6670 WŚ - Chapter 868

Chapter 868 - " To Na Razie Nie Ich Sprawy "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cenn : Masz tyle możliwości i trybów do wykorzystania podczas walki, że sam się gubisz, czego masz użyć w danym momencie, dlatego ja mogę to wykorzystać bez problemu, bo wiem, jaką techniką z pewnością cię zaskoczę

Isarin : Mhm...

Cenn : Sam mówiłeś, że Mavier nauczył cię walczyć z sercem, może to i prawda, ale nikt też nie nauczył się walczyć z rozumem

Isarin : Co masz na myśli ?

Cenn : Zmniejsz ilość magii i trybów do minimum, korzystaj ze słabszych tak, by wiedzieć, czy koniecznie musisz użyć kolejnego swojego trybu, w ten sposób mniej się zmęczysz, bo wchodząc w nowy tryb, twoja energia w miarę się regeneruje, gdy podczas aktywowania wszystkiego od razu bez dobrego treningu, tylko cię osłabia...

Isarin : Khh

Cenn : Jeżeli uważasz, że się mylę, uderz mnie chociaż raz...

Isarin : Że co ?!

(Isarin teleportował się do Cenna i próbował go uderzyć, lecz bezskutecznie)

Isarin : Znam na tą sztuczkę metody !

(Z ciała Isarina wydłużały się czarne dłonie Sichyo, które przeszły przez ciało Cenna, pozostawiając swoją magię w jego ciele)

Isarin : Z cząstką mojej magii, nie będziesz wstanie więcej unikać moich uderzeń !

(Cenn wylądował na ziemi, Isarin również, oboje stali naprzeciw siebie i patrzyli sobie w oczy)

Isarin : Kha !

(Isarin z ogromną szybkością pojawił się przed Cennem i próbował go uderzyć, lecz jego pięść przeszła przez ciało wojownika)

Isarin : Co to ma znaczyć ?!

Cenn : Naprawdę jesteś głupszy niż myślałem...

(Cenn przykłada swoją dłoń do klatki piersiowej Isarina, pozbywając go wszystkich trybów magii włącznie z Aizugoromo)

Isarin : C-C-Co jest ?!

Cenn : Nie zasługujesz, by posiadać taką moc, nie obchodzi mnie, że masz zostać Imperatorem, wkurzyłeś mnie !

(*Tegor : Nie jest dobrze...)

(*Isarin : Czuje się, jakbym nagle stał się z powrotem człowiekiem, nie wyczuwam w sobie żadnej mocy)

Isarin : Khh

Cenn : Żałosny głupek...

Isarin : Co takiego ?!

Cenn : Aktywując pełną moc, nie widząc pełnej mojej mocy, byłem wstanie jednym ruchem odebrać ci wszystko, ponieważ miałem do tego energię

Isarin : Hmm ?!

Cenn : W ten sam sposób wykończyłby się Huzashi Haniro...

Isarin : Khh

Cenn : Walcz z wrogiem powoli, użyj swojego trybu tylko wtedy, gdy naprawdę będziesz uważać go za odpowiedni i ostateczny, inaczej przegrasz...

(*Tegor : Uspokoił się... gdyby Cenn popadł w złość, mogłoby się to źle skończyć)

Cenn : Jesteś do niczego...

(Cenn uderzył z pięści Isarina w klatkę piersiową, przywracając mu magię)

Isarin : Mhm...

(*Isarin : Jednym ruchem był wstanie odebrać całą moją moc... Perfect Vichyo jest niesamowite !)

Cenn : Ech... wiele ci brakuje, Tegor, naucz ich najpierw teorii walki

Tegor : Nie ma sprawy

(Cenn odpala z powrotem swoją fajkę i oddala się z pola treningowego)

Isarin : Hmm ?

Cenn : Ogólnie może i byłbyś wstanie być silniejszym ode mnie, ale z takim rozumowaniem co do własnej mocy... to jestem od ciebie dziesięciokrotnie silniejszy

Isarin : Mhm...

(Cenn zniknął)

Tegor : Cenn znał osobiście Indeya i zawsze uważał, że będzie to wyjątkowy wojownik, nigdy od razu nie szedł na całość, walczył powoli i spokojnie wyczuwając wroga

Isarin : Mhm...

Tegor : Dobra, w takim razie trzeba będzie zmienić wam trochę styl walki

Isarin : Zrozumiałem co powiedział, ale to oznacza, że sam nad sobą muszę popracować w ciszy

(*Tegor : Szybko załapał)

Osarin : Muszę rozwinąć moje umiejętności i piąty poziom ninja

Tegor : Rozumiem

(*Yarela : Sijin, pozwól do mnie)

Sijin : Pozostawiam was w rękach Tegora

Tegor : Mhm...

(Sijin teleportował się na dziwną wulkaniczną planetę)

Sijin : Co się dzieje ?

Yarela : Udało nam się zabić Gliarę, wysłanniczkę Xekiry i Tetsu, zdobyliśmy kamień życia, który ukrywała, ale dziwie się, że Tetsu w ogóle nie próbował jej czy kamienia ratować

Sijin : Hmm ?

Yarela : Miałeś racje, to bydle jest przerażające i nigdy nie wiadomo, co planuje... po ataku na Assassinów wiedział, że ścigamy Gliarę, a jednak nic nie zrobił...

Sijin : Hmm...

Yarela : Dlaczego nie powiesz wszystkiego o nas Isarinowi i reszcie ?

Sijin : Nasze sprawy ich nie dotyczą, każdy ma swoją wojnę, jesteśmy szlachetnymi strażnikami, naszym zadaniem jest chronić ten wymiar, musimy więc trzymać się w swojej organizacji i każdemu pomagać, kto należy do tego wymiaru, a nie się z nimi wiązać

Yarela : Ricon wyrzucił mnie, nie chce bym była diablicą, mam zakaz wstępu na Planetę Sentiry, zamknął się tam ze swoimi demonami

Sijin :   Sprawy idą zbyt łatwo, aby w to uwierzyć... co ten Tetsu kombinuje? Przecież chce wskrzesić siostrę, więc dlaczego oddał tak łatwo ten kamień życia ?

Yarela : Jest jeszcze jedna rzecz, jaką zaobserwowałam, ale nie wiem, czy to coś ważnego

Sijin : Hmm ?

Yarela : Naoki Shidura z jakąś młodą ninją jest w zaświatach, powinien chyba być zaraz na piątej planszy, ale nie wiem, po co on tam idzie, skoro Ashtor jest wśród żywych, z nikim tam nie porozmawia

Sijin : Naoki ? syn Rendiego?

Yarela : Tak, też przepadł po bitwie u Assassinów, nigdzie nie mogę go odnaleźć

Sijin : Mhm...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 869 - " Jakby Nie Istniał "

Komentarze