Zenkizon - Chapter 54
Chapter 54 – „Komplet
reprezentantów XIII Boga Absolutnego”
------------------------------------------
Hatsu : Coś jeszcze
chciałeś mi przekazać?
Katatsu : Nigdy,
przenigdy nie podejmuj próby walki z Kyornellem Abatovem.
Hatsu : Hmm?
Katatsu : To drugi syn
Ferugoriego, brat Altaira.
Hatsu : Niby dlaczego?
Jest tak potężny?
Katatsu : Jeszcze nikt
nie widział walki z jego udziałem. Co nie zmienia faktu, że jest przerażająco
potężny i gniewny, chcący dokonać niejednej zemsty.
(Hatsu miał chwilami
gęsią skórkę).
Hatsu : Tss! Nikogo się
nie boję.
Katatsu : To nie ważne, przeczuwam,
że pomimo twoich zdolności, na ten moment i ja byłbym wstanie cię pokonać.
Hatsu : Mhm!
(Hatsu spoglądając w oczy
Katatsu naprawdę nie był pewny swego).
(*Hatsu : Walczył z
Kaydem Haniro na równi w grze szachowej. Pokonał Złote Dziecko i posiada potężny
sygnet…)
Katatsu : Nie wiem co tu
robisz, jednak zauważyłeś pewnie, że w Zenkizon znajduje się naprawdę spora
grupa potężnych wojowników, z którymi nawet twoje umiejętności zawodzą.
Hatsu : Muszę porozmawiać
z Davirem Haniro, po czym wrócę do swojej galaktyki.
Katatsu : Haha haha haha!
Pozdrów go ode mnie przy okazji.
Hatsu : Katatsu, mam jedno
pytanie.
Katatsu : Hmm?
Hatsu : Dlaczego
zdecydowałeś się walczyć dla Sordina Aksesa?
Katatsu : Kto wie? To on
i Mavier z Davirem namówili mnie do uczestnictwa w grze szachowej. Ustalili mi scenariusz,
z którego byłem zadowolony, o co niełatwo.
Hatsu : Mhm!
(*Hatsu : Jego ukryta moc
jest zdumiewająca, jest bardzo pewny siebie, a jednak jego leniwa prezencja
mnie wkurza).
Katatsu : Wierzę, że tym
razem również Sordin dostarczy mi wiele rozrywki. Po co iść do Sarella, u
którego zwycięstwo jest niemalże pewne.
Hatsu : Hmm?!
(*Hatsu : On naprawdę nie
żartuje!)
Katatsu : Heh! Trzymaj
się, Hatsu Kuzzaku.
(Wojownik zniknął z
błyskiem światła).
Hatsu : Interesujące.
(Tymczasem – Królestwo Sarella Abatova)
Madyce : Hmm? Wyczuwam
zakłócenia energii w mojej liście hierarchicznej.
Sarell : Nie może być!
Havi : Też to wyczuwam, o
co chodzi?
Sarell : Przeklęty Terin!
Zrywa z niego pieczęć!
Madyce : Z niego? Z kogo?!
Chyba nie mówisz o…!
Sarell : Dokładnie tak!
Havi : Tss! Virgoni
obiecali nigdy go nie zbudzić!
(*Sarell : Nie chciał do
nas dołączyć, musieliśmy go zapieczętować, bo inaczej rozwaliłby całe Zenkizon.
Avenir, dlaczego na to pozwalasz?!)
Sarell : Moja pieczęć
słabnie. Trzeba go powstrzymać!
Havi : Powstrzymać Terina
Kargella?! Trzynasty Absolut? To jak wypowiedzieć teraz wojnę!
Sarell : Tss!
(Tymczasem na jednej z 1500
planet klanu Abatov).
Terin : I już.
(Terin Kargell z
uśmiechem na twarzy trzymał wyciągniętą prawą dłoń na czarnym, trzymetrowym
kwadracie o zielonych liniach).
Terin : Wyjdź i dołącz do
mnie!
Aio : Nareszcie wolny.
Terin : Nie oczekuję
posłuszeństwa. Chcę, abyś mnie reprezentował w mojej grze.
Aio : Heh! Nie ma
problemu.
(Do wojowników dołącza
Sarell Abatov).
Sarell : Tss! Naprawdę go
uwolniłeś?
Terin : To mój
reprezentant.
Sarell : Co takiego?!
Terin : Od teraz, Moja
drużyna jest kompletna. Czekam na resztę Virgonów!
Sarell : Khh!
Terin : Nie każcie mi
czekać zbyt długo, albo sam wyznaczę ostateczny termin.
Aio : Aaaaaa, no właśnie
(ziewa wojownik).
Terin : Póki co, cieszcie
się chwilą spokoju.
(Media Harepa Opańskiego
podały informację, że Aio dołączył do Terina Kargella jako ostatni
reprezentant).
------------------------------------------
Hatsu i Katatsu zakończyli
rozmowę, przekazując sobie wzajemnie cenne informacje. Kim jest straszliwy
wojownik, którego Terin Kargell uwolnił?
Przeczytaj!
Następny Chapter 55 – „Aio”

Komentarze
Prześlij komentarz