6670 WŚ - Chapter 1491
Chapter
1491 - „Reon Dattell vs Indey Kyosuke – Bitwa Złotych Dzieci
Zenkizon”
Rozdział
Specjalny
------------------------------------------------------
(Dym po eksplozji powoli ulatniał się z wiatrem. Reon Dattell w czarnym kombinezonie bez ramiączek, z falującymi ku górze lwimi, krótkimi włosami i otaczającą jego ciało złotą aurą, spoglądał z lekką agresją i wściekłością w kierunku naszych bohaterów)
Indey
: Jest wojna, obowiązują nas dwie zasady, przeżyć i wygrać.
Jesteś Szlachetnym Strażnikiem Saisho. Musisz zginąć!
Reon
: Haha! Dwóch na jednego?
(Reon
złączył ze sobą dłonie)
Reon
: Letriya! Przeniesienie!
(W
powietrzu obok Reona, pojawiła się młoda, z sięgającymi do
pleców brązowo-włosa dziewczyna w zielonej sukni, wydłużającej
się od pasa w dół z przedziałem, zielony biustonosz w złotych
koronkach, wystający długi kołnierz z tyłu głowy, na ramionach
symbole dwóch złotych smoków, na rękach na wysokości bicepsów
przyczepione dwa sztylety z trzema ostrzami każdy. Umalowane czarne
oczy z złotymi źrenicami i pomalowanymi na różowo ustami,
spoglądała z uśmiechem na Hidiona i Indeya)
Hidion
: Letriya Dattell...Drugie Złote Dziecko Saisho!
Indey
: Co takiego ?!
(*Hidion
: Do tej pory znana nam jest piątka tych bestii… Dwóch po stronie
Saishio, Reon i Letriya Dattell, jeden pochodzi z Galaktyki Davira
Haniro, niejaki Uterin Nerito, czwartym jest Ryotaro Necrus, na
szczęście obydwaj nie uczestniczą w tej grze, oraz Indey Kyosuke
po naszej stronie… Mielibyśmy dwóch, gdyby Isarin przyzwał
Kamieniem Życia tego Uterina zamiast Terrego Kuzzaku, tak czy
inaczej musimy zwyciężyć)
Reon
: Załatw tego tęczowego śmiecia, ja zajmę się Indeyem Kyosuke!
(*Indey
: Nie ma zamiaru odpuścić walki Złotych Dzieci…)
Letriya
: Zrozumiałam.
Hidion
: Śmiecia? Hmhp!
Reon
: To dzięki mojej potędze zyskałeś te moc, naciesz się nią póki
możesz.
Letriya
: Reon, resztę pozostawiam Tobie.
Reon
: Zrozumiałem.
(W
złotych oczach Letriyi pojawił się blask, który przeniósł Reona
i Indeya od siebie i Hidiona o kilka milionów kilometrów.)
(*Indey
: Kekuren utworzył jedną ogromną planetę z lodowcami wychodzącymi
z ziemi, niczego wokół nie ma, lecz obszar i szerokość pozwoli
nas odizolować i nie blokuje użycia pełnej energii. Jak to w
przeciwieństwie do Nijigen bywało, gdy walczyłem z moim bratem,
niszczyliśmy swymi potęgami planetę za planetą.)
Reon
: Jestem gotów się z Tobą zmierzyć!
(Indey
Kyosuke - http://pokazywarka.pl/hil0rr/
)
(Reon
Dattell - http://pokazywarka.pl/go3e73/
)
Indey
: Hmm?
Reon
: Jako jedyny wyjdę zwycięsko z tej bitwy!
(*Indey
: Reon Panikuje?)
Indey
: Stoczyłem tysiące bitew, miałem najlepszego nauczyciela na
Planecie Qurell! Jestem pewny swej mocy!
(Fragment
– Planeta Qurell)
Isarin
: Mistrz Indey?
Indey : A kto pyta?
Isarin : Isarin Yotsura.
Indey : Zgadza się, jestem Indey.
(Indey - http://pokazywarka.pl/14xovr/ )
(Isarin przysiada się do wojownika)
Isarin : Powiedź mi, co ty właściwie teraz porabiasz? Z tego co pamiętam, wyćwiczyłeś wielu silnych wojowników, teraz nikogo nie uczysz, nudzisz się, prawda?
Indey : Treydin nie dał mi żadnych rozkazów, na razie mam wstrzymać swoje nauki, jestem tylko zwykłym obrońcą tej planety.
Isarin : Minie jeszcze sporo czasu, zanim jakikolwiek demon zaatakuję Planetę Qurell i dobrze o tym wiesz, bariery mamy bardzo silne, istnieje na nich wiele pieczęci
Indey : Wiem, dlatego piję kawę
Isarin : Przestań pieprzyć, dobrze wiem, że się nudzisz a pewnie palisz się do walki, wyćwiczyłeś wielu potężnych wojowników, jesteś legendarną postacią, lepszym niż duet mój z Aratą
Indey : Do czego zmierzasz?
Isarin : Treydin chce, abym znalazł sobie nowego partnera, Arata jest w więzieniu na Planecie Demonów, a ja jestem zbyt silny aby tłuc się po światach z trzema amatorami.
Indey : chcesz, bym był twoim partnerem na misjach?
Isarin : Zgadza się.
Indey : Ciekawa propozycja, lecz nie wiem co na to Treydin.
Isarin : Ty się tu marnujesz, a znasz podobno wszystkie rodzaje magii we wszechświecie, sam Werux był twoim nauczycielem tak samo jak Gemina i Treydin...Jesteś niesamowitą legendą!
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich korzystasz.
Isarin : Mhm...
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać... Dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować, nie jest to łatwe, i zajmuje wiele czasu.
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić, chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie.
Isarin : Mhm...
Indey : Uderz mnie.
Isarin : Słucham?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz.
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : A kto pyta?
Isarin : Isarin Yotsura.
Indey : Zgadza się, jestem Indey.
(Indey - http://pokazywarka.pl/14xovr/ )
(Isarin przysiada się do wojownika)
Isarin : Powiedź mi, co ty właściwie teraz porabiasz? Z tego co pamiętam, wyćwiczyłeś wielu silnych wojowników, teraz nikogo nie uczysz, nudzisz się, prawda?
Indey : Treydin nie dał mi żadnych rozkazów, na razie mam wstrzymać swoje nauki, jestem tylko zwykłym obrońcą tej planety.
Isarin : Minie jeszcze sporo czasu, zanim jakikolwiek demon zaatakuję Planetę Qurell i dobrze o tym wiesz, bariery mamy bardzo silne, istnieje na nich wiele pieczęci
Indey : Wiem, dlatego piję kawę
Isarin : Przestań pieprzyć, dobrze wiem, że się nudzisz a pewnie palisz się do walki, wyćwiczyłeś wielu potężnych wojowników, jesteś legendarną postacią, lepszym niż duet mój z Aratą
Indey : Do czego zmierzasz?
Isarin : Treydin chce, abym znalazł sobie nowego partnera, Arata jest w więzieniu na Planecie Demonów, a ja jestem zbyt silny aby tłuc się po światach z trzema amatorami.
Indey : chcesz, bym był twoim partnerem na misjach?
Isarin : Zgadza się.
Indey : Ciekawa propozycja, lecz nie wiem co na to Treydin.
Isarin : Ty się tu marnujesz, a znasz podobno wszystkie rodzaje magii we wszechświecie, sam Werux był twoim nauczycielem tak samo jak Gemina i Treydin...Jesteś niesamowitą legendą!
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich korzystasz.
Isarin : Mhm...
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać... Dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować, nie jest to łatwe, i zajmuje wiele czasu.
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić, chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie.
Isarin : Mhm...
Indey : Uderz mnie.
Isarin : Słucham?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz.
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
(Koniec
fragmentu 62 Rozdziału)
(*Indey
: Pora wykorzystać swój prawdziwy potencjał! Nadszedł właściwy
czas, jestem Ci wdzięczny, Mistrzu Treydin.)
(Oboje
unosili się wysoko w powietrzu, będąc naprzeciw siebie, wojownicy
spoglądali sobie złowrogo w oczy. Indey powoli zbliżał się do
Reona, jego złota aura emanowała potężnymi błyskawicami i rozlegała się na boki, powiększając bardziej, niż Reona.)
(*Reon
: Moja aura za chwilę opanuje to. Jego energia jest tak skumulowana
i naładowana emocjami, że rozrywa się z niego w postaci tych
błyskawic, interesujące.)
Indey
: Kha!
(Indey
huknął z prawej pięści w blok ułożony z rąk Reona, nasz
bohater teleportował się za przeciwnika, chcąc z wymachu nogą
uderzyć go kark, jednakże wojownik z klanu Dattell uniknął ciosu
pochylając się w powietrzu.)
(*Indey
: Wyczuł to ?!)
(Reon
pojawił się za Indeyem, ten natomiast chciał wykonując salto
uderzyć naszego bohatera w głowę z nogi, lecz i tym razem to Indey
odwrócił się o 180 stopni, chwytając nogi przeciwnika)
Reon
: Hmm ?!
(Indey
zaczął kręcić dookoła, trzymając przeciwnika za nogi)
(*Reon
: Wir tego kręcenia jest zbyt silny! Nie mogę się ruszyć!)
(Wir
zaczyna również emanować błyskawicami i warunkami pogodowymi.
Zaczął padać intensywny deszcz.)
Reon
: Ghh!
Indey
: Khaaaaa !!!
(Indey
puścił przeciwnika, który odlatywał z olbrzymią prędkością od
naszego bohatera, który…)
Indey
: Kami no Nami !!! Saishu-Tekinadesu !!! (Fala
Boga ! Ostateczna Śmierć) (Kolorowa tęczowa fala)
(...Wystrzelił
ze swych złączonych, wystawionych przed siebie dłoni potężną
falę w Reona Dattella.)
(*Reon
: Nie mogę się zatrzymać! Co jest?! Moja złota aura powinna już
dorównać jego poziomowi!)
Indey
: Gdy osiągasz stan Złotego Dziecka, musisz liczyć na swoje
umiejętności, ta energia pomaga na świadomość i podświadomość,
przy czym wzmacnia. Lecz doświadczeniem i umiejętnościami, jak i
technikami odstajesz poziomem, który nawet ta złota aura nie
przyswoi!
(Tęczowa
fala trafiła Reona. Wszyscy walczący wojownicy dostrzegli z oddali
w powietrzu tęczowy punkt, który chwilę później eksplodował,
rozpraszając silny wiatr przez cały obszar, na którym znajdowali
się wszyscy bohaterowie jak i ich przeciwnicy.)
Indey
: Gin !!!
(Dym
z czasem się ulatniał)
Indey
: Hmm?
Reon
: Hehe. Haha haha haha haha!
Indey
: Tss!
Reon
: Nie jesteś już Bogiem, Twój tytuł odebrał Fertil Tengaku,
dlatego też Twój atak Bogów zadziałał jedynie w połowie. Muszę
przyznać, że mam chwilę słabości, lecz to jedynie mnie wzmacnia!
(*Indey
: Faktycznie mogłem użyć innego wariantu, lecz i tak był już
osłabiony, sądziłem, że ten atak wystarczy, by móc go
pokonać...Presja jest przeogromna!)
Reon
: Khaaa!
(Reon
wyzwalał z siebie coraz więcej mocy.)
(*Reon
: Segaki spisał mnie na straty po ich wcześniejszej ucieczce.
Dopuściłem do ich rozwoju, nie zabijając wcześniej… Lecz mówił,
że ten jego zegar wskazuje dwunastą wskazówkę, co zwiastuje
zwycięstwo tego wymiaru. Udowodnię, że jestem przydatny, w tej
bitwie nie przegram! Również wygram grę szachową dla tego
wymiaru!)
Indey
: Hmph!
(Nagle!
Za twarz Reona złapała wielka czerwona dłoń z demonicznymi,
długimi pazurami, atak był zbyt szybki, Indey ledwo mógł go
dostrzec, przed nim ukazał się…)
Indey
: Niemożliwe!
(*Reon
: Moja energia! Czy ja...Umieram?!)
Katatsu
: Ciii…
Dainer
: Hmm?
Gentaro
: Katatsu Kyosuke ?!
Kekuren
: Nareszcie!
Sonirra
: Mhm!
(Dainer
i Gentaro ze swoimi aktywowanymi trybami magii stali obok siebie
oddaleni o kilkanaście metrów. Przed nimi Kekuren Kyosuke,
trzymający dwie długie strzały w swoich dłoniach. Za nim w
dalszym ciągu, wewnątrz szarego światła rozlegającym się od
ziemi aż po niebo stała Sonirra Vergaden. Natomiast za naszymi
bohaterami lądował, jeżdżąc po ciele Reona Dattella po ziemi, z
wbitą w jego twarz wielką czerwoną dłonią Lider Qurell 3,
Katatsu Kyosuke!)
Katatsu
: I tak oto stałem się pierwszym w historii Zenkizon
wojownikiem, który pozbawił Złote Dziecko życia. Jakaś frajda
jednak w tej całej Grze Szachowej mnie spotkała, chociaż i to było
nudne…
(Reon
Dattell rozłożył ręce na boki, wcześniej trzymał je za czerwoną
dłoń naszego bohatera, gdy zatrzymali się w końcu na ziemi w jednym punkcie. Katatsu powstał
z przyklęknięcia na jedno kolano, pochłaniając duszę wojownika
do swej demonicznej dłoni.)
Katatsu
: Widać, Indey będzie musiał sobie znaleźć innego przeciwnika.
(Katatsu
Kyosuke - http://pokazywarka.pl/49yr66/
)
(Katatsu
– W czarnej, rozpiętej bluzie z białym, futrzanym kapturem. Biała
koszula z wyciągniętym kołnierzem, rozczochrane fioletowe włosy,
przysłaniająca lekko prawe oko grzywka. Oczy również barwy
fioletowej.)
(*Dainer
: Co on tutaj robi? I gdzie są pozostali w takim razie?)
(*Gentaro
: Katatsu Kyosuke walczący z nami przeciwko tej dwójce? Jemu się w
końcu coś zachciało? Może i dobrze. Kekuren i Sonirra są jednak
bardzo mocni, trzeba im to oddać, oboje pochodzą spoza wymiaru,
dołączając do tej gry dla Kayda. Ja natomiast narodziłem się w
tej grze. Dzięki Weruxowi mój pionek wciąż jest przydatny, choć
nie mam już przeznaczenia.)
Kekuren
: Mam najpierw wykończyć te dwa szkodniki, czy same się stąd
usuną?
Dainer
: Że co?
Gentaro
: Kpisz sobie?
Katatsu
: Dainer, Gentaro! Odnajdźcie „L” Klucz po Ravinie, nie mogę
zlokalizować Rodiona, natomiast Teomira zdobyła ślad, za którym
podąża Terry i pozostali, przydacie się im teraz. Bądź pomóżcie
Hidionowi.
Dainer
: Z pewnością jesteśmy wstanie Ci tutaj pomóc, nie doceniasz nas!
Katatsu
: Dwa razy nie będę się powtarzał.
(*Gentaro
: Katatsu wygląda na spokojnego, lecz nigdy nie widziałem go mimo
wszystko tak nastawionego do walki.)
Gentaro
: Dainer!
Dainer
: Tss! Powodzenia!
(Wojownicy
odlatują)
Sonirra
: Heh!
Kekuren
: Zdobędę ten sygnet!
Katatsu
: Słucham już tego za piątego Boga Absolutnego!
Kekuren
: Tutaj wszystko się rozstrzygnie, raz na zawsze!
------------------------------------------------------
Letriya
Dattell, po przywołaniu przez Reona, zgodziła się pozbyć Hidiona
Aksesa, tym samym przenosząc jego i Indeya Kyosuke zdecydowanie
daleko od siebie. Po stoczeniu walki Złotych Dzieci, nieoczekiwanie
pojawił się Katatsu Kyosuke, który jako pierwszy pozbawił życia
rodzaju wojowników oficjalnie okrzykniętym wybrańcami do pokonania
Virgonów. Tym samym chcąc ostatecznie zmierzyć się, jak się
okazuje znanymi wcześniej następcami do zdobycia jego sygnetu
księżyca. Sonirrą i Kekurenem. Jak potoczy się ta długo
oczekiwana przez nich bitwa?
Dainer
i Gentaro na rozkaz lidera Qurell 3 wycofali się z pola bitwy,
dokąd?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1492 - „W obliczu przyszłości”
Komentarze
Prześlij komentarz