Zenkizon - Chapter 33
Chapter 33 – „Prawdziwy
początek Zenkizon #3”
------------------------------------------
#Seiyon : Gdzie my
jesteśmy?
#Avenir : Na jednej z
planet klanu Watarra.
#Seiyon : Słyszałem o
tych magikach…Podobno nieźli w kontrolowaniu zwierząt.
#Avenir : Potrafią też
wzmocnić wojownika magią, dzięki czemu w krótkim czasie twoja moc wzrośnie
trzydziestokrotnie.
#Seiyon : Nie wiedziałem…
#Avenir : Załóż, od teraz
jesteś jednym z nas.
(Avenir przekazuje sygnet
z napisem VWZ)
#Seiyon : Heh! Dzięki.
(Po chwili oboje weszli
do ciemnej jaskini, tam przy ognisku czekali na nich Inqu Watarra, Rantaro
Higachi i Sordin Akses ze złotym mieczem - Preqiem).
#Sordin : Seiyon
Echira…Nazywam się Sordin Akses, wiele o tobie słyszałem. Profesjonalny
skrytobójca, którego nie da się trafić, przeciąć czy osłabić. Władca czarnych
piór, czy tak?
#Seiyon : Hmm?
#Sordin : Naprawdę
posiadasz księżycowe ostrze z pół-piór?
#Avenir : Hmm?
#Inqu : Ono naprawdę
istnieje? Kto je wytworzył?
#Seiyon : Pewien wojownik
z klanu Abatov mi pomógł.
Seiyon : Nie mogłem im
wtedy powiedzieć, ponieważ mogliby zrezygnować ze mnie z funkcji Virgona.
Terry : Kto ci pomógł
wytworzyć ostrze?
Seiyon : Doskonale znasz
tę osobę.
Rodion : Hmm?
Terry : Niemożliwe…!
Seiyon : Dokładnie ten
sam wojownik, który tobie pomógł z mieczem śmierci, Altairo Abatov. Drugi syn
Ferugoriego, pierwszego absolutu.
#Seiyon : I tak,
istnieje. Ja również wiele o tobie słyszałem, Sordinie Akses. Pozbawiłeś życia
twórcę złotego miecza i teraz sam go dzierżysz, pokonując wszystkich na swej
drodze.
#Sordin : Madyce Kyosuke
utworzył ranking najwybitniejszych. Chciałbym znaleźć się na szczycie, dlatego
dołączyłem do Avenira.
#Seiyon : Mnie się
osobiście nie podoba obecny układ Zenkizon i chciałbym go zmienić, to mój
jedyny powód dołączenia.
#Avenir : Wspaniale.
Witamy w grupie.
#Sordin : Dlaczego tak
bardzo nie chcesz rozmawiać o tym, co po tym, jak pokonamy Ferugoriego?
#Rantaro : Nie jest
wstanie. Każdy z nas ma swoje marzenia i wizje, lecz czas je zweryfikuje. Nawet
ja nie jestem wstanie zobaczyć końca tej potyczki.
#Inqu : Co teraz? Czy
rzeczywiście jesteśmy gotowi zaatakować?
#Avenir : Nie. Musimy
poczekać na dogodny moment.
#Seiyon : A kiedy to niby
twoim zdaniem nadejdzie?
#Avenir : Na pewno nie w tym tysiącleciu.
#Seiyon : Co takiego?
(Avenir spojrzał w
niebo).
#Avenir : Moja moc na ten
moment podpowiada mi, że na pewno 1000 lat, jak nie dłużej.
#Sordin : Mhm! Nie
wiedziałem, że armia klanu Abatov jest tak wielka!
#Avenir : Prawdopodobnie
cała istniejąca magia zaczęła się od ich plemienia, nie wiem jak tego dokonali,
ale ważniejsze jest, że aby wygrać, musimy być silniejsi.
#Rantaro : Hmph!
Seiyon : Niedługo po tym spotkaniu
samo stało się, że podróżowałem wraz z Sordinem Aksesem. Inqu natomiast
wspierał Rantaro. Widziałem na własne oczy, jak niesamowicie Sordin posługiwał
się Złotym Mieczem w najbrutalniejszych starciach, jakie mógłbyś sobie
kiedykolwiek wyobrazić.
Terry : T-To znaczy?!
Seiyon : Sordin Akses to
rzeczywiście bestia o nieskończonej energii, kochająca walkę. Moim zdaniem byłby
wstanie pokonać Terina Kargella, jednak i ten, gdy wybuchnie, skupia w sobie
niesamowitą energię.
Terry : Patrząc na ciebie
wciąż widzę, jak wiele mi brakuje, by mierzyć się z najsilniejszymi, ale i to
jest ekscytujące!
(*Terry : Moje umiejętności
władania siedmioma mieczami na raz na nic zdałyby się przeciw Sordinowi. Póki
co trzeba przyznać, że to najlepszy wojownik we wszechświecie, który potrafi
dzierżyć każdy rodzaj miecza na wysokim poziomie).
Seiyon : Dziesięć lat
później dołączył do nas Terin Kargell, szósty Virgon w kolejności, piąty w
hierarchii.
Terry : Avenir sam
dobierał wojowników od początku? Czy komunikował się z wami?
Seiyon : Sam wybierał, zresztą
nie byliśmy głupi. Wybuchy złości Terina Kargella były znane w Zenkizon. Krwawe
walki elit trwały również wewnątrz jak i zewnątrz całego istniejącego
wszechświata.
Terry : Zenkizon jest
zadziwiającym miejscem. Ja też walczyłem na zewnątrz i zostałem uprawniony by przekroczyć
bramy Zenkizon, lecz i teraz przyszło mi walczyć w najcięższej dotąd bitwie
wszechczasów.
Rodion : Dokładnie, a
stawką są nasze dusze. Przetrwają lub zostaną skasowane.
Terry : Mhm!
Seiyon : Wiele zmieniło
się w 60 roku, gdy do Virgonów dołączył Sarell Abatov.
Terry : To znaczy?
Seiyon : Tylko on i
Avenir uniknęli pieczęci Ferugoriego zmuszających ich do udziału w grach
Absolutów.
Terry : Proszę, opowiedz
mi więcej!
------------------------------------------
Seiyon opowiada historię
powstania grupy Virgonów ze swojej perspektywy. Czego jeszcze może dowiedzieć
się nasz bohater?
Przeczytaj!
Następny Chapter 34 – „Prawdziwy
początek Zenkizon #4”
Komentarze
Prześlij komentarz