6670 WŚ - Chapter 1516


Chapter 1516 - „Tym razem jest inaczej – Pełna moc Segakiego Kyosuke”

------------------------------------------

Indey : Zabij mnie, jeśli potrafisz.

Segaki : Heh!

(Segaki uderza z pięści naszego bohatera w brzuch, ręka pozostaje wewnątrz, a od Indeya uleciała w miejscu uderzenia woda po jego nogach.)

Segaki : Hmm?

Indey : Bogiem Wszelakiej Magii też niegdyś byłem, tytuł straciłem, lecz umiejętności pozostały. Od zawsze marzyłem o tej chwili, by w końcu się z Tobą rozprawić, Segaki Kyosuke!

(Indey obijał pięściami twarz i ciało króla Saisho, jego ręka pozostała w brzuchu naszego bohatera.)

Segaki : Kha!

(Wojownik Saisho spowolnił czas, następnie mocą kosmiczną skierował gwiazdy z niebios na naszego przeciwnika.)

(*Indey : Szybkie!)

Indey : Haaaaaaaaaa !!!

(Indey wymachem ręki wystrzelił cięcie złotej fali mocy, która z stykiem z gwiazdami, tworzyła tysiące wybuchów.)

Indey : Jeszcze z Tobą nie skończyłem!

(Indey obija Segakiego z jeszcze większą siłą.)

Segaki : To wszystko, na co Cię stać? (Mówi z zamkniętym jednym okiem i uśmiechem na twarzy)

Indey : Tak jakby!

(Nasz bohater wykopuje Segakiego, wbijając go plecami do skały, gdzie na szczycie na swym tronie siedział Kayd Haniro wpatrzony w walkę Sarunga z Kyurim.)

Segaki : Tss!

Indey : Kaimu Doran !!!

(Indey wystrzelił ze swych rąk białą falę mocy w stronę wbitego plecami w skałę Segakiego Kyosuke, który przyjął atak na siebie.)

Indey : Hmm?

(Po mrugnięciu oczyma, Indey znajdował się przy wystawionej ręce Segakiego, który przestał spoglądać w górę i powiedział…)

Segaki : Zrodziłeś się dzięki swemu ojcu, Ashotorowi, którego dusza wciąż siedzi w Tobie. Złote Dziecko to spore wyzwanie, również i dla mnie. Nie ma w Zenkizon Was zbyt wielu, po śmierci naszych dwóch, czego się nie spodziewałem, czeka śmierć kolejnego, ledwo narodzonego. Ciebie.

(*Indey : To nie jest moc iluzji… Segaki ma tytuł Boga Czasu i Galaktyki w Saisho… Ale…)

Indey : To już było… Cofnąłeś czas?

Segaki : Tym razem jest inaczej, podziękowania dla Waszego Terrego Kuzzaku za poprzednią naszą potyczkę w Waszym wymiarze.

Indey : O czym Ty mówisz?

Segaki : Przegrałem u Was w Nijigen z nim, jednakże mogłem korzystać z 50% swej mocy. Tutaj jest inaczej, przywołując swą duszę spoza gry szachowej tutaj. Podlegam w pełni po śmierci Waszym zaświatom, moja śmierć się oczywiście nigdy nie wydarzy, lecz mogę w pełni korzystać ze swej mocy.

Indey : Jakoś mnie to nie rusza, skończymy to bardzo szybko!

(Indey przykłada swą dłoń na klatkę piersiową swego przeciwnika.)

Indey : Magia Duchowa Hichyo !!!

(*Indey : Pozbędę się jego duszy na dobre!)

Segaki : Haha haha haha haha haha!

(Po mrugnięciu oczyma, Indey znajdował się przy wystawionej ręce Segakiego, który przestał spoglądać w górę i powiedział…)

Segaki : Zrodziłeś się dzięki swemu ojcu, Ashotorowi, którego dusza wciąż siedzi w Tobie. Złote Dziecko to spore wyzwanie, również i dla mnie. Nie ma w Zenkizon Was zbyt wielu, po śmierci naszych dwóch, czego się nie spodziewałem, czeka śmierć kolejnego, ledwo narodzonego. Ciebie.

Indey : W takim razie!

(Indey podleciał do siedzącego na tronie Kayda.)

Indey : Zniszczę Ciebie!

(Nasz bohater strzela złotymi pociskami z dłoni w Dwunastego Boga Absolutnego.)

Segaki : Hehe! Hehe! Haha haha haha!

Indey : Przestań się ze mną bawić!

Segaki : Pozostało Ci parę prób życia, powodzenia.

Indey : Że co?

(Segaki pojawił się za Indeyem i podciął mu gardło.)

Indey : Bhah!

(Po mrugnięciu oczyma, Indey znajdował się przy wystawionej ręce Segakiego, który przestał spoglądać w górę i powiedział…)

Segaki : Zrodziłeś się dzięki swemu ojcu, Ashotorowi, którego dusza wciąż siedzi w Tobie. Złote Dziecko to spore wyzwanie, również i dla mnie. Nie ma w Zenkizon Was zbyt wielu, po śmierci naszych dwóch, czego się nie spodziewałem, czeka śmierć kolejnego, ledwo narodzonego. Ciebie.

Indey : Przestań!

Segaki : Co zrobisz tym razem?

(Tymczasem)

Kyuri : Naprawdę wierzysz, że to już koniec?

Sarung : Za mniej niż minutę, Twoja moc zostanie zniszczona na dobre.

Kyuri : Cóż, szkoda mi tej minuty, wiesz?

Sarung : Hmm?

(Kyuri wyciąga ponownie z kieszeni białe pióro do pisania, po czym przejeżdża nim po klatce śmierci.)

(*Sarung : Przecież on nie ma mocy… To pióro również nie ma w sobie energii, więc jak?)

(Klatka się rozpada a Kyuri z pełną mocą wychodzi z niej, uśmiechając się do swego przeciwnika. Następnie chowa pióro do kieszeni.)

Kyuri : Pozdrowienia od zmarłego Boga Życzeń – Setyra.

Sarung : Tss! Sądziłem, że Shisura zabił go na czas…

Kyuri : Nieco się spóźnił, Kedron z Assassinami dali radę jeszcze przed rozpoczęciem wojny po Waszej stronie sprawić mi ten piękny prezent, o który prosiłem.

Sarung : Niech Cię szlag!

Kyuri : Teraz moja kolej!

Sarung : Hmm?

(Kyuri podlatuje z błyskawiczną prędkością do Sarunga, przelatując wokół niego, osobiście nie atakował, zwiększał jedynie moc swych piorunów, które zadawały naszemu bohaterowi obrażenia.)

Sarung : Tss!

Kyuri : Na razie moc mojego sygnetu pozwala mi uchronić się przez Tobą jedynie w takiej formy, cierpliwości, niedługo będę mógł walczyć na całego! Nie otrzymując obrażeń!

Sarung : Przekonajmy się, czy starczy Ci czasu!

------------------------------------------

Kyuri uwolnił się z klatki śmierci, tym razem to jego moc sygnetu ma przeciwstawić się mocy sygnetu Sarunga, który teraz już raz zawiódł. Czy Sarung zdąży na czas pokonać swego przeciwnika?
Indey wpadł w pułapkę czasową zapuszczoną przez Segakiego. Czy zdoła się uwolnić i pokonać wojownika Kyosuke?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1517 - „Kyuri Tengaku vs Sarung Kyosuke – Bitwa na moce sygnetów”

Komentarze