6670 WŚ - Chapter 1555


Chapter 1555 - „Początek końca”

------------------------------------------

Terry : Dlaczego Isarin wybrał mnie tym Kamieniem Życia?

Avenir : Kamień Życia, jak i pozostałe cztery kamienie mieli i wojownicy Saisho i Nijigen do dyspozycji po swych stronach wymiaru.

Terry : To wciąż nie jest odpowiedz na moje pytanie. Przekazałeś mi wspomnienie, w którym to Isarin miał wybór spośród czterech osób.

Avenir : Heh! To pułapka. Wymiar Saisho mógł Kamieniem Życia przywołać spoza gry szachowej albo Terina Kargella, piątego Virgona, albo jego syna, Ajsena Kargella. Tak czy inaczej były tylko dwa wybory wojowników. Oni przywołali Ajsena, natomiast Isarin gdyby wybrał mnie, bądź Hatsu Kuzzaku, kamień życia wtedy po prostu by wyparował tracąc moc, a nikt nie zostałby przywołany.

Terry : Co takiego?!

Avenir : Prawdziwy wybór dla Nijigen i możliwe sprowadzenie wojownika z innej galaktyki było również tylko wśród dwóch osób, pomiędzy Tobą a Dwightem.

Terry : Dlaczego?!

Avenir : Isarin ma w sobie umysł i energię rozwoju Dwighta, więc uznał, że przywołanie kogoś podobnego do siebie nie miałoby sensu, co uważam akurat odwrotnie, za to postawił na swego brata, którego tak zawsze podziwiał.

Terry : Mhm!

Avenir : Moc Kamienia Życia jest zbyt słaba, aby móc mnie przywołać, natomiast Hatsu ze swoim sekretem po tej stronie, jest na tyle przeze mnie zablokowany, że również taki wybór stałby się niemożliwy.

Terry : Sekretem?

Avenir : Wystarczy, odpocznij trochę. Niedługo sprowadzę tu Twojego ojca i brata.

Terry : Mhm!

(Avenir Necrus opuszcza pokój szpitalny.)

Terry : Później sobie odpocznę.

(Terry wstał z łóżka, wykonując krok przed siebie, nasz bohater przeszedł przez czarny portal, który teleportował go na wzgórze Planety Ziemia.)

Terry : Mhm!

(Przed nim, plecami do niego, z rękoma z tyłu, stał ojciec, Hatsu Kuzzaku, który przypatrywał się w oświetlone Imperium Avenira Necrusa podczas nocy.)

Terry : Nigdy się z Mattem dla Ciebie nie liczyliśmy, prawda? Naprawdę podoba Wam się spoglądanie w twarze osób, z którymi walczyliście podczas wojen Klepsydry Dusz z myślą, że niczego nie pamiętają?

Terry : Imperium Avenira? O co tu do cholery chodzi? Po co walczyliśmy tyle czasu? Na co to wszystko?!

(Terry spoglądał w swego ojca, który nie drgnął ani na chwilę.)

Terry : Będziesz teraz milczał?

Hatsu : To Ty nigdy nie potrzebowałeś nas, rozwijając się samodzielnie już od najmłodszych lat, aż po lidera Mistrzów Miecza i wspaniałego Boga.

Terry : Tss!

Hatsu : Tak musi być, nie da się inaczej zaznać spokoju, nigdzie, nawet w Zenkizon.

Terry : Hmph!

Hatsu : Walczyliśmy o byt, teraz tylko zwycięzcy mogą z tego skorzystać, bez uświadamiania pozostałych, ponieważ doprowadzi to do kolejnej wojny, której nikt nie chce.

Terry : Kaadai, Matt czy inni nie o to walczyli. Zostali finalnie marionetkami w rękach Avenira !!!

Hatsu : Nie pamiętają żadnej wojny, nie posiadają w sobie żadnej magii, a pomimo pozostawienia ich charakterów, są po prostu dobrymi ludźmi nieznającymi zła. Zachowali człowieczeństwo, żadna krew się nie przelała od tysięcy lat.

Terry : Lecz nie są sobą, mam gdzieś taką wolność. Zanim przenieśli mnie do Gry Szachowej, również byłem tutaj niczego nie świadomym człowiekiem, jak mogłeś mi spojrzeć w oczy, draniu!

Hatsu : Avenir z pewnością Ci już to powiedział, albo akceptujesz taki finał naszych wojen, albo opuszczasz nas do zakątków Całego Istniejącego Wszechświata.

Terry : I Ty nazywasz siebie zwycięzcą? Dwight i Uterin myślą podobnie?

Hatsu : Tak, są szczęśliwi ze swoimi rodzinami, co mamy nadzieję i Ty w końcu zaakceptujesz.

Terry : Naprawdę nie wiem, co się z Wami stało, to trzeba natychmiast przerwać!

Hatsu : Chcesz wypowiedzieć wojnę Avenirowi wewnątrz tej galaktyki?

Terry : Nie wiem co Cię tak dziwi.

Hatsu : Rozejrzyj się dookoła, tutaj naprawdę nikt więcej tego nie chce, nawet gdybyś odblokował im pamięć.

Terry : Tss!

Hatsu : Ten widok nie zmieni się nigdy. Avenir chce takiego Idealnego Wszechświata, na co nasza trójka się zgodziła w zamian za pewną przysługę.

Terry : Co takiego? Czym jest ten sekret, o którym Avenir wspominał?

Hatsu : Pokażę Ci, podejdź do mnie.

(Terry podchodzi do swego ojca, który przykłada dłoń do czoła naszego bohatera. Fragment wspomnień poniżej:

(Avenir otwiera czarny portal i przeniósł Klepsydrę Dusz poza swe królestwo, następnie przeniósł się wraz z całą trójką naszych bohaterów.)

Uterin : Poza murami królestwa! Tutaj nikt nas nie zobaczy, więc możemy być spokojni.

Avenir : Otóż to.

Dwight : Działajmy!

(Avenir wraz z Hatsu wkładają kamienie szlachetne do środka Klepsydry, przywołując Asami spełniającą życzenia.)

Uterin : Już jest!

Asami : Nazywam się Asami, jestem Boginią Kamieni Szlachetnych i spełnię Wasze trzy życzenia.

Avenir : Rozpocznij.

Hatsu : Asami! Moim pierwszym życzeniem jest, abyś zniszczyła kamienie szlachetne.

Asami : Tego życzenia nie mogę spełnić.

Uterin : Co?! Jak to nie możesz? To przecież nasze życzenie!

Asami : Nie mogę zniszczyć kamieni szlachetnych, ponieważ są one częścią Klepsydry Dusz, gdybym je zniszczyła, połowa tego wszechświata mogłaby ulec zniszczeniu.

Dwight : To co robimy?

Asami : Wypowiedź inne życzenie.

Avenir : Więc kamieni nie można zniszczyć...

(*Hatsu : Wygląda na to, że nawet Avenir o tym nie wiedział, ale przecież on specjalizował się w tych kamieniach i odkrył wszystkie ich zasoby magii, w takim razie jak mógł tego nie wiedzieć? Czyżby jednak coś jeszcze kombinował?)

Avenir : Ja nie mam żadnych życzeń.

Hatsu : Czy aby na pewno?

Avenir : Możecie zrobić co chcecie, byle tylko nie rozwalicie mojego idealnego świata.

Asami : Czekam na życzenie.

Hatsu : W takim razie ja wiem co zrobić. Skoro nie można ich zniszczyć, jest inny sposób.

Avenir : Hmm?

Uterin : Co zamierzasz?

Hatsu : Asami !!! Zakop Kamienie Szlachetne w takim miejscu, abym tylko ja, Hatsu Kuzzaku wiedział, gdzie one się znajdują.

Asami : Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.

(Kamienie Szlachetne zniknęły)

(Koniec fragmentu wspomnień Hatsu Kuzzaku)

Terry : Ostatnie zasobniki magii w tym „królestwie” Avenira.

Hatsu : Avenir po Twoim zniknięciu opowiedział nam o Zenkizon oraz o swoim prawdziwym pochodzeniu. Nasza galaktyka może być otwarta albo przez kamienie szlachetne, albo przez zabicie Davira Haniro i zdobycia klucza zdolnego otworzyć drogę tutaj. Nikt inny nie ma tu prawa wstępu.

Terry : Mhm!

Hatsu : Wolę jako zwycięzca cieszyć się życiem, niż ciągle walczyć. To początek końca, musisz wybrać, po której ze stron się znajdziesz w przyszłości.

(Hatsu dokłada kolejne wspomnienia do głowy swego syna)

Avenir : I jak wrażenia w tym świecie?

Dwight : Czasami trudno się przyzwyczaić do tego, że nikt niczego nie pamięta, ale ogólnie jest w porządku.

Hatsu : Mogę to samo powiedzieć, ich charaktery naprawdę się nie zmieniły, więc jest dobrze.

Dwight : Fajnie zobaczyć przyjaciół, którzy niegdyś byli pokłóceni a teraz trzymają się razem.

Hatsu : Mówisz o Terrym i Jamirze?

Dwight : Nie tylko, mówię również o sobie i Mattcie albo Trickey z Daisu, zresztą jest wiele takich ludzi.

Hatsu : Racja.

Avenir : Ciesze się, że wam się podoba mój świat.

Dwight : Podoba się? Raczej nigdy się nie przyzwyczaję, lecz podoba mi się jak jest, mimo wszystko.

Hatsu : Prawda jest taka, że dopóki nie pamiętają tamtych wojen, to wolność i dobro będzie trwało wiecznie.

Avenir : To prawda.

(Koniec wspomnienia)

Hatsu : Wszyscy zgadzamy się, że tak musi pozostać.

Terry : Mhm!

Hatsu : Porozmawiaj z Dwightem, z pewnością się ucieszy z Twojego wybudzonego umysłu.

Terry : Dokonać wyboru?

Hatsu : Albo my, albo zakątki Zenkizon.

------------------------------------------

Terry nie mający chęci, by czekać i odpoczywać, chciał ruszyć w miasto, by odnaleźć kogoś ze swej rodziny, Avenir wiedząc o tym wcześniej, przeniósł go mocą czarnego portalu na wzgórze, gdzie jego ojciec wyjaśnił mu bardzo klarownie i jasno, co musi zrobić i z czym się zmierzyć.

Co dalej?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1556 - „Rozgłośnia na skalę Zenkizon #2”

Komentarze