6670 WŚ - Chapter 1540


Chapter 1540 - „W Gwiezdny Pył”

------------------------------------------

(Terry przestał być Madwerrem, wojownik powrócił do swej pierwotnej formy, spluwając krwią, spoglądał na leżącego na plecach Shisurę Larudana.)

Terry : Przyznaję, od razu twoje ataki stały się potężniejsze a energia i szybkość jedynie wzrosły.

Segaki : Podzielicie losy wojowników, którzy zginęli dla poprzednich śmiałków walczących w Grze Szachowej przeciwko Kaydowi Haniro. Bronię go po raz czwarty, lecz po raz pierwszy tak osobiście.

Terry : Dlatego właśnie zginiesz… Zaszliśmy dalej niż poprzednicy i pójdziemy jeszcze dalej!

Segaki : Haha! Z tą mocą? Co Ty mi możesz jeszcze zrobić, co?

Terry : Za chwilę się przekonasz!

Segaki : Hmm?

Terry : Haiteri 100% !!!

(*Segaki : Haiteri? Co to takiego?)

Terry : Hmph!

(Terry w ułamku sekundy pojawił się przed Segakim, uderzając go naprzemiennie z pięści.)

(*Segaki : Brązowa aura ?! Czym on do cholery jest?!)

(Terry szybkim ruchem uderzył z kolana w brzuch swego przeciwnika, po czym lewą jak i prawą ręką z zaciśniętymi pięściami, w tym samym czasie uderzył w obydwa boki głowy w momencie, w którym Segaki odruchowo pochylił i skulił się w przód.)

Segaki : Khh!

(Po otrzymaniu ataku pięści w głowę, Segaki od razu upadł na kolana przed swym wrogiem.)

(*Segaki : Nie mogę do końca tego zrozumieć, jestem potężniejszy, jego moc drastycznie spadła, lecz to na jego plus. Nie jest już przemieniony w Madwerr’a, lecz walcząc bez żadnego aktywowanego trybu mocy, jego szybkość ruchów wzrosła, przez co zwinniejszy stał się silniejszy… Moja moc czasowa jeszcze przez parę minut nie zadziała, nie mogę go ani dogonić, ani nawet spowolnić jego ruchów…!)

Terry : To koniec!

(Terry podniósł swą dłoń, do której po chwili podlatywał Preq (Złoty Miecz))

Segaki : Aaaaaaaaaaaa !!!

Terry : Hmm?

(Segaki wytworzył fioletową aurę wokół swego ciała. Nasz bohater puścił przeciwnika, który wzbił się na kilkanaście metrów w powietrze, dopiero wtedy Terry złapał za swe ostrze.)

Terry : Czarna zbroja?

(Ciało Segakiego pokryte było lekką, fioletową zbroją z fioletowymi świecącymi odcieniami. Białe włosy wojownika falowały ku górze.)

Segaki : Co powiesz teraz ?!

(Król Wymiaru Saisho wystawił dwie dłonie przed siebie, zginając wszystkie palce u rąk, kierował miliony gwiazd z niebios w kierunku Terrego i leżącego Shisury.)

Terry : Tss!

Segaki : Haha haha haha haha!

Preq : Zawsze możemy użyć „tego”

Terry : Wolałbym w ostateczności zdradzać swój finałowy atut, którego nauczyłem się w Królestwie Szlachetnych Strażników Nijigen pod okiem Tegor’a Aksesa.

Preq : A czy to nie jest ostateczność?

(Terry spogląda swoimi oczami Shumokugan na Shisurę Larudana, który leżał twarzą do ziemi.)

Terry : Więc to tak…

(Nasz bohater trzymając Złoty Miecz w prawej dłoni, zrobił nim silny wymach, tworząc złote, długie i silne cięcie, które leciało w gwiazdy Segakiego.)

Segaki : Hmm?

(Złote cięcie przelatywało przez gwiazdy, tworząc w powietrzu silne eksplozje, lecz cięcie wytworzone przez Złoty Miecz wciąż leciało w kierunku Króla Saisho.)

Segaki : Niemożliwe… Złoty Miecz ma aż taką moc?

(*Segaki : Biorąc pod uwagę, kim są Strażnicy Komnaty Złotego Miecza, nie powinno mnie to dziwić, wśród żywych pozostał wciąż Katatsu i jego partner Mavier Akses…)

Segaki : W porządku!

(Segaki złączył ręce, kierując je przed siebie, wytworzył fioletowe bariery przez swym ciałem.)

Segaki : Hmph!

(Złote Cięcie zmniejszało się po każdym rozbiciu fioletowych barier.)

Preq : Również wzbij się w powietrze! Moje ostrze jest za długie, by walczyć na ziemi.

(Terry wzbił się w powietrze, wykonując dodatkowe trzy cięcia swym Złotym Mieczem. To pierwsze zniknęło przed ostatnią fioletową barierą Segakiego.)

Segaki : Co za bzdura! To oszustwo!

Terry : Jestem posiadaczem tego miecza w uczciwy sposób. Saiber Yotsura, ojciec Isarina poprosił Setyra, Boga Życzeń, aby jego syn po wejściu do Komnaty udał się na dziesiąte piętro bez walki ze strażnikami. To również i Twój scenariusz. Dejron na dziesiątym poziomie przegrał, a ja zdobyłem ten miecz przechodząc w międzyczasie aż siedem poziomów!

Segaki : Tss!

Terry : Boisz się?

Segaki : Aaaaaaaaaa !!!

(Segaki nieco spanikowany, tworzył tysiące fioletowych barier przed sobą.)

Segaki : Co powiesz na to ?!

(*Segaki : Chwila moment… Przed chwilą było to samo, lecz…)

(Król Wymiaru Saisho mrugnął oczami, nagle klęczał na ziemi z przebitym na wylot Złotym Mieczem w brzuchu. Przed nim stał Terry Kuzzaku, natomiast tuż za nim Shisura Larudan, który z uśmiechem na twarzy trzymał prawą dłoń na głowie przeciwnika.)

Segaki : T-T-T-To niemożliwe!

Terry : Sam byłem zdziwiony przez dłuższą chwilę, a jednak.

Shisura : Drugi rodzaj, Iluzja pozwalająca skopiować Twoje zdolności i przekazać je mnie, zaawansowani wojownicy, w tym ja jako stwórca klanu... Mogę nie tylko skopiować, lecz doprowadzić do kasacji mocy u przeciwnika. Jako, że ja jestem Bogiem Galaktyki Nijigen, a Ty Saisho, użycie iluzji i przejęcie mocy było prostsze, niż myślałem.

Segaki : Khh!

Shisura : Jedna z technik to zwykła iluzja, oparta na mocy magika, im większa moja moc i koncentracja, tym lepszy jej efekt, twoje przerażenie i myśli, czego użyć by się bronić, a nie mnie atakować, tylko mnie wzmacnia, tej iluzji również użyłem na tobie, wykorzystując Twój strach przed złotymi cięciami Terrego Kuzzaku.

Segaki : Od jak dawna jestem w iluzji?

Shisura : Od momentu, w którym przyłożyłem dłonie do twarzy po eksplozji Twoich gwiazd.

Segaki : Hehe!

Terry : Hmm?

(*Segaki : Moja moc czasowa powróciła!)

(Segaki cofnął się w czasie do momentu nałożenia iluzji przez Shisurę.)

(Shisura upadł na kolana, przykładając dłonie do twarzy.)

Shisura : Aaaaaaaaaaaaa !!!

Madwerr : Shisura!

(*Segaki : Jednak zajmę się najpierw Shisurą… Zlekceważyłem go na początku.)

(Król Wymiaru Saisho leciał w stronę Shisury, chciał dobić go galaktyczną pięścią, lecz jego moc w ogóle nie została aktywowana.)

Segaki : Co do ?!

(Madwerr przebił na wylot ciało Segakiego od pleców swym Złotym Mieczem.)

Segaki : Bhah! (pluje krwią.) Przecież cofnąłem czas!

Shisura : Czy nie powiedziałem Ci przed chwilą, że zastosowałem na Tobie drugi rodzaj iluzji mocy klanu Larudan z trzech?

(Shisura powstał z ziemi, z uśmiechem na twarzy spoglądał swymi galaktycznymi oczyma Aizuhoshizora w oczy Segakiego.)

(*Segaki : Czwarty umysły obronny Nijigen, w dodatku perfekcyjny… Wojownik z komórek DNA Davira Haniro, wybraniec Virgonów… Nie wierzę w to…)

Shisura : Teraz możesz cofać się w czasie do woli. Użyłem na Tobie permanentnej iluzji w momencie przejęcia przeze mnie Twojej mocy galaktycznej i tytułu Boga Galaktyki, a przed powrotem Twoich zdolności czasowych. Moment iluzji nastał w czasie, gdy przez chwilę byłeś kompletnie bezużytecznym cywilem.

Segaki : Zaginasz czasoprzestrzeń! Tworzysz wieloświaty czasowe!

Shisura : Nie interesuje mnie to, znalazłem idealną lukę, która prowadzi jedynie i zawsze do Twej śmierci.

Segaki : Nieeeeeeeeee !!!

(*Shisura : Cena za rodzaj tej iluzji jest bardzo wysoka…)

(Teraźniejszość)

Terry : Shisura?

Shisura : Udało się… Zabiliśmy Króla Wymiaru Saisho, Segakiego Kyosuke!

(Terry wyciąga Złoty Miecz z ciała Segakiego i wkłada go do pokrowca, natomiast Shisura zsunął swą dłoń z głowy klęczącego Segakiego i przyłożył sobie ją na twarz, przykucając.)

Shisura : Postawiłem przeciwko sobie moc galaktyczną z mocą czasową… Konsekwencje tworzenia nieskończonej ilości alternatyw i światów czasowych sprawiła, że aby Segaki tutaj zginął, moje oczy…

Terry : Mhm!

Shisura : Rozwiały się niczym gwiezdny pył.

Terry : Shisura...

Shisura : Nie mam w sobie energii, Terry! Po walce z Sangezem i Segakim nie mogę Wam w niczym pomóc… Moja śmierć to zapewne kwestia czasu, a szkoda… Virgonem, który nigdy nie przegrał, już raczej nie zostanę.

Terry : Zostań tutaj, zrobiłeś dla nas bardzo dużo! Nie pozwolę, byś zginął, przetrwasz i schowasz się, a następnie wszyscy razem powrócimy do Nijigen przez Lustro Wszechświata!

Shisura : Heh! Brzmi jak dobry plan…

------------------------------------------

Segaki Kyosuke ostatecznie przegrał z wojownikami. Nawet 100% mocy nie było wstanie uchronić Króla Saisho przed sprytem, intuicją i intelektem rywali.
Shisura Larudan utracił całkowicie wzrok, a jego ciało po ciężkich walkach nie różni się wiele od przeciętnego cywila. Co teraz się stanie? Kogo wesprze Terry Kuzzaku?
Ashtora i Daitetsu walczących z Kyurim Tengaku? Czy może Kahisana w walce z Dwunastym Bogiem Absolutnym, Kaydem Haniro?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1541 - „Rozumiem To”

Komentarze