Zenkizon - Chapter 28
Chapter 28 – „Wyznanie
Terrego Kuzzaku”
------------------------------------------
Davir : Siedem razy
obronił swój tytuł i został skasowany?!
Harev : Nie utworzył
klanu Royon w zaświatach, nie miał gdzie trafić. Tylko uprawnieni przechodzą.
Davir : To stwórz jakieś
specjalne miejsce dla takich dusz do cholery!
Harev : Hmm?
Davir : Zniszczę cię!
Skasuję wasze dusze jak cały ten wasz klan Abatov raz na dobre!
Takemi : Davir!
Davir : Cicho, do niego
mówię!
Harev : Grozisz mi?
Davir : Wypowiadam tobie
wojnę!
Harev : Nikt dotąd z
Zenkizon nie odważył się walczyć ze mną. Nie bez powodu.
Takemi : Hmm?
Harev : Nikt nie jest
wstanie mnie pokonać.
Davir : Przekonajmy się!
(Gwiezdna kula Shisury
uniosła się błyskawicznie w powietrze, by zmienić się miejscami z Davirem
Haniro, który ze swych paznokci obu rąk zarzucił swe nici próbując opleć Hareva
Abatova).
Harev : Głupcze.
(Bóg Zaświatów Zenkizon
wyciągnął swe ostrze z pokrowca i jednym ruchem przeciął wszystkie nici,
następnie rzucił miecz jak bumerang).
Davir : Hmm?!
(Davir zmienił się w
zombie, lecz jego ciało i tak zostało przecięte w dół. Miecz powrócił w dłoń
Hareva.)
(*Davir : Moje ciało…!
Ledwie się regeneruje. Wyżera ze mnie ogromną ilość energii!)
(Z dolnej i górnej części
ciała Davira magiczne nici złączyły jego ciało. Wojownik utracił tryb zombie i
drastycznie osłabł, upadając na kolana ze spuszczoną głową.)
Shisura : Mhm!
Harev : Na pewno chcecie
walczyć? Nie nadużywajcie mojej cierpliwości i wynoście się stąd.
(Takemi podbiegła do
płaczącego Davira Haniro).
Takemi : D-Davir…
(Takemi ociera łzy z
twarzy wojownika. Davir w ten sposób również przekazał informacje o turnieju
Virgonów.)
Takemi : Hmm?
Davir : O tym
poinformował mnie Rhizo.
Takemi : Davir…Ale…
(*Shisura : Jeżeli jestem
doskonalszy niż Davir. Pochodząc z jego komórek DNA i widząc to, co się dzieje
odnoszę wrażenie, że jeżeli polegnę w grze virgonów, istnienie Davira i Takemi
będzie pod dużym znakiem zapytania. Tym razem to nie oni są najpotężniejsi.)
(Shisura przenosi całą
trójkę wojowników na jedną z 350 planet klanu Haniro).
(Tymczasem – Królestwo
klanu Vergaden)
Kaila : Udało ci się go przekonać? Mówiłaś, że masz wszystko pod
kontrolą i przyda nam się taki wojownik. Sordin wystawił całą dziesiątkę, więc
czy ten Terry Kuzzaku dołączy do naszej armii?
(Kobieta o przebojowych nogach, drobnej budowie ciała i ciemnych
włosach, w czerwonej krótkiej sukni z dekoltem zasiadała na tronie, nie było
widać jej twarzy, natomiast czerwono-krwiste oczy rozjaśniały ciemny kontur na
twarzy królowej. Kobieta o długich paznokciach i dużych piersiach rozmawiała ze
swoją córką.)
Maya : Wydaje mi się, że znów miałaś rację matko.
Kaila : Hmm?
Maya : Zawiodłam się na uczuciach. Po raz kolejny przez swoją głupotę
naraziłam naszą reputację w Zenkizon.
Kaila : Nie szkodzi. Wiadomości Harepa szybko traciły na wartości, mi
bardziej nie spodobał się fakt, że podczas swojego ostatniego wystąpienia w
ogóle nie miał wady wymowy.
Maya : Też to zauważyłam.
Kaila : Mhm! Tak czy inaczej wciąż jestem królową klanu Vegaden, a ty
księżną.
Maya : Pójdę do siebie, jestem dość zmęczona po podróży.
Kaila : Uważaj na siebie.
(Gdy Maya opuściła pokój królewski, nikt nie zauważył, jak w cieniu
wszystko widział i słyszał skradający się Terry Kuzzaku, który śledził
dziewczynę i wyszedł w tym samym czasie co ona, lecz w postaci cienia).
Maya : Hmm?
(Maya poszła do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi, wciąż
przyglądała się klamce).
Terry : Nie wydaje ci się. Wyczuwałaś od pewnego momentu skrawki mojej
energii, ponieważ ci na to pozwoliłem.
(Terry pojawił się tuż za nią, lecz Maya nie odwróciła się do niego).
Maya : Dlaczego przyszedłeś?
Terry : Isarin mnie o to poprosił z Mavierem i Huzashim, poza tym sam
czułem, że powinienem.
Maya : W jakim celu?
Terry : Nie czuję się winny twoim nastrojom. Nie znam cię, a nawet gdyby
teoria o Kaadai była prawdziwa to nic nie zmieni faktu, że to z nią mam uczucie
głębsze, niż z tobą. Ciebie nie znam.
Maya : Jednak postanowiłeś wszystko przekreślić. Bardzo łatwo i szybko
ci poszło.
Terry : Nie chcę być twoim wrogiem, jednak raczej i też nie
przyjacielem. Jeżeli wystąpimy w turnieju Virgonów przeciwko sobie, nie będę
walczył.
Maya : Hmm?
(Maya odwróciła się do Terrego, spoglądając mu w oczy).
Terry : Darzę cię nieznanym mi uczuciem. Chciałbym walczyć również po
waszej stronie, jednak zawsze wierzyłem w swoją intuicję. Jestem indywidualistą
i musze kroczyć przed siebie. To miejsce, do którego mnie zapraszasz, nie należy
i nigdy nie będzie dla mnie. Może jakaś cząstka, lecz to za mało.
Maya : Terry…
Terry : Powodzenia, księżno Mayu Vergaden.
(Terry dosłownie wyparował sprzed oczu dziewczyny, pozostawiając po
sobie czarny, ulatniający się dym).
------------------------------------------
Harev Abatov zaprezentował nawet nie cząstkę swej mocy by udowodnić, że Davir
Haniro nie jest gotowy, aby z nim walczyć na poważnie. Terry wyznał Mayi, że
nie będzie walczył po jej stronie. Jaki czeka dalszy los bohaterów?
Przeczytaj!
Następny Chapter 29 – „Uspokojone dusze”
Komentarze
Prześlij komentarz