6670 WŚ - Chapter 1629


Chapter 1629 - „Dwie Potęgi”

------------------------------------------

(*Tegor : Klan Akses założony również przez Sangeza, posiada tylko czterech wojowników, którzy opanowali Trzeci Poziom. Sordin (Virgon), Mavier (Syn Sordina), Sangez i niedawno zmarły Hidion, strażnik ósmego piętra Komnaty Złotego Miecza. Ani ja, ani Caritten nie potrafimy odblokować trzeciego poziomu.)

(*Tegor : Mimo tego ograniczenia, Caritten i tak jest bardzo potężny, a mało kto był wstanie z nim walczyć w jego drugim poziomie. Caritten wzoruje się na Sarell'u Abatovie - Szóstym Virgonie.)

Tegor : Jesteś twardy i potężny, oddaję Ci szacunek.

Caritten : Hmm?

Tegor : Ale to ja jestem zwinny i szybki. Lis-Zabójca!

(Tegor biegł w kierunku przeciwnika z olbrzymią prędkością.)

Caritten : Haaaaaaaaaa !!!

(Wojownik kierował swą dłonią ataki piorunów jak i innych energii żywiołowych w stronę zwinnie unikającego i biegnącego w jego stronę Tegora.)

Caritten : Khh!

(*Tegor : Jego siła to atut, lecz w przypadku walki ze mną, to przeszkoda!)

(Caritten wyciągnął swoją włócznię z ziemi i sparował ją z długim ostrzem Tegora, który napierał.)

Tegor : Mhm!

(Caritten najpierw był przesuwany po ziemi, dopiero później wykonał dwa kroki w tył, aby dołożyć drugą dłoń do swej włóczni, która zderzona była z kataną Tegora. Nasz bohater również pchał swe ostrze oburącz.)

Caritten : Hmph! Nie zapominaj, kto tu ma większą siłę!

(Caritten wypchnął siłą wojownika w tył, następnie wykonując dwa obroty w lewo i prawo swoją włócznią, Szlachetny Strażnik Saisho przeciął białą szatę i nieco skórę z ciała Tegora.)

Tegor : Tss!

Caritten : Możesz być szybki, lecz nie wygrasz ze mną w sile.

Tegor : Zobaczymy!

Caritten : Uchroń się przed tym!

(Caritten po raz kolejny wymachiwał swoją włócznią, tym razem Tegor bez najmniejszego trudu unikał każdego ataku.)

Caritten : Hmm?!

Tegor : Jesteś wolny!

(Tegor zacisnął pięści i uderzał ze wszystkich sił w zbroję Carittena, lecz jedynie pozostawiał wgniecenia swych pięści na niej.)

(*Tegor : Jak to rozwalić?!)

Caritten : Rzeczywiście jesteś szybki, jednak gdy już się Ciebie złapie!

(Caritten chwycił Tegora za twarz, wbijając go w ziemię ze wszystkich sił. Ziemia się rozstąpiła.)

Caritten : Będę strzelał tak długo, aż skonasz!

(Wojownik wyprostował się i spojrzał na leżącego na ziemi Tegora Aksesa, następnie ruchem dłoni kierował nieustannie strzały błyskawic w naszego bohatera.)

Caritten : Hmph!

(Po kilku minutach nieustannych eksplozji na polu bitwy, Caritten poprzestał swój atak. Dym ulotnił mocami żywiołów dosłownie samym spojrzeniem prawego, czerwonego oka.)

Caritten : Hmm?

(Na ziemi po Tegorze pozostał jego biały płaszcz i dwumetrowa katana, która straciła czerwoną poświatę.)

(*Caritten : Zwyciężyłem? Niemożliwe...Lis-Zabójca to niedoceniana legenda Zenkizon, nie wierzę, że tak łatwo poszło.)

(Wojownik rozgląda się za siebie, lecz niczego nie dostrzega.)

(*Caritten : Co się dzieje?)

(Potęga energii żywiołów zaczęła się zmniejszać, to znaczy padał słabszy deszcz, śnieg, grad. Wiatr przestawał wiać, a tornada pochłaniały mniej przestrzeni. Trafiało w ziemię coraz mniej błyskawic, a wszechobecne płomienie powolnie przygasały.)

Caritten : Nie wyczuwam twojej obecności, ale to niemożliwe, byś umarł tak łatwo, prawda?

(Caritten podszedł do leżących rzeczy naszego bohatera.)

Caritten : Bariera !!!

(Wojownik klanu Akses aktywował barierę ochronną chroniącą jego ciało.)

Caritten : Tss!

(*Caritten : Naprawdę umarł?)

Tegor : Aizukarasu !!!

(Bariera ochronna zniknęła po tym, jak trafiona została pomarańczowymi łańcuchami, które wystrzelony zostały z białego płaszcza naszego bohatera. W tym samym czasie Tegor Akses wyskoczył ze swojej katany najpierw od nóg, aż po głowę i ręce, które oburącz chwyciły za ostrze. Tegor Akses siedząc na ziemi, aktywował z powrotem na katanie czerwoną powłokę magiczną i wbił ostrze w brzuch Carittena, tym razem przebijając się przez jego zbroję.)

Caritten : Aizukarasu to moc oczna strażników w Komnacie Złotego Miecza, jako Szlachetni Strażnicy, możemy korzystać z części mocy wszystkich zmarłych wojowników, którzy byli w naszych wymiarach. Jako ostateczności, musimy chronić wymiaru za wszelką cen, dlatego wiedziałem, że tak łatwo byś się nie dał zabić.

Caritten : Nie wiedziałem tylko kiedy i jak zaatakujesz, heh. Lis-Zabójca...To Twoje umiejętności? Atak z zaskoczenia? Jedyne, co mnie zaskoczyło, to siła Twojego ataku.

(Tegor Akses siedzący na ziemi w czarnym kombinezonie bez ramiączek, zębami rozgryzł swoją maskę, uśmiechając się szeroko szpiczastymi zębami. Jego białe, proste włosy do ramion przestały falować, a jego czerwone poroża na czole świeciły intensywniej, jak i jego czerwone, prawe oko.)

Tegor : Bez pancerza nie będziesz aż tak silny!

(Tegor powstał z ziemi, zaciskając w dłoniach swą katanę, podnosił ją coraz wyżej, przecinając zbroję Carittena od brzucha po kołnierz.)

Tegor : Haaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Przecięty pancerz spadł na ziemię. Umięśnione ciało Carittena było doskonale widoczne pod czarnym kombinezonem. Wojownik miał na sobie również tego samego koloru bluzę z białym futrem. Caritten założył kaptur na swoje długie, czarne, proste włosy sięgające do pleców.)

Tegor : To niemożliwe! Twoja ręka!

Caritten : Haha haha haha haha! No tak, dawno tego nie używałem.

(Caritten przykłada lewą dłoń pod swoje biodro, natomiast jego prawa dłoń była czarna, a zamiast palców miała pięć ostrzy śmierci.)

Tegor : Rękawica śmierci ?!

Caritten : Oddałem lewą do Komnaty Złotego Miecza jako nagrodę, miałem ją sobie odebrać po przejściu, ale Hirashi miał ją wcześniej a według instrukcji, ma powrócić do stwórcy.

Tegor : Khh!

(Fragment 1322 rozdziału poniżej:

Rękawica Śmierci – Wykonana z magii Sengenchyo przez Bóstwa Abatov. Nałożenie rękawicy powoduje utratę ręki, a pozyskanie czarnej dłoni, w której zamiast palców, ma się pięć ostrzy śmierci.

*Instrukcja*
Załóż rękawicę na lewą dłoń, utracisz w ten sposób swą ludzką, a zyskasz czarną, otoczoną pieczęciami Bóstwa Abatov. Pieczęcie te będą cię chronić, możesz również kontrolować pięć rodzajów magii i żywiołów. Pazury są długie (zamiast palców) nasączone truciznami, które z czasem zabiją twoich przyszłych wrogów. Niechaj ta rękawica dobrze Ci służy, wojowniku. Po twej śmierci, rękawica wróci do jego stwórcy.

(Koniec fragmentu)

Caritten : Po ukończeniu gry szachowej, odbiorę ją sobie od Kyornella Abatova później. W zamian za przekazanie lewej rękawicy, mam z powrotem ludzką dłoń.

Tegor : Ty gnoju!

Caritten : Dopiąłeś swego, nie mam zbroi. Jak teraz zamierzasz ze mną walczyć? Moja szybkość ruchy od razu się poprawiła.

Tegor : Khh!

------------------------------------------

Tegor Akses był wstanie swoim doświadczeniem i umiejętnościami pozbyć się zbroi Carittena Aksesa. Przeciwnik dysponuje rękawicą śmierci, jak Tegor ma zamiar walczyć z wrogiem?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1630 - „Informacja”

Komentarze