6670 WŚ - Chapter 1547


Chapter 1547 - „Ostatni Cel Misji”

------------------------------------------

Daitetsu : Aaaaaaaaa !!! Aizugoromo! Energia Aizumidori! (Zielonych Oczu Kyosuke) Zamiana miejsc!

(Kyuri z powrotem był owinięty linami pieczętującymi, natomiast Daitetsu spuszczając dłoń z jego głowy, zacisnął pięść i uderzył ze wszystkich sił w brzuch wroga.)

(Wojownikowi, w momencie pochylenia się w przód, spod płaszcza wystawał naszyjnik z „L” kluczem, który nasz połączony bohater dodatkowo zerwał z jego szyi.)

Kyuri : Bhah! (Pluł krwią.)

Daitetsu : To Twój koniec! Aizugoromo! Energia Aizushi! (Oczu śmierci)

(Daitetsu aktywował energię magii Hichyo - Magii Duchowej, lecz wtedy… Połączenie uległo rozłączeniu. Energia Tetsu powróciła do Wymiaru Nijigen, a Dainer z powrotem miał tylko jedno oko Aizugoromo, natomiast drugie, nie dysponowało żadną magiczną mocą.)

Dainer : To jakiś żart?!

(Liny pieczętujące stały się szare a ucisk osłabł, przez co liny zsunęły się po uwolnionym ciele Kyuriego na ziemię.)

Dainer : Nie wierzę… To naprawdę niemożliwe!

Kyuri : To uwierz.

(Kyuri wystawił dłoń pod twarz Dainera Echiry, kumulując błękitną energię, od której emanował silny wiatr, rozwiewając lekko lokowane końcówki włosów wojownika Tengaku.)

(*Dainer : Tak, bez żadnych emocji?!)

(Dainer spoglądał w oczy spokojnego Kyuriego Tengaku, stojącym przed nim.)

Kyuri : Oddaj „L” klucz dobrowolnie, bądź polegnij chroniąc go do końca.

(Nogi Dainera Echiry zaczęły dygotać.)

Dainer : Obrałem własną ścieżkę, oddalając się od brata, co sprawiło, że moja energia od dłuższego czasu drastycznie spada. Jednak jak duetem, to do końca. Lecz jak już wcześniej wspominałem, zbyt długo czekałem na te oczy, by się poddać!

(Dainer zmienia się w postać czarnych nietoperzy z czerwonymi oczyma.)

Kyuri : To i tak bez znaczenia.

(Magiczne pióro Kyuriego samoistnie wzbiło się w powietrze z ziemi i trafiło do jego kieszeni w białym płaszczu.)

(Wojownik klanu Tengaku celował swą wystawioną dłonią wciąż przed siebie, nie zważając na nietoperze.)

Kyuri : Znam tą sztuczkę, lecz i tak stoisz wciąż przede mną. Twoje oko Aizugoromo bez mocy Tetsu nie jest już takie groźne.

(Nietoperze zniknęły, a ciało Dainera będąc z powrotem widoczne, upadło na kolana przed Kyurim Tengaku, który jedynie opuścił nieco swą wystawiają przed siebie dłoń.)

Dainer : Co do cholery ?!

Kyuri : Już na początku spytałem, gdy byliście połączeni, co chcecie zdziałać w pojedynkę, skoro z Terrym i Ashtorem nie mogliście sobie poradzić. Przyznaję, moc Aizugoromo jest imponująca, lecz oczekiwałem czegoś więcej, niż kopii mocy innych wojowników.

Dainer : Tss!

Kyuri : Zawiodłem się.

(Kyuri w momencie strzału zgromadzoną energią w postaci kuli za pomocą swej dłoni, nagle całkowicie zniknął. Cząstka energii ataku wojownika Tengaku trafiła w lewą dłoń Dainera, całkowicie ją wyparowując…)

Dainer : Tss! Co tu się stało?!

(Tymczasem.)

Ashtor : Shisura!

(Ashtor Tengaku doleciał do miejsca, gdzie wśród skał, leżał twarzą do ziemi Shisura Larudan.)

Ashtor : Słyszysz mnie?

(Wojownik od razu rozpoczął przekazywać mu swoją energię, regenerując tym samym Shisurę.)

Shisura : Heh! Rządzę teraz galaktykami obydwu wymiarów, Saisho i Nijigen. Nie marzyłem o niczym innym w tej przeklętej grze… W naszym wymiarze broniłem pieczęci Lustra Wszechświata, więc Ryuji ze swoimi, założonymi w szóstej galaktyce, niech sobie nie myśli, że mnie powstrzyma. Nawet jeśli mam tak mało energii w sobie.

Ashtor : Co Ty zrobiłeś?

Shisura : Mam dwa „L” klucze po Katatsu i Sarungu. Wyczuwam kolejny u Dainera w dłoni, więc przeniosłem Kyuriego Tengaku do szóstej galaktyki tego wymiaru.

Ashtor : Nie wróci?

Shisura : Mam nadzieję. Posiadam dwa tytuły Boga Galaktyki oraz doświadczenie w zakresie potężnych pieczęci. Jeżeli Kyuri będzie chciał przejść przez energię tych pieczęci, prawdopodobnie będzie musiał użyć sygnetu, więc złamie zasady Gry Szachowej.

Ashtor : W takim razie albo będzie na tyle potężny jako stwórca klanu Tengaku, że zdoła tu wrócić, albo pójdzie do Ryujiego, by przeniósł go z powrotem do nas.

Shisura : W każdym razie trochę to powinno dać czasu i oddechu nam wszystkim… Niech Dainer tu przyleci. Wierzę w Terrego Kuzzaku, lecz jeśli on przegra, wtedy Ty wkraczasz do walki jako wojownik z mocą Złotego Dziecka.

Ashtor : Hmm…Właściwie mogę korzystać z tej mocy, lecz nie w pełni jak sądziłem. Jestem synem Davira Haniro, eksperymenty na duszach również wykonywałem, lecz moje połączenie z duszą Indeya nie we wszystkich aspektach spełnia 100% wzajemnego przekazywania mocy i technik, jak pierwotnie zakładałem.

Shisura : Hmm…

Ashtor : Lecz to on odblokował i jest prawowitym Złotym Dzieckiem, dlatego też…

(Ashtor wbił swą dłoń w klęczące na ziemi, martwe ciało Segakiego Kyosuke, pochłaniając jego duszę.)

Ashtor : Nawet, jeśli Terry czy ja byśmy sobie nie poradzili. Wciąż pozostanie Indey Kyosuke, który odrodziłby się po mej śmierci. Lecz jeśli on zginie a nie wchłonie wcześniej żadnej zmarłej duszy, wtedy już ja się nie odrodzę i pozostaniecie we dwójkę z Dainerem przy życiu.

Shisura : Gentaro, Hidion...Przyjaciele, tak wielu zginęło w tej bitwie od czasu połączenia przez Kayda Haniro wszystkich galaktyk i planet w jedno Imperium, gdzie jego tron widać było z tak daleka…Teraz pozostał nam ostatni cel misji, z jakim przybyliśmy do Wymiaru Saisho… Ten cel naprawdę może się ziścić, po wszystkich tych bitwach, jakie przyszło nam stoczyć.

(*Ashtor : Terry Kuzzaku, jesteś naszą nadzieją, który przybył z energią pochodzącą z innej galaktyki. Z galaktyki, którą rządzi Avenir Necrus, przywódca Virgonów. Jako jego uczeń, musisz zwyciężyć!)

Shisura : Dainer leci już w naszym kierunku.

Ashtor : Więc możliwe, że Kyuri szybko nie powróci.

(W międzyczasie)

Z-Terry : Haaaaaaaaa !!!

Kayd : Hmm, to wszystko, na co Cię stać? Legendarny Mistrzu siedmiu ostrzy ?!

Z-Terry : Imponujące, jak na Dwunastego Boga Absolutnego, jesteś dobrze poinformowany wydarzeniami z mojej galaktyki.

Kayd : W końcu jestem Absolutem, ponadto straciliśmy możliwość wstąpienia do tej galaktyki od momentu zwycięstwa Avenira Necrusa, który swego czasu spełnił swe życzenie w Klepsydrze Dusz i opanował Wymiar.

(Wojownicy na przemian zderzali ze sobą swe ostrza, od których energia ognia rozchodziła się po polu bitewnym,)

(Terry połączył się ze swoim Złym Duchem Kuzzaku, jego oczy wciąż świecą się w pomarańczowych barwach, a otoczka konturu jest czarniejsza niż podczas jego poprzednich walk, włosy falują, stają się czarne z końcówkami czerwonego koloru, jego mięśnie nabierają kształtu, kontur jest złoty a aura brązowa)

Z-Terry : Funsui Shumokugan !!! (Oczy Bogów)

Kayd : Wiem o Tobie wszystko i właśnie to Cię zgubi.

Z-Terry : Haiteri 100% !!!

Kayd : Chętnie Ci pokażę, gdzie twoje miejsce!

Z-Terry : Dawaj!

------------------------------------------

Kyuri okazał się być zbyt potężny dla naszych bohaterów, lecz ostkami sił, Shisura Larudan przeniósł przeciwnika do zapieczętowanej, szóstej galaktyki, która jako jedyna nie jest połączona z Imperium Kayda, które połączyło wszystkie pozostałe galaktyki i planety.

Dainer Echira leci w kierunku Shisury i Ashtora, który regeneruje swą mocą naszego Boga Galaktyki.
Czy Terry Kuzzaku pokona Kayda Haniro,osłabionego po walce z Kahisanem?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1548 - „Preqzter Kuzzaku”

Komentarze