Zenkizon - Chapter 6
Chapter 6 – „Terry Kuzzaku vs Hakim Yotsura”
------------------------------------------
(Terry przeszedł przez
portal, trafiając do małego miasteczka oddalonego od więzienia, które było
otoczone murami i zabezpieczone elektrycznością.)
Terry : Hmm?!
(Nasz bohater dostrzegł
swój cel, który na lewej ręce miał zaczepione kajdanki łańcuchowe, sam łańcuch
owinął na gardle strażnika i dryfował butami po jego plecach. Drugą ręką Hakim
Yotsura strzelał z magicznego pistoletu w drugiego strażnika go goniącego.)
(*Terry : Użył ciała
strażnika jak deski surfingowej… Co to za gość?)
Hakim : Haha haha haha haha!
(*Terry : Nie ważne…
Moja misja jest prosta, wyeliminować wroga!)
(Nasz bohater aktywuje
moc oczną Shukomugan w obydwu źrenicach i wzbija się w powietrze w kierunku
swojego celu.)
Hakim : Hmm?
(Hakim trafił z broni
palnej w drugiego strażnika, który spadał w dół, następnie wojownik odbija się
nogami od pleców pierwszego strażnika, przerzucając łańcuch od kajdanek w
stronę naszego bohatera.)
Terry : To zajmie
chwilę!
(Wojownik klanu Kuzzaku
wyciągnął miecz śmierci ze swego pokrowca i pozwolił łańcuchowi owinąć się
wokół ostrza.)
Hakim : Tss!
(Terry przeciągnął miecz
z łańcuchem w swoją stronę, zmuszając Hakima do przybliżenia się, dodatkowo
swoimi oczyma Shumokugan sprawił, że przeciwnik był sparaliżowany.)
(*Hakim : Nie mogę nic
zrobić!)
(W oczach Hakima
pojawiło się ostrze miecza śmierci Terrego, wojownik wiedział, że nie uniknie
ciosu.)
Terry : Haaaaa !!!
(Nasz bohater ściągnął
dłonią łańcuch ze swego miecza i wbił go w brzuch przeciwnika. Z ust Hakima
wylewała się krew.)
Hakim : Bhah!
Terry : To twój koniec…
Hakim : T-Terry Kuzzaku,
heh! Miło poznać cię osobiście.
Terry : Hmm?
(Ciało wojownika
zmieniło barwy na czerń, jego długie białe włosy wychodzące zza kaptura,
również były gotowe do ataku, niczym dwie dodatkowe dłonie.)
(*Terry : Co jest?)
(Terry wyciąga swoje
ostrze z brzucha przeciwnika.)
Hakim : Za czasów
Dziewiątego Boga Absolutnego udało mi się trafić do Zenkizon, lecz do więzienia
trafiłem za swoje zachowanie. Do tej pory nikt mnie nie zabił, bo nikt nie
potrafi.
Terry : Co takiego?
Hakim : Trafiłem do
Zenkizon, gdyż wygrałem, a wygrałem, ponieważ jestem nieśmiertelny !!!
(Przeciwnik próbował
kopnąć z całych sił naszego bohatera, lecz ten zasłonił się swym mieczem i
odleciał parę metrów w tył. Oboje unosili się w powietrzu a rana z brzucha
Hakima Yotsury zaczęła się regenerować.)
Terry : Tss!
Hakim : Twój miecz i
jego umiejętności są imponujące, lecz takie coś mnie nie pokona!
Terry : Nie powiedziałem
jeszcze ostatniego słowa!
Hakim : Świetnie! Zabaw
mnie trochę, haha!
Terry : Hmm?
(Terry rozejrzał się
dookoła. Wojownicy unoszący się w powietrzu mieli ograniczone do pewnego
stopnia pole walki. Terry wlatując w więzienie otoczone murami z
zabezpieczeniem elektrycznym nie może od teraz wylecieć z jego wnętrza. Na
ziemi znajdowała się wieża, a pod nią więzienie, natomiast poza wieżą nie było
niczego więcej.)
Terry : Mhm!
(Hakim Yotsura powiększa
się do rozmiaru 8 metrów, jego sztylety, które wyciągnął zza pleców również
zostały powiększone. Wojownik w długich białych włosach trzymał dodatkowe dwa
miecze. Niebo ściemniało, błyskawice strzelały z chmur, z których dodatkowo padał
deszcz.)
Terry : I to ma być
pierwszy poziom misji do wykonania? Niezłe żarty czy niezła zabawa? Przekonajmy
się!
(Nasz bohater poczuł
moment grozy zafundowanego przez Hakima Yotsurę, lecz już po chwili
zdecydowanie leciał w jego kierunku.)
Hakim : Hmph!
(Hakim wystawił dłoń
przed siebie.)
(*Terry : Hmm? Nie widzę
jego ataku, jednakże…!)
(Terry swoim okiem Shumokugan utworzył przed
sobą skałę nieco większą od niego samego, która chwilę później została
skruszona.)
(*Terry : Używa technik
wiatru? Moje oczy nie mogą tego dostrzec…Jak to możliwe?!)
Hakim : Haha haha haha!
Tylko na tyle cię stać?!
(Kolejne ataki powietrzne
były skierowane w Terrego, który tworząc wokół swego ciała tysiące skał,
próbował się osłaniać przed niewidzialnymi atakami.)
Hakim : I Ty pokonałeś
pierwszego Virgona, Inqu Watarrę? Haha haha haha haha!
Terry : Tss! Czuje się
trochę jak w Komnacie Złotego Miecza, lecz tym razem obszar działa na moją
korzyść!
Hakim : Hmm?!
(Terry odbijał się
nogami od skał, przybliżając się do przeciwnika, który rozkładając lewą rękę w
lewą stronę i prawą rękę w prawo, kumulował silne podmuchy wiatru, które
skierował w naszego bohatera klaszcząc w dłonie.)
Terry : Hmm?!
Hakim : Pożegnaj się z
życiem !!!
(Wiatr zniszczył
wszystkie skały Terrego a sam bohater został wypchnięty w tył na elektryczne
zabezpieczenie. Hakim skierował w wojownika Kuzzaku również błyskawice z
niebios.)
Terry : Aaaaaaaa !!!
(Terry upuścił ze swych
dłoni miecz, a siła wiatru, która zepchnęła go na elektryczne zabezpieczenie,
spowodowała dodatkowe obrażenia na jego ciele.)
Hakim : Haha haha haha
!!!
Terry : Co cię tak bawi?
Hakim : Co takiego?!
(Hakim spojrzał na
elektryczne zabezpieczenie, dopiero po pewnym czasie ciało Terrego w tamtym
miejscu wyparowało…)
(*Hakim : Niemożliwe!
Był tak szybki, że odbił się od zabezpieczenia kilka razy w różnych miejscach
okrągłego muru i pojawił się za mną? Dopiero po czasie wszystkie jego ciała
znikają…N-Niemożliwe! Po przyjęciu takich ataków powinien nie żyć !!!)
(Terry Kuzzaku pojawiając
się za plecami Hakima czekał, otarł krew z ust i czekał, aż jego wróg spojrzy
prosto w jego oczy, następnie zabił przeciwnika wzrokiem, odbierając i
wchłaniając jego duszę do swych oczu Shumokugan. Na koniec nasz bohater leciał w kierunku swojego
wciąż spadającego miecza i schował go do pokrowca, następnie ciało Hakima
upadło bezwładnie na ziemię.)
Terry : Misja wykonana,
nawet nieśmiertelnych można pokonać. Ciekawi mnie, czy Hakim wiedział jakie mam
doświadczenie z galaktycznych walk więziennych z Klepsydry Dusz, ponieważ
obszar działał na moją korzyść, ale to już nieistotne, heh!
------------------------------------------
Terry Kuzzaku pokonał
przeciwnika i wykonał swoją pierwszą misję u Madyce. Jaki będzie jego dalszy
krok?
Przeczytaj!
Następny Chapter 7 – „Spotkanie – Terry Kuzzaku i Davir Haniro”
Komentarze
Prześlij komentarz