6670 WŚ - Chapter 1571
Chapter 1571 -
„Ewolucja Mocy Fenixa”
------------------------------------------
(Do wojowników
doleciał Rodion Echira ze łzami w oczach, który maszerował w
stronę swego klęczącego brata.)
Neric : Aaaaaaa,
proszę, proszę. Kto mnie odwiedził. Witaj na mojej ziemi, Rodionie
Echira.
Fertil : Tss!
Neric : Trochę za
późno, Wasz duet więcej kłopotów nam nie przysporzy.
(Dainer upadał na
ziemię, Rodion w tym czasie chwycił swego brata, kładąc go powoli
na boku.)
Dainer : Mieliśmy
być wybrani, dojść razem do ostatniego pola gry szachowej i tam
zatrzymać się i przeczekać spokojnie aż do końca gry, heh.
Rodion : Bracie…!
Dainer : Ale ja
zawsze wiedziałem, że to Ty jesteś tym wybranym, nasza kuzynka
Tionera też to wiedziała. Bądź naszymi oczami, naszą nadzieją…
(Dainer zamyka swe
oczy.)
Dainer : Żałuję,
że to tak kończy się dla mnie ta gra...Musisz, zwy-cię-żyć…
(Dainer Echira
zmienił się w proch, rozsypując się na rękach rozpłakanego
Rodiona.)
Neric : Tak kończy
się opowieść o wspaniałych braciach Echira z unikatowymi oczami
Aizugoromo. Nijako najpotężniejszym
duecie Gry Szachowej.
Indey :
Rodion...P-Przykro nam…
Hirashi : Khh!
(Hirashi zalał się
łzami ze swej niemocy.)
Neric : Nie ma co
płakać, niedługo do niego wszyscy dołączycie.
Rodion : ZAMKNIJ SIĘ
!!!
Neric : Hmm?
Rodion :
Aaaaaaaaaaaaaaaaa !!!
(Żyły Rodiona
zmieniają się w czerwień, wojownik budzi moc Aizugoromo
w obydwu oczach. Jego białe włosy falowały ku niebu, a aura
otaczająca jego ciało była gorąca i pomarańczowa.)
(*Neric : Moc
fenixa? Od Jirashiego wiem, że zablokował mu korzystanie z niej…!)
(*Fertil : Czy to
transformacja poziomu mocy fenixa? Nigdy u nikogo nie widziałem
takiej energii gniewu!)
Neric : Hmph!
(Rodion Echira w
mgnieniu oka pojawił się przed cyborgiem próbując uderzyć
pięściami, lecz Neric podnosząc jedynie swą lewą dłoń, chwycił
prawą, zaciśniętą pięść Rodiona, nie wykonując żadnego
innego ruchu swego ciała. Cyborg stojąc nieruchomo w miejscu
zacisnął dłoń na pięści naszego bohatera, uśmiechając się do
niego.)
Neric : Naprawdę
sądziłeś, że nie dostosuję swej energii do twego gniewu? Mimo
wszystko Jirashi wciąż ma pieczęć nad Twoją mocą fenixa.
Chociaż muszę przyznać, niezła próba.
Rodion : Wkurzasz
mnie!
(Z czerwonej aury
Rodiona, a dokładniej spod jego brzucha wyrosła górna część
ciała bohatera, która swymi czerwonymi pięściami trafiła
bezpośrednio w żebra z obu stron cyborga.)
Neric : Nie robi to
na mnie wrażenia.
(*Fertil : Od czasu
zmiany koloru jego włosów i płaszcza z białego na czarny, jego
energia wzrosła do takiego poziomu, że jest niemalże ze mną czy
Rodionem na równi, a może i wyżej...Profesor Ryuji aż tak bardzo
udoskonalił zebraną w obydwu więzieniach demonicznych energię?
Ten cyborg jest niebywale potężny.)
Rodion : Ghhhh !!!
(Rodion wymachem
dłoni w tył, wykrzesał z siebie olbrzymie pokłady czerwonej
energii, a okrzyk wraz z podmuchem silnego wiatru oddalił Nerica,
zmuszając do odlotu w tył.)
(*Fertil : Rodion
Echira, stwórca magii fenixa i posiadacz unikatowych oczu
Aizugomoro, wytworzonych przez Boga
Życzeń...Traci nad sobą kontrolę, ale czy to aby na pewno
dobrze?)
(Czerwonokrwisty
wojownik Echira w ułamku sekundy znalazł się przed cyborgiem,
obijając i okopując go bez chwili wytchnienia.)
Neric : Khh !!!
Rodion : Będę tak
długo uderzał aż wgniotę się w tą grubą warstwę metalu czy z
czego tam jesteś zrobiony i upewnię się, że nie żyjesz !!!
Neric :
Haha-haha-haha!
Fertil : Hmm?
Neric : Ja nie
posiadam duszy, a więc nie mogę umrzeć. Nie odczuwam również
bólu !!!
(Neric zmienił swe
palce u rąk w ostrza, które wbił w plecy naszego bohatera.)
Rodion : Aaaaaaaa
!!!
Neric : W porównaniu
do Ciebie.
(Rodion nie
przestając, wciąż obijał przeciwnika.)
Fertil : Indey,
chroń Hirashiego, ja pomogę Rodionowi!
Indey : Zrozumiałem!
(Fertil wzbił się
w powietrze.)
Neric : Mhm!
(Rodion rozwalił
górną część zbroi Nerica, która spadła na ziemię. Cyborg z
umięśnioną klatką piersiową oraz złotym naszyjnikiem z pięcioma
czerwonymi piórami i czarnymi ostrzami zamiast palców u dłoni,
spoglądał z uśmiechem na twarzy i mrocznymi czerwonymi oczyma na
Rodiona.)
Rodion : Hmm?
(Nasz bohater
przestał uderzać cyborga. Oboje unosili się bezruchu w powietrzu
naprzeciw siebie. Fertil powoli zbliżał się do obydwu wojowników.)
Neric : Jestem
niezniszczalny!
Rodion : Zatem,
sprawdźmy to.
Neric : Hmm?
(Rodion używając
swych oczu Aizugoromo, zamienił się
miejscami z Nericem, którego czerwona strzała przebiła głowę na
wylot.)
Fertil : C-Co ?!
(Fertil doleciał do
wojowników, ledwo zauważył lecącą z jego lewej strony czerwoną
strzałę.)
(*Fertil : Zbyt
szybko!)
Rodion : Wiedziałem,
że jest Was dwóch...Niemożliwym było dla mnie, aby to ten
słabeusz zabił mojego brata.
Fertil : Hmm?
Rodion : POKAŻ SIĘ!
WYJDŹ Z UKRYCIA !!!
(Nasz bohater
wyzwolił kolejną, gigantyczną czerwoną aurę energii, gorącą,
głodnej mordu.)
(*Fertil : R-Rodion
Echira jest aż tak silny? Nie spodziewałem się. Z drugiej jednak
strony jest on synem czwartego Virgona, Seiyona Echiry…!)
(Przed wojownikami
znikąd pojawia się w powietrzu kolejny cyborg.)
Fertil : Hmm?
Gyu : Cóż, pora
już wyjść z ukrycia. Zabiłem właściwie dwóch. Dainera i
Ashtora. Mógłbyś pomóc, Neric.
(Neric wyciąga ze
swej głowy czerwoną strzałę i zrzuca ją na ziemię.)
Neric : Masz rację,
Gyu. Źle to wygląda z mojej strony.
(Gyu -
https://pokazywarka.pl/8ch4nq/
Cyborg o krótkich białych włosach i czerwonym płaszczu rozpiętym
jedynie od pasa w dół oraz sięgającym do kostek.)
Rodion : Khh !!!
Gyu : Pozbądźmy
się ostatnich potężnych z Nijigen,
jacy trafili do Wymiaru Saisho z misją.
------------------------------------------
Rodion ze swej
wściekłości rozwalił górną część zbroi Nerica, w
interesujący sposób uniknął ataku ze strony drugiego cyborga,
jakim jest Gyu, który dołączył do bitwy. Neric wciąż jest
groźny. Czy Fertil i Rodion znajdą sposób na pozbycie się
cyborgów?
Przeczytaj!
Następny Chapter
1572 - „Utracić kontrolę”
Komentarze
Prześlij komentarz