6670 WŚ - Chapter 1552
Chapter
1552 - „Prawda Avenira Necrusa #1”
------------------------------------------
31.12.6670 roku w dwunastej galaktyce spośród 120250 istniejących w całym istniejącym wszechświecie, zwanym dalej Zenkizon. Wybiła godzina 07:00 rano.
W
Oficjalnej wersji płynącego czasu, ustalonego przez Pierwotnego
Boga Absolutnego, dzień trwa 30 godzin, dlatego też dla
elity żyjącej, lecz będącej poza dwunastą galaktyką Kayda
Haniro, zwaną inaczej jako „Szachownica”, gdzie odbywa się cała
dotychczasowa wojna pomiędzy Saisho i
Nijigen, Kaydem a Davirem Haniro.
Obecnie jest 31.12.12999r. Godzina
07:00.
(Galaktyka
120237 - Klepsydra Dusz)
(W
łóżku szpitalnym, pewnego mężczyznę budzi światło słoneczne,
oraz dotyk kobiecej dłoni na policzku.)
Kaadai
: Witaj z powrotem, kochanie.
Terry
: Kaadai? Gdzie ja jestem?
Kaadai
: Terry! Tak się bałam o Ciebie! Dlaczego Ty mu to zrobiłeś?
(Dziewczyna
ze łzami w oczach wtulała się w bohatera.)
Terry
: Uspokój się, Kaadai, poczekaj! O co tu chodzi?
Kaadai
: Zapadłeś w śpiączkę! Bałam się, że już się z niej nie
wybudzisz, wszyscy próbowali już Cię ratować, Twój ojciec Hatsu,
Twoi bracia, nawet Lord Avenir!
Terry
: Lord Avenir? O czym Ty do cholery mówisz?
(Do
szpitalnego pokoju wszedł Avenir Necrus.)
Avenir
: Jak już Ci wcześniej Kaadai powiedziała, Witaj z powrotem, Terry
Kuzzaku.
Terry
: O co tu chodzi?! Przecież dopiero co walczyłem z Kaydem Haniro,
zostałem odrodzony i przywołany do Wymiaru Nijigen,
wcześniej umierając w walce z Davirem Haniro w galaktyce Klepsydry
Dusz. Rozumiejąc moje pojawienie się tam i jego grę szachową z
Dwunastym Bogiem Absolutnym wnioskuję, że ostatecznie wygrał Davir
wygrał u nas wojnę, lecz co robi tu Kaadai? Ona również zginęła…
Kaadai
: Co Ty opowiadasz?
Terry
: Przecież miało dojść do eksplozji wszechświata, walczyliśmy z
Davirem Haniro, chroniąc Klepsydry Dusz. Ty wtedy nie żyłaś jak
wszyscy nasi przyjaciele czy wrogowie.
(Fragment
wspomnień Terrego poniżej:
Davir
: Akuma no Sureddo Haniro !!!
(Demoniczne Nici Haniro)
Terry : Co jest ?!
Davir : Aaaaaaaaaa !!!
(Davir chwycił się za głowę i przechylił w tył, a z jego pleców wystrzelone zostały tysiące nici Haniro, które nie tylko zaatakowały naszych bohaterów, ale również wbijały się w ziemię i cały istniejący Lustrzany Wymiar, a raczej w to, co z niego jeszcze pozostało.)
Terry : Khhh!
(Ciało Terrego zostało przebite przez ponad pięćset nici Haniro. Bohater wisiał w powietrzu, ponieważ nici, które go przebiły, zostały również wbite w ziemię i skały. Długość i grubość tych nici sięga kilkanaście metrów, Terry pluł krwią, upuszczając swój Miecz Boga na ziemię i tracąc przytomność.)
Uterin : Ziemian...
(Ziemian zasłonił swym ciałem Uterina, oczywiście utworzył wcześniej wiele barier z żywiołu Ziemi, ale to mimo wszystko nie pomogło.)
Uterin : Dlaczego ?!
Ziemian : Jeżeli jesteś Złotym Dzieckiem, musisz żyć i go pokonać, tylko ty jeszcze masz szanse na wygraną!
Uterin : Ale...
Ziemian : Nawet ta technika mogłaby cię zabić, nie mogę pozwolić, by ostatnia deska ratunku poległa.
Uterin : Ziemian...
Terry : Więc tak kończę swój żywot? niech cię szlag Davir…!
(Terry wraca do pierwotnej formy, jego smok Zarlistic znika a nasz bohater umiera wisząc w powietrzu na niciach Davira Haniro.)
Uterin : Terry!
Davir : Terry Kuzzaku zginął z mojej ręki, był to silny wojownik, który nie raz, nie dwa, sprawiał kłopoty we wszechświecie, lecz to ja jestem tutaj numerem jeden! To ja przezwyciężę wszystkich!
Ziemian : Musisz...Go..Zabić !!!
(Ziemian również umiera)
Terry : Co jest ?!
Davir : Aaaaaaaaaa !!!
(Davir chwycił się za głowę i przechylił w tył, a z jego pleców wystrzelone zostały tysiące nici Haniro, które nie tylko zaatakowały naszych bohaterów, ale również wbijały się w ziemię i cały istniejący Lustrzany Wymiar, a raczej w to, co z niego jeszcze pozostało.)
Terry : Khhh!
(Ciało Terrego zostało przebite przez ponad pięćset nici Haniro. Bohater wisiał w powietrzu, ponieważ nici, które go przebiły, zostały również wbite w ziemię i skały. Długość i grubość tych nici sięga kilkanaście metrów, Terry pluł krwią, upuszczając swój Miecz Boga na ziemię i tracąc przytomność.)
Uterin : Ziemian...
(Ziemian zasłonił swym ciałem Uterina, oczywiście utworzył wcześniej wiele barier z żywiołu Ziemi, ale to mimo wszystko nie pomogło.)
Uterin : Dlaczego ?!
Ziemian : Jeżeli jesteś Złotym Dzieckiem, musisz żyć i go pokonać, tylko ty jeszcze masz szanse na wygraną!
Uterin : Ale...
Ziemian : Nawet ta technika mogłaby cię zabić, nie mogę pozwolić, by ostatnia deska ratunku poległa.
Uterin : Ziemian...
Terry : Więc tak kończę swój żywot? niech cię szlag Davir…!
(Terry wraca do pierwotnej formy, jego smok Zarlistic znika a nasz bohater umiera wisząc w powietrzu na niciach Davira Haniro.)
Uterin : Terry!
Davir : Terry Kuzzaku zginął z mojej ręki, był to silny wojownik, który nie raz, nie dwa, sprawiał kłopoty we wszechświecie, lecz to ja jestem tutaj numerem jeden! To ja przezwyciężę wszystkich!
Ziemian : Musisz...Go..Zabić !!!
(Ziemian również umiera)
(Koniec
wspomnień Terrego Kuzzaku)
Avenir
: Do eksplozji powiedzmy, że doszło.
Terry
: Co masz na myśli?
Avenir
: Kaadai, zostaw nas samych proszę.
Kaadai
: W porządku, Lordzie Avenirze.
Terry
: Tss!
(*Terry
: Nie podoba mi się to!)
(Kaadai
opuściła pokój szpitalny, będąc posłuszna, zamknęła za sobą
drzwi.)
Terry
: Co to wszystko ma znaczyć?
Avenir
: Umarłeś przed eksplozją, a właściwie przed spełnieniem mego
życzenia w Klepsydrze Dusz, co sprawiło, że wraz ze wszystkimi
wojownikami i cywilami, zapomniałeś o jakiejkolwiek wojnie.
Pamiętają ją tylko Ci, którzy przy spełnieniu życzenia
przeżyli.
Terry
: O czym Ty mówisz?!
(Avenir
przyłożył prawą dłoń do czoła Terrego, nabywając go
wspomnieniami z rozmowy pomiędzy Avenirem a Dwightem, Terrego
młodszym bratem.)
(Wspomnienie)
Dwight
: Więc tylko nasza czwórka pamięta wszystko, ponieważ
przeżyliśmy, tak? Ja, Ty, Uterin i Hatsu?
Avenir : Zgadza się, przed chwilą z nimi rozmawiałem i powiedziałem im dokładnie to samo co Tobie.
Dwight : W takim razie jak wygraliśmy już tą wojnę, to możemy im wszystkim przywrócić pamięć?
Avenir : Jeżeli spróbujesz to zrobić, to cię zabiję.
Dwight : Słucham?
Avenir : Dopóki niczego nie pamiętają, są szczęśliwi, nie ma wojen, nie ma złości i konfliktów. Teraz to Wszechświat bez przemocy i nienawiści i nie pozwolę, aby ktoś zniszczył moje idealne miejsce.
Dwight : Chyba czegoś nie zrozumiałem.
Avenir : To co teraz widzisz, to całe życie nad którym pracowałem, to sprawka tego urządzenia, które podłączyłeś do Klepsydry Dusz przed wypowiedzeniem mojego życzenia.
Dwight : Co to ma wspólnego z moimi przyjaciółmi?
Avenir : Jeśli im przypomnisz kim byli dawniej, wszystkie ich grzechy, wszystkie wojny i cierpienia to naprawdę myślisz, że dalej będzie tak pięknie jak jest w chwili obecnej?
Dwight : Mają więc żyć w wiecznej niewiedzy, tak? tyle razem przeszliśmy, tyle przygód, wojen, śmierci i przelewu krwi...Wszyscy walczyli i poświęcali się, by mieć upragnioną wolność a teraz co? Mają o tym wszystkim nie wiedzieć i nie pamiętać?
Avenir : Jeżeli nie chcesz kolejnej wojny za rok, 10 lat czy 20, lub nawet parę tysięcy, to oni nie mogą niczego pamiętać, tylko w ten sposób może istnieć prawdziwe i wieczne dobro. Może istnieć idealny Wszechświat.
Dwight : Nie ma innego sposobu?
Avenir : Jest, po prostu zostaw to tak jak jest, ich charaktery pozostały nienaruszone, ale nie mogą niczego pamiętać. Tak będzie lepiej dla wszystkich.
Dwight : Ale ich świadomość walki przepadła, mam to tak po prostu zaakceptować?
Avenir : Mają swoją upragnioną wolność, nie widzisz tego? Myślałem, że widziałeś co dzieje się na zewnątrz, chcesz zepsuć te uśmiechnięte twarze? Te przyjaźnie? jesteś gotowy to zrobić? zepsuć wszystko nad czym pracowałem całe życie, by pojednać wszystkich wojowników?
Dwight : Nie wiem...
Avenir : Mieliście swój Idealny Wszechświat, upragniona wolność Kaio w zaświatach i co? Wystarczyła jedna sprzeczka o kamienie szlachetne i już byliście gotowi walczyć między sobą, zapomniałeś jak to było? Jak sobie nie ufaliście?
Dwight : Pamiętam to, zrobiliśmy specjalne obrady a reszta czekała na nasz werdykt w kłótniach.
Avenir : To samo będzie jak odzyskają pamięć, ich nienawiść do drugiego nie przeminie tak po prostu... Ten sposób, który wybrałem, jest najlepszy dla wszystkich i musisz to zaakceptować, oni nie pamiętają tylko tego zła i cierpienia, ich uczucia miłości i przyjaźni pozostały, chyba zauważyłeś.
(*Dwight : Terry i Jamir... Do mnie z sercem i wszyscy inni, nawet dawni wrogowie...Ich charaktery naprawdę się nie zmieniły, tylko ten mrok został z nich usunięty.)
Dwight : Zauważyłem.
Avenir : Zgadza się, przed chwilą z nimi rozmawiałem i powiedziałem im dokładnie to samo co Tobie.
Dwight : W takim razie jak wygraliśmy już tą wojnę, to możemy im wszystkim przywrócić pamięć?
Avenir : Jeżeli spróbujesz to zrobić, to cię zabiję.
Dwight : Słucham?
Avenir : Dopóki niczego nie pamiętają, są szczęśliwi, nie ma wojen, nie ma złości i konfliktów. Teraz to Wszechświat bez przemocy i nienawiści i nie pozwolę, aby ktoś zniszczył moje idealne miejsce.
Dwight : Chyba czegoś nie zrozumiałem.
Avenir : To co teraz widzisz, to całe życie nad którym pracowałem, to sprawka tego urządzenia, które podłączyłeś do Klepsydry Dusz przed wypowiedzeniem mojego życzenia.
Dwight : Co to ma wspólnego z moimi przyjaciółmi?
Avenir : Jeśli im przypomnisz kim byli dawniej, wszystkie ich grzechy, wszystkie wojny i cierpienia to naprawdę myślisz, że dalej będzie tak pięknie jak jest w chwili obecnej?
Dwight : Mają więc żyć w wiecznej niewiedzy, tak? tyle razem przeszliśmy, tyle przygód, wojen, śmierci i przelewu krwi...Wszyscy walczyli i poświęcali się, by mieć upragnioną wolność a teraz co? Mają o tym wszystkim nie wiedzieć i nie pamiętać?
Avenir : Jeżeli nie chcesz kolejnej wojny za rok, 10 lat czy 20, lub nawet parę tysięcy, to oni nie mogą niczego pamiętać, tylko w ten sposób może istnieć prawdziwe i wieczne dobro. Może istnieć idealny Wszechświat.
Dwight : Nie ma innego sposobu?
Avenir : Jest, po prostu zostaw to tak jak jest, ich charaktery pozostały nienaruszone, ale nie mogą niczego pamiętać. Tak będzie lepiej dla wszystkich.
Dwight : Ale ich świadomość walki przepadła, mam to tak po prostu zaakceptować?
Avenir : Mają swoją upragnioną wolność, nie widzisz tego? Myślałem, że widziałeś co dzieje się na zewnątrz, chcesz zepsuć te uśmiechnięte twarze? Te przyjaźnie? jesteś gotowy to zrobić? zepsuć wszystko nad czym pracowałem całe życie, by pojednać wszystkich wojowników?
Dwight : Nie wiem...
Avenir : Mieliście swój Idealny Wszechświat, upragniona wolność Kaio w zaświatach i co? Wystarczyła jedna sprzeczka o kamienie szlachetne i już byliście gotowi walczyć między sobą, zapomniałeś jak to było? Jak sobie nie ufaliście?
Dwight : Pamiętam to, zrobiliśmy specjalne obrady a reszta czekała na nasz werdykt w kłótniach.
Avenir : To samo będzie jak odzyskają pamięć, ich nienawiść do drugiego nie przeminie tak po prostu... Ten sposób, który wybrałem, jest najlepszy dla wszystkich i musisz to zaakceptować, oni nie pamiętają tylko tego zła i cierpienia, ich uczucia miłości i przyjaźni pozostały, chyba zauważyłeś.
(*Dwight : Terry i Jamir... Do mnie z sercem i wszyscy inni, nawet dawni wrogowie...Ich charaktery naprawdę się nie zmieniły, tylko ten mrok został z nich usunięty.)
Dwight : Zauważyłem.
(Koniec
przekazywanych wspomnień.)
Terry
: Nie wierzę!
Avenir
: Taka jest rzeczywistość, Davir Haniro nie jest już częścią
Klepsydry Dusz. Obecnie walczy w Dwunastej Galaktyce Zenkizon
z Kaydem Haniro, gdzie miałeś przyjemność i zaszczyt się
pojawić.
Terry
: T-Taa…
Avenir
: Davir Haniro posiada jedynie klucz, który mógłby otworzyć
wojownikom Zenkizon drogę do nas. W
żaden inny sposób jest to niemożliwe dla nikogo. Takie życzenie
zostało spełnione w Klepsydrze Dusz przed eksplozją.
Avenir
: Wraz z brakiem pamięci wśród wojowników, z którymi się
przyjaźniłeś bądź walczyłeś, jesteśmy teraz jedyną,
zamkniętą galaktyką, w której najpotężniejsze czynniki ludzkie
pochodzące z Zenkizon, są po prostu
dla siebie dobre i miłe.
Terry
: Więc ani Kayd jako Bóg Absolutny, ani nikt inny nie może się tu
dostać?
Avenir
: Dlatego właśnie wyzwanie przez Davira, Kayda Haniro o jego tytuł
Boga Absolutnego, nabrało większego sensu, ponieważ Davir ma
klucz, który każdy chce zdobyć, by nas zniszczyć.
Terry
: Po obecnych wydarzeniach w Szachownicy sam nie wiem, czy będą
chcieli się tu nawet dostać.
Avenir
: Heh! To im właśnie zasugerowałem, gdy pojawiłem się na
rozprawie Pierwszego Boga Absolutnego, który obecnie przez Hareva
Abatova, Głównego Boga Zaświatów Zenkizon
jest teraz odseparowany od wszystkich i zapieczętowany jako zmarła
dusza.
Avenir
: Ja wciąż byłem, jestem i będę Drugim Bogiem Absolutnym i
Liderem Virgonów, wojowników, którzy nigdy w historii istnienia
Zenkizon, nie przegrali żadnej swej
bitwy!
Terry
: Skoro wszyscy, którzy zginęli podczas wojny, jaką pamiętam w
Klepsydrze Dusz teraz żyją, ale nie pamiętają żadnych
wcześniejszych wydarzeń, to znaczy, że ja również musiałem
niczego nie pamiętać i zachowywać się naturalnie i miło do
reszty?
Avenir
: Zgadza się.
Terry
: Od jak dawna jesteśmy zamknięci od Zenkizon? Jak i po co
pojawiłem się w Dwunastej Galaktyce szachowej? Dlaczego powróciłem
i czemu mi o tym teraz mówisz, a co przede wszystkim, po co mnie
uświadamiasz?
------------------------------------------
Avenir
wyprosił żonę Terrego Kuzzaku za drzwi, zdradzając mu parę
informacji o sytuacji w galaktyce, jaką znał, z której pochodzi i
w której zginął.
Co
będzie dalej?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1553 - „Prawda Avenira Necrusa #2”
Komentarze
Prześlij komentarz