6670 WŚ - Chapter 1700
Chapter
1700 - „Czas pokoju i wolności”
Ostatni
Rozdział
------------------------------------------
(Dwunasta Galaktyka – Zaświaty)
Ricon
: Nie mogę uwierzyć, że to naprawdę koniec…
Taigan
: Więc nie możemy się stąd uwolnić, ale też nie zostaniemy
skasowani?
Isarin
: Dokładnie tak.
Amirra
: Więc czeka nas tutaj życie wieczne?
Isarin
: Będziemy starali się z Saruyą jakoś was ożywić, a póki co,
spróbujemy powiększyć nasze zaświaty, ponieważ dla tylu dusz są
po prostu za małe.
Katatsu
: Pozostawili mój sygnet, heh...Odrodzenie nas wszystkich łatwe nie
będzie.
Isarin
: Damy z siebie wszystko!
Aytula
: Isarin...Dotrzymałeś słowa!
Isarin
: Hmm? Aytula!
(Fragment
wspomnień z zaświatów poniżej:
Isarin
: Możecie wierzyć lub nie, gardzić mną, lecz nie poddam się!
Aytula
: Isarin…!
Isarin
: Walczę sercem, umysłu używam jedynie dla dobra ogółu, nie
rozumiem, dlaczego w was taka nienawiść!
Aytula
: Mhm…!
Isarin
: Oddaliście życie, w walce za Wymiar Nijigen
!!! Wszyscy tu zgromadzeni! Gdyby nie wy, wasze starania,
zaangażowanie i uczucia, jakie wami kierowały podczas tych chwil,
to Saisho opanowałoby ten wymiar o
wiele szybciej. Jednak wasz bój, zrodził mnie! Serce tego wymiaru i
siódmy umysł obronny!
(Dusze
z kolejki zmieniły nieco nastawienie.)
Isarin
: Misje były różne, organizacje i ideologie również, czasem
trzeba było poświecić się dla dobra ogółu, każdy był inny i
skrywał mniej lub więcej sekretów, lecz każdy z was walczył dla
tego samego wymiaru, dlatego proszę was. Uwierzcie we mnie i moich
przyjaciół !!!
Aytula
: Mhm…!
Isarin
: Nie proszę o nic więcej, możecie myśleć sobie o mnie co
chcecie, o moich wyczynach, staraniach, energii w tym wszystkim,
chociaż wolno rozumowałem coś, co było jak widać, oczywiste...
Jednakże…! Będąc wciąż żywym wojownikiem nauczyłem się
tego, że kierowanie się sercem i uczuciami, daje radość i
szczęście, nie wiedziałem jak bardzo Mavier jest potężny, w
samych demonach był strach, ja chciałem z nim walczyć mimo
wszystko, dlaczego nie?
Aytula
: Isarin...
(*Aytula
: Co mu jest?)
Isarin
: Wciąż będę walczył za nasz wymiar, za tych, którzy oddali za
niego życie, od was zależy, w co uwierzycie.
(Aytula
przerywa przemówienie i cicho mówi do wojownika.)
Aytula
: Isarin, choćby nie wiem co, kocham cię!
Isarin
: Hmm?
Aytula
: Zawsze bałam się, by to powiedzieć, jednak...jednak...
Isarin
: Już dobrze...!
(Isarin
przytula dziewczynę)
Isarin
: Aytula, zdecydowałem, co będę robił... Rozumiem już, co
Chirgan miał na myśli, proponując mi stanowisko Kapłana...
Aytula
: To znaczy?
Isarin
: Przyrzekam, że pokonam Saisho,
wygrywając grę szachową, Bóg Bogów odrodzi kamienie magiczne,
wskrzesimy wszystkich zmarłych!
Aytula
: Co takiego?
Isarin
: Przyrzekam, że wrócisz na stanowisko Bogini Zmarłych jeśli
będziesz chciała, lub będziesz żyła ze mną w świecie żywych.
Aytula
: I-Isarin...!
Isarin
: Muszę iść...
(Isarin
odlatuje,)
(*Aytula
: Nie mógł mnie pocałować, ponieważ jestem duchem…)
(Koniec
fragmentu 1162 rozdziału.)
Isarin
: Aytula…
Aytula
: Masz rację, utworzymy z powrotem kamienie i przywrócimy
wszystkich do życia. Chcę dzielić to życie razem z tobą, bez
fałszywych informacji, jakie krążyły w czasach wojny.
Isarin
: Mhm!
Aytula
: Nie jestem ani żoną Rantaro, ani matką Sarunga, musiałam pełnić
te funkcje przed Ukrytymi Assassinami jak dobrze wiesz, lecz
teraz...Teraz już się nie boję!
Isarin
: Już w porządku, Aytula.
Aytula
: Hmm?
Isarin
: Ja także ciebie kocham. Zrobię wszystko, byśmy wszyscy mogli
cieszyć się życiem, czasem pokoju i wolności tego wymiaru jak
najdłużej.
(Nagle
nasz bohater czuje silną dłoń na swoim barku.)
Isarin
: Hmm?
(Wojownik
odwraca się za siebie, roniąc łzy.)
Treydin
: Udało ci się, Isarinie Yotsuro.
Isarin
: Mistrzu Treydin! Arata!
Arata
: Nie wszystko potoczyło się tak, jak to planowaliśmy, ale dzięki
tobie, nawet jeśli martwi, to wciąż nasze istnienie pozostało.
Nie zostaniemy poddani kasacji. Dziękuję, przyjacielu.
Isarin
: Arata…
Ashiro
: Dobra robota, Isarin!
Isarin
: Hmm?
Kazuhiro
: Wierzyliśmy w ciebie!
Saiber
: Jestem z ciebie dumny, synu!
(Isarin
spoglądał na swoich przyjaciół, rodzinę, a nawet dawnych wrogów,
którzy oddając niegdyś życie za wymiar Nijigen,
klaskali teraz wszyscy naszemu bohaterowi, który popłakał się
przed nimi.)
Kijito
: Dziękujemy ci, Isarin!
(Wojownik
wyciera łzy o rękaw.)
Isarin
: Uczyńmy z tych ruin nową, wspaniałą i tylko naszą galaktykę!
Wszyscy
zmarli Nijigen : Właśnie tak!
(Zenkizon
– Główne Miasto)
Indey
: Już nigdy cię nie opuszczę!
Xekira
: Spróbuj tylko, a ponownie będziemy walczyć jak niegdyś w
zaświatach na pięciu planszach, haha!
Indey
: Xekira…
Xekira
: Hmm?
(Indey
głęboko spoglądając dziewczynie w oczy, następnie ją namiętne
pocałował.)
Tetsu
: Ekhem!
Indey
: Hmm?
Xekira
: Tetsu!
(Xekira
spogląda na swojego brata.)
Xekira
: Nieźle maskujesz swoje uczucia, ale widzę, co cię gryzie.
Tetsu
: Gdy sytuacja w dwunastej galaktyce trochę się unormuje, może
Isarin pozwoli mi się spotkać z Tionerą, heh…
Xekira
: Jestem tego pewna! Głowa do góry! Wygraliśmy wojnę!
Tetsu
: Racja...Wygraliśmy.
Indey
: Świetnie pokierowałeś nami na tej wojnie.
Tetsu
: Hmph! Coś mi mówi, że to nie był ostatni raz.
Indey
: Kto wie...Póki co, nastał czas pokoju i wolności, z którego
chciałbym skorzystać jak najdłużej, wraz u boku Xekiry.
(Tetsu
spogląda na swoją szczęśliwą siostrę, następnie na Indeya.)
Tetsu
: Heh! Doskonale was rozumiem.
(Tetsu
z uśmiechem na twarzy spoglądał w niebo.)
(Zenkizon
– Pałac Terina Kargella)
Davir
: Najbardziej chyba nie spodziewałem się, że Harev Abatov przyzwał
dusze Tsugury i Hirashiego Kyosuke, a następnie odesłał ich do
zaświatów tego klanu.
Takemi
: To prawda, przecież złamali reguły gry szachowej, Tsugura dwa
razy oddał życie klanu Kyosuke, a to niemożliwe i nieuczciwe, w
dodatku Hirashi powinien po śmierci zniknąć od razu.
Terin
: Cóż, Harev ocenia sprawiedliwie każdego z osobna na podstawie
charakteru, dokonań, uczuć, ideologii i tym podobne. Ich dusze
owszem, zostały skasowane ale z gry szachowej, od razu trafiły do
niego i czekały na rozprawę.
Davir
: Heh! Hirashi w zasługi za zdobycie Komnaty Złotego Miecza trafił
do zaświatów Zenkizon klanu Kyosuke,
haha! Jego łzy szczęścia poruszyły nawet mnie.
Takemi
: Spełnił swe marzenie, też byś się cieszył.
Davir
: Zapewne.
Takemi
: Tsugura wiedział, że jego dusza przestanie istnieć, lecz nie
mógł znieść, że jego syna również, dlatego ofiarował
siebie...Harev to docenił.
Terin
: Jeszcze raz gratuluję zwycięstwa w grze szachowej.
Davir
: Mhm! Avenir powrócił do swojej zamkniętej galaktyki, co teraz
zamierzasz zrobić?
Terin
: Gdy wysłałem swojego syna do gry, miałem pod obserwacją dwie
galaktyki, jedną wykorzystam do swojej gry. Co prawda pieczęć
Ferugoriego na Virgonach już nie ciąży, lecz gry o tytuł Absolutu
muszą się nadal odbywać zgodnie z klanem Abatov.
Davir
: Żałujesz, że nie udało się ich również skasować?
Terin
: Teraz to bez znaczenia. Rantaro zgodnie z umową, trafił do
zaświatów klanu Higachi, jego dzieci również są w Zenkizon,
jedynie dusza Cerili pozostała w Dwunastej Galaktyce.
Davir
: Nie zamierzasz jej niszczyć?
Terin
: Teraz na pewno nie, muszę przygotować się do swojej gry,
utworzyć pewne zasady i porozmawiać z Virgonami.
Takemi
: Hmm?
Terin
: Skoro pieczęć zniknęła, nasze plany muszą ulec zmianie.
Turniej Virgonów nie dojdzie raczej w pełni do skutku.
Davir
: Virgoni...Jak pokonaliście Ferugoriego? Chciałbym poznać
historię Zenkizon.
Terin
: W porządku, masz do tego pełne prawo jako mój następca.
Davir
: Mhm!
Terin
: Jednak to opowieść na inny czas. Niedługo się odezwę, to
ponownie porozmawiamy, Davir, Takemi! Cieszcie się w końcu
upragnioną wolnością.
Takemi
: Taki mamy zamiar.
(Davir
i Terin uśmiechnęli się do siebie, następnie Absolut zniknął.)
Davir
: Chodź, Takemi!
(Davir
wstał i podał dłoń swojej żonie.)
Takemi
: Hmm?
Davir
: Jest tutaj wiele miejsc, które chciałbym ci pokazać!
Takemi
: Davir…
Davir
: Ruszamy! Haha!
------------------------------------------
To
już koniec opowieści 6670 – Wojna Światów. To drugie
opowiadanie zaraz po Klepsydrze Dusz.
Następna,
ostatnia trzecia seria zatytułowana „Zenkizon” póki co nie ma
zaplanowanego terminu. Chciałbym przede wszystkim skupić się na
finalizacji Klepsydry Dusz, by mogła trafić na półki sklepowe.
(Oczywiście po COVID-19.)
Dziękuję
wszystkim za te 7 lat wytrwałości w czytaniu całej wojny światów.
Mam nadzieję, że jeszcze wpadniecie poczytać kolejną serię i to
co zostało opublikowane do tej pory, w jakiś sposób było
przyjemne i dla was. :)
Do
tej pory udało się stworzyć:
10
Części Klepsydry Dusz (1000 rozdziałów)
4
Części 6670 Wojny Światów (1700 rozdziałów)
By
w pełni zakończyć opowiadaną historię fantastyczną, pojawi się
na tym blogu (w niedalekiej przyszłości) trzecia seria, składająca
się z trzech części (100 rozdziałów na serię = 300 rozdziałów)
co będzie oczywiście kontynuacją dwóch poprzednich opowiadań
(nie będę tworzył nowego bloga z innym adresem www).
Całość
trzech serii będzie mieściła
się w liczbie 3000 rozdziałów.
(około 21 tyś stron Worda.)
Refleksje,
recenzje, opinie są mile widziane w komentarzach.
Trzymajcie
się zdrowo! Pozdrawiam, Autor.
Komentarze
Prześlij komentarz