6670 WŚ - Chapter 1603


Chapter 1603 - „Ramiden Kargell vs Serun Echira #2”

------------------------------------------

Serun : Magia Ninja !!! Poziom VI !!!

(Poziom VI - Posiada ten, który znając swoją wartość, chroni tego, co najcenniejsze jego sercu.)

(*Serun : Ten poziom był wstanie opanować tylko nasz uczeń, Osarin Itrusuke, którego zdołałem mimo wszystko pokonać...Miał nawet maskę Sarell’a, szóstego Virgona, to niebywałe...!

Horden : Hmm?

Amirra : Serun…!

(*Ramiden : Co się z nim dzieje?!)

(*Serun : To ja wymyśliłem poziomy i było ich tylko lub aż pięć, a i tak żaden z stwórców magii nie zaszedł dalej niż uczeń, który odblokowował a właściwie opracował szósty poziom…O ironio.)

(Szare ciało wojownika odpychało siłą woli Ramidena.)

(*Ramiden : Mój uścisk...Co to ma znaczyć?!)

(*Serun : Tak...Jeśli Ashtor miał rację i powstanie naszej grupy miało jakiś sens, to zdecydowanie jest to dla tej bitwy.)

(Ramiden odskoczył w tył, podczas gdy ciało Seruna otoczone było tęczową zbroją magiczną Ninyoroi.)

Ramiden : Khh!

Serun : Zabije Cię! Ramidenie Kargell !!!

Ramiden : Hmph!

Amirra : Serun!

Horden : Tss!

(*Serun : Pieczęcią Techniki „T” pochłonąłem szósty poziom od Osarina, czas właściwie tego użyć!)

(Z obydwu rąk ninji, od palców aż po ramię wysuwały się lodowe sople. Wojownik odbił się nogami od ziemi, wyskakując lekko w powietrze zniknął Ramidenowi sprzed oczu.)

Ramiden : Tss!

(Ninja pojawił się przed przeciwnikiem podpierając o ziemię swą lewą dłoń, nogami natomiast chciał kopnąć wroga tak, by ten upadł. Atak w nogi powiódł się. Ramiden odchylił się prawym bokiem spadając na ziemię. W spowolnionym tempie, Serun szybkimi dla Ramidena ruchami, odbił się lewą dłonią od ziemi do pozycji pionowej, wbijając po kolei swe palce oburącz w klatkę piersiową swego przeciwnika, który nie zdążył wciąż upaść.)

Horden : Hmm?

Ramiden : Bhah!

Serun : Nie obchodzi mnie, kim jesteś ani jak długo żyjesz! Ja jestem Serun Echira! Jedyny wojownik i uczeń Czwartego Virgona, Seiyona Echiry. Wojownik Ashtora i jeden z dziesięciu stwórców magii ninja!

(Serun wyciągnął swe ręce za siebie, po czym skierował je ponownie w ciało Ramidena, wbijając tym samym dwa otoczone szarą magią sople.)

Serun : To wszystko, na co Cię stać?!

(Nasz bohater wykopał przeciwnika ponownie pod nogi Hordena Yotsury.)

Horden : Dalej pozostajesz przy swoim?

(*Ramiden : To dziwne, Serun jest silnym wojownikiem, kompan zmarłego już Fertila Tengaku...Jego pieczęcie blokują moją energię, lecz tylko częściowo. Tss!)

Ramiden : Energia klanu Kargell !!! Poziom Drugi!

(*Horden : Będzie bardzo źle, jeśli aktywuje trzeci poziom…!)

(*Ramiden : Jeśli już jest wstanie tak dobrze walczyć, dlaczego atakuje tak słabo? Jego pieczęcie i antymagia...To jego limit?!)

Serun : Tss!

(Wojownik wyprostował się, zamknął oczy i złożył dłonie pod klatkę piersiową.)

Ramiden : Hmm?

(Wokół Seruna wirowała szara energia.)

Ramiden : Tym razem Twoje pieczęcie nie pomogą!

(Szlachetni Strażnik Saisho wybił się nogami od ziemi, lecąc w kierunku Seruna, który otwierając powoli swe oczy, wyzwalał spod skorupy księżyca szpiczaste, grube i ogromne lodowce, które utrudniały lot Ramidena a zarazem zmuszały go do unikania i spowolnienia swego tempa lotu.)

Ramiden : Czymś takim chcesz mnie powstrzymać?

(Wojownik rozłożył w powietrzu ręce i nogi, tworząc wokół swego ciała gigantyczną czerwoną kulę ochronną wytworzoną z ognia.)

Serun : Hmm?

Ramiden : Tym razem Cię zabiję!

(Ramiden leciał ponownie w kierunku Seruna, jego ognista bariera roztapiała pobliskie lodowce i blokowała atak następnych.)

(*Serun : Nie mam wyjścia...To jedyny sposób, jaki przychodzi mi na myśl.)

(Serun złączył ze sobą dłonie i rozłożył ręce na wznak litery „T”)

(*Ramiden : Co to ma być?)

(*Serun : Wygrywając na szybkość, wyczuwam, że nie będę wstanie mimo wszystko go pokonać technikami w walce bezpośredniej. Jedyny więc sposób zaprezentować technikę, jakiej nie pokazywałem pozostałym dziewięciu stwórcom!)

Horden : Hmm?

(Horden spogląda na swoją dłoń, dostrzegając pojawianie się żółtego blasku.)

(*Horden : Moc Ritan?)

Serun : Przepadnij!

(W ułamku sekundy Ramiden dostrzegł, jak szara litera „T” przebiła się przez wszystkie lodowce, tworząc totalne spustoszenie i która zbliżała się do niego w zastraszającym tempie.)

Ramiden : Co do?!

(Szara litera „T” przebiła się również przez ognistą, kulistą barierę Ramidena i weszła w jego ciało, tworząc chaotyczną eksplozję niszczącą ¼ księżyca.)

Amirra : Serun !!!

Horden : Tss!

(Serun wylądował pod nogami Amirry bez koszulki, zakrwawiony, w podartych spodniach i bez energii czy szarego ciała. Wyglądał jak ledwo przytomny cywil bez magii.)

Amirra : Serun...Naprawdę... Nie musiałeś walczyć!

Serun : Khh! Chciałem się do czegoś przydać w tej wojnie...Heh, zawsze namawiałem Fertila, by wkroczyć do akcji, ale zawsze odmawiał, jednak Wam pomógł...Dlaczego więc ja miałbym Wam nie pomóc, skoro przyczyniłem się do stworzenia dla Was magii ninja…

Amirra : Serun…!

Horden : Myślałem, że będę musiał Ci pomóc, już przepływała przeze mnie energia Ritan.

(Dym po eksplozji rozszedł się dużo szybciej dzięki mocy powietrza Hordena Yotsury.)

Ramiden : Mówiłem Ci, że tym razem go załatwię.

(Wojownik bez swego płaszcza, w czarnej, podartej koszulce treningowej bez ramion i w podartych spodniach, splunął krwią, poprawiając swą opaskę na czole i czarne długie włosy sięgające go pleców.)

Horden : Niezły jest, ten cały Serun Echira.

Ramiden : To już bez znaczenia.

(Ramiden szedł w kierunku trzęsącego się Seruna, który nie mógł się podnieść.)

(*Serun : Nie czuję w sobie ani 1% magii...Ramiden aktywował na ułamek sekundy swój trzeci poziom mocy...Poczułem na swojej skórze przerażającą energię, przez co nie trafiłem zabójczo. Zablokowałem jego dwa poziomy na 30 minut…)

Ramiden : Byłeś godnym przeciwnikiem, Serun...To naprawdę wkurzające, że posiadając takie umiejętności, nie potrafiłeś mnie zabić. Z drugiej strony to właśnie świadczy o mojej potędze, której nigdy sam nie osiągniesz.

Serun : Khh!

Ramiden : Za chwilę umrzesz i gra dla Ciebie się skończy. Gdy Saisho zwycięży, Wasze dusze zostaną poddane kasacji. Tylko elita ma prawo stąd wyjść.

Serun : Niech Cię...!

Ramiden : Będziesz błagać o litość i użalać się, że nie starczyło Ci sił, by mnie pokonać. Jakie to żałosne. Po raz kolejny umysł wygrał z sercem.

(Wojownikowi klanu Kargell pojawia się w dłoni długa katana. Szlachetni Strażnik dzieli tylko kilka kroków od leżącego Seruna.)

------------------------------------------

Serun dał z siebie wszystko w walce z Szlachetnym Strażnikiem Saisho – Ramidenem Kargellem, z którym sam Sarung Kyosuke nie chciał walczyć. Czy aby na pewno los Seruna został już przesądzony?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1604 - „Ja zabiłem, ja ożywiam”

Komentarze