6670 WŚ - Chapter 1506


Chapter 1506 - „Bitwa z Galaktycznym Shisurą”

------------------------------------------

Hidion : Deszcz Zabójczych Piór !!!

(Na naszyjniku Hidiona opadało świecące się czerwone pióro, białe wypaliło się.)

(*Sangez : Na jego naszyjniku poza tym czerwonym pozostały trzy pióra… To już długo nie potrwa.)

Hidion : Aaaaaaaaaaaaa !!!

(Z nieba zaczęły spadać z dużą szybkością czerwone pióra, niektóre z nich spadały tak szybko, że zaczęły płonąć w tęczowych barwach, lecz nie uszkadzały piór.)

Sangez : Hmm?

(Nad głową Sangeza podleciał jego ogromny czarny smok, z którego wcześniej zeskoczył na ziemię.)

(*Sangez : Te jego pióra są aż tak potężne?)

Hidion : Przepadnij wreszcie!

(Czarny smok zionie ogniem w spadające pióra, nie mniej jednak wiele z nich spada na niego, niektóre się przylepiają i wybuchają, inne zostają wchłonięte do wnętrza smoka.)

Teomira : Dodatkowa bariera klanu Flan!

(Teomira tworzy kolejną warstwę blokady magicznej swej kuli, w której wewnątrz znajdowali się Terry, Indey i Katatsu.)

Hidion : Przepadnij wreszcie !!!

(*Sangez : Mój smok będzie wstanie to przetrwać, muszę chwilę odczekać, z pewnością niedługo wyczerpie się jego energia…)

Hidion : Moc Tęczowych Piór!

(Spadające czerwone pióra z nieba, zaczęły swą mocą łączyć się za pomocą wystrzeliwujących tęczowych barw laserowych.)

Sangez : Hmm?

(*Sangez : Tworzą różne wzory, co to może być?)

Hidion : Haaa !!!

(Hidion wystawił dłonie przed siebie, prawą dłoń zacisnął mocno, teleportując i zamieniając miejscami tęczowe symbole z najbliżej znajdującymi się piórami wokół Czarnego Smoka.)

Sangez : Tss!

(*Hidion : Mam go!)

(Tęczowe symbole wybuchły po styku z Czarnym Smokiem, który swymi skrzydłami zasłonił ciało Sangeza, który był tuż pod nim.)

Teomira : Czy on, nie żyje?

(Teomira pytała Hidiona, który spoglądał w ulatniający się kurz i dym po eksplozji.)

Hidion : Ja…

(Czerwone pióro na naszyjniku Hidiona wypaliło się, pozostały mu jeszcze trzy, następne, które opadało i świeciło najmocniej, to kolor pomarańczowy.)

(Czarny Smok nie miał lewego skrzydła, skrócony ogon i brak jednego oka wraz z prawym porożem na głowie.)

Sangez : Nie jesteś wstanie mnie pokonać, przyznaj to, Hidionie Akses.

(Wypowiedział te słowa Sangez, którego górna część ciała wyłoniła się i była widoczna dopiero po otwarciu rośliny zwanej muchołówką, która wyrosła z podziemi kilka metrów pod Czarnym Smokiem.)

Sangez : Aspiruję o wiele wyżej, niż zdobycie sygnetu!

Hidion : Tss!

(Sangez złączył ze sobą swe dłonie, tworząc kolejne pieczęcie i przywołania przy kulistej barierze, gdzie nasi bohaterowie uleczali nieprzytomnego Katatsu Kyosuke.)

(*Hidion : Nie przegram! Nie z nim!)

(Tymczasem)

Ksarogo : Jeszcze jakieś specjalne życzenia? Haha! Sarung, nie jesteś wstanie ocalić ich wszystkich. Kogo więc poświecisz?

Sarung : Jak tam, Dainer?

Dainer : Hmm? Okiem Aizugoromo zneutralizowałem technikę cierpienia i iluzji, jaką Ksarogo nałożył na Gentaro i Hirashiego, nie wiem, dlaczego jeszcze nie powstali.

Sarung : W takim razie musimy kontynuować.

Ksarogo : Czuję się doprawdy zaszczycony, że udało się w końcu po tylu milionach lat dopasować ciało, które odda mą prawdziwą potęgę magii, z której jestem stworzony, haha! Wielmożny Kayd Haniro wybrał mnie na swój szósty umysł obronny. Z moimi tytułami Boga, wraz z mocą galaktyczną waszego Shisury, stałem się perfekcyjny!

Dainer : Perfekcyjny umysł obronny… Tetsu mówił, że osiągnął ten stan mocy, Shisura tak samo.

Sarung : Taa… To tym bardziej jest dla nas problem, ich moce są ze sobą kompatybilne, nie będziemy wstanie ich rozdzielić.

Dainer : Co zatem proponujesz? Zabić Shisurę Larudana?

Sarung : Nie ma innego wyboru, wraz z nim, śmierć Ksarogo nastąpi bardzo szybko.

Dainer : To zbyt pochopny wniosek, nie jesteś liderem, nie możesz o tym zadecydować.

Sarung : Wasz lider jest nieprzytomny, tutaj trzeba zadziałać szybko, zanim wszyscy zginiemy.

Dainer : Nasz lider? Jesteś przecież z nami a Shisura Larudan jest kandydatem na dołączenie do szczytu, w którym znajdują się Virgoni, nigdy nie przegrał, posiada sygnet wybrańca, dodatkowo jest stworzony z komórek DNA Davira Haniro, nie możemy go zniszczyć, poza tym nie damy rady…

Sarung : Niesamowicie osłabłeś bez Rodiona w pobliżu, mogliście trzymać się razem, moglibyście wciąż błyszczeć w pełni sił, chciałeś osobno, to była twoja pierwsza pomyłka, zapewne Rodion również słabnie, lecz sądząc po tym, że pokonał dla nas jeszcze silniejszych wojowników sprawia, że jakoś się trzyma, a my tutaj mamy dzięki temu o wiele łatwiejszą drogę do Kayda. Mam nadzieję, że Twój brat z Isarinem radzą sobie w szóstej galaktyce.

Dainer : Mhm…

Sarung : Rób co chcesz, ja podjąłem decyzję.

(Dainer upadł na kolana.)

(*Dainer : Sensem naszego istnienia jest to, że mieliśmy pokonywać każdego przeciwnika, każdy pionek w drodze szachowej aż do jej końca, niezależnie na wynik, zawsze zwycięstwo i dalsze życie po skończeniu gry. Bez Rodiona jestem skazany na śmierć? O co tu chodzi?)

Sarung : Dawaj, Ksarogo!

(Sarung podleciał na wysokość ciała Shisury kontrolowanego przez Ksarogo, który jako czarna maź, występował w dwóch porożach na głowie naszego galaktycznego bohatera.)

Ksarogo : Zdecydowałeś się walczyć w pojedynkę?

Sarung : Heh! Nie myśl sobie, że się przestraszę!

(Sarung wyciągnął swój krótki sztylet z pokrowca i przekręcił lekko lewą dłoń ze sztyletem za plecy, następnie leciał w kierunku przeciwnika.)

Ksarogo : Atak tysięcy gwiazd!

(Shisura podniósł ręce w górę, następnie skierował gwiazdy na niebie w kierunku lecącego w jego stronę Sarunga.)

Sarung : Heh!

(Sarung przyspieszył jeszcze bardziej, przyjmując każdy atak na swe ciało, w konsekwencji to ciało Shisury otrzymywało obrażenia.)

Ksarogo : Khh!

Sarung : Taki z ciebie Bóg Cierpienia?

Ksarogo : Jeszcze pocierpisz!

(Ciało Shisury świeciło się fioletowo-żółtą aurą mocy.)

Sarung : Hmm?

Ksarogo : Energia światła!

(Ksarogo wystrzelił dwa promienie światła w kierunku leżących na ziemi Gentaro z Hirashim)

Ksarogo : Jakiego wyboru dokonasz, Sarung’u Kyosuke?

------------------------------------------

Nasi bohaterowie mają nie łatwo przeprawę, Hidion nie do końca radzi sobie w starciu z Sangezem Watarrą, lecz gra na czas, jeśli chodzi o uleczanie Katatsu, co wcale nie jest takie proste, jak wyjaśniał Terry Kuzzaku. Czy uda się uleczyć lidera na czas? A może kolejne poziomy Hidiona będą stanie zatrzymać i pokonać Sangeza? Pozostały mu trzy próby i własna siła.

Ksarogo kontrolujący ciało i moc Shisury jest sporym problemem, nasi bohaterowie są w ciężkiej sytuacji, Dainer czuje się bezradny i bezużyteczny, czy pomoże przyjaciołom?
Sarung postanowił zabić Shisurę, a następnie Ksarogo, czy wojownikowi z srebrnym sygnetem z czarną kosą śmierci uda się tego dokonać?
Przed sobą ma dwie możliwości :
Ocalić Gentaro bądź Hirashiego przez energią światła, albo pozostawić obydwu samym sobie i kontynuować atak na przeciwnika, jaką decyzję podejmie?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1507 - „Decyzja Wojownika”

Komentarze