6670 WŚ - Chapter 1527
Chapter
1527 - „Niewygodny Przeciwnik”
------------------------------------------
Segaki : Aaaaaaa !!!
Ashtor : Khaaaaaa !!!
(Kontury wirowały po całej powierzchni wyrywając drzewa z korzeniami, jednak to aura Ashtora przybierała złote barwy.)
Segaki : Jesteś mój!
(*Segaki
: Indey i Ashtor w zależności od śmierci i podmiany duszy i ciała,
przekazują sobie dodatkowo zebrane za życia umiejętności… Ale
Moc Złotego Dziecka również?)
(Błękitny
smok walczy z Korgagiem, Daitetsu również pomaga smokowi zwalczyć
bestię, odciążając tym samym kompana, który walczy ramię w
ramię z Segakim Kyosuke.)
(*Dainer
: Według Ciebie Ashtor sobie poradzi? Nawet jeśli może korzystać
z mocy Złotego Dziecka, gdyż zrodził się z duszy Indeya nie
oznacza, że przewyższy swą mocą Segakiego Kyosuke.)
(*Tetsu
: Chciałbym, aby tak się stało, niestety nie przewiduję jak
potoczą się tutaj losy, to nieistotne, ponieważ mój zegar
wskazując dwunastą wskazówkę był znakiem, że Nijigen
zwycięży.)
(*Tetsu:
Nie obchodzi mnie jak to się stanie, który scenariusz się
powiedzie. W tej części, odkąd przybyliście do Wymiaru Saisho,
wszystko toczy się według Davira Haniro.)
(*Dainer
: Więc to, że jesteśmy połączeni…)
(*Tetsu
: Jestem królem Wymiaru Nijigen,
jakkolwiek Davir tego nie zaplanował, mam zamiar pomóc na ile
jestem wstanie, to również pomoże mi przed ostatecznym starciem z
nimi…)
(*Dainer
: Sugerujesz, że my tu przegramy a przeciwnicy z pomocą Lustra
Wszechświata wznowią grę łącząc ze sobą obydwa wymiary w
jeden?)
(*Tetsu
: Mówię, że najrozsądniej będzie pokonać bestię, która może
swymi mocami pieczętującymi mocno zaszkodzić.)
(Błękitny
smok zionie tej samej barwy płonieniem w demoniczną bestię.)
Korgag
: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaarh!
(Silny
okrzyk bestii wybił siłą wiatru smoka w tył, neutralizując jego
płomień, jak i same przywołanie Ashtora.)
(*Dainer
: Smok...zniknął!)
(*Tetsu
: Hmm?)
Ashtor
: Silver Aizutengoku
!!! (Niebiańskie oczy) - Nieśmiertelność!
Segaki : Że co?!
(Ashtor zamyka swoje lewe oko)
Segaki : Hmm?
Ashtor : Za chwilę zginiesz!
(*Segaki : Zamknął lewe oko po aktywacji swojej techniki nieśmiertelności, pewnie to jest skutek używania tej techniki... Stracił wzrok w oku, lecz na jaki czas ta nieśmiertelność działa?)
(Ashtor rozstawia nogi w powietrzu i kumuluje energię w swej dłoni.)
Segaki : Nie uda ci się!
(Segaki podlatuje do Ashtora i przebija jego ciało na wylot dzięki aktywowanej mocy piorunów w ręce.)
Ashtor : Silver Aizutengoku! Maksymalne Odepchniecie!
(Segaki leci w tył, wiatr jest na tyle silny, że wojownik nie może się zbytnio ruszyć.)
Ashtor : Magia powoli staje się skumulowana, na szczęście nie jest to długi proces ładowania.
Segaki : Co robisz?!
Ashtor : Ruiseki Denryoku Gaikeisunbō ! Skumulowana Moc Wymiaru !!!
(*Segaki : Co to do cholery jest ?!)
(Przed Imperium Kayda Haniro u każdego przed oczyma, przez pięć sekund ukazywało się jedynie białe światło.)
Segaki : Co jest?!
(Wielka eksplozja obejmuje cały wymiar)
Segaki : Że co?!
(Ashtor zamyka swoje lewe oko)
Segaki : Hmm?
Ashtor : Za chwilę zginiesz!
(*Segaki : Zamknął lewe oko po aktywacji swojej techniki nieśmiertelności, pewnie to jest skutek używania tej techniki... Stracił wzrok w oku, lecz na jaki czas ta nieśmiertelność działa?)
(Ashtor rozstawia nogi w powietrzu i kumuluje energię w swej dłoni.)
Segaki : Nie uda ci się!
(Segaki podlatuje do Ashtora i przebija jego ciało na wylot dzięki aktywowanej mocy piorunów w ręce.)
Ashtor : Silver Aizutengoku! Maksymalne Odepchniecie!
(Segaki leci w tył, wiatr jest na tyle silny, że wojownik nie może się zbytnio ruszyć.)
Ashtor : Magia powoli staje się skumulowana, na szczęście nie jest to długi proces ładowania.
Segaki : Co robisz?!
Ashtor : Ruiseki Denryoku Gaikeisunbō ! Skumulowana Moc Wymiaru !!!
(*Segaki : Co to do cholery jest ?!)
(Przed Imperium Kayda Haniro u każdego przed oczyma, przez pięć sekund ukazywało się jedynie białe światło.)
Segaki : Co jest?!
(Wielka eksplozja obejmuje cały wymiar)
Kayd
: Hmm?
(Kayd
spuścił wzrok z walki pomiędzy Kyurim a Sarungiem toczącej się
jeszcze wyżej w powietrzu, skupiając się tym samym na Segakim i
Ashtorze.)
Kayd
: Interesujące posunięcie, Tetsu Higachi…
(Segaki
Kyosuke był osłonięty setkami różnego koloru gwiazdami, które
uwięziły dłoń Ashtora, mimo to były Bóg Niebios z aktywowaną
złotą powłoką mocy Złotego Dziecka, wbił palce, a nie całą
dłoń w ciało Króla Wymiaru Saisho, trafiając tym samym jedynie
połową mocy ataku w Segakiego.)
Segaki
: Khh! Co Ty do cholery wyrabiasz, Sangez! Rozwal ich wszystkich w
końcu!
Ashtor
: Hmph! Następny cios z pewnością będzie zabójczy.
Segaki
: Nie doceniasz mnie!
Ashtor
: Zatem, udowodnij to.
(Tymczasem)
(*Sangez
: Shisura Larudan jest Bogiem Galaktyki w wymiarze Nijigen, Segaki ma
taki sam tytuł po tej stronie, lecz to Shisura jest wstanie blokować
moc Króla Saisho, dlatego Ashtor mógł go choć w połowie trafić.
Pozwoliłem mu się oddalić, by rozprawić się wpierw z Terrym, a
mimo to wyszło, że on wykorzystał to na zablokowanie mocy
Segakiego. Niby jest pierwszym umysłem obronnym, który wkroczył w
moc perfekcji, lecz i tak...)
(*Sangez
: W dodatku tracę czas, moją misją było dobicie Katatsu Kyosuke,
za to zacząłem lekceważyć ich znając swoją moc… Co prawda
wygrywam jak dotąd, lecz mój cel… Tss! Za bardzo dałem się
ponieść.)
Sangez
: Dosyć tego!
Terry
: Hmm?
(Naszyjnik
Sangeza przesuwa się na szósty element z siedmiu.)
Sangez
: Tym się stałem po całym znanym mi życiu magicznym w Zenkizon
(Całym Istniejącym Wszechświecie.)
Shisura
: Mhm!
(Czerwonej
barwy futro od ramion do łokci jak i czerwone końcówki włosów
pozostały wraz z żółtymi oczyma, lecz klatka piersiowa
przypominała ciemne futro wilka. Nogi zmieniły się w silne,
ogromne kopyta, a ręce przeistoczyły w kilkumetrowe łapy z
czterema palcami. Plecy wojownika doznały zmiany w kilkanaście
rodzajów skrzydeł potworów, od mniejsze po większe, łącznie
miał ich sto. Twarz pozostała ludzka.)
Shisura
: Terry, mam nadzieję, że sporo potrafisz, a wybór dokonany przez
Isarina Kamieniem Życia był słuszny, sprowadzając Cię tutaj z
innej galaktyki poza szachową.
Terry
: Hmph! Faktycznie niewygodny przeciwnik.
Sangez
: Moje zadanie wypełni się w przeciągu minuty!
(Sangez
Akses leciał z olbrzymią prędkością w kierunku leżącego
Katatsu Kyosuke.)
Shisura
: Cholera!
Terry
: Za nim!
(W
ochronnej kuli Teomiry Flan)
Teomira
: Nadchodzi…
Katatsu
: Wiem.
Hirashi
: Nie dam rady dłużej! Zaczyna ich przybywać! Jest coraz więcej
bestii wokół kuli!
------------------------------------------
Bestia
Segakiego Kyosuke okazuje się być zbyt silna przeciw błękitnemu
smokowi Ashtora, lecz do walki z nim staje Daitetsu, który uznał
bestię za najgroźniejszą, tymczasem Kayd docenia jego plan,
najwidoczniej dostrzegł, że taka kolej rzeczy, jaka ma miejsce,
jest odpowiednia, by wojownicy Saisho przegrali.
Ashtor
nie dominuje, lecz nieźle radzi sobie z wrogiem, Shisura stara się
pomóc bohaterowi, próbując blokować moc gwiezdną Segakiego. Czy
Ashtor wciąż może na nią liczyć?
Sangez,
który został wywołany przez Segakiego, przystąpił do aktywacji
szóstego z siedmiu poziomów ostatecznych, jakie mogą dokonać i
posiadać jedynie Ci, którzy odblokowali moc trzeciego poziomu klanu
Akses. Wojownik wyruszył wypełnić zadanie, z jakim przybył, czy
to mu się uda?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1528 - „Wiecie co macie robić”
Komentarze
Prześlij komentarz