6670 WŚ - Chapter 614

Chapter 614 - " Przeszłość Boga Bogów "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Davir : Żyłem kiedyś w czasach wojny w innym wymiarze i wiem jak to jest, gdy odejdę stąd... nastanie wojna o mój tron, jestem tego pewny, dlatego muszę cię tu uwięzić, abyś się nikomu nie pokazywała

Saruya : I to ma być ojcowska miłość ?! zostawiasz mnie tu !!!

Davir : Twoje słowa i tak mnie nie ruszają

Saruya : Jak to ?!

Davir : Jesteś tylko iluzją, jak cały ten wszechświat

Saruya : Co takiego ?!

Davir : Gdy przyjdzie czas, pewnie stąd się sama uwolnisz, bo moja pieczęć z biegiem lat będzie słabnąć... ale mam nadzieję, że do tego czasu żadnych wojen już nie będzie

Saruya : Ojcze !

Davir : Wybacz mi, Saruya !

Saruya : Nie zostawiaj mnie tu !

Davir : Mhm...

Saruya : Nie zostawiaj mnie !!!

(Davir wrzucił fioletową kulę do portalu, następnie przez niego przeszedł)

Saruya : Ty draniu !!!

(Portal wybucha a Saruya pozostała związana fioletowymi łańcuchami do skały)

Saruya : Ty śmieciu ! wracaj tu !!!

(Cesarstwo Davira)

Takemi : Dlaczego to zrobiłeś ?!

Detrick : Mistrzu, dlaczego ją uwięziłeś ?

Davir : Nie wasza sprawa...

Detrick : Mhm...

Rantaro : Hmm ?

Sentira : Coś cię gryzie, o co chodzi ?

Davir : Niedługo będę musiał się z wami pożegnać

Rantaro : Co to znaczy ?

Davir : Odejdę na wieki z tego wszechświata

Detrick : Co takiego ?!

Davir : To miał być świat marzeń, ale nie mam zamiaru żyć w głupiej iluzji

Detrick : Iluzji ?

Davir : Ten wszechświat nie jest prawdziwy...

Rantaro : Co takiego ?

Davir : A w zasadzie nie był, ale sam został stworzony jako drugi wymiar

Detrick : Drugi wymiar ?

Davir : Dawno temu, istniał jeszcze inny wymiar, w którym walczyli wojownicy o wolność i władzę, ja jako Książę Pół Dusz walczyłem z nimi wszystkimi...

Detrick : Mhm...

Davir : Tamtej wszechświat eksplodował, a ja jako jedyny wojownik z moimi mocami dałem radę przeżyć eksplozję, ponieważ posiadałem w sobie mnóstwo dusz, umierałem i odradzałem się pilnując tej Klepsydry...

Detrick : Mhm...

Davir : Wierzyłem, że naprawdę pozostałem jedynym żywym wojownikiem, wyczyściłem nawet dusze z Klepsydry pozbywając się wszystkich tamtych wojowników, tej wymiar miał być moim marzeniem, wolnością...

Rantaro : Co się stało ?

Davir : Musiałem żyć w iluzji od momentu wybuchu... jestem uwięziony w tej Klepsydry, stworzyłem drugi wymiar czyli ten, w którym teraz wszyscy żyjemy

Takemi : Mhm...

Davir : zorientowałem się po tym, że nie wyczuwam w sobie żadnej duszy co oznacza, że nie jestem żywy, lecz jestem iluzją tak samo jak wy... ale ten wymiar istnieje już długo, a wam wytworzyłem duszę...

Rantaro : Mhm...

Davir : Co oznacza, że ja i Takemi jesteśmy jedynymi osobami w tym wszechświecie bez duszy... jesteśmy iluzją a wy jesteście realni w tym wymiarze, czyli nawet jeśli zginę i powrócę do realnego świata, ten tutaj i tak pozostanie

Takemi : Wrócisz do innego świata ?

Davir : Zgadza się, stworzyłem wam drugi wszechświat i będziecie w nim normalnie żyli, walczyli, kochali się, rozmawiali... jedynym niepasującym ogniwem jestem tutaj ja, ponieważ nie mam duszy

Rantaro : Więc tamta eksplozja była już iluzją ? a tamci wojownicy, którym zniszczyłeś dusze cię wykiwali ?

Davir : Dokładnie, pewnie oni żyją tam jako szczęśliwi wojownicy i nie spodziewają się, żebym planował stąd wyjść, myśleli, że mnie nabiorą na wieki... ale księcia pół dusz nie da się oszukać...

Rantaro : Co zrobisz, jak tam wrócisz ?

Davir : Będę po prostu żył z nimi w zgodzie, a jeśli to będzie możliwe, odnajdę prawdziwą Takemi i będę chciał z nią być...

Takemi : Mhm...

Davir : Nie mam zamiaru tu nigdy wracać, więc ten fałszywy wszechświat pozostanie w waszej opiece

Rantaro : My nie mamy szans pójść tam, gdzie ty ?

Davir : Nie, ponieważ zostaliście stworzeni w tym wszechświecie, a nie tamtym

Rantaro : Więc my mamy swoje życie tu, a ty tam masz swoją duszę i tam chcesz wrócić ?

Davir : Dokładnie, dlatego po mojej śmierci nie będzie mnie nigdzie tutaj... bo moja dusza jak i Takemi znajduje się w innym wszechświecie

Rantaro  Mhm...

Detrick : Dla nas ten wszechświat jest realny a dla ciebie to iluzja ?

Davir : Tak...

Detrick : My nigdy nie trafimy tam, gdzie ty chcesz iść, prawda ?

Davir : Nigdy tam nie traficie, tutaj macie swój wszechświat

Rantaro : Mhm...

Davir : Jedyną możliwością, abym tu powrócił, jest objęcie mojego stanowiska przez Saruyę

Detrick : Mhm...

Davir : A jeśli ona zginie, wtedy fałszywa Takemi tu powróci

Rantaro : Trochę to wszystko pomieszane, ale rozumiem o czym mówisz

Davir : To dobrze

(*Detrick : Ten świat jest dla nas realny a dla Davira iluzją, bo ktoś kiedyś go oszukał i on stworzył fałszywy wszechświat ? my będziemy tu na zawsze żyli a jego duszy nie ma w tym wszechświecie... bo istnieje w innym, do którego chce powrócić, do swoich przyjaciół... dziwne to wszystko)

Davir : Tyle mam wam do powiedzenia...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 615 - " Pozostawiam Wam Ten Wszechświat "

Komentarze