6670 WŚ - Chapter 1549


Chapter 1549 - „Tron Kayda Haniro”

------------------------------------------

Kayd : Mogłem się tego spodziewać…

(Kayd zatrzymał się na ziemi kilkaset kilometrów od unoszącego się w powietrzu Terrego Kuzzaku.)

Preqzter : Wooohoo! Mam ciało! To niesamowite!

Preqzter : Nie chcę mówić sam do siebie, Preq. Więc skup się.

Preqzter : Haha! Jasna sprawa, Terry!

Kayd : Tss!

(Terry Kuzzaku w swym czarnym, rozpiętym, długim płaszczu z mocą Złego Ducha, przeobraził się w złotego wojownika z jasną poświatą i czarno-brązową aurą mocy. Jego pięści były ostre, na palcach znajdowały się małe, złote, ostre ząbki. Naszyjnik na szyi z dwoma krzyżami. Wojownik wchłonął długi Złoty Miecz do swojego ciała, dzięki czemu Preq jako mówiące szkiełko, znajdował się w lewym oku naszego bohatera, natomiast prawe świeciło złoto-pomarańczową mocą Shumokugan. Włosy Terrego falowały ku niebu w złoto-czarnych barwach, a przy jego ciele znajdowało się siedem czarnych, płonących portali.)

Preqzter : Kaydzie Haniro! Przetestuj to!

(Preqzter unosząc się w powietrzu, wkładał swe dłonie do różnych czarnych portali unoszących się wokół jego ciała, w tym czasie kolejne czarne, płonące portale pojawiły się przy ciele Kayda, a z nich wychodziły dłonie naszego bohatera, który wbijał swe palce w ciało przeciwnika, tworząc na nim ostre cięcia. Nawet długa broda Absolutu sięgająca niemalże do kolan, została skrócona do podbródka.)

Kayd : Haaaaaaaaaa !!!

(Kayd Haniro wystawiając ręce na boki, utworzył wokół siebie magiczną, kulistą obronę, przez którą dłonie Preqztera nie były wstanie się przebić.)

Preqzter : W takim razie załatwimy to inaczej!

(Wojownik przeszedł w całości przez czarny płonący portal, pojawiając się przed barierą Kayda Haniro.)

Kayd : Hmm?

(*Preqzter : Rzeczywiście, jest twardy… Nawet bez swojej zbroi.)

(Wojownik rozpoczął okopywanie bariery. Kiedy w końcu ją zniszczył, rozpoczęła się walka wręcz pomiędzy wojownikami.)

Kayd : Hmph!

(Kayd miał pocięte, zakrwawione dłonie od zderzeń z zaciśniętymi pięściami Preqztera.)

Kayd : Haaaaaaaaa !!!

(Kayd uderzył wojownika wymachem nogi w klatkę piersiową, wybijając przeciwnika kilka metrów w tył.)

Kayd : Tss!

(Do dłoni Absolutu podlatuje z ziemi jego ostrze z czerwoną poświatą, którą kierując w przód, strzelał potężnymi pociskami magicznymi.)

Preqzter : Heh! Nie z nami te numery!

(Za plecami naszego bohatera pojawił się czarny płonący portal, który przeniósł wojownika do miejsca, w którym stał Dwunasty Bóg Absolutny, dokładnie za jego plecami.)

Kayd : Hmm?

Preqzter : Kaimu Doran !!! (Skumulowana moc energii wszechświata.)

(Kayd Haniro przyłożył szpic swego ostrza do dłoni wojownika, kierując jego własny atak przeciw niemu. Atak Kaimu Doran zamiast polecieć w stronę Kayda, poleciał w stronę Preqztera, użytkownika przygotowującego atak.)

Preqzter : Aaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(*Kayd : Nie korzystam z pół dusz jak Davir Haniro. Należę do wojowników walczących fizycznie w tym klanie. Nie dam się pokonać i strącić z tronu!)

(Preqzter wyleciał lekko zakrwawiony z kolejnego czarnego, płonącego portalu znad Kayda, tym razem chcąc uderzyć z pięści w głowę przeciwnika.)

Kayd : Nigdy…!

(Kayd zrobił unik, przesuwając się w bok, następnie obracając się za siebie, huknął z pięści w brzuch naszego bohatera.)

Preqzter : Bhah!

Kayd : Nikomu…!

(Dwunasty Bóg Absolutny chwycił Preqztera za kark, podduszając.)

Kayd : Nawet Wam, czy jemu… Terinowi Kargellowi, mojemu następcy!

Preqzter : Jeszcze zobaczymy!

Kayd : Nie dam się pokonać !!!

(Z szyi bohatera wyrastały kolce, które przebiły dłoń Kayda Haniro, ten puszczając Preqztera, został dodatkowo trafiony nogą przeciwnika w żebra.)

Kayd : Tss!

(Tym razem to Preqzter chwycił Boga Absolutnego za jego czarny, zniszczony na rękawach i plecach płaszcz.)

Preqzter : Oboje zginiemy w tej walce, Kayd!

Kayd : Khh!

Preqzter : Energia Złotego Miecza !!!

(Z niebios do ziemi wystrzelona została złota, szeroka i długa aura mocy, która w swym zasięgu miała Preqztera z Kaydem Haniro.)

Preqzter : Niech te złote światło cięć magicznych poślę Cię do grobu !!!

Kayd : Aaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Tysiące barier tworzyło się i niszczyło, chroniąc ciało Kayda Haniro.)

Preqzter : Tss!

Kayd : Duszę dla Preq’a stworzyłem ja! Własnymi umiejętnościami klanu Haniro! Do mnie przynależy jego istnienie, więc żadna energia z jego strony mnie nie zabije!!!

(Kayd chwycił Preqztera za kołnierz, oboje spoglądali sobie złowrogo w oczy, wykrzukując.)

Preqzter : Haaaaaaaaaaaaaaaa !!!

Kayd : Haaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Nagle przez Imperium Kayda Haniro rozeszła się przepotężna eksplozja, w której to wichura porwała naszych bohaterów na terenie Imperium, następnie wyrzuciła ich wszystkich w różne strony.)

Ashtor : Mam Cię!

(Ashtor Tengaku złapał spadającego z powietrza Shisurę Larudana, natomiast Dainer Echira chwycił spadającego Hirashiego Kyosuke. Cała czwórka wylądowała na ziemi obok siebie.)

Ashtor : Co się stało do cholery ?!

Dainer : O to samo mógłbym spytać Ciebie…

Hirashi : Nie wyczuwam energii Terrego Kuzzaku…

Shisura : Mhm!

Hirashi : Czy on…?

Ashtor : Nie mam pojęcia…

------------------------------------------

Preqzter perfekcyjnie wykorzystywał zasób swojej energii i możliwości w walce z wrogiem, z tego również znamy Terrego Kuzzaku, lecz co się stało?
Czy nasz bohater żyje? Co z Kaydem Haniro?

Przeczytaj ostatni rozdział sagi!
Następny Chapter 1550 - „Zapamiętają kto, a nie jak”

Komentarze