6670 WŚ - Chapter 1561


Seria Czwarta - "Serce vs Rozum"

1. Saga - Przebudzenie Magów (Chapter 1401-1410)
2. SagaPrzeszłość Davira Haniro (Chapter 1411-1434)
3. Saga - Wymiar Saisho (Chapter 1435-1465)
4. Saga - Siedem "L" Kluczy (Chapter 1466-1485)
5. Saga - Szlachetni Strażnicy (Chapter 1486-1500)
6. Saga - Dwie Połowy (Chapter 1501-1530)
7. Saga - Bóg Bogów (Chapter 1531-1550)
8. Saga - Wybraniec (Chapter 1551-1560)
9. Saga - Cyborgi (Chapter 1561-X)
10. Saga - Lustro Wszechświata (Chapter X-X)
11. Saga - Wojna Dwóch Wymiarów (Chapter X-X)
12. Saga - Rok 6671 (Chapter X-1700)


Chapter 1561 - „Technologiczna Planeta Ryujiego”

------------------------------------------

Fertil : Mamy wszystkie siedem „L” kluczy, sześć przy sobie, najlepiej dajcie mi je wszystkie. Ostatni przypuszczam, że posiada Isarin Yotsura, trzeba go odnaleźć i otworzyć to przeklęte Lustro.

Ashtor : Racja! To nasze główne zadanie, po to przybyliśmy.

Fertil : Szachownica zostanie ponownie aktywowana, dojdzie do finałowej bitwy.

(W tym czasie Shisura podniósł lewą rękę i pociągnął Ashtora za płaszcz.)

Ashtor : Hmm?

Shisura : Nie mam wzroku… Ostatnie bitwy bardzo mnie wykończyły…

Ashtor : Dojdziesz do siebie, musimy tu trochę zostać, odpocząć i za kilka godzin wyruszyć.

Shisura : Do niczego się już nie przydam… Ashtor, proszę. Zabij mnie.

Fertil : Hmm?

Ashtor : Że co?

Shisura : Moja córka wypełniła zadanie Tetsu, moja żona wspomogła Minoru, wojownika czasu i jako wojowniczka klanu Kyosuke, oddała życie, bym mógł po śmierci żyć dalej, lecz to życie przekazałem Tetsu, który może użyć go na kim chce, byle nie na sobie… Taki zawarłem pakt, by móc się tu przenieść do Was.

Shisura: Straciłem rodzinę i sam przysłużyłem się jak mogłem...Pokonałem Degarona Watarrę, czwarty umysł obronny Saisho. Ja również jestem czwartym umysłem obronnym, lecz Nijigen. Na polu szachowym to była ważna bitwa...Pomogłem tak, jak mogłem, lecz to już koniec…

Ashtor : Shisura…!

Shisura : Jeżeli mam zginąć, to chce jedynie w taki sposób.

Ashtor : Twoja dusza trafi w zaświaty, przejmę Twój tytuł Boga Zaświatów, oraz Galaktyki. Stracisz pierścień wybrańca na Virgona, wszystko przepadnie.

Shisura : Nie mam w sobie energii, utraciłem wzrok, najważniejsze źródło mojej mocy… Do niczego się Wam nie przydam, nawet nie mogę podnieść się z ziemi.

(Shisura wyciąga wszystkie „L” klucze, jakie miał i upuszcza obok swego ciała.)

Shisura : Zabierzcie to.

(Fertil podszedł do rannego wojownika i przykucnął, zabierając wszystkie leżące klucze, by zawiesić je następnie na swej szyi.)

Ashtor : Mhm!

Fertil : Jeżeli naprawdę chcesz aż tak umrzeć, to popełnij samobójstwo, wtedy Twoje tytuły zostaną przydzielone najsilniejszym, którzy na nie zasługują. Nie mieszaj w to osób trzecich, a zwłaszcza swoich kompanów.

Shisura : Hmm?

Fertil : Dainer, Ashtor. Ruszamy dalej.

Ashtor : A co z Shisurą i Hirashim?

Hirashi : Jestem tak samo osłabiony, lecz wciąż mogę się jeszcze do czegoś przydać…

Fertil : Zabierzcie Hirashiego i ruszajmy.

(Dainer przełożył przez ramię wojownika klanu Kyosuke.)

Fertil : Ruszamy, nie ma czasu do stracenia.

Ashtor : Wybacz nam, Shisura…

(Zamek Profesora Ryujiego)

Malendi : Co robimy, Ryuji?

Melira : Jesteś wolnym graczem widmo, obojętnie jaką decyzję podejmiesz, dalszy rozwój wojny zależy od nas.

Ryuji : Zdaje sobie z tego sprawę.

Malendi : O tym właśnie marzyłeś, prawda? Możesz pokrzyżować plany zarówno Kaydowi jak i Davirowi.

Ryuji : Mhm…!

Melira : Wydaj rozkaz.

(Ryuji podchodzi do swego ogromnego, szklanego okna i spogląda na całe swe technologiczne miasto.)

Ryuji : Włącz mi podgląd.

(Melira naciska przycisk na pilocie, który znajdował się na biurku profesora. W ciągu kilku sekund przed wojownikami pojawiły się obrazy naszych bohaterów porozrzucanych w różnych częściach miasta.)

Ryuji : Rodion Echira po pokonaniu naszego szóstego umysłu obronnego, stracił jedno swoje oko Aizugoromo. Do tej pory wypoczywał w mieście. Nie chciałem go atakować, bo wciąż byłby zagrożeniem, a po tamtej walce jego koncentracja byłaby lepsza. Teraz można go zaatakować, póki wciąż jest sam.

Ryuji : Dainer również jest już w technologicznym mieście, jeśli ta dwójka ponownie połączy ze sobą siły, będzie to trudny do pokonania duet.

Malendi : Sam fakt, że odległość między nimi się skraca sprawia, że ich moc zaczyna wzrastać.

Ryuji : Isarin Yotsura wciąż podróżuje z Szlachetną Strażniczką Saisho, nie wiem, jaki będzie jej stosunek do nas, lecz nie ma potrzeby ich atakować, przynajmniej na razie.

Malendi : Zatem co z Fertilem i resztą, która dołączyła do szóstej galaktyki?

Ryuji : Nie mamy podglądu na Shisurę Larudana… Hirashi nie wygląda na silnego w jego obecnym stanie. Na Ashtora mam pewien sposób. Dainer nie powinien być zbyt dużym problemem, lecz Fertil…

Ryuji : Miałem sześć cyborgów… Jeden został uszkodzony i jest niezdatny do walki, drugiego pozbył się Feril ze swoim kompanem, Serunem… Pozostała mi czwórka, plus Wy.

Melira : Mogę kogoś znów zahipnotyzować, tak jak Shisurę Larudana wcześniej.

Ryuji : Nie ma takiej potrzeby. Malendi! Przekaż informację cyborgom, niech dwóch zaatakuje Rodiona Echirę, oraz dwóch naszych nowych przybyszy.

Malendi : Tak jest!

Ryuji : Priorytetem dla mnie jest teraz śmierć Rodiona Echiry. On nie może dłużej żyć!

Malendi : Lecz to on jest tym, który ma ponoć przejść przez wszystkie pola szachownicy i przeżyć na końcu.

Ryuji : Może i tak, ale to my teraz dyktujemy zasady gry.

Malendi : Hmph!

Ryuji : Wykonać rozkaz!

Malendi : Tak jest!

(*Ryuji : Zebrana energia z dwóch wiezień demonów i wpleciona w moje cyborgi… Nie ma mowy o pomyłce. Moja przegrana jest tutaj niemożliwa!)

(Tymczasem)

Cywil : Jedyne dziesięć tysięcy smodronów i ta broń należy do Ciebie!

Rodion : Dzięki, szukam bardziej jakiejś lepszej chusty na swe oko.

Cywil : Hmm, niech pomyślę.

(Rodion przechodził przez cybernetyczny targ dla cywilów i wojowników. W tle grała rockowa muzyka, natomiast oświetlenie było bardzo intensywne.)

Jirashi : Choć, pokażę Ci drogę.

(Nagle pewien wojownik chwycił Rodiona od tyłu za ramię.)

Rodion : Hmm?

(Nasz bohater odwracając się, dostrzegł dwóch wojowników uśmiechających się w jego stronę.)

(*Rodion : Są dziwni, w dodatku w ogóle nie wyczuwam w nich energii, żadnej cząstki życiowej… O co chodzi?)

Flarin : Mhm!

(Flarin przystawił dłoń pod brzuch Rodiona, wystrzeliwując silny żółty promień magii. Nasz bohater został wybity w tył z dala od miasta.)

Rodion : Tss!

(Cyborgi leciały zaraz za nim, a spanikowani ludzie uciekali do schronów.)

Rodion : Wygląda na to, że chyba nie są aż tak przyjaźni jak myślałem…!

(Wojownik klanu Echira wylądował na ziemi pomiędzy miastem a polaną. Dwójka cyborgów wylądowała na ziemi obok siebie oraz naprzeciw Rodiona z założonymi rękami.)

------------------------------------------

Nasi bohaterowie nie mają czasu do stracenia, za wszelką cenę muszą otworzyć Lustro Wszechświata swoimi „L” kluczami. To jest ich misja, po to przybyli do Saisho. Jeśli im się uda, plan Tetsu zostanie zrealizowana a wojna dojdzie do prawdziwie finałowego momentu, lecz, czy to się uda?
Shisura pozostał samotnie w schronie, Rodion został zaatakowany przez dwójkę cyborgów. Czy poradzi sobie z zagrożeniem?

Przeczytaj!
Następny Chapter 1562 - ”Te również zniszczę”

Komentarze