6670 WŚ - Chapter 1476
Chapter
1476 - „Rodion Echira vs Ravin Kyosuke”
------------------------------------------------------
(Kolor
skóry Ravina zmieniał barwę na szary, z pleców wyrosło mu
łącznie 8 długich węży z trującymi jęzorami, na klatce
piersiowej miał różne czarne symbole, natomiast prawa ręka
wydłużyła się w ogromny szpon)
Rodion
: Tss!
Ravin
: Pozwól, że również pokażę Ci, dlaczego nie warto ze mną
pogrywać!
Konao
: Ravin jest znany w Saisho z wielkiej siły i szybkiego mordowania.
Rodion
: Mhm!
(Ravin
Kyosuke powstaje z ziemi, uśmiechając się szyderczo)
Rodion
: Klan Kyosuke… Niezły tryb sobie stworzyłeś.
(Uszy
Ravina również wytworzyły się w długie szpice, na czole pojawiło
się trzecie oko mocy Aizushi (Oczy śmierci)
(*Rodion
: Fioletowa aura…)
(Ravin
był nagi od pasa w górę, natomiast zamiast spodni, miał długą
szatą od połowy w dół. W lewej dłoni kumulował kulę mocy
żywiołu wiatru, wokół niech unosiły się trzy mniejsze kule tego
samego żywiołu)
Ravin
: Zaprezentuj mi tą moc Fenixa! Stań do walki z wężowym
wojownikiem!
(*Rodion
: Podobny tryb magii do naszej liderki Demonów Śmierci, Lerayi
Tengaku. Muszę mieć się na baczności)
Ravin
: Haha haha haha haha!
(Ravin
podniósł swój olbrzymi szpon, kumulując olbrzymią fioletową kulę
magiczną)
Ravin
: Zamienię cię w pył!
Rodion
: Dawaj!
Ravin
: Khaaaaaaaa !!!
(Ravin
chciał rzucić olbrzymią kulę, podczas gdy Rodion zamienił się z
nią miejscami, która leżąc na ziemi, miała eksplodować. Bóg
Ocznych Technik spowolnił czas wyciągając katanę zza pleców i
kierując ją w twarz Ravina)
Ravin
: Khh!
(*Ravin
: W lewym oku ma moc Fenixa, natomiast w
prawym Aizugoromo, może nim używać
wszystkich istniejących technik ocznych w całym Zenkizon.
Potęga tych oczu jak i rozwój wciąż nie są do końca znane.)
(Lewą
dłonią, Ravin skierował cztery kule w kierunku Rodiona, który
zmuszony był odbić kule kataną, wcześniejsza ogromna kula,
eksplodowała. Ksarogo uciekał unosząc się w powietrze, Konao
stuknęła różdżką w ziemię, zasłaniając barierą siebie i
Mortaya)
(*Ravin
: Może w dowolnym momencie, tak jak przed chwilą, może przechodzić
w oczy czasu, kontrolując jego przepływ, tak jak moc Księcia
Zielonej Śmierci, przenosząc się miejscami z przedmiotami bądź
ludźmi wybranymi przez siebie. Wszystkie techniki w jego rękach, w
dodatku stwórca magii fenixa. Heh! Nie przegram z nim!)
(Rodion
i Ravin unosili się w powietrzu, spoglądając sobie w oczy.)
Ravin
: Khh! Nie wejdziesz do mojego umysłu!
Rodion
: Hmph!
(Pod
nogami Rodiona pojawiła się pomarańczowa barwa, zmieniająca się
w kilkunastometrowego fenixa. Nasz bohater stał na jego grzbiecie.)
Rodion
: Z Dainerem, czy nie. Poradzę sobie w każdej sytuacji! Nawet jeśli
nie wygram gry, również nie zginę, moim przeznaczeniem jest
przejść do ostatniego pola w waszym układzie szachownicy. W ten
sposób mam pomóc tym, którzy mają inne zadania, to tak zwani
przyjaciele, pod rozkazami Katatsu Kyosuke, któremu nie dorastasz do
pięt!
(Mortay
jedynie się uśmiechnął, po usłyszeniu tego, co Rodion powiedział
Ravinowi)
Konao
: Mam złe przeczucia.
Mortay
: Hmm?
Konao
: Wyczuwasz to?
Mortay
: Przekazałaś wiadomość Sarungowi?
Konao
: Podobno Dainer i pozostali już wiedzą.
Mortay
: Trochę to potrwa, zanim tu przybędą.
Konao
: Wiem, lecz na razie wstrzymajmy się.
Mortay
: Mhm!
(Ravin
chciał zabić wzrokiem trzeciego oka, celując w naszego bohatera, lecz
bezskutecznie.)
Rodion
: Mam potężniejsze oczy, siłę i magię.
Ravin
: Khh! Niech cię szlag!
(Ravin
stał na głowie ogromnego węża, który pojawił się z fioletowego
dymu)
Rodion
: Hmm?!
(Osiem
węży z pleców Ravina zostało skierowanych w kierunku naszego
bohatera)
Rodion
: Sam tego chciałeś!
Ravin
: Aaaaaaaaaa !!!
(Rodion
wyciągnął zza pleców Miecz Mroku, którym przeciął głowy węży)
(*Ravin
: To miecz Kedrona Kyosuke!)
Rodion
: Jestem Bogiem Assassinów! Przepadnij wreszcie!
(Ogromny
wąż atakował fenixa Rodiona, lecz ten dzięki wymachom swych
skrzydeł, unikał ataków dodatkowo strzelając pomarańczowymi
piórami, które podpalały ogromnego węża)
Ravin
: To niemożliwe!
Rodion
: Kha!
(Rodion
Echira wybił się z grzbietu swego fenixa, lecąc z mieczem mroku w
swej prawej dłoni w kierunku Ravina, ma zamiar przebić jego ciało
na wylot)
Ravin
: Szlag!
(Czarne
pieczęcie z klatki piersiowej Ravina zniknęły, wojownik upadł na
kolana na głowie ogromnego, płonącego węża. Teren mrocznej
polany również w niektórych częściach płonął)
Rodion
: Hmm?
(Rodion
chciał zadać ostateczny cios swym mieczem, stojąc przed Ravinem w
pewnym momencie ktoś ścisnął go za rękę)
Konao
: Cholera!
Mortay
: Co się stało?
Konao
: Niech to szlag!
Hugoro
: W końcu wolny.
(Hugoro
Larun wbił swą dłoń w ciało Rodiona, ściskając jego serce)
Rodion
: Cholera! Znowu ?!
(Hugoro
Larudan - http://pokazywarka.pl/35psfg/
)
------------------------------------------------------
Rodion
Echira niemalże pokonał swego przeciwnika, ktoś jednak
przeszkodził mu zadać ostateczny cios, kto to może być?
Przeczytaj!
Następny
Chapter 1477 - „Hugoro Larudan”
Komentarze
Prześlij komentarz