6670 WŚ - Chapter 1029

Chapter 1029 - " Tragiczna Miłość #1/2 "

*Rozdział Specjalny* Część Pierwsza

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Seqit : Nadszedł czas, bym aktywował trzeci poziom mocy...

Aytula : Khh

Seqit : Kai !!!

(Seqit sprawił, że Dusze Aniołów Śmierci, potwór oraz ściany, wszystko zniknęło)

Aytula : Co do cholery ?!

Seqit : Nie masz ze mną żadnych szans, Aytula !!!

Aytula : Khh

(Seqit rozwinął swe badaże z rąk, na których były widoczne mocne ślady przecięć, po rozwinięciu chusty z bioder, do spodni przyczepiona była czarna lalka, a nad jego prawym okiem Golden Perfect Aizugomoro, pojawił się dziwny niebieski świecący symbol)

Seqit : Gratuluję, twoja moc była wstanie doprowadzić mnie do trzeciego poziomu, naprawdę mi imponujesz, Aytula !!!

Aytula : Khh

Seqit : Jednak na tym to jak zwykle zakończę...

Aytula : Zaprezentuj mi...

Seqit : Proszę bardzo !

(Ciało Seqita było otoczone niebieską aurą mocy, po chwili wojownik pojawił się nagle przed Aytulą i huknął jej z pięści w brzuch, unosząc się w wyprostowany sposób)

Aytula : Khh

Seqit : Poczuj różnicę tej mocy, Aytula !

(*Aytula : Jego ręce... One są wstanie wyniszczyć duszę ?! wchłonął wszystkie dusze z potwora ?! niemożliwe)

Aytula : Jak pozbyłeś się mojego potwora ?!

Seqit : Ta lalka, to pożeracz dusz... Mogę za pomocą swych rąk przenieść duszę wroga do tej lalki i sprawić, że już nigdy się nie odrodzi w całości, dlatego nasze dusze w Drugich Zaświatach, nie mają różnych części ciała w postaci duszy

Aytula : Khh

Seqit : W tym wypadku jednak przeniosłem jej dusze z waszego wymiaru, a ona zrobi co będzie tylko chciała !

Aytula : Niech cię !!!

(Aytula zmienia się w zielony dym tylko na sekundę, by wyrwać się z rąk Seqita, następnie powraca do swej formy i próbuje podjąć walkę wręcz)

(*Aytula : Szlag... Z każdym zderzeniem naszych pięści mam wrażenie, jakbym biła słabiej...)

Seqit : Hehe...

(Aytula : Co jest do cholery ?!

(Aytuli nagle opadły ręce)

(*Aytula : Hipnoza ?! Co za gość...)

Seqit : To koniec...

(Seqit huknął z całych sił Aytuli w prawy policzek, przez co nasza bohaterka spadała z powietrza i uderzyła mocno plecami w ziemię, tworząc silne pęknięcia skorupy Drugich Zaświatów)

Aytula : Bhah !

(Bogini Zmarłych pluła na siebie krwią)


Seqit : Nieźle... Nie spodziewałem się, że twoja moc jest aż tak wysoka, ukrywałaś spory zapas energii... Jestem pod wrażeniem, że twoja moc była wstanie przerosnąć kilku ważnych wojowników w naszej hierarchi, jednak na tym to się zakończy

(*Seqit : W takim razie Sarung musi być o wiele potężniejszy od niej, według założeń Segakiego, teraz powinien ukrywać się gdzieś w naszym wymiarze)

Seqit : Aytula, zawsze będę cię szanował, za twoją waleczność i postawę

Aytula : Hmm ?

Seqit : Jesteś naprawdę wyjątkowa, a pod skorupą tej władczej Bogini Zmarłych, która kreuje mrok... Kryje się ta dawna uśmiechnięta dziewczyna, która trenowała u boku swego ojca, Detricka Kyosuke

Aytula : Mhm...

Xekira : Że co ?!

Seqit : Sarung nie jest twoim synem, a Detrick nie był twoim mężem tylko ojcem, zaś twoje uczucia były skierowane do Isarina Yotsury, To ty podsunęłaś Ashtorowi pomysł, by Indey szkolił Isarina, następnie to byl twój plan, by Ashtor nakazał mu trening w piekle...

Aytula : Tak, to ja namówiłam mojego ojca, Detricka... By wyszkolił Isarina, późniejsza śmierć ojca nie miała dla mnie większego znaczenia, dla niego tak samo... I tak cały czas przesiadywał w piekle, tam w końcu ma też swoją siedzibę, jedynie oddał swój tytuł Isarinowi...

Seqit : Mhm...

Aytula : Na Xekirę musiałam długo uważać, jednak po śmierci straciła swoje przeznaczenie, bardziej udawałyśmy, że się nienawidzimy, w końcu Xekira była moją prawą ręką, wielokrotnie mówiła mi o uczuciach do Indeya, stąd też pomysł, by Indey szkolił Isarina, byliśmy przyjaciółmi, Musiałam uważać na Xekirę, nigdy nie wiedziałam, czy nie będzie chciała przejąć mojego tytułu, to mnie też motywowało, by stać się silniejszą, dodatkowo nawet gdybym straciła ten tytuł, to i tak byśmy się dogadali jakoś, w końcu Xekira i ja znamy się od początkowych lat istnienia wszechświata, niby się nie lubimy, ale razem rozmawiamy, połączyła nas więź i to prawda... Kocham Isarine Yotsurę !!!

(Królestwo Szlachetnych Strażników)

Shisura : Wow...

Osarin : Słyszałeś to, co nie? Isarin...

Saiber : Mhm...

(*Saiber : Nie dogadywała się z Xekirą, jeśli chodzi o rządzenie, obydwie rywalizowały, nie rozmawiając o tym, co na siebie ewentualnie szykują, sprawiamy dwie osobowości, które są odmienne, jednak musiały rozmawiać o przebiegu i pracy Zaświatów, więc i znalazł się czas na plotki i wspólne spędzenie czasu... Polubiły się, pomimo przeznaczenia i gry szachowej, mają więź w sercu, Aytula i Xekira są po stronie Isarina, chcą razem z nim i Indeyem po wojnie stanowić grupę przyjaciół i miłości...)

(Isarin stał sparaliżowany, usta miał otworzone, był w wielkim szoku)

(*Saiber : Więc nawet Xekira sprzeciwiła się Tetsu? Swojemu własnemu bratu? Z pewnością ściągnęła z siebie tą barierę w przeznaczeniu... Ale czy Tetsu o tym wiedział ?)

(*Isarin : Aytula... Z pamięci Indeya wiem, że...)

(FRAGMENT)

Indey : Przebyłem po raz kolejny twoje głupie plansze, teraz oczekuję nagrody

Aytula : Rozumiem, niedługo cię z nim połączę

Indey : Jednakże wiesz, o co jeszcze chciałbym prosić

Aytula : Wiem...

Indey : Ona wykonuje twoje rozkazy, jest ci wierna i pewnie to nie jest tak, że Xekira nie chce iść pod sąd ostateczny, ty nie chcesz jej tam wysłać

Aytula : Mhm...

Indey : Boisz się buntu zmarłych dusz, ona jest jedyna, która może je wszystkie powstrzymać, tylko ona mogłaby ci pomóc, gdybyś wysłała ją pod sąd, poszłaby do piekieł

Aytula : Co z tego ? to moje królestwo i to ja nim zarządzam ! Twoja moc nie sięga do tych rejonów

Indey : Wielka szkoda, pokazałbym ci prawdziwą moc Boga Wszelakiej Magii

Aytula : Czego więc chcesz ?

Indey : Ona pokazywała, że walczy ze mną na poważnie, myliła cię, że przegrywa ze mną ostatecznie... tak naprawdę ona mnie kocha już od dawna i ukrywała to aż do teraz

Aytula : Co z tego ? nie powiesz mi chyba Indey, że nagle się też zakochałeś, poza tym to nieistotne, bo ona nie żyje, nie moglibyście się widywać

Indey : Zawsze jest sposób

Aytula : Jaki ?

Indey : Nie udawaj, że nie wiesz...

Aytula : Mhm...

Indey : W Świecie żywych jest otwarta brama piekieł, z której Rendi wypuszcza demony na zewnątrz, Ryuji mu ją przerobił, gdybyś wysłała Xekirę na sąd, poszłaby do piekieł, stamtąd wyszłaby z powrotem do świata żywych z nowym życiem, nową szansą !

Aytula : Milcz !

(Cała sala królewska zaczęła się trząść)

Aytula : Co ty sobie wyobrażasz ? nawet jeśli, ona i tak umrze prędzej czy później a ty ? jesteś nieśmiertelny, co to więc za pociecha ?

Indey : O to się nie martw, również znalazłbym sposób

Aytula : W takim razie jeśli chcesz mi zabrać Xekirę z królestwa zmarłych, zgadzam się

Indey : Hmm ?

Aytula : Daję ci prawo wyboru jako nagrodę za przejście przez moje plansze

Indey : Słucham ?!

Aytula : Możesz wybrać, albo wysłanie Xekiry pod sąd ostateczny, albo rozmowa z Bogiem Niebios

Indey : Ty wiedźmo !

Aytula : Nie obchodzą mnie wasze wojny z demonami, tutaj nawet oni się mnie boją, to moje królestwo i ja decyduję, co się z nimi później stanie, jestem jedną z najważniejszych Bogiń Wszechświata... dlatego daję ci prawo wyboru

Indey : Mhm...

Aytula : Możesz wybrać rzekomą miłość, lub informacje dalszego działania dla waszej planety od Boga Niebios, wybieraj

(*Indey : Jeśli wyślę Xekirę pod sąd, ona może nawet trafić do Niebios, wtedy moje życzenie na nic się zda... jeśli jednak trafi do piekieł, to będę musiał ponownie otworzyć Bramę Piekieł, która otwiera się bardzo rzadko i tylko Ryuji i Rendi potrafią ją otwierać, tym razem ja będę musiał, aby ona mogła wyjść)

(*Indey : Jeśli jednak to zrobię, nie dowiem się jak pomóc Treydinowi i reszcie, a bez niego Qurell polegnie i demony zwyciężą, wtedy nawet ja i Xekira umrzemy...)

(*Indey : Jeśli porozmawiam z Bogiem Niebios, nie uwolnię Xekiry, ale dowiem się jak pomóc reszcie, jeśli on mi nic nie pomoże, również Qurell będzie miała problemy i nie będę z Xekirą...)

(*Indey : Jednakże jeśli pomoże, i uda nam się uwolnić Treydina, a wojna się skończy po wybiciu demonów, Królestwo Zmarłych będzie zamknięte i nie będę mógł przyjść ponownie by pomóc Xekirze...)

Aytula : Analizujesz swój wybór ?

(*Indey : Każdy z wyborów jest albo dobry albo zły, mają wady i zalety, nie wiem co robić...)

Aytula : Więc ?

Indey : Mhm...

Aytula : Która opcję wybierasz ?

(*Indey : Ochrona ludzi, wojowników i dobrych dusz jest rzeczą najważniejszą i nadrzędną... tak tłumaczył mi kiedyś Bóg Niebios... wybacz Xekira, mam nadzieję, że to zrozumiesz, może i nie jestem gotowy, lub moje życie nie pozwala na szczęście w ramionach kobiety, jednakże muszę myśleć nie o sobie, a o innych, ponieważ to dla nich walczę i ich bronię.)

Indey : Rozmowa z Bogiem Niebios

Aytula : Wyśmienicie

Indey : Co teraz zrobisz z Xekirą ? ona wciąż będzie bossem Planszy V ?

Aytula : To, co zrobię nie powinno cię interesować

Indey : Mhm...

(Koniec Fragmentu Rozdziału 100)

(*Isarin : Miłość... W stosunku do mnie zachowywała się inaczej niż w sprawie Indeya i Xekira... Wiedziała co wybierze Indey, dzięki temu Xekira wciąż mogła zagrażać Aytuli, obydwie się wzmacniały, Xekira nawet w postaci ducha, przecież Aytula ma poziom Golden Perfect Vichyo i Hichyo, mogła sprawić, że Xekira miała ciało, obydwie mogły trenować wspólnie, lub osobno...)

(*Isarin : Zawsze nam pomagała, umiejętnie wmawiając nam, że nas niby nie lubi i wcale nie pomaga...)

(FRAGMENT)

Aytula : Indey i Isarin... zapewniam was, jeśli jeszcze raz tu przyjdziecie, zginiecie !

Indey : Zapewniasz nas? co ty planujesz ?

Aytula : Xekira obecnie zajmuje się rozdzielaniem nowych ludzi do zaświatów, jej zadaniem jest uszeregowanie ich pod sąd, ale zastanawiam się, czy by ją nie dać na plansze pierwszą

Indey : Z piątego na pierwszą ?

Aytula : Haderi to silny wojownik, objąłby poziom czwarty a piąty Minero

Indey : Mhm...

Aytula : Zaś nad planszą drugą i trzecią się zastanowię, w każdym razie jak przyjdziecie tu jeszcze raz, wymienię całą grupę na planszach

Indey : Musisz mnie bardzo nie lubić, prawda ?

Aytula : Daruj sobie...

Isarin : Treydin trafił już do niebios ?

Aytula : Nawet jeśli nie, to nie pozwolę wam z nim porozmawiać

Isarin : Tss

Aytula : Waszą nagrodą za przejście przez moje plansze, to rozmowa z Ashtorem a nie zmarłymi osobami

Indey : O nic nie prosiłem...

Isarin : A jeśli zabierzesz kolejne 10 lat z mojego życia ? pozwolisz mi z nim chwilę porozmawiać ?

Aytula : Hmm ?

Isarin : Proszę, bardzo mi zależy !

Indey : Wysłuchaj chłopaka, w przeciwieństwie do mnie, on kiedyś umrze na starość

Aytula : Masz 3 minuty

Isarin : Dziękuję !

(Aytula przenosi Isarina do Treydina, który siedzi na skale wśród innych wojowników i cywilów)

(Koniec Fragmentu 369 Rozdziału)

(*Isarin : Xekira również zawsze mi pomagała...)

(Fragmenty)

Xekira : (szlocha)

Isarin : Co to ma znaczyć ? nic z tego nie rozumiem ? dlaczego przestali walczyć ? czemu on ją przytula ?

Hirashi : Bo ona go kocha

Kijito : Co takiego ?!

Hirashi : Xekira jest silna, może nawet silniejsza od Indey'a lecz nigdy nie wygrała, bo nie chciała zabić osobę, która kocha, grała twardą dla pozorów przed Boginią Zmarłych, ta kobieta cierpi nawet tutaj, po śmierci...

Isarin : Mhm...

Hirashi : Widocznie Indey ma jakiś pomysł, skoro tak zareagowała

Isarin : Niesamowite...

Kijito : On też coś do niej czuje ?

Hirashi : Skąd mam to wiedzieć ?

Indey : Nałożę teraz na ciebie moją pieczęć

Xekira : Dobrze...

Indey : Magia Vichyo ! Shīru-Mura Supiritto (Pieczęć Przejęcia Ducha)

(KONIEC FRAGMENTU 100 Rozdziału)

(*Hirashi : Indey użył jakiejś techniki na Xekirze, czyżby ona nie musiała już słuchać rozkazów Aytuli i o to chodzi ? sądząc po jej minie, jest dość zadowolona i pewna siebie, jakby tylko czekała na jakiś odpowiedni moment... czy Isarin ma to właśnie przekazać ? że Xekira jest wolna ? przeczuwałem coś takiego, ale nawet jeśli to prawda, to przecież to niczego nie zmienia... chyba...)

Xekira : W takim razie chodźcie ze mną, ominiemy te kolejki i będziecie drudzy

Isarin : Dziękuję, Xekira !

Xekira : Tylko nie zapomnij powiedzieć Indeyowi

Isarin : Jasna sprawa

Hirashi : Hm...

(Koniec Fragmentu 451 Rozdziału)

(*Isarin : Nie powiedziałem chyba tego Indeyowi, jednak z jego pamięci wiem, że usunął jej pieczęć Aytuli, dzięki czemu naprawdę nie musiała słuchać jej rozkazów, aytula musiała o tym wiedzieć, dlatego później obydwie trenowały ciężej, jednocześnie wciąż zajmując się Zaświatami, rozmawiały również ze sobą a tak to ciągle trenowały...)

(Fragment)

(Strażnik wyprowadza Hirashiego drugimi drzwiami)

Aytula : Następny !

(Do środka wchodzi Isarin)

Isarin : Witam

Aytula : Hmm ?

Isarin : Nazywam się Isarin Yotsura, nie tak dawno temu byłem u ciebie z Indeyem, pamiętasz ?

(*Aytula : Ashtor chciał, abym wysłała go do piekieł, niedawno Ricon też mnie o to poprosił... więc to chyba jasne, co mam zrobić, prawda ?)

Aytula : Pamiętam

Isarin : Chciałbym trafić do piekieł

Aytula : Miałeś zrobić coś złego, prawda ?

Isarin : Zabiłem kilku wojowników na Qurell, którzy chcieli mi pomóc pokonać Ashiro, sam chciałem go dorwać...

Aytula : To jest złe, ale twoje serce przez całe życie było zbyt dobre, żebym przez coś takiego miała cię wysłać do piekieł

Isarin : Mhm...

Aytula : Więc jak to z tobą jest ?

Isarin : W takim razie potraktuj to inaczej

Aytula : Hmm ?

Isarin : Jako lider Qurell, wpuściłem Osarina i resztę demonów na naszą planetę, powodując jej zniszczenie i zmasakrowanie wszystkich cywilów wraz z wojownikami, potraktuj to jako celowe działanie

Aytula : Jako twoja pomoc demonom z premedytacją ?

Isarin : Tak, to jest chyba bardzo złe, nieprawdaż ?

Aytula : Tylko, że nie zrobiłeś tego celowo i miałeś ze sobą strażników pod portalem, którzy strzegli nowo przybyłych

Isarin : Więc potraktuj to, jako element standardowy, nie chciałem by moi wojownicy się domyślili, że ich zdradziłem

Aytula : Twój intelekt niesamowicie wzrósł, to przez podróżowanie z Indeyem ?

Isarin : Poniekąd

Aytula : Ciekawie wykombinowane, biorąc pod uwagę, że jesteś dobrym wojownikiem i to co mówisz to totalna ściema, ale załóżmy, że tak było

Isarin : Hmm ?

Aytula : Wysyłam cię do piekieł !

(*Isarin : Dobra moja !)

(Pod nogami Isarina otworzyła się czerwona dziura do której Isarin wpadł, następnie wyskoczył z pewnej czerwonej ściany i upadł na ziemię)

(Koniec Fragmentu 452 Rozdziału)

(*Isarin : Potrafiła być zabawna, również jest inteligentna...)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 1030 - " Tragiczna Miłość #2/2 "

Komentarze