6670 WŚ - Chapter 1029
Chapter 1029 - " Tragiczna Miłość #1/2 "
*Rozdział Specjalny* Część Pierwsza
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Seqit : Nadszedł czas, bym aktywował trzeci poziom mocy...
Aytula : Khh
Seqit : Kai !!!
(Seqit sprawił, że Dusze Aniołów Śmierci, potwór oraz
ściany, wszystko zniknęło)
Aytula : Co do cholery ?!
Seqit : Nie masz ze mną żadnych szans, Aytula !!!
Aytula : Khh
(Seqit rozwinął swe badaże z rąk, na których były widoczne
mocne ślady przecięć, po rozwinięciu chusty z bioder, do spodni przyczepiona
była czarna lalka, a nad jego prawym okiem Golden Perfect Aizugomoro, pojawił
się dziwny niebieski świecący symbol)
Seqit : Gratuluję, twoja moc była wstanie doprowadzić mnie
do trzeciego poziomu, naprawdę mi imponujesz, Aytula !!!
Aytula : Khh
Seqit : Jednak na tym to jak zwykle zakończę...
Aytula : Zaprezentuj mi...
Seqit : Proszę bardzo !
(Ciało Seqita było otoczone niebieską aurą mocy, po chwili
wojownik pojawił się nagle przed Aytulą i huknął jej z pięści w brzuch, unosząc
się w wyprostowany sposób)
Aytula : Khh
Seqit : Poczuj różnicę tej mocy, Aytula !
(*Aytula : Jego ręce... One są wstanie wyniszczyć duszę ?!
wchłonął wszystkie dusze z potwora ?! niemożliwe)
Aytula : Jak pozbyłeś się mojego potwora ?!
Seqit : Ta lalka, to pożeracz dusz... Mogę za pomocą swych
rąk przenieść duszę wroga do tej lalki i sprawić, że już nigdy się nie odrodzi
w całości, dlatego nasze dusze w Drugich Zaświatach, nie mają różnych części
ciała w postaci duszy
Aytula : Khh
Seqit : W tym wypadku jednak przeniosłem jej dusze z waszego
wymiaru, a ona zrobi co będzie tylko chciała !
Aytula : Niech cię !!!
(Aytula zmienia się w zielony dym tylko na sekundę, by
wyrwać się z rąk Seqita, następnie powraca do swej formy i próbuje podjąć walkę
wręcz)
(*Aytula : Szlag... Z każdym zderzeniem naszych pięści mam
wrażenie, jakbym biła słabiej...)
Seqit : Hehe...
(Aytula : Co jest do cholery ?!
(Aytuli nagle opadły ręce)
(*Aytula : Hipnoza ?! Co za gość...)
Seqit : To koniec...
(Seqit huknął z całych sił Aytuli w prawy policzek, przez co
nasza bohaterka spadała z powietrza i uderzyła mocno plecami w ziemię, tworząc
silne pęknięcia skorupy Drugich Zaświatów)
Aytula : Bhah !
(Bogini Zmarłych pluła na siebie krwią)
(Soundtrack
- https://www.youtube.com/watch?v=Q2Ug0kEn2g8
)
Seqit : Nieźle... Nie spodziewałem się, że twoja moc jest aż
tak wysoka, ukrywałaś spory zapas energii... Jestem pod wrażeniem, że twoja moc
była wstanie przerosnąć kilku ważnych wojowników w naszej hierarchi, jednak na
tym to się zakończy
(*Seqit : W takim razie Sarung musi być o wiele potężniejszy
od niej, według założeń Segakiego, teraz powinien ukrywać się gdzieś w naszym
wymiarze)
Seqit : Aytula, zawsze będę cię szanował, za twoją
waleczność i postawę
Aytula : Hmm ?
Seqit : Jesteś naprawdę wyjątkowa, a pod skorupą tej
władczej Bogini Zmarłych, która kreuje mrok... Kryje się ta dawna uśmiechnięta
dziewczyna, która trenowała u boku swego ojca, Detricka Kyosuke
Aytula : Mhm...
Xekira : Że co ?!
Seqit : Sarung nie jest twoim synem, a Detrick nie był twoim
mężem tylko ojcem, zaś twoje uczucia były skierowane do Isarina Yotsury, To ty
podsunęłaś Ashtorowi pomysł, by Indey szkolił Isarina, następnie to byl twój
plan, by Ashtor nakazał mu trening w piekle...
Aytula : Tak, to ja namówiłam mojego ojca, Detricka... By
wyszkolił Isarina, późniejsza śmierć ojca nie miała dla mnie większego
znaczenia, dla niego tak samo... I tak cały czas przesiadywał w piekle, tam w
końcu ma też swoją siedzibę, jedynie oddał swój tytuł Isarinowi...
Seqit : Mhm...
Aytula : Na Xekirę musiałam długo uważać, jednak po śmierci
straciła swoje przeznaczenie, bardziej udawałyśmy, że się nienawidzimy, w końcu
Xekira była moją prawą ręką, wielokrotnie mówiła mi o uczuciach do Indeya, stąd
też pomysł, by Indey szkolił Isarina, byliśmy przyjaciółmi, Musiałam uważać na
Xekirę, nigdy nie wiedziałam, czy nie będzie chciała przejąć mojego tytułu, to
mnie też motywowało, by stać się silniejszą, dodatkowo nawet gdybym straciła
ten tytuł, to i tak byśmy się dogadali jakoś, w końcu Xekira i ja znamy się od
początkowych lat istnienia wszechświata, niby się nie lubimy, ale razem
rozmawiamy, połączyła nas więź i to prawda... Kocham Isarine Yotsurę !!!
(Królestwo Szlachetnych Strażników)
Shisura : Wow...
Osarin : Słyszałeś to, co nie? Isarin...
Saiber : Mhm...
(*Saiber : Nie dogadywała się z Xekirą, jeśli chodzi o
rządzenie, obydwie rywalizowały, nie rozmawiając o tym, co na siebie
ewentualnie szykują, sprawiamy dwie osobowości, które są odmienne, jednak
musiały rozmawiać o przebiegu i pracy Zaświatów, więc i znalazł się czas na
plotki i wspólne spędzenie czasu... Polubiły się, pomimo przeznaczenia i gry
szachowej, mają więź w sercu, Aytula i Xekira są po stronie Isarina, chcą razem
z nim i Indeyem po wojnie stanowić grupę przyjaciół i miłości...)
(Isarin stał sparaliżowany, usta miał otworzone, był w
wielkim szoku)
(*Saiber : Więc nawet Xekira sprzeciwiła się Tetsu? Swojemu
własnemu bratu? Z pewnością ściągnęła z siebie tą barierę w przeznaczeniu...
Ale czy Tetsu o tym wiedział ?)
(*Isarin : Aytula... Z pamięci Indeya wiem, że...)
(FRAGMENT)
Indey : Przebyłem po raz kolejny twoje głupie plansze, teraz
oczekuję nagrody
Aytula : Rozumiem, niedługo cię z nim połączę
Indey : Jednakże wiesz, o co jeszcze chciałbym prosić
Aytula : Wiem...
Indey : Ona wykonuje twoje rozkazy, jest ci wierna i pewnie to nie jest tak, że Xekira nie chce iść pod sąd ostateczny, ty nie chcesz jej tam wysłać
Aytula : Mhm...
Indey : Boisz się buntu zmarłych dusz, ona jest jedyna, która może je wszystkie powstrzymać, tylko ona mogłaby ci pomóc, gdybyś wysłała ją pod sąd, poszłaby do piekieł
Aytula : Co z tego ? to moje królestwo i to ja nim zarządzam ! Twoja moc nie sięga do tych rejonów
Indey : Wielka szkoda, pokazałbym ci prawdziwą moc Boga Wszelakiej Magii
Aytula : Czego więc chcesz ?
Indey : Ona pokazywała, że walczy ze mną na poważnie, myliła cię, że przegrywa ze mną ostatecznie... tak naprawdę ona mnie kocha już od dawna i ukrywała to aż do teraz
Aytula : Co z tego ? nie powiesz mi chyba Indey, że nagle się też zakochałeś, poza tym to nieistotne, bo ona nie żyje, nie moglibyście się widywać
Indey : Zawsze jest sposób
Aytula : Jaki ?
Indey : Nie udawaj, że nie wiesz...
Aytula : Mhm...
Indey : W Świecie żywych jest otwarta brama piekieł, z której Rendi wypuszcza demony na zewnątrz, Ryuji mu ją przerobił, gdybyś wysłała Xekirę na sąd, poszłaby do piekieł, stamtąd wyszłaby z powrotem do świata żywych z nowym życiem, nową szansą !
Aytula : Milcz !
(Cała sala królewska zaczęła się trząść)
Aytula : Co ty sobie wyobrażasz ? nawet jeśli, ona i tak umrze prędzej czy później a ty ? jesteś nieśmiertelny, co to więc za pociecha ?
Indey : O to się nie martw, również znalazłbym sposób
Aytula : W takim razie jeśli chcesz mi zabrać Xekirę z królestwa zmarłych, zgadzam się
Indey : Hmm ?
Aytula : Daję ci prawo wyboru jako nagrodę za przejście przez moje plansze
Indey : Słucham ?!
Aytula : Możesz wybrać, albo wysłanie Xekiry pod sąd ostateczny, albo rozmowa z Bogiem Niebios
Indey : Ty wiedźmo !
Aytula : Nie obchodzą mnie wasze wojny z demonami, tutaj nawet oni się mnie boją, to moje królestwo i ja decyduję, co się z nimi później stanie, jestem jedną z najważniejszych Bogiń Wszechświata... dlatego daję ci prawo wyboru
Indey : Mhm...
Aytula : Możesz wybrać rzekomą miłość, lub informacje dalszego działania dla waszej planety od Boga Niebios, wybieraj
(*Indey : Jeśli wyślę Xekirę pod sąd, ona może nawet trafić do Niebios, wtedy moje życzenie na nic się zda... jeśli jednak trafi do piekieł, to będę musiał ponownie otworzyć Bramę Piekieł, która otwiera się bardzo rzadko i tylko Ryuji i Rendi potrafią ją otwierać, tym razem ja będę musiał, aby ona mogła wyjść)
(*Indey : Jeśli jednak to zrobię, nie dowiem się jak pomóc Treydinowi i reszcie, a bez niego Qurell polegnie i demony zwyciężą, wtedy nawet ja i Xekira umrzemy...)
(*Indey : Jeśli porozmawiam z Bogiem Niebios, nie uwolnię Xekiry, ale dowiem się jak pomóc reszcie, jeśli on mi nic nie pomoże, również Qurell będzie miała problemy i nie będę z Xekirą...)
(*Indey : Jednakże jeśli pomoże, i uda nam się uwolnić Treydina, a wojna się skończy po wybiciu demonów, Królestwo Zmarłych będzie zamknięte i nie będę mógł przyjść ponownie by pomóc Xekirze...)
Aytula : Analizujesz swój wybór ?
(*Indey : Każdy z wyborów jest albo dobry albo zły, mają wady i zalety, nie wiem co robić...)
Aytula : Więc ?
Indey : Mhm...
Aytula : Która opcję wybierasz ?
(*Indey : Ochrona ludzi, wojowników i dobrych dusz jest rzeczą najważniejszą i nadrzędną... tak tłumaczył mi kiedyś Bóg Niebios... wybacz Xekira, mam nadzieję, że to zrozumiesz, może i nie jestem gotowy, lub moje życie nie pozwala na szczęście w ramionach kobiety, jednakże muszę myśleć nie o sobie, a o innych, ponieważ to dla nich walczę i ich bronię.)
Indey : Rozmowa z Bogiem Niebios
Aytula : Wyśmienicie
Indey : Co teraz zrobisz z Xekirą ? ona wciąż będzie bossem Planszy V ?
Aytula : To, co zrobię nie powinno cię interesować
Indey : Mhm...
Aytula : Rozumiem, niedługo cię z nim połączę
Indey : Jednakże wiesz, o co jeszcze chciałbym prosić
Aytula : Wiem...
Indey : Ona wykonuje twoje rozkazy, jest ci wierna i pewnie to nie jest tak, że Xekira nie chce iść pod sąd ostateczny, ty nie chcesz jej tam wysłać
Aytula : Mhm...
Indey : Boisz się buntu zmarłych dusz, ona jest jedyna, która może je wszystkie powstrzymać, tylko ona mogłaby ci pomóc, gdybyś wysłała ją pod sąd, poszłaby do piekieł
Aytula : Co z tego ? to moje królestwo i to ja nim zarządzam ! Twoja moc nie sięga do tych rejonów
Indey : Wielka szkoda, pokazałbym ci prawdziwą moc Boga Wszelakiej Magii
Aytula : Czego więc chcesz ?
Indey : Ona pokazywała, że walczy ze mną na poważnie, myliła cię, że przegrywa ze mną ostatecznie... tak naprawdę ona mnie kocha już od dawna i ukrywała to aż do teraz
Aytula : Co z tego ? nie powiesz mi chyba Indey, że nagle się też zakochałeś, poza tym to nieistotne, bo ona nie żyje, nie moglibyście się widywać
Indey : Zawsze jest sposób
Aytula : Jaki ?
Indey : Nie udawaj, że nie wiesz...
Aytula : Mhm...
Indey : W Świecie żywych jest otwarta brama piekieł, z której Rendi wypuszcza demony na zewnątrz, Ryuji mu ją przerobił, gdybyś wysłała Xekirę na sąd, poszłaby do piekieł, stamtąd wyszłaby z powrotem do świata żywych z nowym życiem, nową szansą !
Aytula : Milcz !
(Cała sala królewska zaczęła się trząść)
Aytula : Co ty sobie wyobrażasz ? nawet jeśli, ona i tak umrze prędzej czy później a ty ? jesteś nieśmiertelny, co to więc za pociecha ?
Indey : O to się nie martw, również znalazłbym sposób
Aytula : W takim razie jeśli chcesz mi zabrać Xekirę z królestwa zmarłych, zgadzam się
Indey : Hmm ?
Aytula : Daję ci prawo wyboru jako nagrodę za przejście przez moje plansze
Indey : Słucham ?!
Aytula : Możesz wybrać, albo wysłanie Xekiry pod sąd ostateczny, albo rozmowa z Bogiem Niebios
Indey : Ty wiedźmo !
Aytula : Nie obchodzą mnie wasze wojny z demonami, tutaj nawet oni się mnie boją, to moje królestwo i ja decyduję, co się z nimi później stanie, jestem jedną z najważniejszych Bogiń Wszechświata... dlatego daję ci prawo wyboru
Indey : Mhm...
Aytula : Możesz wybrać rzekomą miłość, lub informacje dalszego działania dla waszej planety od Boga Niebios, wybieraj
(*Indey : Jeśli wyślę Xekirę pod sąd, ona może nawet trafić do Niebios, wtedy moje życzenie na nic się zda... jeśli jednak trafi do piekieł, to będę musiał ponownie otworzyć Bramę Piekieł, która otwiera się bardzo rzadko i tylko Ryuji i Rendi potrafią ją otwierać, tym razem ja będę musiał, aby ona mogła wyjść)
(*Indey : Jeśli jednak to zrobię, nie dowiem się jak pomóc Treydinowi i reszcie, a bez niego Qurell polegnie i demony zwyciężą, wtedy nawet ja i Xekira umrzemy...)
(*Indey : Jeśli porozmawiam z Bogiem Niebios, nie uwolnię Xekiry, ale dowiem się jak pomóc reszcie, jeśli on mi nic nie pomoże, również Qurell będzie miała problemy i nie będę z Xekirą...)
(*Indey : Jednakże jeśli pomoże, i uda nam się uwolnić Treydina, a wojna się skończy po wybiciu demonów, Królestwo Zmarłych będzie zamknięte i nie będę mógł przyjść ponownie by pomóc Xekirze...)
Aytula : Analizujesz swój wybór ?
(*Indey : Każdy z wyborów jest albo dobry albo zły, mają wady i zalety, nie wiem co robić...)
Aytula : Więc ?
Indey : Mhm...
Aytula : Która opcję wybierasz ?
(*Indey : Ochrona ludzi, wojowników i dobrych dusz jest rzeczą najważniejszą i nadrzędną... tak tłumaczył mi kiedyś Bóg Niebios... wybacz Xekira, mam nadzieję, że to zrozumiesz, może i nie jestem gotowy, lub moje życie nie pozwala na szczęście w ramionach kobiety, jednakże muszę myśleć nie o sobie, a o innych, ponieważ to dla nich walczę i ich bronię.)
Indey : Rozmowa z Bogiem Niebios
Aytula : Wyśmienicie
Indey : Co teraz zrobisz z Xekirą ? ona wciąż będzie bossem Planszy V ?
Aytula : To, co zrobię nie powinno cię interesować
Indey : Mhm...
(Koniec Fragmentu Rozdziału 100)
(*Isarin : Miłość... W stosunku do mnie zachowywała się
inaczej niż w sprawie Indeya i Xekira... Wiedziała co wybierze Indey, dzięki
temu Xekira wciąż mogła zagrażać Aytuli, obydwie się wzmacniały, Xekira nawet w
postaci ducha, przecież Aytula ma poziom Golden Perfect Vichyo i Hichyo, mogła
sprawić, że Xekira miała ciało, obydwie mogły trenować wspólnie, lub osobno...)
(*Isarin : Zawsze nam pomagała, umiejętnie wmawiając nam, że
nas niby nie lubi i wcale nie pomaga...)
(FRAGMENT)
Aytula : Indey i Isarin... zapewniam was, jeśli jeszcze raz
tu przyjdziecie, zginiecie !
Indey : Zapewniasz nas? co ty planujesz ?
Aytula : Xekira obecnie zajmuje się rozdzielaniem nowych ludzi do zaświatów, jej zadaniem jest uszeregowanie ich pod sąd, ale zastanawiam się, czy by ją nie dać na plansze pierwszą
Indey : Z piątego na pierwszą ?
Aytula : Haderi to silny wojownik, objąłby poziom czwarty a piąty Minero
Indey : Mhm...
Aytula : Zaś nad planszą drugą i trzecią się zastanowię, w każdym razie jak przyjdziecie tu jeszcze raz, wymienię całą grupę na planszach
Indey : Musisz mnie bardzo nie lubić, prawda ?
Aytula : Daruj sobie...
Isarin : Treydin trafił już do niebios ?
Aytula : Nawet jeśli nie, to nie pozwolę wam z nim porozmawiać
Isarin : Tss
Aytula : Waszą nagrodą za przejście przez moje plansze, to rozmowa z Ashtorem a nie zmarłymi osobami
Indey : O nic nie prosiłem...
Isarin : A jeśli zabierzesz kolejne 10 lat z mojego życia ? pozwolisz mi z nim chwilę porozmawiać ?
Aytula : Hmm ?
Isarin : Proszę, bardzo mi zależy !
Indey : Wysłuchaj chłopaka, w przeciwieństwie do mnie, on kiedyś umrze na starość
Aytula : Masz 3 minuty
Isarin : Dziękuję !
(Aytula przenosi Isarina do Treydina, który siedzi na skale wśród innych wojowników i cywilów)
Indey : Zapewniasz nas? co ty planujesz ?
Aytula : Xekira obecnie zajmuje się rozdzielaniem nowych ludzi do zaświatów, jej zadaniem jest uszeregowanie ich pod sąd, ale zastanawiam się, czy by ją nie dać na plansze pierwszą
Indey : Z piątego na pierwszą ?
Aytula : Haderi to silny wojownik, objąłby poziom czwarty a piąty Minero
Indey : Mhm...
Aytula : Zaś nad planszą drugą i trzecią się zastanowię, w każdym razie jak przyjdziecie tu jeszcze raz, wymienię całą grupę na planszach
Indey : Musisz mnie bardzo nie lubić, prawda ?
Aytula : Daruj sobie...
Isarin : Treydin trafił już do niebios ?
Aytula : Nawet jeśli nie, to nie pozwolę wam z nim porozmawiać
Isarin : Tss
Aytula : Waszą nagrodą za przejście przez moje plansze, to rozmowa z Ashtorem a nie zmarłymi osobami
Indey : O nic nie prosiłem...
Isarin : A jeśli zabierzesz kolejne 10 lat z mojego życia ? pozwolisz mi z nim chwilę porozmawiać ?
Aytula : Hmm ?
Isarin : Proszę, bardzo mi zależy !
Indey : Wysłuchaj chłopaka, w przeciwieństwie do mnie, on kiedyś umrze na starość
Aytula : Masz 3 minuty
Isarin : Dziękuję !
(Aytula przenosi Isarina do Treydina, który siedzi na skale wśród innych wojowników i cywilów)
(Koniec Fragmentu 369 Rozdziału)
(*Isarin : Xekira również zawsze mi pomagała...)
(Fragmenty)
Xekira : (szlocha)
Isarin : Co to ma znaczyć ? nic z tego nie rozumiem ? dlaczego przestali walczyć ? czemu on ją przytula ?
Hirashi : Bo ona go kocha
Kijito : Co takiego ?!
Hirashi : Xekira jest silna, może nawet silniejsza od Indey'a lecz nigdy nie wygrała, bo nie chciała zabić osobę, która kocha, grała twardą dla pozorów przed Boginią Zmarłych, ta kobieta cierpi nawet tutaj, po śmierci...
Isarin : Mhm...
Hirashi : Widocznie Indey ma jakiś pomysł, skoro tak zareagowała
Isarin : Niesamowite...
Kijito : On też coś do niej czuje ?
Hirashi : Skąd mam to wiedzieć ?
Indey : Nałożę teraz na ciebie moją pieczęć
Xekira : Dobrze...
Indey : Magia Vichyo ! Shīru-Mura Supiritto (Pieczęć Przejęcia Ducha)
(KONIEC FRAGMENTU 100 Rozdziału)
(*Hirashi : Indey użył jakiejś techniki na Xekirze, czyżby ona nie musiała już słuchać rozkazów Aytuli i o to chodzi ? sądząc po jej minie, jest dość zadowolona i pewna siebie, jakby tylko czekała na jakiś odpowiedni moment... czy Isarin ma to właśnie przekazać ? że Xekira jest wolna ? przeczuwałem coś takiego, ale nawet jeśli to prawda, to przecież to niczego nie zmienia... chyba...)
Xekira : W takim razie chodźcie ze mną, ominiemy te kolejki i będziecie drudzy
Isarin : Dziękuję, Xekira !
Xekira : Tylko nie zapomnij powiedzieć Indeyowi
Isarin : Jasna sprawa
Hirashi : Hm...
Isarin : Co to ma znaczyć ? nic z tego nie rozumiem ? dlaczego przestali walczyć ? czemu on ją przytula ?
Hirashi : Bo ona go kocha
Kijito : Co takiego ?!
Hirashi : Xekira jest silna, może nawet silniejsza od Indey'a lecz nigdy nie wygrała, bo nie chciała zabić osobę, która kocha, grała twardą dla pozorów przed Boginią Zmarłych, ta kobieta cierpi nawet tutaj, po śmierci...
Isarin : Mhm...
Hirashi : Widocznie Indey ma jakiś pomysł, skoro tak zareagowała
Isarin : Niesamowite...
Kijito : On też coś do niej czuje ?
Hirashi : Skąd mam to wiedzieć ?
Indey : Nałożę teraz na ciebie moją pieczęć
Xekira : Dobrze...
Indey : Magia Vichyo ! Shīru-Mura Supiritto (Pieczęć Przejęcia Ducha)
(KONIEC FRAGMENTU 100 Rozdziału)
(*Hirashi : Indey użył jakiejś techniki na Xekirze, czyżby ona nie musiała już słuchać rozkazów Aytuli i o to chodzi ? sądząc po jej minie, jest dość zadowolona i pewna siebie, jakby tylko czekała na jakiś odpowiedni moment... czy Isarin ma to właśnie przekazać ? że Xekira jest wolna ? przeczuwałem coś takiego, ale nawet jeśli to prawda, to przecież to niczego nie zmienia... chyba...)
Xekira : W takim razie chodźcie ze mną, ominiemy te kolejki i będziecie drudzy
Isarin : Dziękuję, Xekira !
Xekira : Tylko nie zapomnij powiedzieć Indeyowi
Isarin : Jasna sprawa
Hirashi : Hm...
(Koniec Fragmentu 451 Rozdziału)
(*Isarin : Nie powiedziałem chyba tego Indeyowi, jednak z
jego pamięci wiem, że usunął jej pieczęć Aytuli, dzięki czemu naprawdę nie
musiała słuchać jej rozkazów, aytula musiała o tym wiedzieć, dlatego później
obydwie trenowały ciężej, jednocześnie wciąż zajmując się Zaświatami,
rozmawiały również ze sobą a tak to ciągle trenowały...)
(Fragment)
(Strażnik wyprowadza Hirashiego drugimi drzwiami)
Aytula : Następny !
(Do środka wchodzi Isarin)
Isarin : Witam
Aytula : Hmm ?
Isarin : Nazywam się Isarin Yotsura, nie tak dawno temu byłem u ciebie z Indeyem, pamiętasz ?
(*Aytula : Ashtor chciał, abym wysłała go do piekieł, niedawno Ricon też mnie o to poprosił... więc to chyba jasne, co mam zrobić, prawda ?)
Aytula : Pamiętam
Isarin : Chciałbym trafić do piekieł
Aytula : Miałeś zrobić coś złego, prawda ?
Isarin : Zabiłem kilku wojowników na Qurell, którzy chcieli mi pomóc pokonać Ashiro, sam chciałem go dorwać...
Aytula : To jest złe, ale twoje serce przez całe życie było zbyt dobre, żebym przez coś takiego miała cię wysłać do piekieł
Isarin : Mhm...
Aytula : Więc jak to z tobą jest ?
Isarin : W takim razie potraktuj to inaczej
Aytula : Hmm ?
Isarin : Jako lider Qurell, wpuściłem Osarina i resztę demonów na naszą planetę, powodując jej zniszczenie i zmasakrowanie wszystkich cywilów wraz z wojownikami, potraktuj to jako celowe działanie
Aytula : Jako twoja pomoc demonom z premedytacją ?
Isarin : Tak, to jest chyba bardzo złe, nieprawdaż ?
Aytula : Tylko, że nie zrobiłeś tego celowo i miałeś ze sobą strażników pod portalem, którzy strzegli nowo przybyłych
Isarin : Więc potraktuj to, jako element standardowy, nie chciałem by moi wojownicy się domyślili, że ich zdradziłem
Aytula : Twój intelekt niesamowicie wzrósł, to przez podróżowanie z Indeyem ?
Isarin : Poniekąd
Aytula : Ciekawie wykombinowane, biorąc pod uwagę, że jesteś dobrym wojownikiem i to co mówisz to totalna ściema, ale załóżmy, że tak było
Isarin : Hmm ?
Aytula : Wysyłam cię do piekieł !
(*Isarin : Dobra moja !)
(Pod nogami Isarina otworzyła się czerwona dziura do której Isarin wpadł, następnie wyskoczył z pewnej czerwonej ściany i upadł na ziemię)
Aytula : Następny !
(Do środka wchodzi Isarin)
Isarin : Witam
Aytula : Hmm ?
Isarin : Nazywam się Isarin Yotsura, nie tak dawno temu byłem u ciebie z Indeyem, pamiętasz ?
(*Aytula : Ashtor chciał, abym wysłała go do piekieł, niedawno Ricon też mnie o to poprosił... więc to chyba jasne, co mam zrobić, prawda ?)
Aytula : Pamiętam
Isarin : Chciałbym trafić do piekieł
Aytula : Miałeś zrobić coś złego, prawda ?
Isarin : Zabiłem kilku wojowników na Qurell, którzy chcieli mi pomóc pokonać Ashiro, sam chciałem go dorwać...
Aytula : To jest złe, ale twoje serce przez całe życie było zbyt dobre, żebym przez coś takiego miała cię wysłać do piekieł
Isarin : Mhm...
Aytula : Więc jak to z tobą jest ?
Isarin : W takim razie potraktuj to inaczej
Aytula : Hmm ?
Isarin : Jako lider Qurell, wpuściłem Osarina i resztę demonów na naszą planetę, powodując jej zniszczenie i zmasakrowanie wszystkich cywilów wraz z wojownikami, potraktuj to jako celowe działanie
Aytula : Jako twoja pomoc demonom z premedytacją ?
Isarin : Tak, to jest chyba bardzo złe, nieprawdaż ?
Aytula : Tylko, że nie zrobiłeś tego celowo i miałeś ze sobą strażników pod portalem, którzy strzegli nowo przybyłych
Isarin : Więc potraktuj to, jako element standardowy, nie chciałem by moi wojownicy się domyślili, że ich zdradziłem
Aytula : Twój intelekt niesamowicie wzrósł, to przez podróżowanie z Indeyem ?
Isarin : Poniekąd
Aytula : Ciekawie wykombinowane, biorąc pod uwagę, że jesteś dobrym wojownikiem i to co mówisz to totalna ściema, ale załóżmy, że tak było
Isarin : Hmm ?
Aytula : Wysyłam cię do piekieł !
(*Isarin : Dobra moja !)
(Pod nogami Isarina otworzyła się czerwona dziura do której Isarin wpadł, następnie wyskoczył z pewnej czerwonej ściany i upadł na ziemię)
(Koniec Fragmentu 452 Rozdziału)
(*Isarin : Potrafiła być zabawna, również jest inteligentna...)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 1030 - " Tragiczna Miłość #2/2 "
Komentarze
Prześlij komentarz