6670 WŚ - Chapter 1468

Chapter 1468 – „Sangez Watarra vs Shisura Larudan & Gentaro Mirnu”

------------------------------------------------------

(Gentaro aktywując ogromną powłokę fenixa, leciał w stronę Sangeza, wymachując skrzydłami, strzelał również piórami, oraz wytwarzał silną, odpychającą od siebie falę wiatru)

Sangez : Hmph!

(Sangez łącząc ze sobą dłonie, zmusił swe smoki, by strzelały mocami ze swych ogonów)

Gentaro : Tss!

Shisura : Haaaaaaa !!!

(Shisura kierował gwiazdy przez Gentaro, otaczając go, były wstanie jednocześnie chronić go przed atakami smoków i innych bestii, pieczętując je do środka gwiazd, następnie Shisura swymi oczyma przenosił je zapieczętowane gwiazdy na inne planety)

Gentaro : Nie powstrzymasz nas!

(Powłoka fenixa unikała również strzałów lecąc na boki, coraz bardziej zbliżając się do przeciwnika)

Sangez : Hmm?

Shisura : Teraz!

Gentaro : Zdobędziemy ten klucz !!!

(Gentaro ze wszystkich sił huknął z prawej pięści w otwartą, lewą dłoń Sangeza Watarry, który po przyjęciu ciosu zacisnął palce na dłoni Gentaro, za wojownikiem rodu Watarra przeleciała potężna fala wiatru)

Sangez : Pokażę wam, jak głupi jesteście!

(Sangez zaciskając mocniej palce, sprawił, że Gentaro tracąc czucie swego ciała, upadł na kolana, następnie Książę Watarra huknął naszego bohatera z prawej nogi w twarz, wybijając go z grzbietu jego Czarnego Smoka)

Sangez : To koniec!

(Sangez celuje swą dłonią w odlatującego Gentaro)

Sangez : Mhm!

(*Sangez : Co się dzieje? Moja głowa…)

(Galaktyka wokół Sangeza zmieniała kolory, kurcząc się w jego stronę)

Sangez : Khh!

Shisura : Sangezie Watarra, stoisz przeciwko perfekcyjnemu umysłowi obronnemu, tej potędze nic nie dorówna.

(Sangez unosił się w błękitnej przestrzeni ocznej Shisury Larudana)

Sangez : Tss!

Shisura : Mówiłeś, że moje oczy nie działają na ciebie, a jednak.

Sangez : Hmph!

(Czarny kot ugryzł Sangeza w dłoń, wybudzając go z iluzji Shisury, nasz bohater stał naprzeciw wojowniku z rodu Watarra)

Sangez : Kha!

(Sangez chciał huknąć Boga Zaświatów w twarz, ten jednak zablokował cios lewą dłonią, za plecami Shisury wybuchnął silny wiatr a ziemia została wgniecona)

Sangez : Hmph! Imponujące.

Shisura : Haaaaaaaaa !!!

(Oboje zderzyli ze sobą swe pięści, spoglądając sobie mrocznie w oczy)

Gentaro : Wkurzyłeś mnie !!!

(Gentaro pojawił się obok wojowników, uderzając z pomarańczowej pięści w twarz Sangeza, wybijając go w tył, wojownik zapadał się w ziemię, tworząc za sobą ogromne ilości góry z ziemi)

Sangez : Hmph!

(Czarny kot przepełzał od dłoni do ramienia, aktywując czerwone, mroczne kocie oczy)

Gentaro : Hmm? Dziwne uczucie…

(Sangez pojawił się przed Gentaro, pstrykając palcami w jego czoło, wybił wojownika w tył)

Gentaro : Khh!

(Gentaro nałożył na siebie pomarańczową powłokę fenixa, rozkładając skrzydła, zatrzymał się w powietrzu)

Gentaro : Chcesz się ze mną bawić ?!

(Gentaro aktywował drugie oko fenixa)

Sangez : Hmm?

(Powłoka Gentaro nabrała większego blasku i podwójnej energii, czerwone włosy wojownika falowały ku górze, przez jego ciało przelatywały pomarańczowe pioruny)

Gentaro : Khaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Gentaro złożył za siebie swe dłonie, kumulując pomarańczową kulę energii)

Sangez : Myślisz, że ci na to pozwolę?

(Sangez wystawiając dłoń w stronę Gentaro wystrzelił Czarnego Smoka, który z niesamowitą szybkością leciał w kierunku naszego bohatera)

Sangez : Hmm?

(Sangez zrobił salto w tył, unikając ataku prawej nogi Shisury Larudana, wojownik obracając się za siebie, zderzył swe pięści z wojownikiem rodu Watarra)

Gentaro : Khaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Gentaro wystrzelił pomarańczową falę mocy w Czarnego Smoka, który pożarł nadlatujący w jego stronę atak)

Gentaro : Co do ?!

(Gentaro powstrzymał atak smoka skrzydłami fenixa swej powłoki)

Shisura : Khaaa !!!

(Wojownicy zderzali na przemian swe pięści ze sobą)

Sangez : Nie jesteście tacy głupi, jak sądziłem.

Shisura : Hmph!

(Gentaro i Shisura wybudzają się na pewnej planecie blisko starego, zniszczonego miasta)

Gentaro : Co się dzieje ?! Przecież stąd zaczęliśmy niszczyć planety.

Shisura : Zgadza się, to tylko pokazało, że twój plan by się nie powiódł.

Gentaro : Iluzja ?!

Shisura : Właściwie Świadoma Iluzja Rzeczywistości, Cała galaktyka była w zasięgu mojego panowania, więc mogłem wciągnąć ich w iluzję, tak naprawdę nie zniszczyliśmy jeszcze żadnej planety, jednak po tym wybudzeniu, Sangez Watarra będzie wiedział, że ma nad nami przewagę.

Gentaro : Więc to było prawdziwe?

Shisura : Do pewnego momentu, tym scenariuszem nie możemy iść, musimy działać powoli. O tej rzeczywistości wybudzą się jedyni ci, którzy najbliżej byli poinformowani odnośnie naszej walki, dla reszty iluzja nigdy nie powstała

Gentaro : By doszkolić nasze umiejętności? Dlatego powoli?

Shisura : Zgadza się, ta iluzja to tylko jedna z moich technik. Musiałem poćwiczyć.

Gentaro : Hmph!

Shisura : Ruszajmy!

------------------------------------------------------

Shisura wytworzył świadomą iluzję, trzymając całą galaktykę w jej zasięgu do momentu wyłączenia jej przez użytkownika, dla perfekcyjnego umysłu obronnego, to nic trudnego, w dodatku Segaki – Bóg Galaktyki znajduje się w szóstej galaktyce.
Sangez Watarra miał przewagę nad duetem naszych bohaterów, iluzja dała wszystkim kilka wskazówek, Shisura postanawia doszkalać swe umiejętności, lecz znacznie wolniej, niż zasugerował to Gentaro.
Jaki los dalej czeka naszych bohaterów?

Przeczytaj!

Następny Chapter 1469 – „Zbyt Ponury Wymiar”

Komentarze