem... Demony Śmierci też przeniosłaś do piekieł, a są istotami żywymi...

Aytula : Co ty kombinujesz, gówniarzu ?

Naoki : Może i jestem młody, ale wiem, co chcę zrobić...

Aytula : Przenoszenie nie jest proste

Naoki : Co to znaczy ?

Aytula : By to zrobić, musisz zabić kogoś w zaświatach, wtedy mogę podmienić a właściwie oszukać system śmierci w zaświatach i umieścić twoją żywą dusze do tej zmarłej, dzięki temu żywy przedostaniesz się do piekieł lub niebios

Naoki : Mhm...

Aytula : Dla Demonów Śmierci czy Detricka, nie było to wcale trudne... przyprowadzili tu jakichś cywili i przy mnie ich wymordowali

Naoki : Khh

Miyuka : Zrób to, Naoki...

Naoki : Co takiego ?!

Miyuka : Zabij mnie...

Naoki : C-Co ty mówisz ?!

Miyuka : Straciłam wszystkich... nie mam nikogo, przynajmniej po śmierci spotkam się z rodziną, tutaj nie jestem potrzebna, z pewnością nie tak jak ty...

Naoki : Mhm...

Miyuka : Wierzę w ciebie, Naoki ! jesteś wyjątkowym wojownikiem

Naoki : D-Dziękuję...

Aytula : Zabij ją...

(Aytula rzuca sztylet Naokiemu, chłopak łapie go i ze strachem i przerażeniem w oczach, spogląda na Miyukę)

Naoki : Dlaczego tak właśnie ma być ?!

Aytula : Tak zaświaty zostały stworzone

Naoki : Khhh

Miyuka : Naoki...

Naoki : Hmm ?!

(Miyuka wbiegła w sztylet przebijając swoje ciało, zaczęła całować chłopaka i objęła rękami jego szyję)

Aytula : Hmm ?

(Po chwili dziewczyna upada na ziemię)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 871 - " Jestem Demonem "

Komentarze