6670 WŚ - Chapter 1379

Chapter 1379 – „ To Jedyne Wyjście”

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Leraya : Khaaaaaaaa !!!

(Wojownicy zderzyli ze soba swe ostrza, diablica płynniejszymi i szybszymi ruchami atakowała wroga, który bronił się dodatkowo swą różdżką)

Ajsen : Mhm!

(*Ajsen : Mergo blokuje przepływ gwiazd, więc nie mogę się teleportować do czarnego smoka, muszę zaryzykować, że Leraya mnie nie dogoni)

Leraya : Ajsen!

(Ajsen wytworzył tysiące złotych portali, które rozprowadzał po kosmosie, przenosząc się w nich, był coraz bliżej Czarnego Smoka)

Leraya : Shisegard !!!

(Ogromny wąż Lerayi pojawił się pod jej stopami, z grożnym wzrokiem Aizushi, pełzał po gwiazdach bliżej uciekającego Ajsena)

Leraya : Nie uciekniesz mi!

(Nasza bohaterka przyknęła jedno oko, zmieniając swój wężowy miecz w długie, podwójne ostrze, w którym skupiała całą białą energię, zaczęła celować w Ajsena.)

Ajsen : Tss!

(*Leraya : Ciągle przechodzi przez portale, wychodzi z różnych stron, nie mogę się skoncentrować, tylko jeden strzał...)

(*Ajsen : Nie powstrzyma mnie!)

Onirdan : Blendi!

Blendi : Ta, widzę...

Onirdan : Smoczy Tryb!

(*Ajsen : Coraz bliżej!)

Blendi : Ninyoroi !!!

(Blendi aktywował swoje ogromne, perfekcyjne fioletowe Ninyoroi)

Onirdan : Kha!

(Przed Czarnym Smokiem pojawiły się mniejsze, dwa, błękitny i biały, z bardzo długimi skrzydłami i rogami na głowie)

Onirdan : No chodź!

Ajsen : Hehe!

(Złote portale były coraz bliżej Czarnego Smoka, Ajsen wychodząc na przemian z innego, zbliżał się do Onirdana, Leraya z tyłu, na głowie Shesegarda koncentrowała się do rzutu, wąż pełzał po mocy gwiazd, goniąc Księcia Księżyca)

Ajsen : Jestem Księciem Błyskawicy, w czasie w jakim się znajdujemy, na ukończenie wcześniej zlecanych mi misji, pozostało 340234 galaktyk, abyście spadli w moich rekordach na najszybciej zniszczoną galaktykę! Heh, nie jesteście tacy najgorsi.

(*Leraya : Jeszcze trochę!)

(Nagle w całym kosmosie nastąpił potężny wybuch, rozchodzący się wiatr po wszystkich pozostałych planetach w Wymiarze Nijigen, potężny huk zdezaktywował wszystkie złote portale Ajsena, Książę Księżyca spadał w przepaść kosmiczną)

Blendi : C-C-C-Co to-to-to b-było...?!

Onirdan : Tegor!

(Tegor Akses – http://pokazywarka.pl/d92dar/ 

(Onirdan spoglądał na Tegora, unoszącego się przed jego smokami, wojownika otaczała śnieżno-czerwona aura mocy, Szlachetny Strażnik miał prawą nogę zgiętą w kolanie)

(*Onirdan : Huknął go w klatkę piersiową)

(Tegor wyprostował swą nogę, Szlachetny Strażnik spoglądał na Ajsena spadającego w głąb kosmosu)

Tegor : Onirdan, zbierz wszystkich z Królestwa, polecisz za mną.

Onirdan : J-Jasne...

(Czarny Smok poleciał do Królestwa Szlachetnych Strażników)

Leraya : Tegorze...

Tegor : Nastały mroczne czasy w Nijigen.

Leraya : Więc jednak, w pewnym sensie można powiedzieć, że się udało.

Tegor : W pewnym sensie...

Leraya : Otrzymałam dalszą wskazówkę scenariusza Gry Szachowej. Jak to możliwe? Jestem dzieckiem Ricona, wnuczką Davira...

Tegor : Jesteś nowym tworem na potrzeby tej gry, twoje urodzenie jak i wielu istniejących tu wybrańców miało sens tylko i wyłącznie w celach prowadzenia dalszej wojny, wasze życie i cele to jedynie dalszy ciąg scenariusza, który w założeniach miał Davir Haniro.

Leraya : Khh!

Tegor : Scenariuszy pozostaje coraz mniej, więc i pamięc wybrańcom wraca, jednym szybciej, innym nieco dłużej, jednak doświadczenia i uczucia serca, jakie zdobywacie, pozostaje wasze.

Leraya : Tegor!

Tegor : Przepraszam, musiałem to powiedzieć, a to kolejny dowód na to, że najgorsze dopiero przed nami, Elitą Nijigen...

Leraya : Tetsu Higachi ?!

Tegor : Jeżeli potrafisz, zabij Ajsena.

(Onirdan wraz ze wszystkimi z Królestwa, podleciał na Czarnym Smoku do Tegora Aksesa)

Katatsu : Dobrze, że się zgodziłeś.

Tegor : Onirdan, leć za mną!

Onirdan : Tak jest!

Hirashi : Terry! Isarin! Indey!

Blendi : O co chodzi?

Shisura : Zmarnowaliśmy prawie 2 tygodnie na zbędnych treningach

Hirashi : Żaden trening nie jest zbędny!

Shisura : No niby tak, ale wciąż nie możemy pokonać Rantaro.

Katatsu : Najlepszym dla was rozwiązaniem jest porzucić Wymiar Nijigen, nie zdołacie go obronić przez Rantaro, jedynym wyjściem jest atak ich wymiaru, próba przejęcia go.

Hidion : Ta, dodatkowo można się wzmocnić, a o to nam przecież chodzi, wrócimy tu silniejsi, o ile nie zginiemy wcześniej, co akurat w moim przypadku jest niemożliwe, jednak zabijając tych wojowników, mam większą szansę na aktywację trzeciego poziomu klanu Akses.

Shisura : Myślę, że mógłbym pokonać Rantaro, jednak by się o tym przekonać, wolę najpierw upewnić się, że potrafię korzystać ze swej magii w pełni.

Hirashi : Tutaj i tak na razie nic nie zdziałamy, w Wymiarze Saisho będziemy mogli wyostrzyć sobie lepiej nasze zmysły

Blendi : A co, jeśli nam się nie uda? Albo zginiemy?

Tegor : Wtedy Saisho zaatakuje nas raz jeszcze, z większą mocą.

Katatsu : Wysłali nam Ajsena, jednak nie każdy w Saisho jest tak samo potężny, my po swojej stronie mamy Braci Echira, którzy z pewnością przekażą nam cenne informacje, gdy tam dotrzemy.

Terry : Chętny do walki się zrobiłeś? (ledwo mówi)

Katatsu : Powiedzmy, że jako lider Qurell 3, mogę obmyślić jakiś dobry plan działania, skoro podróżuje z wami, tyle mogę zrobić, chociaż i to jest męczące.

Tegor : W Wymiarze Saisho ukryjemy Terrego ze Złotym Mieczem, Ajsen nie skończy Gry Szachowej.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Katatsu wraz z pozostałymi ma zamiar przenieść się do Wymiaru Saisho, wojownicy Isarina mają zamiar rozwalić przeciwników od środka, następnie wrócić do Nijigen i zakończyć wojnę, jaki los ich czeka?

Przeczytaj!

Następny Chapter 1380 – „Powrót Smoczego Księcia”

Komentarze