6670 WŚ - Chapter 1611
Chapter 1611 -
„Ramiden Kargell vs Leraya Tengaku”
------------------------------------------
(Wnętrze Księżyca)
Ramiden : Tak sobie
myślałem, będąc księżną wnętrza księżyca, musi być Ci
smutno nie mogąc stąd nigdy wyjść, ani...Uciec!
Leraya : Tss! To
wszystko, co masz do powiedzenia?
(Leraya Tengaku –
Długowłosa dziewczyna o białym kolorze z końcówkami o głowach
węży. Chuda, drobna dziewczyna w skąpym białym uniformie i
czerwonymi, demonicznymi oczyma spoglądała na lądującego z
powietrza na ziemię Ramidena Kargella.)
Ramiden : Nie bądź
smutna, nie będzie aż tak bolało.
Leraya : Tss! Jestem
Liderką Demonów Śmierci Nijigen !!!
Pokonam Cię!
(Włosy dziewczyny
zaczęły falować, a ona sama wyjęła z pokrowca Wężowy Miecz
wytworzony niegdyś przez Setyra – Boga Życzeń.)
(Wojownik Kargell
bez swego płaszcza, w czarnej, podartej koszulce treningowej bez
ramion i w podartych spodniach, poprawiając swą opaskę na czole i
czarne długie włosy sięgające do pleców, wylądował nogami na
ziemi Wnętrza Księżyca naprzeciw Lerayi.)
(*Leraya : Jego
energia wciąż jest zablokowana przez Seruna Echirę! Muszę to
wykorzystać!)
Ramiden : Wymiar
Nijigen na
swój sposób jest naprawdę interesujący. Wiecie, że zginiecie a i
tak pchacie się w ten wir, który przyspieszy ten proces.
Leraya : Powtórz
to, gdy będziesz umierać z mojego ostrza!
Ramiden : Heh!
Zatem, zaczynajmy!
Leraya : Z
przyjemnością!
(Leraya wyciąga
długi, biały wężowy miecz, końcówki jej białych włosów
przypominają głowy wężowe.)
Ramiden : Hmm?
(Leraya zrobiła
wymach lewej ręki, tworząc silny wiatr, wyrzuciła wroga w
powietrze a jego ciało sparaliżowała podmuchem wiatru.)
Ramiden : Khh!
Leraya : Nie masz
prawa się ze mną równać!
(Leraya podleciała
do Ramidena i chciała wbić w jego serce swój Wężowy Miecz,
jednakże przed jej oczyma, ciało Ramidena rozwiało się falując
przed siebie.)
(*Leraya : Co to ma
znaczyć ?!)
(Ciało Ramidena
było pokryte niebieskim konturem, nie miał na sobie niebieskiej
aury a czarną, mroczną...)
Leraya : Pff…!
Ramiden : Hmm?
(Leraya była
pokryta białą aurą oraz konturem mocy, jej złowrogi uśmiech
powodował olbrzymią radość ze strony Ramidena.)
Ramiden : W końcu
jakiś prawdziwy przeciwnik...!
Leraya : Hmm? W
takim razie przygotuj się na niezły łomot !!!
Ramiden : Heh !
(Leraya zamienia się
w ogromnego białego węża i wydzielała kwas, który w zmieszaniu z
poprzednią techniką wiatru, rozprowadza go po połowie dolnej
części wnętrza księżyca, który uszkadza techniki Ramidena.)
(* Ramiden :
Sprytne... Podczas jednego mojego starcia z Serunem Echirą, od razu
zorientowała się, jak będę walczyć, doskonale zdaje sobie
sprawę, że moja technika zmiany w dym i rozpływanie się w
powietrzu to nie moc duchowa Hichyo, ale demoniczny błysk. Jednak
moją główną bronią jest powietrze i demoniczna aura chaosu, to
moje zasilenie mocy. Leraya próbuje mi zablokować przepływ
energii... Wykorzystała moją zaletę w wadę!)
Leraya : Kha !
(Leraya w postaci
ogromnego węża, zaczyna atakować Ramidena.)
Ramiden : Khh!
Leraya : Mam cię!
(Leraya owinęła
swoim ogonem ciało Ramidena.)
Ramiden : Szlag!
(Ogonem ściskała
wroga, wbijając kolcami z ogona specjalną truciznę w ciało
Ramidena.)
(* Ramiden : Nie
jest dobrze...)
(Ramiden wyślizgnął
się z ogona wykorzystując jedną ze swoich technik.)
(*Leraya : Dziwne...
Styl tej techniki używał Fertil, jeden z stwórców magii ninja...)
Ramiden : Mhm…!
Leraya : Nie
uciekniesz mi!
Ramiden : Co jest ?!
(Leraya pożera
Ramidena.)
(*Leraya : Jego
energia ciągle spada, niedługo przerobie go w zwykłego
śmiertelnika bez żadnej mocy...)
Ramiden : Niech cię
szlag !!!
(Ramiden w postaci
dymu, wyleciał nosem węża, unosząc się w powietrze. Wojownik
powrócił do swej formy.)
Ramiden : Nie
będziesz miał przewagi nade mną! Nie doceniasz mnie...? Zatem
pożałujesz tego !!!
Leraya : Mhm…!
(*Ramiden : Pieczęć
Seruna Echiry wciąż na mnie działa… Nie mogę aktywować
trzeciego poziomu...Cierpliwości, załatwię ją w inny sposób!)
Leraya : Dawaj!
Ramidenie Kargell !!!
Ramiden : Dawaj na
poważnie !!!
(Wężowe białe
włosy Lerayi zaczynają wariować, jej czerwone, demoniczne
spojrzenie, wytwarza ogromną aurę mocy.)
Ramiden : Leraya…!
(*Ramiden : Budzi w
sobie moc diablicy…! Dziecko czwartego pokolenia demonów… Córka
Aylona!)
Ramiden : Ty suko!
Leraya : Tss!
(Leraya
teleportowała się do Ramidena, rozpoczęła się walka na miecze
pomiędzy nimi.)
Ramiden : Kha!
(Iskry mieczy
rozchodziły się po całym wnętrzu księżyca, podpalając znaczną
część. Walka toczyła się na naprawdę wysokim poziomie.)
Leraya : Aaaaaaaaa
!!!
(Leraya nacierała
swoimi ruchami, uderzając mieczem raz za razem, Ramiden był
zmuszony do ciągłej obrony.)
Leraya : Haha haha
haha haha!
Ramiden : Całkiem
nieźle, Lerayo…!
(Ramidena otacza
czarna aura, która wydłużając się, walczyła samoczynnie,
chroniąc Szlachetnego Strażnika Saisho.)
Leraya : Hmm?
(Czarna aura Sichyo
odepchnęła Lerayę w tył.)
Leraya : Co jest?!
(Całe wnętrze
księżyca, niebo, galaktyka, wszystko zostało zmienione w czerwone
barwy. Nasza bohaterka unosząca się w powietrzu, wytwarzała dużo
światła, które przechodziło przez jej ogromnego węża.)
(*Ramiden : Więc to
tak…!)
(Nastąpiło silne
trzęsienie ziemi.)
Ramiden : Przyjmij
to !!!
(Czerwona warstwa
mocy zaczynała kumulować się w wielką kulę, Ramiden wymachem
ręki, skierował ją w Lerayę.)
Ramiden : Zdychaj!
Leraya : Heh…!
Chciałbyś !!!
------------------------------------------
Rozpoczęła się
bitwa o Wnętrze Księżyca!
Kto zwycięży? Kto
przetrwa? Leraya Tengaku czy Ramiden Kargell?
Przeczytaj!
Następny Chapter
1612 - „Misja do wykonania”
Komentarze
Prześlij komentarz