6670 WŚ - Chapter 615

Chapter 615 - " Pozostawiam Wam Ten Wszechświat "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Davir : Nie mam zamiaru tu nigdy wracać, więc ten fałszywy wszechświat pozostanie w waszej opiece

Rantaro : My nie mamy szans pójść tam, gdzie ty ?

Davir : Nie, ponieważ zostaliście stworzeni w tym wszechświecie, a nie tamtym

Rantaro : Więc my mamy swoje życie tu, a ty tam masz swoją duszę i tam chcesz wrócić ?

Davir : Dokładnie, dlatego po mojej śmierci nie będzie mnie nigdzie tutaj... bo moja dusza jak i Takemi znajduje się w innym wszechświecie

Rantaro  Mhm...

Detrick : Dla nas ten wszechświat jest realny a dla ciebie to iluzja ?

Davir : Tak...

Detrick : My nigdy nie trafimy tam, gdzie ty chcesz iść, prawda ?

Davir : Nigdy tam nie traficie, tutaj macie swój wszechświat

Rantaro : Mhm...

Davir : Jedyną możliwością, abym tu powrócił, jest objęcie mojego stanowiska przez Saruyę

Detrick : Mhm...

Davir : A jeśli ona zginie, wtedy fałszywa Takemi tu powróci

Rantaro : Trochę to wszystko pomieszane, ale rozumiem o czym mówisz

Davir : To dobrze

(*Detrick : Ten świat jest dla nas realny a dla Davira iluzją, bo ktoś kiedyś go oszukał i on stworzył fałszywy wszechświat ? my będziemy tu na zawsze żyli a jego duszy nie ma w tym wszechświecie... bo istnieje w innym, do którego chce powrócić, do swoich przyjaciół... dziwne to wszystko)

Davir : Tyle mam wam do powiedzenia...

(10 Lat Później)

(Podczas tych 10 lat, Rantaro zbierał swoich strażników i nauczał ich magii czasu, Detrick sam nie wiedział co miał robić, jedynie zafascynował się pół duszami Davira, dlatego brał od niego nauki, Sentira całkowicie urządziła się na swojej planecie a Ricon i Ashtor dorastali, Ricon miał już 16 lat a Ashtor 15)

Davir : Już czas...

Rantaro : Hmm ?

Davir : Czas powrócić do swojego wszechświata

Detrick : Naprawdę nie masz zamiaru tu zostać ?

Davir : Chce powrócić do swoich wojowników, przyjaciół i odbudować to, co kiedyś straciłem, wam wszystkim pozostawiam ten wszechświat

Detrick : Mhm...

Davir : Zwłaszcza moim synom...

Takemi : Davir...

(Davir i Takemi znikają pojawiając się przy Klepsydrze Dusz)

Ricon : Hmm ?

Ashtor : Dlaczego kazaliście nam tu przybyć ?

Davir : Waszej dwójce pozostawiam ten przepiękny wszechświat, który stworzyłem

Ashtor : Jak to ?

Davir : Nadszedł czas, abym wrócił do swojego innego wszechświata, mojej duszy nigdzie tu nie będzie, ale wierzę, że będziecie dobrze rządzić moim wszechświatem

Ricon : Ojcze... co ty wygadujesz ?!

Davir : Kocham was...

(Davir zabija Takemi)

Ashtor : Mamo !

Ricon : Co to ma znaczyć ?!

Davir : Żegnajcie...

(Davir popełnia samobójstwo)

Ashtor : Co my teraz zrobimy ?

Ricon : Nie mam pojęcia...

(Ciało Davira i Takemi zniknęły)

Ashtor : Zostawili nas samych z cywilami i z wojownikami, którzy posiadają magię by pomóc sobie w budowie tego wszechświata

Ricon : Oni mają moc do pomocy przy budowie, ale równie dobrze mogą korzystać z tej mocy do mordowania

Ashtor : Ricon, no co ty ?

Ricon : Nie widzisz tego ? zostaliśmy następcami ojca, ten wszechświat należy do nas ! możemy z nim robić co chcemy !

Ashtor : Ojciec zostawił go nam, byśmy się nim opiekowali

Ricon : Opiekowali ? nie bądź żałosny, ten wszechświat ma wiele możliwości, nie chciałbyś, by ci żałośni ludzie składali ci hołd ? pomyśl sobie, jesteś synem Boga, który to wszystko stworzył

Ashtor : A ty chcesz to wszystko zniszczyć przez swoje zachcianki ?

Ricon : Ja nie będę tego niszczył, ja to ulepszę !

Ashtor : Zmuszając biednych ludzi do złych rzeczy ? nie tego uczył nas ojciec

Ricon : Ojca już nie ma, pozostaliśmy tylko my !

Ashtor : Przestań tak mówić, on nas kochał i pozostawił to dla nas

Ricon : Kochał ? był dla nas miły, opiekował się nami, było w porządku, uczył nas magii i był dla nas troskliwy, ale opuścił nas, nie mówiąc prawie, że nic... wrócił do jakiegoś świata ? pozostawiając nas tutaj ? to ma być miłość ?

Ashtor : Przestań tak mówić !

Ricon : Zamierzam zmienić ten wszechświat po swojemu

Ashtor : Nie pozwolę ci na to !

Ricon : Ty ? a co ty możesz zrobić, co ?

Ashtor : Jeśli będzie trzeba, to cię zabiję... nie pozwolę ci zniszczyć tego, co ojciec budował całe swe życie

Ricon : Żałosny jesteś

Ashtor : Hmm ?

Ricon : W takim razie... widzimy się na polu bitwy

Ashtor : Ricon ! co ty zamierzasz ?!

(Ricon zniknął)

(Ashtor teleportował się za Riconem)

Ricon : Chyba nie sądzisz, że możesz mnie pokonać !

Ashtor : Inaczej by mnie tu nie było

Ricon : Nie masz ze mną żadnych szans !

Ashtor : Za chwilę się przekonamy !

Ricon : Będę Bogiem tego wszechświata ! zaprowadzę tu porządek po swojemu !

Ashtor : Nie byłbym tego taki pewien, to ja będę rządził tym wszechświatem !

Ricon : Chciałbyś...

Ashtor : Rozpocznijmy więc walkę o tron tego wszechświata !

Ricon : Jak sobie życzysz... braciszku !

Ashtor : Mhm

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 616 - " Ashtor vs Ricon "

Komentarze