6670 WŚ - Chapter 1329

Chapter 1329 – „Bracia Kyosuke vs Duet Seq”

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Blendi i Siquya aktywowali piąty poziom ninja, przez Siquyę przechodziła lodowa aura mocy wraz z niebieską aurą Kichyo)

Indey : Mhm...!

(Blendi aktywował czerwono-krwistą aurę Dichyo, kontur jego ciała również był czerwony, jednakże z jego ciała wydobywały się odłamki i zimne powietrze lodowców)

Leraya : Tss!

Onirdan : Zaraz poznacie mój gniew!

Indey : Onirdan, spokojnie!

Onirdan : Hmm?

Indey : Podczas całej tej wojny większość była przekonana, że bylibyśmy jednym z najpotężniejszych duetów Wszechświata, Pora to sprawdzić.

Blendi : Zgadzam się.

Siquya : Moje zadanie?

Indey : Wraz z Onirdanem możecie pokonać Cerilę Higachi, ja z Blendim zajmiemy się Fertilem i Serunem.

Isarin : Mhm...

Indey : Isarin, mocą Reibochyo regeneruj siłę naszych wojowników, im szybciej powstaną, tym szybsza możliwość ukończenia Gry Rantaro.

Isarin : Jasne!

Indey : Leraya, czy mogłabyś udać się do Komnaty Szlachetnych Strażników?

(Indey z ogromną powagą spogląda na Liderkę Demonów Śmierci)

Leraya : Też o tym myślałam, w takim razie powodzenia!

Blendi : Mhm!

(Tymczasem)

Mavier : Ciężko było mi cię odnaleźć, Chirganie Kargell.

Chirgan : Mavier Akses...

Mavier : Nadszedł „Ten” moment. Dlatego tu jestem.

Chirgan : Mhm...!

Mavier : Musisz zdecydować.

(Demon Śmierci wyciągnął z pokrowca swe długie Ostrze Łamacza Serc)

Mavier : Serce Wymiaru...

Chirgan : Pozostaję wierny swym słowom.

(Serce Maviera zamarło, mina zbladła, wojownik wypuścił swoje ostrze z dłoni)

(Planeta Jargakax)

Blendi : Mordowałem po stronie demonów, naszych przyjaciół... Pamiętasz, co mi wtedy mówiłeś? Podczas naszej ostatecznej walki.

(Fragment)

Blendi : Zamordowałem Seryla, Qexa oraz Teriva... no można tak powiedzieć, dodatkowo Daron również nie żyje, zaś na Qurell pozbyłem się Gero... przysłużyłeś mi się, pozbywając się dla mnie Katzena.

Indey : Khhh

Blendi : Sześciu z dziesięciu jest już martwych...

Indey : Ty niczego nie wiesz... nawet teraz w obecnej sytuacji wszechświata ?

Blendi : Hmm ?

Indey : Ja nie pracuję dla Ashtora jak myślałeś przez całe życie, to tylko przykrywka !

Blendi : Co takiego ?

Indey : Wielokrotnie myślałem, że przejrzysz na oczy, że znasz mnie na tyle długo jako brata, że to zauważysz

Blendi : Mhm...

Indey : Ashtor i Ricon źle chcą zarządzać wszechświatem, ale są inne organizacje, które zrobią to naprawdę dobrze, trzeba tylko na nich postawić, a ty zrobiłeś największy błąd jaki mogłeś

Blendi : To znaczy ?

Indey : Przyłączyłeś się do demonów i zacząłeś mordować niewinnych wojowników i cywili.. nigdy taki nie byłeś... ta bezduszność... ty wciąż masz uczucia i wciąż boli cię wykonywanie poleceń Ricona, ale wiem co cię naprawdę boli

Blendi : Mhm...

Indey : Nie wiesz co zrobić, myślisz o życiu po śmierci, gdzie trafisz i jak będziesz traktowany, uznałeś, że u Ricona będzie lepiej, ale jeśli ostatecznie wygra inna organizacja ? mogłeś pracować dla kogoś innego i nie zabijać osób wbrew twojej woli, może chwile byś cierpiał w zaświatach, lecz ostatecznie twoja organizacja by cię uwolniła i doceniła za to, że tak długo im pomagałeś wspiąć się na szczyt

Blendi : Więc dla kogo ty do cholery pracujesz ?!

Indey : Dla Rantaro ! Boga Czasu !!!

(Koniec Fragmentu 656 Rozdziału)

Indey : Nie znałem prawdy, zwłaszcza o naszym ojcu, Ashtorze.

Blendi : Moja droga nie była wcale taka zła, lecz cierpienie i ból przez misje, jakie wykonywałem, wciąż pozostało.

Indey : Było wiele dróg wojowników, lecz ci, którzy pozostali, są wojownikami wybranymi do ostatecznej wojny z Wymiarem Saisho, nie poddamy się!

(Przez Blendiego przechodzi biała aura magii, z jego pleców pojawiają się czerwone demoniczne skrzydła i rogi na czole, jego pazury się wydłużają, energia Blendiego jest niesamowicie potężna i ogromna, lekki chłód lodowców przechodzi również przez jego ciało, oraz fioletowa powłoka perfekcyjnego Ninyoroi)

(Indey zamyka oczy i łączy ze sobą dłonie)

(*Blendi : Ma zamiar bez przywołania, aktywować moc swej bestii, Vexa...)

(Indey pojawia się w białym długim płaszczu.. na końcówkach są wypalone dziury bardzo efektowne.. z tyłu płaszczu widnieje napis "Bóg Wszelakiej Magii" Ciało Indeya jest wychudzone, lekkie, włosy śnieżno-białe, falujące ku górze. Biała Aura Trybu Wybrańca)

Blendi : Skoro tak...

(Indey odsunął się od Blendiego, któremu zaczęły wyrastać ogromne rogi, stworzył się na nim czarny długi płaszcz ząbkowany z końcówkami płonącymi niebieskim kolorem, jego aura zmieniała się z czerwono-krwistego na biały)

(*Indey : Moc jego potwora demonicznego, Haesto)

Siquya : Mhm!

(*Terry : Potęga tej dwójki... Niesamowita energia, oni naprawdę ze sobą walczyli? Imponujące monstra.)

Isarin : Indey...

(*Sherin : Fertil uaktywnia olbrzymie pokłady energii widząc tych dwóch, chce złamać moją pieczęć snu ?!)

(Serun chwycił za swe ostrze i biegł w kierunku Blendiego)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bracia Kyosuke aktywowali maksymalne pokłady energii, mają zamiar od razu iść na całość ze swym wrogiem.
Jaki będzie tego efekt?

Przeczytaj!

Nastepny Chapter 1330 – „Marionetki”

Komentarze