Zenkizon - Chapter 73
Chapter 73 – „Złudzenie
Dwighta Kuzzaku”
------------------------------------------
Dwight : Powinniśmy się
rozdzielić.
Uterin : Porozmawiam z
Altairo, Maginem i Sanirem.
Dwight : Zgoda, w takim
razie pójdę do Anelli, Ziemiana, Jenniny i Darte.
Uterin : W porządku.
Powodzenia.
Dwight : Tobie również.
(Wojownicy idąc ulicami
miasta, nagle się rozdzielili skręcając w przeciwnych kierunkach. Dwight
Kuzzaku udał się na plac szkoły magii Haiteri, do której niegdyś uczęszczał).
Treydin : Dawno cię u mnie nie gościłem, haha!
Dwight : To prawda, mam ostatnio sporo obowiązków. Widzę, że niebieski poziom
Haiteri pobudza umiejętności fizyczne i doprowadza do zwiększenia swej energii
życiowej i muskularnej u coraz większej liczby facetów jak i kobiet.
Treydin : Racja! Dzięki
Lordowi Avenirowi, rozbudowa przyspieszyła.
Dwight : Taaa…
Treydin : Coś się stało?
(*Dwight : Nawet jeśli nie
mają pamięci z bitew, nie czują i nie wyzwalają żadnych złych i negatywnych emocji, to mimo to charakter Treydina mocno uległ zmianie. Gdyby był całkowicie sobą,
inaczej by się zachowywał. Inaczej też go zapamiętałem).
(*Dwight : Czasami mam
wrażenie, że to nie oni są zamknięci w iluzji tylko my. Z drugiej strony, gdyby
odzyskali pamięć i energię, Avenir mówi, że wszyscy by się pozabijali a tak,
ich dusze nie są skażone żadnym złem).
(*Dwight : Wszystko
kosztem umysłu).
Dwight : Nie, nic. Muszę
iść, mam rozmowę Darte.
Treydin : Heh! Dobry
chłopak, pozdrów go ode mnie!
Dwight : Wiadomo,
mistrzu!
(Dwight kierował się w
stronę Królestwa klanu Baruu, gdy na jego drodze pojawiła się Leila).
Leila : Dwight?
Dwight : Hmhm!
Leila : Nie widziałeś
może Hajito? Nie wrócił od kilku dni do domu.
(*Dwight : Martwi się?
Jej twarz mówi zupełnie co innego. Nic z tego nie rozumiem).
Leila : Jak go zobaczysz
powiedz, żeby wrócił, dobrze?
(*Dwight ; Nie może się
martwić, bo nie zna tego uczucia. Wie natomiast, że go kocha).
Dwight : W porządku. Najwyraźniej
Lord Avenir zaprosił go do siebie.
Leila : To wspaniale! Nie
mogę się doczekać tych nowych wieści!
(Leila zaczęła cieszyć
się i podskakiwać, jednak Dwight zauważył półszczęśliwą i półsztuczny wyraz
twarzy dziewczyny).
Dwight : Zastałem twojego
brata?
Leila : Pewnie siedzi na
balkonie.
Dwight : Dziękuję.
(Wojownik kierował się do
środka. Nie było nigdzie strażników, ponieważ nie byli oni nigdy potrzebni).
Dwight : Można?
(Wojownik podszedł pod
drzwi, zapukał kilka razy i wszedł do pokoju Darte Baruu).
Darte : Dwight?! Wchodź,
śmiało!
(Dwight podchodzi na
balkon i widzi rozłożonego, beztroskiego Darte na leżaku, który opalał się bez
koszulki i z okularami na oczach).
Dwight : Witaj Darte.
Darte : Nie jest ci
gorąco w tym płaszczu? Zdejmij go, dołącz do mnie. Chcesz zimne piwo?
(*Dwight : Tak skończył
niegdyś przywódca zjednoczonych planet 97 wymiaru. Niby wszystko w porządku,
ale ktoś tak szlachetny…Niebywałe).
Dwight : Ja tylko na
chwilę.
(Dwight usiadł na
krześle).
Darte : Wyczuwam coś interesującego,
haha! Ta powaga!
(*Dwight : Na pewno też
się zmieniłem. Od samego początku istnienia idealnego wszechświata Avenira
minęło wiele lat. Może Terry miał rację i też powinienem odejść?)
(*Dwight : Nie! Avenir ma
rację. Bronię tego, o co walczyli ci wszyscy wojownicy. Samemu jednak ze świadomością
jest ciężko sprostać, zwłaszcza teraz po takim czasie).
Dwight : Chciałbym zadać
ci jedno pytanie.
Darte : Hmm?
Dwight : Wyobraź sobie,
że jesteś super bohaterem o niesamowitych zdolnościach.
Darte : Nieźle się
zaczyna.
Dwight : Potrafisz
teleportować się do piór, które sam rozrzucasz. Na dalekie odgległości pomaga ci
wysoka magia i żywioł wiatru. Powiedzmy, że te pióra są czarne, albo nawet
biało-czarne, takie pół na pół!
Darte : Hoooo! To byłoby
coś!
Dwight : I teraz ten
super bohater musi zdecydować, czy woli wybrać punkt A czy punkt B.
Darte : Co to za gra?
Dwight : Nie wiesz co
znajduje się ani pod A, ani pod B, ale musisz podjąć jakąś decyzję, albo
wszystkie twoje moce przepadną.
Darte : Hmm, ciężki orzech do zgryzienia.
Dwight : Wybieraj.
Darte : Jeżeli miałbym
postawić, to hmm…
Dwight : Hmph!
------------------------------------------
Dwight i Uterin rozdzielili
się, aby porozmawiać o przynależności na punkty A i B z pozostałymi
reprezentantami. Avenir zrozumiał, że aby nie siać większego zamętu w Zenkizon,
musi pójść na pewne ugody, by turniej virgonów wymyślony przez Terina Kargella
doszedł do skutku.
Jakich wyborów dokonają wojownicy?
Kogo jeszcze mogą spotkać na swej drodze?
Co robią przez cały ten
czas trwania pokoju?
Przeczytaj!
Następny Chapter 74 – „Podejścia
do rozmów”
Komentarze
Prześlij komentarz