Zenkizon - Chapter 38
Chapter 38 – „Legendy
klanu Abatov”
------------------------------------------
Rodion : Może opowiedz mu
o walce z Ferugorim.
Terry : Mhm!
Seiyon : Po kolei. W 1700
roku doszło do moim zdaniem najciekawszej walki w Zenkizon, jaką kiedykolwiek
widziałem.
Rodion : Hmm?
Seiyon : Altairo vs Kyornell.
Terry : Bracia ze soba toczyli
bitwę? Brzmi ciekawie.
Seiyon : Hmm?
Terry : Altairo również
walczył z Kaio w Klepsydrze Dusz. Właściwie ich bitwa rozpoczęła cały cykl
sensu mojego istnienia.
Rodion : Hmph!
Terry : Jak rozumiem i w
tym przypadku Altairo przegrał?
Seiyon : W tym czasie udałem
się do Sarella, który przebywał w jednej z siedzib i planet klanu Abatov. Harep
Opanski relacjonował tylko to, co sam przez większość czasu widziałem. Dopóki
nie sięgnąłem głębiej.
Terry : To znaczy?
#Harep : Szanowni państwo!
Ten konflikt musi trwać już dobre kilka dni! Oboje niemalże w ogóle się nie poruszają. Altairo i
Kyornell stoją naprzeciw siebie, właściwie nie wykonując żadnych ruchów a i tak zaciekawiają coraz większą liczbę osób!
(Altairo rzeczywiście
stał w miejscu, co jakiś czas drgał tylko którąś z nóg na zmianę. Kyornell
emanował natomiast widoczną gołym okiem energię, która po rozszerzeniu, niczym
bańka po prostu pękała, odnawiając się na nowo).
#Seiyon : Widzisz to samo
co ja?
#Sarell : Altairo
przegrywa. Jest bardzo potężny, przebiegły i cwany, jednak czegoś mu brakuje.
#Seiyon : Nie jest wybranym.
#Sarell : Na pierwszy
rzut oka po jego delikatnej budowie ciała byś powiedział, że nie. Mimo to coś w
nim jest i czegoś wciąż brakuje.
#Seiyon : Co powiesz o
Kyornellu?
#Sarell : Robi wrażenie. W
lewym oku posiada Funsui Shumokugan, natomiast prawe jest całe czerwono-krwiste.
Wydziela ogromne pokłady energii i jest dobrze zbudowany.
#Seiyon : Mimo to
Ferugori Abatov nie mianował żadnego z swoich synów na Drugiego Boga Absolutnego,
wskazał na swe miejsce Avenira.
#Sarell : Ferugori boi
się Virgonów. Jego synowie mogą spróbować co najwyżej nas obalić. Być może
teraz sprawdzają swoje umiejętności.
#Seiyon : Na kogo więc
stawiasz?
#Sarell : Póki co,
Kyornell wygrywa i wydaje mi się, że tak to się zakończy.
#Seiyon : Mhm!
(Oboje obserwowali z
oddali na balkonie, jak Altairo i Kyornell na wzgórzystym pustkowiu wciąż stali
naprzeciw siebie wpatrzeni w oczy drugiego. Co jakiś czas oboje tylko dostawali
drgawek którejś części ciała).
#Kyornell : Nie jesteś
wstanie mnie pokonać na swoim obecnym poziomie.
#Altairo : Nie
powiedziałem jeszcze ostatniego słowa!
(Wewnątrz głów obydwu wojowników,
sceneria wyglądała zupełnie inaczej. Kyornell sprawił, że z nieba zaczął padać
deszcz trujący, z kolcami i połączony ciężką magią. Altairo z kolei otworzył
magiczny parasol i przykucnął z napływu ciężkości otrzymywanych ataków, próbując
chronić swoje ciało).
#Kyornell : Używam
obecnie 50% swojej pełnej mocy.
#Altairo : Więc przestań
się ze mną bawić!
#Kyornell : Hmm?
(Altairo odpalił swego
papierosa mocy i wyrzucając parasol za siebie, obiema zaciśniętymi pięściami na
raz uderzył w ziemię, wytwarzając energię hukową, która również niczym bańka od
ziemi aż po niebo neutralizowała deszcz i rozszerzała się, odtwarzając od nowa.)
#Altairo : Khaaaaaaaaa
!!!
(Altairo w ułamku sekund pojawił
się przed Kyornellem i wybił wykopem z pół obrotu swego brata w powietrze,
następnie teleportując się nad nim, chciał trafić go z pięści, lecz Kyornell
odwrócił się o 180 stopni i zderzył swe pięści z Altairem, tworząc kolejną falę
uderzeniową, niszczącą pustą przestrzeń wyobraźni dwójki wojowników).
#Kyornell : Tss!
(Kyornell Abatov miał
problemy z atakowaniem, co prawda był silny, ale wolniejszy, przez co sprawny i
giętki Altairo z uśmiechem na twarzy unikał ciosów i wydawał kontrataki).
#Altairo : Haha!
#Kyornell : Sam się o to
prosiłeś!
#Altairo : Hmm?
(Kyornell rozświetlił swe
czerwone oko, zamykając lewe).
#Altairo : Co się ze mną
dzieje?!
(#*Altairo : Moja dusza
zanika! M-Moje ciało!)
#Seiyon : Hmm?!
#Sarell : Imponujące!
(Nagle pomiędzy
wojownikami pojawił się Ferugori Abatov, których ciała nagle zareagowały).
#Kyornell : Khh!
#Ferugori : Harep was filmuje. Od kilku dni jesteście tematem
numer jeden. Co się z wami dzieje?
#Altairo : Nic specjalnego…!
(#*Altairo : Naprawdę
zamierzał mnie zabić…!)
#Ferugori : Rozejdźcie
się i to natychmiast!
(Po krótkim czasie cała
trójka zniknęła ze wzgórzystego pustkowia).
------------------------------------------
Seiyon opowiedział o
potyczce Kyornella i Altairo. O co był konflikt? Co było dalej?
Przeczytaj!
Następny Chapter 39 – „Prywatna
armia Kyornella”
Komentarze
Prześlij komentarz