6670 WŚ - Chapter 1682
Chapter 1682 - „Ostatni
Demon Śmierci – Mavier Akses”
------------------------------------------
(Komnata
Złotego Miecza – Poziom 9)
Mavier
: Mam nadzieję, że zmienisz zdanie.
Huzashi
: Hmph!
Mavier
: Technika klanu Akses! Energia
Księcia Łamacza Serc! Pieczęć
Wieczna – Zakończenie!
(Obydwaj
stali na środku dziewiątego piętra naprzeciw siebie. Huzashi
przykląkł trzymając się za serce, pomimo tego nie miał żadnych
obrażeń na swoim ciele, tak samo zresztą jak Mavier Akses, który
schował swój miecz Łamacza Serc do pokrowca i stojąc pewnie z
aktywowanym Trzecim Poziomem klanu Akses
o mocy piątego z siedmiu korali, spoglądał na swego przeciwnika.)
Huzashi
: Co Ty mi zrobiłeś? Dlaczego pokazałeś mi wspomnienia tylu
zmarłych wojowników wymiaru Nijigen?
Mavier
: Możesz dołączyć do mnie jako towarzysz broni, albo zginąć z
mojej ręki. Wybór należy do ciebie, Huzashi Haniro.
Huzashi
: Nie wygracie...Dlaczego mam do ciebie dołączyć? To głupota!
Mavier
: Gdybyśmy wygrali, a ty byś przeżył, dołączyłbyś wtedy?
Huzashi
: Co za głupie pytania!
(Huzashi
aktywował lodowy tryb i podbiegł w stronę swego przeciwnika.)
Mavier
: Hmm?
(Huzashi
w czarnym dresie, zwinnymi ruchami pięści i nóg atakował Maviera
z dużą skutecznością.)
(*Mavier
: Jego energia wzrasta w gniewie, mimo że na ogół ma spokojny, pewny siebie, a zarazem chłodny charakter i umiejętności, zdumiewające.)
(Huzashi
uderzył ze wszystkich sił Maviera w twarz, następnie z kolana w
brzuch.)
Huzashi
: Skoro możemy walczyć na całym piętrze, oznacza to, że Shisura
nie żyje! Pozbywając się ciebie, będę mógł zdobyć Złoty
Miecz!
Mavier
: Po co ci on?! Nie zdołacie wygrać! Będziesz musiał i tak
umrzeć, nie zdobędziesz trzech tytułów!
Huzashi
: Nawet jeśli, to gdy nie będzie tutaj ciebie, Caritten po prostu
tu wejdzie i zabierze miecz!
Mavier
: Tss!
(Huzashi
wytworzył nad swoją głową lodowe sople, które wymachem rąk
skierował i przebił w kilku miejscach ciało wroga na wylot.)
Huzashi
: Haaaaaaaaaa !!!
(Książę
Lodowej Śmierci falą chłodu wbił Maviera plecami w ścianę.)
Huzashi
: Dopóki jakiś strażnik komnaty żyje, dopóty będą te pieprzone
hologramy złożone z 50% mocy strażników. Jeśli zginiesz, nie
będzie już żadnego żywego strażnika komnaty a wtedy każde
piętro będzie puste i miecz ogólnodostępny.
Mavier
: Ta, niby racja...Ja nie o tym mówię.
Huzashi
: Hmm?
Mavier
: Czy warto umierać, skoro i tak wasz wymiar polegnie?
Huzashi
: Mam już dość tego twojego głupiego gadania! Mavierze Akses!
Twój czas dobiegł końca !!!
(W
dłoni wojownika pojawia się lodowy miecz iskrzący mocami
błyskawic.)
Mavier
: Dwa razy złamałem twoje serce a ty dalej jesteś wierny swojemu
wymiarowi…
Huzashi
: Hmm?
Mavier
: Będziesz lojalnym i oddanym pomocnikiem.
Huzashi
: O czym Ty…
Mavier
: Trzeci Poziom klanu Akses!
Forma Ostateczna !!!
(Siedem
korali na szyi Maviera wypala się czarnym ogniem.)
(*Huzashi
: Po użyciu tej mocy, Mavier zginie...Muszę odeprzeć jego atak za
wszelką cenę!)
(*Mavier
: Nigdy bym nie przypuszczał, że moja ostateczna forma jest taka
wspaniała...Aż żal, że nie można jej używać bez ryzyka.)
Huzashi
: Co to ma być?!
(Mavier
uśmiechnął się i pstryknięciem palców sprawił, że na niebie
ponownie pojawił się sufit. Następnie ciało demona śmierci
zmieniało się w szeroki, ogromny i długi czarny dym z czerwonymi
oczami i diabelskim śmiechem.)
(*Huzashi
: U-Uwalnia energię?! Jesteśmy zamknięci wewnątrz tego piętra…!)
Mavier
: Haha haha haha haha haha haha haha! Poczuj na sobie moc Demona
Śmierci !!!
Huzashi
: Tss!
(Czarny
dym przeleciał przez Huzashiego, wbijając go plecami w ścianę
komnaty. Wojownik pluł
krwią a jego energia nieustannie i automatycznie się zmniejszała.)
(*Huzashi
: Ten dym…! Wyżera ze mnie energię, ale jak się przeciwstawić
czemuś takiemu?!)
Mavier
: Khaaaaaaaaa !!!
(W
dziewiątym piętrze komnaty doszło do niewyobrażalnej eksplozji.)
(Tymczasem)
Osarin
: Zaraz będziemy na miejscu!
Saruya
: Hmm?
(Kolejny
atak wystrzelony z różdżko-miecza Kayda Haniro dotarł do dwójki
bohaterów. Saruya Haniro jako posiadaczka mocy zewnętrznej strony
księżyca wystrzeliła ze swego ciała szary promień magii, który
po sparowaniu z atakiem Kayda, obydwa odleciały w przeciwnych
kierunkach uszkadzając i tak już wyniszczoną arenę szachową.)
Osarin
: Ruszajmy dalej!
Saruya
: Mhm!
(Dziewiąte
piętro Komnaty)
Huzashi
: Khh!
(Ciało
Huzashiego wyleciało z wcześniej wbitej ściany i upadło na
ziemię. Wrota do dziesiątego piętra komnaty zostały otwarte.)
Huzashi
: Hehe! Więc jednak przetrwałem ten atak...Nie mogę się jednak w
ogóle ruszyć. Moje kości, moja moc...Czuję się, jakbym miał 1%
życia.
(*Huzashi
: Nawet jeśli Mavier chciał mnie za wszelką cenę pozostawić przy
życiu, to dlaczego sam umarł? Mniejsza z nim, muszę się jakoś
doczołgać do skarbca i zdobyć ten cholerny miecz! Samo to obdarzy
mnie energią zdolną się przemieścić z komnaty do Carittena.)
(Wojownik
ledwie próbował się czołgać po ziemi.)
(*Huzashi
: Trochę to potrwa...Niech to!)
(Przed
Komnatą Złotego Miecza)
Saruya
: Jest komnata!
Osarin
: Będziemy musieli stoczyć walkę ze wszystkimi strażnikami, to
nie będzie wcale takie łatwe.
Saruya
: To nasze zadanie, musimy zakończyć grę!
Osarin
: Więc wchodzimy!
Saruya
: Tak!
(Saruya
i Osarin weszli do środka, komnata zamknęła za nimi wrota,
jednakże wszystkie przejścia były otwarte.)
Osarin
: To jakaś pułapka?
Saruya
: Nie mam pojęcia, ale wykorzystajmy fakt, że wrota są otwarte.
Osarin
: Racja!
(Bohaterowie
biegli przed siebie.)
(Tymczasem
– Przed komnatą)
Mavier
: Nadszedł czas na ostateczną rozgrywkę pomiędzy Saisho
a Nijigen. Udało mi się oszukać
śmierć, przez co moc „Ritan” nie
każe mi wracać do komnaty. Niestety będąc tutaj mogę korzystać
jedynie z 50% pełnej mocy.
Mavier
: Jest jedna rzecz, jaką mogę teraz zrobić.
(Wojownik
wzbija się w powietrze i odlatuje.)
------------------------------------------
Mavier
Akses pokonał Huzashiego w komnacie, lecz nie uśmiercił wroga. Jak
to możliwe, że strażnik po śmierci odrodził się na zewnątrz
komnaty? Dokąd zmierza?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1683 - „Przekonania”
Komentarze
Prześlij komentarz