6670 WŚ - Chapter 1497


Chapter 1497 - „Księżyc Zenkizon – Katatsu Kyosuke vs Następcy sygnetu #3”

------------------------------------------

Katatsu : To twój koniec!

(*Kekuren : Co on bredzi?!)

(Biała fala przebija się przez czerwone strzały, zamieniając je w proch. Moc naszego bohatera wciąż leciała w kierunku Kekurena.)

Kekuren : Tss!

(Kekuren powstał, stojąc oparty plecami do ściany, uaktywnił i rozświetlił bardziej znajdujący się nad nim na niebiosach szary księżyc, z którego to wystrzeliwane były sople i lodowce w kierunku Katatsu i jego białej fali blasku księżyca wystrzelonej z rąk.)

Kekuren : Nie kpij sobie ze mnie!

(Włosy wojownika falowały ku górze, jego zimne czerwone oczy i uśmiech na twarzy sprawiał i pokazywał, że nie ma zamiaru poddać się potędze posiadacza sygnetu. Ze swej dłoni wyciągał o wiele dłuższą czerwoną strzałę niż te, które przywoływał wcześniej.)

Katatsu : Hmph!

(Wszystkie sople i lodowce przelatywały przez ciało Katatsu, wojownik przesuwał się do przodu, wyprostował i skoncentrował moc swej fali jedynie w jednej, prawej wystawionej i wyprostowanej dłoni, lewa przylegała do ciała. Fioletowe barwy rozeszły się po lesie i ziemi, a właściwie całej przestrzeni, ponieważ i księżyc Kekurena zmienił barwę na ciemny fiolet.)

(Posiadłość Katatsu w piątej galaktyce – rodzaj rozchodzącej się magiihttp://pokazywarka.pl/j3gm7w/ )

Kekuren : To niemożliwe!

(Biała fala błysku księżyca zbliżała się do ciała Kekurena, którego nogi zaczęły się lekko uginać ze strachu. Jego ataki jedynie się powiększały i nasycały energię wystrzeloną przez Katatsu Kyosuke.)

Kekuren : Aaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Wojownik po spóźnionej reakcji, wystrzelił ze swych dłoni błękitną falę mocy, lecz ta nie była wstanie oprzeć się silnej białej mocy Katatsu.)

Kekuren : Khh!

Katatsu : Tsuki no pawāsheru no shiroi nami !!! (Biała fala skorupy mocy księżyca)

(*Kekuren : To moc potęgi głównego księżyca Zenkizon… (Całego istniejącego Wszechświata))

(Biała fala mocy Katatsu zaczęła kurczyć się i zanikać. Zniknęła tuż przed nosem Kekurena Kyosuke.)

Katatsu : Tss!

(*Kekuren : Co się stało ?! Moja moc rośnie…)

Sonirra : Hoho hoho hoho hoho!

(Szlachetna Strażniczka wymiaru Saisho zasiadając na swoim tronie wewnątrz rozchodzącego się szarego światła od ziemi po niebiosa, śmiała się pod nosem z oddali.)

(*Katatsu : Zlokalizowała nas… Swoimi różnymi barwami światła mocami, zneutralizowała i moją falę i wzmocniła Kekurena, oddając mu połowę swej mocy.)

(*Kekuren : Czuję, że mogę władać większą ilością księżyców w Zenkizon! Imponujące!)

(Kekuren Kyosuke szedł przed siebie, za i obok niego powstawały z ziemi ogromnej wielkości lodowce i iglaste sople zasilane czerwonymi błyskawicami, które wirowały również wokół jego ciała i świecących czerwonych oczu. Wojownik wyciągnął do końca ze swej dłoni wielką czerwoną strzałę, która barwy miała tego samego koloru co oczy i błyskawice, lecz świeciła nieco mocniej. Kekuren uśmiechał się swymi szpiczastymi zębami w kierunku swego przeciwnika.)

(*Katatsu : Sonirra posiada przekrzywiony czarny księżyc na czole, czyżby zaćmiła połowę mocy mojego głównego źródła energii w postaci Księżyca Zenkizon? Są godnymi następcami, lecz nie pora bym zginął w walce przeciwko nim. Bez użycia w pełni sygnetu, również sobie poradzę nie łamiąc reguł gry!)

Kekuren : Kha!

(Kekuren zniknął Katatsu sprzed oczu i pojawił się tuż przed nim, tym razem walka wręcz pomiędzy nimi była mocno wyrównana.)

(*Katatsu : Przewaga między nami zanika, nie jestem już tak szybki, jak mogłoby się wydawać, ponadto oni ciągle ćwiczą, ja mam od tysięcy lat braki, które mogę teraz dostrzec… Mimo to, gdybym mógł użyć mocy sygnetu…)

(Katatsu spojrzał na swój sygnet na palcu, w tym czasie Kekuren kopnął naszego bohatera z partyzantki w klatkę piersiową, wybijając go w tył w powietrze, gdzie otaczające ciało Kekurena czerwone błyskawice, zaatakowały i przecinały ubrania i ciało lidera Qurell 3, który zaczął pluć krwią.)

Kekuren : Napędziłeś mi nieco strachu, zwracam więc to uczucie!

(Kekuren rzuca jak oszczepem swoją długą czerwoną strzałę, która przebija ciało Katatsu i wbija go w jeden z ogromnych lodowców.)

Katatsu : Tss!

(Przez ciało Katatsu i lodowiec przechodzą od czerwonej strzały dodatkowe błyskawice, które łączyły się w pieczęć.)

Kekuren : Sonirra !!!

(Sonirra z uśmiechem na twarzy, kiwnęła lekko swą dłonią, strzelając ze swego rozlegającego się światła ogromny szary promień.)

Kekuren : To Twój koniec! Nie mój! Haha haha haha haha haha!

(Katatsu spoglądał na szary promień zmierzający w jego stronę.)

Katatsu : Ech… (westchnął)

Kekuren : Hmm?

(Na ramię Kekurena polała się biała maź z niebios.)

Kekuren : Co do?

(Kekuren odskoczył do przodu, spoglądając w górę.)

(*Kekuren : Niemożliwe! Mój księżyc...Rozpuszcza się?!)

(Następnie wojownik wymiaru spogląda na swój lodowiec, Katatsu zniknął a szary promień trafił i zniszczył lodowiec z pieczęcią.)

(*Kekuren : Gdzie on do cholery jest ?!)

Kekuren : Bhah!

(Wojownik zaczął pluć krwią.)

Kekuren : Jak Ty?!

(Katatsu swą czerwoną dłonią przebił plecy swego przeciwnika, jego czerwona dłoń z pazurami mógł Kekuren dostrzec, spoglądając w dół na swą przebitą klatkę piersiową przez dłoń rywala.)

Katatsu : Pokażę Ci, dlaczego jestem jednym z pięciu Demonów Śmierci.

(*Kekuren : Piątka chroniąca księżyc Nijigen, a raczej zewnętrzną część.)

(Ubrania Katatsu zmieniły kolor na jasną biel, jego fioletowe włosy przyćmiewała również ta sama jasna barwa wraz z czarnymi i czerwonymi końcówkami. Już nie tylko jego kaptur, ale również i całe barki na ciele otaczało czarne futro, rozchodząc się za plecy aż po kolana niczym płaszcz. Powietrze wokół stało się chłodne.)

(*Kekuren : Jest niesamowicie szybki! O wiele lepszy niż na początku.)

Katatsu : Dawno nikt nie zmusił mnie do użycia mego prawdziwego trybu księżycowego. To ostatnia zdolność, przed powołaniem się na złamanie zasad gry i wykorzystanie sygnetu w celu osiągnięcia mocy wszystkich księżyców w Zenkizon, które stworzyłem.)

Kekuren : Mhm!

Katatsu : Haha haha haha haha haha! Mówiłem Davirowi Haniro, jak bardzo tęskniłem za prawdziwą bitwą. Nikt nie wierzył, że on zajdzie tak daleko w grze szachowej Kayda Haniro. Jestem niezmiernie zadowolony z faktu, że poczułem możliwość porażki z Wami!

Sonirra : Tss!

Katatsu : Jednakże!

(Katatsu wyciągnął swą dłoń z przebitego ciała Kekurena, następnie kopnął go w plecy. Wojownik leciał przed siebie, lecz zanim ciało Kekurena wylądowało na ziemi, Katatsu w ułamkach sekund, przemieszczał się na lewo i prawo wokół rozrzuconych lodowców swego przeciwnika krótkimi ruchami nóg, jakby ślizgał się po ziemi w błyskawicznym tempie. Lider Qurell 3 zbliżał się w kierunku rozchodzącego się od ziemi aż do niebios szarego światła z czerwonym błyskiem w oku i swą czerwoną demoniczną dłonią zgiętą przy ciele jak i uśmiechem na twarzy.)

(*Sonirra : A więc to prawda… Bogowie Abatov utworzyli rękawice śmierci, która była jako nagroda w Komnacie Złotego Miecza z mocy Katatsu Kyosuke…! On nie musi korzystać z sygnetu, ani łamać zasad gry, by przewyższyć nas z mocą księżyca, nie podnosi tej mocy z konieczności, bo doganiamy go z mocą księżyców… On używa mocy księżyca jako dodatku a nie głównego źródła energii, to sprawia, że… Khh! Na to nie byliśmy gotowi!)

(Dziewczyna gryzie się w wargę, z której pojawia się krew.)

(*Sonirra : Polujemy z Kekurenem na jego sygnet za czasów piątego Boga Absolutnego, ale to wciąż…)

------------------------------------------

Katatsu Kyosuke nie daje za wygraną, można by rzec, że przez pewien moment to Sonirra i Kekuren mieli swego przeciwnika „na widelcu”. Jednakże lider Qurell 3 swym doświadczeniem i umiejętnościami, rozproszył uwagę obydwu wojowników, korzystając z mocy Demona Śmierci i trybu księżycowego.
Czy Kekuren zginie?
Czy dla Katatsu pozbycie się następców do zyskania jego sygnetu to już jedynie formalność?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1498 - „Księżyc Zenkizon – Katatsu Kyosuke vs Następcy sygnetu #4”

Komentarze