6670 WŚ - Chapter 1521
Chapter
1521 - „Dylemat”
------------------------------------------
(*Tetsu : Już czas...Dainerze Echiro.)
(*Dainer
: Co ty mi zrobiłeś? Ból ustał, lecz nie czuję części swego
ciała.)
(*Tetsu
: Informacje, które Ci przekazałem, a które otrzymałem od Ciebie
sprawiły, że coraz łatwiej było mi z pomocą moich technik
pieczętujących klanu Higachi, wkraść się do Twojego umysłu.)
(*Dainer
: Po co to wszystko?)
(*Tetsu
: Ponieważ wcześniej podjąłeś złą decyzję. Oddaliłeś się
od swego brata, Rodiona, co sprawiło, że tracisz swą moc, potęgę
i chwałę. Pozwól więc, że oko, które oddałeś Tionerze, swej
kuzynce, a które ja posiadłem, przywróci tym unikatowym oczom swój
prawdziwy blask i potęgę.)
(Dainer
zamyka swe oczy.)
(*Tetsu
: Od teraz jesteśmy Daitetsu !!!)
Daitetsu
: Połączenie !!! Moc Aizugoromo !!!
(Prawa
część ciała, to była połówka Dainera Echiry, połowa głowy
miała czarne włosy, czerwone, unikatowe oko wraz z czarną otoczką
oczną i czerwonymi żyłami na policzku. Lewa strona jego ciała
natomiast, to był Tetsu Higachi, również z aktywowanym czerwonym
unikatowym okiem Aizugoromo (które pierwotnie i tak należało do
Dainera.) białe włosy, czerwone żyły na policzku. Nawet płaszcz
połączonych wojowników stał się czarny z lewej strony a biały z
prawej.)
(*Tetsu
: Po odrodzeniu z Rodionem w Nijigen, w podzięce swej kuzynce za to,
że mając w sobie Wasze dusze nie umarła, oddałeś jej swe
unikatowe oko. Jedynie Rodion korzystał z pełni mocy, Ty od
początku z połowy. Teraz nasze połączenie sprawiło, że oddaję
to oko, możemy korzystać z Twojej pełnej mocy, oraz dodatkiem
moich technik pieczętujących.)
(*Dainer
: Ukradłeś mi połowę ciała, jak rozumiem, kiedy ja biegam tu, Ty
biegasz po Wnętrzu Księżyca?)
(*Tetsu
: Zgadza się. Jesteśmy niczym dwie połowy. Również możesz
dostrzec to, co ja widzę znajdując się w Nijigen.)
(*Dainer
: Więc nie dajmy się zabić, kogo atakujemy?)
Daitetsu
: Segakiego Kyosuke!
(Wymiar
Nijigen – Planeta Jargakax)
(Soundtrack
-
https://www.youtube.com/watch?v=Fr8mISwx7vs&index=2&t=0s&list=PLS6xLOKaZ2eGGhIPAtgk2vhwwZ8EHv8hJ
)
Cerila
: Nie pozostało im zbyt wiele czasu, niedługo będziesz mógł się
zabawić.
Rantaro
: Hmph!
Cerila
: Serun, jak się nudzisz, poćwicz z Sherinem.
(Serun
leżał na ziemi, spoglądając w gwiazdy)
Serun
: Prawie całą wojnę odpoczywam z Fertilem, nie każ mi się teraz
ruszać bez potrzeby.
Cerila
: Hmph!
Sherin
: Może by tak kogoś zaatakować? Jedynie Rantaro Higachi nie może
opuścić jak na razie tej planety.
Cerila
: A kogo chciałbyś zaatakować?
Sherin
: Szlachetnych Strażników, pozostała tylko dwójka.
Cerila
: Mhm…
Rantaro
: Rób co chcesz.
Sherin
: W takim razie wyruszam!
Serun
: Hmm? Tak Ci śpieszno do grobu?
Sherin
: Udowodnię, że zasługuję na miano Virgona!
Serun
: Może i zostałeś stworzony jako specjalny umysł obronny Davira
Haniro, lecz widzę dla Ciebie jedynie śmierć.
Sherin
: Przestań łgać!
Serun
: Magia duchowa to moja specjalność, w końcu należę do dziesięciu stwórców magii ninja, wiem co mówię.
Sherin
: Tegor i Mergo nie mogą być aż tak potężni! Zmiotę ich z
powierzchni ziemi!
(Sherin
wzbił się w powietrze.)
Serun
: No cóż, miło było poznać.
Cerila
: Hmph! Może zwycięży, przynajmniej z jednym z nich.
(*Rantaro
: Czy w przypadku jego śmierci powinienem cofnąć czas? Czy Sherin mi się do czegoś przyda?)
(Planeta
Virden)
Saruya
: Już raz ojciec mnie uwięził w skalę, teraz tutaj muszę tkwić…
Seyion
: Przynajmniej cierpliwości powinnaś mieć sporo.
Saruya
: Bardzo śmieszne…
Sordin
: Jesteś królową na szachownicy Wymiaru Nijigen, córką Davira i
Takemi, nic dziwnego, że nie chcą Cię mieszać.
Saruya
: Tak, tak… Jak umrę, odrodzi się moja matka, a jak zostanę
Bogiem Bogów, to odrodzi się ojciec.
Sordin
: Sama rozumiesz, że nie możesz opuścić tego miejsca i moc
„Ritan” nie zostanie z Ciebie zdjęta
aż do momentu otwarcia Lustra Wszechświata.
Saruya
: Tss! A Wasza rola?
Seiyon
: Planeta Virden to główne dowództwo Twojego brata, łączność z
Niebiosami. Wyjść z tej gry do Zenkizon będą mogli jedynie
wybrani i tylko tych przepuścimy.
Sordin
: Ta lista nie jest dość długa.
Saruya
: Hmph!
(Królestwo
Szlachetnych Strażników Nijigen)
Mergo
: Widzisz to co ja?
Tegor
: Sherin postanowił się z nami zmierzyć.
Mergo
: Mavier Akses medytuje w Komnacie Złotego Miecza. Zapewne zbiera
myśli i zwiększa swą moc.
Tegor
: Isarin i reszta wojowników, którzy wyruszyli do Saisho, muszą zwyciężyć…
Jak na razie w tym wymiarze nastała cisza, brak cywilów, żywych
wojowników czy oddzielonych planet… Imperium Higachi jest
przerażające, lecz stabilne… Do końca gry nie pozostało wiele
czasu.
Mergo
: Zajmę się Sherinem.
Tegor
: Zgoda.
(Wymiar
Saisho – Imperium Kayda Haniro)
Z-Terry
: To już jego czwarty z tych siedmiu trybów!
Shisura
: Wiem!
Sangez
: Tss!
(Shisura
wzbija się w powietrze nad wojowników, kierując gwiazdy w
przeciwnika ruchem swych rąk.)
Sangez
: Więcej iluzja na mnie nie zadziała!
Z-Terry
: Więc spróbuj tego!
(Terry
z mocą Złego Ducha Kuzzaku, leciał w kierunku przeciwnika ze swym
złotym mieczem w dłoniach.)
Sangez
: Aaaaaaaaaaaaa !!!
(Wojownikowi
zaczęły się wydłużać dłonie. Sangez chwycił wojowników za
karki i zaczął ściskać ze wszystkich sił, podduszając
bohaterów. Z jego ramion wyrosły srebrne ogromne skrzydła, które
obroniły go od Złotego Miecza, który przebił jedno skrzydło na
wylot, natomiast drugie chroniło wytrwale przed atakującymi
gwiazdami, które wybuchały po styku ze skrzydłem.)
Shisura
: Niech to!
Z-Terry
: Khh!
Sangez
: Już po Was!
------------------------------------------
Wydarzenia
na Nijigen są raczej monotonne. Wojownicy czekają na swych
przeciwników oraz na dalszy rozwój przebiegu w Wymiarze Saisho.
Sherin postanowił zaatakować Szlachetnych Strażników, czy uda mu
się ich pokonać?
Sangez
pomimo aktywowania już czwartego trybu mocy z siedmiu po osiągnięciu
Trzeciego Poziomu klanu Akses nie odpuszcza i wciąż zaciekle walczy
z Shisurą i Terrym. Kto przechyli szalę zwycięstwa?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1522 - „Geniusz swoich czasów”
Komentarze
Prześlij komentarz